Zwiastowanie wg Łukasza

          Tylko Łukasz obrazuje moment zwiastowania Maryi. Opisuje on piękną scenę z udziałem anioła Gabriela i Maryi. Na końcu Maryja mówi słynne „fiat” (niech się stanie) i zgadza się zostać matką  Syna Bożego: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa (Łk 1,38). Przekaz Łukaszowy niesie atmosferę Starego Testamentu, w którym ukazane są interwencje Boga wobec kobiet, np. Sary czy Anny, matki Samuela. Treścią zwiastowania jest Dziecko, które będzie Synem Bożym. Poczęcie nastąpi bez udziału mężczyzny, za sprawą Ducha Świętego. Maryja pozostanie dziewicą, co oznacza wyjątkowy, cudowny charakter narodzin.

          Być może, opis zwiastowania oparty został na proroctwie (pozabiblijnym) wymalowanym na ścianach świątyni Luxor w Egipcie (informacja niepewna).

          Ewangelia Łukasza tak obrazuje Zwiastowanie NMP. W Nazarecie po zaręczynach, ale jeszcze przed zamieszkaniem Maryi z mężem Józefem, gdy była jeszcze dziewicą, anioł Gabriel (siła Boża) ukazał się Maryi zwiastując jej wielką nowinę: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga.  Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus.  Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».  Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»  Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».  Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł (Łk 1,3038).

          Przekaz Łukaszowy jest bardzo piękny,  ale nie mający odzwierciedlenia w rzeczywistości. Dla wielu wiernych taka informacja jest piorunująca. Scenę zwiastowania każdy ma w sobie, w swoim sercu. Jak sobie poradzić z nowym spojrzeniem? Jak już wspomniano, prawda obiektywna jest równie piękna, bo jest prawdziwa. Ważne jest jednak przesłanie teologiczne. Mówi ono, że pojawi się na świecie Człowiek wybrany przez Boga do specjalnej misji. Już za Jego życia Bóg obdarzając Go swoimi przymiotami (mocą) niejako uświęcił Go do  swojej pełnej godności. Przez te przymioty Jezus stał się prawdziwym obrazem Ojca Niebieskiego.

          Ponieważ Jezus był człowiekiem, należy przypuszczać, że jego poczęcie i narodzenie było zupełnie normalne jak wszystkich ludzi. Wszelkie nadzwyczajne opisy, dodatki miały jedynie pokazać nadzwyczajność zdarzenia. Jak to odbyło się fizycznie pozostaje tajemnicą. Należy przypuszczać, że Bóg rzadko narusza prawa, które sam ustanowił. 

          Bóg udzielając Jezusowi wszelkich boskich plenipotencji niejako pojawił się na ziemi w osobie Jezusa. Ten akt niezwykłego daru odbierany jest jako fizyczne objawienie się Boga, co nie jest do końca prawdą ontologiczną. Z czasem fakt ten nabierze rangi prawdy dogmatycznej. W katechezie pojawią się sformułowania świadczące o prawdziwości zdarzenia. Bóg uniżył się (kenoza) i zamieszkał wśród ludzi stając się stworzeniem (Człowiekiem) na wzór innych stworzeń. Przyjął na siebie ludzką naturę, by ją pojednać z jej Stwórcą i przez nią przezwyciężyć grzech i słabość ludzką. Niektórzy nazwą to nawet „niepojętym szaleństwem” Boga. Bóg nas miłuje i dlatego staje się we wszystkim podobny do nas, posuwając się aż do przyjęcia konsekwencji naszych własnych grzechów (papież św. Leon I Wielki, 440–461). Bóg nas miłuje i dlatego połączył nieskończoność z małością, wieczność z czasem, szczęście z cierpieniem  (syryjski diakon Efrema 306–373). W Nowym Testamencie można przytoczyć kilkadziesiąt dowodów świadczących, że Jezus odnosił się do Boga-Ojca jako jedynego Boga. Nie ma więc żadnych powodów, aby Jezusa traktować ontologicznie na równi z Bogiem. Jeżeli padają słowa: Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J 10,30) to dotyczy tych samych prerogatyw. Ojciec jak i Syn spełniają się w Akcie działającym.      

          Nowy Testament wyraźnie wskazuje, że Jezus osiągnie Chwałę Ojca dopiero na Krzyżu. Przeciąganie Jego Chwały na początek Jego życia można traktować jedynie jako wyraz szacunku do Jezusa, zwłaszcza, że mówimy o Nim w czasie przeszłym. To może bulwersujące wyjaśnienie w niczym nie pozbawia Jezusa Jego roli za życia i Chwały po śmierci.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *