W religii chrześcijańskiej Duch Święty jest definiowany jako Trzecia Osoba Boska o wyraźnym wskazaniem ontologicznym, tzn. że jest to Istota odrębna, bytowa. Ja natomiast jestem zwolennikiem doktryny antytrynitarnej i dostrzegam Ducha Świętego jako przejaw Bożej działalności lub inaczej mocy Boga. Dla łatwiejszego zrozumienia powiem tak. Ja Paweł posyłam ci mojego ducha, aby cię chronił, co znaczy, że ja skupiam swoją uwagę na opiece nad tobą. Mój duch ma znaczenie dynamiczne, a nie ontologiczne. Mój duch, tzn. ja sam w działaniu.
Duch Święty pojawia się w Starym Testamencie już w drugim wersecie Księgi Rodzaju: „(…) a Duch Boży unosił się nad wodami”, jednakże należy przyjąć, iż użyte tu pojęcie Ducha Bożego (ruah) należy rozumieć jako Boskie tchnienie. Stąd w podanym tekście nie oznacza osoby Ducha Świętego, lecz twórczą moc Bożą.
W Nowym Testamencie Duch Święty kojarzony jest z Osobą Jezusa jako Pocieszyciela.
Katecheza chrześcijańska narzucając Trzecią Osobę Boską poszła w kierunku politeistycznym, broniąc zarazem idee religii monoteistycznej. Tego nie da się pogodzić, bo jest sprzeczne z logiką. To niefortunne podejście ontologiczne stało się przyczyną wielu nieporozumień w samej doktrynie chrześcijańskiej jak i herezji, jak np. herezji montanizmu. Montanizm łączył w sobie zarówno elementy chrześcijańskie, jak i pogańskie. Twórca montanizmu Montan i jego towarzyszki Pryscylla (Pryska) i Maksymilla, utrzymywali, że przez nich mówi Duch Święty, dlatego żądali bezwarunkowego posłuszeństwa ich nakazom.
Niestety Orygenes (185-254) pisał: „Oznacza to, że Duch posiada substancję. Nie jest bowiem, wbrew niektórych ludzi, działaniem (energeia) Boga, nie posiadając, w ich mniemaniu, właściwości substancjalnych. Przecież i Apostoł wymieniwszy charyzmaty Ducha stwierdził zaraz: ‘Wszystko to sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce’ [1Kor 12:11]. A jeśli chce, działa i rozdziela, to jest bytem działającym, a nie samym działaniem” („Komentarz do Ewangelii św. Jana” fragm. 37 – J 3:8).
Podobnie Klemens Aleksandryjski (ur. 150): „Dzięki składając, wychwalajmy jednego Ojca i Syna, Syna i Ojca, który wraz z Duchem Świętym jest Wychowawcą i Mistrzem. Wszystko od Niego jednego, przez Którego wszystko jest czymś jednym, przez którego jest wieczność, Którego członkami wszyscy jesteśmy, Którego chwalą na wieki” („Wychowawca” 3:12,100 cytat za „Nadzieja poddawana próbom” J. Salij OP, Poznań 1995, rozdz. ‘Odnówmy w sobie prawdę o Trójjedynym Bogu!’).
Samo Wyznanie wiary mówi: Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi, który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę, który mówił przez Proroków.
Każda próba tłumaczenia istoty ontologicznej Ducha Świętego musi być traktowana jako nieporozumienie, bo sprzeczna jest z zasadami logiki.
Jedynym rozsądnym wytłumaczeniem jest traktowanie Trzech Osób Boskich w jednym Akcie działającym w rozumieniu dynamicznego obrazu Boga jedynego. To znaczy, że pod pojęciem Ducha Świętego jest jeden Bóg w działaniu. Jezus jako Druga Osoba Boska w działaniu jest również Aktem działającym. Podobnie Duch Święty jest przejawem Aktu działającego. Wszystkie Osoby Boskie łączy jedna wspólna wola działania.
Zamieszanie wokół pojęcia Ducha Świętego stało się przyczyną mojej niechęci do tego pojęcia. Należy unikać wieloznaczności. Doktryna wiary powinna być prosta, nieskomplikowana i jednoznaczna.