Niepojętym, a zarazem fascynującym jest stwierdzenie, że dobro jest zawsze darem Boga, a zło zawsze pochodzi od ludzi. Trudno pojąć, że człowiek sam nie może czynić dobra? Obserwacje jakby przeczą tej tezie. Naocznie widać dobra czynione przez człowieka. W czym tkwi sens postawionej tezie? Człowiek jako istota stworzona, dysponuje tylko tym, co otrzymał od Boga, a więc zdolność miłowania, zdolność czynienia dobra. Ja uczyniłem ziemię, człowieka i zwierzęta, które są na powierzchni ziemi, swą wielką siłą i swym wyciągniętym ramieniem; mogę je dać, komu będę uważał za słuszne (Jr 25,5). Świadomość ta powinna usuną ewentualną pychę u człowieka. Wszelkie talenty, uroda, zdolności są darem od Boga. Od człowieka zależy, jak wykorzysta szanse, jakie od Niego otrzymał.
Prezydent Bronisław Komorowski podczas udzielonego wywiadu telewizyjnego przywołał sentencję: Pycha zawsze wyprzedza upadek. Mowa dotyczyła trzech posłach PISu, którzy utracili kontrolę nad sobą. Alkohol zmniejszył u nich instynkt samozachowawczy. Pycha była u nich silniejsza niż rozsądek.
U młodych ludzi szczególnie, poczucie władzy, wyróżnienie społeczne, światowe kontakty, celebracje powodują poczucie wyższości. Ono można porównać do stanu chorobowego. Zatracenie świadomości kim się jest naprawdę. Gdzie tkwi błąd? – w wychowaniu. Młodym należy przedstawiać politykę jako służbę dla narodu, społeczeństwa. Służba ma w sobie pochylenie się nad problemami, a nie uniżenie. Można być dumny z objętego stanowiska, kariery, ale nie można zatracać świadomości, że w życiu społecznym jest to służba w pełnym tego słowa znaczeniu.
Młodzi ludzie są mniej odporni na sławę i blichtr. Sława odurza, mami i czyni, że wydaje się im, że są nieprzeciętni, wyjątkowi, wielcy. Zapominają, że wszelkie ich atuty są darem Boga. To Jemu należy składać podziękowania i hołd. Radość z objętej funkcji społecznej powinna cieszyć, a owoce dopingować do jeszcze większego wysiłku. Człowiek powinien stale przekraczać własne granice, ale w imię dobra. Trzeba tylko okazać wolę, a Bóg sprawi, że będzie generowało się dobro.
Jeżeli przykre doświadczenie ich czegoś nauczy, to dobrze, jeżeli wzbudzi gniew i żal do szefa partii za publiczną karę, może zakończyć się dla nich tragicznie. Tak więc przed nimi nowy egzamin dojrzałości.