Dokument spreparowano aby uwiarygodnić, że cesarz Konstantyn już w IV wieku przekazał papieżowi Sylwestrowi I (314–335) i jego następcom pałac laterański w Rzymie, insygnia cesarskie oraz Rzym wraz z prowincjami włoskimi i zachodnimi. Prawdziwość dokumentu uznawano do XV wieku. Wierzono, że papież słusznie upomina się o swoje ziemie. Fałszywy dokument spełnił swoją rolę. Papież Hadrian zgłosił pretensje oparte na niej w celu przekształcenia darowizny Pepina Małego w suwerenne Państwo Kościelne.
Prawomocność dokumentu była podważana już przez cesarza Ottona III (983–1002). Podobnie myśleli: kardynał Mikołaj z Kuzy[1], Lorenzo Valla[2], którzy dowiedli, że jest on falsyfikatem. W XIX wieku Kościół oficjalnie uznał go za fałszywy. Dochodzenie w tej sprawie uznało, że fałszerstwa dokonano w kancelarii papieskiej około 752 roku, tuż przed podróżą papieża Stefana II (752–757) do państwa Franków.
Na sumieniu kościoła ciąży nadużycie. Jezus powiedział: Moje królestwo nie jest z tego świata (J 18,36). To znaczy, że Królestwo Boże nie może być osadzone na ziemi pod żadną postacią. Kościół ziemski (instytucjonalny) jest tylko obrazem Kościoła Świętego. Można powiedzieć, że już z założenia jest profanum Kościoła Chrystusowego. Wszystko co się dzieje w obszarze ziemskiego kościoła jest ludzkie z całą ludzką grzesznością. Nie należy więc przesadnie oczekiwać, że kościół instytucjonalny będzie święty. Wręcz przeciwnie jest grzeszny, jak jego wierni. Oszustwo dokumentu wynikało z ludzkiej potrzeby ochrony stanu posiadania. Kościół szukał swojego miejsca na ziemi. Wybrał drogę władzy[3]. Konsekwencje będą widoczne już przy następnej elekcji na papieża.
Bóg został zatrudniony na ochroniarza ładu państwowego. Imię Boga wykorzystywano niejednokrotnie dla państwowych interesów. Na paskach żołnierzy wypisywano: Bóg z nami. Z pychy ludzkiej uznano nieomylność papieży. Boga zamknięto w tabernakulum[4]. Bóg musi poczekać. Ważniejsze jest wykonanie bilansu ekonomicznego na czas. Zabiegani kapłani muszą wykonywać mnóstwo czynności urzędniczych nie związanych z kapłaństwem.
Wymagania jakie stawiane są kościołowi należy zacząć od siebie. To co jest naganne w kościele powinno stać się znakiem sprzeciwu dla wiernych. Kościół nie jest tylko domem pięknych celebracji duchowych, ale miejsce w którym należy ostrzyć sumienie i przysposabiać się do pokonywania zła, przekraczania własnych słabości. To miejsce wewnętrznej walki.
Czy został popełniony jakiś błąd? Kościół pierwotny utrzymywał się siłą pamięci i nauki Jezusa Chrystusa. W apostołach generowała się jeszcze boska moc wiary. Jak na rzeczywistość realną było to nieprawdopodobne wydarzenie[5]. Tam nie było logiki, ale wielka miłość. Stan ten nie mógł trwać wiecznie. To co się stało, było logiczną konsekwencją ludzkiego działania. Grzech pierworodny stale jest w działaniu. Człowiek bardzo zwraca uwagę na swoje dzieła. Boga interesuje nie ich materia, a intencja czynów. Kościół instytucjonalny stał się nową drogą do zbawienia. W nim człowiek powinien doskonalić się. Wzorem pozostał Kościół Chrystusowy, który nie jest z tego świata.
Kapłani są jedynie personelem obsługujący kościół. Na zło należy reagować, ale nie należy wymagać od kapłanów rzeczy nadzwyczajnych. To tylko ludzie, którzy mają swoje problemy, ograniczenia, wady. Kościół posiadający czuje się mniej zagrożony. Pieniądz na ziemskim padole jest kartą przetargową, instrumentem działania. To złudne, ale jakie ludzkie.
Każdy wierny ma prawo decydowania o sobie. Powinien na siebie wziąć cząstkę odpowiedzialności za Kościół. Sama krytyka to za mało. Wiele zależy od postawy wiernych.
Ktoś zapyta, czy jest takie miejsce na ziemi, w którym można schronić się przed złem i czuć się bezpiecznie? Niestety nie ma takiego miejsca oprócz własnego zakamarka duszy, głęboko osadzonego w sercu człowieka. Kiedy człowiekowi jest bardzo źle, to zamyka się w sobie. Tam w małym sanktuarium serca może przebywać z Ojcem sam na sam.
[1] Mikołaj z Kuzy (1401–1464) średniowieczny filozof, teolog, matematyk, dyplomata i kardynał.
[2] Lorenzo Valla (1405/1407–1457), neapolitański humanista, filozof, historyk. Jest uważany za jednego z najwybitniejszych filologów renesansowych.
[3] Im więcej posiada się dóbr, tym trudniej jest je utrzymywać i chronić.
[4] Kościoły najczęściej są pozamykane z obawy kradzieży.
[5] Np. chrześcijanie z radością oddawali swoje życie za wiarę.
Witam Bardzo dobry artykuł, gratuluję.
Podam link po części mający związek z artykułem:
Z POLECENIA BOGA LIST OTWARTY DO PAPIEZA I KAPLANOW KATOLICKICH
http://andrzejstruski.com/index.php?page=articles&op=readArticle&id=296&title=Z-POLECENIA-BOGA-LIST-OTWARTY-DO-KAPLANOW-KATOLICKICH
Dziękuję i pozdrawiam.