Rozmowa mądrego z mądrzejszym.
– Dlaczego Bóg nic o sobie nie opowiedział?
– Nie opowiedział, bo i tak nikt by nie zrozumiał opisu Jego przestrzeni transcendentnej.
– Ja wiem dlaczego. Bo nie ma nic do powiedzenia, bo był sam, nic nie potrzebował, nie mieszkał, nie jadł, nie bawił się. Był samotnikiem od zawsze.
– To ludzki ogląd.
– A jaki ma być?
– Teraz nie idzie zrozumieć, ale każdy ma szanse poznać Boga osobiście.
– Bzdura, nawet w niebie Bóg nie da się poznać.
– Może i masz rację, ale Bóg nie powołał jednego człowieka, ale ludzkość, aby człowiek nie był sam. Człowiek nie zniósłby samotności. Poza tym samotność jest ludzkim uczuciem.
– A Bóg może być samotny?
– Po ludzku mówiąc – może, bo jest Bogiem. Człowiek nie może tego pojąć. Intrygujące jest, co Bóg przygotował dla zbawionych duszyczek.
– Co?
– Dobre pytanie. Wiem jedynie, że jak do nieba wkroczy dusza ludzka to nieźle zamiesza.
– To Bogu nie będzie się już nudzić.
– Po ludzku, może właśnie Bogu o to chodziło?