Kto zajmuje się naukowo teologią ten ma inną perspektywę religijną. Przede wszystkim dostrzega, że jest to dziedzina wiedzy, która ma swój początek, swoją historię. Nie podoba mi się stwierdzenie, że religia ewoluuje. Natomiast zmienia się jej rozumienie. Faktem bezspornym jest akceptacja Przyczyny Sprawczej. Wynika to z logicznego porządku skutku i przyczyny. Nauka potwierdza tę osobliwość powstania świata. Przyjmując od materialistów tezę istnienia wiecznej materii można by wysnuć wniosek, że materia, łącznie z wiedzą o jej energetycznym podłożu, byłaby rozmyta. Panowałby potężny chaos. Energia zeszłaby do najniższego poziomu.
Świat, jak się go spostrzega jest uporządkowany, logicznie skonstruowany. Wszystko jest na swoim miejscu, we wzajemnych korelacjach. Świat jest niesamowity piękny w konstrukcji i w kolorach. Za tym wszystkim przemawia istnienie jego Projektanta i Inżyniera.
Posiadając wiedzę religijną można kojarzyć zdarzenia. Można doglądać zasady istnienia według odkrytych współzależności. Pomaga w tym nauka oraz przekaz religijny pochodzący z odczytanej w sumieniu wiedzy wlanej.
Im więcej zdobywa się wiedzy, tym bardziej rozszerza się horyzont poznawczy. Wiedza ma wpływa na światopogląd. Z niej rodzi się emocjonalny stosunek do Stwórcy. Miłość do Boga znajduje swoje uzasadnienie.
Wszystko co dotyczy człowieka, a więc i wiara, może być przedmiotem dywagacji, wątpliwości, poszukiwań. Kto gorszy się dyskusją na ten temat i traktuje religię jako tabu, pozostaje w przestrzeni religii parafialnej. Od tego jest tylko jeden krok do swoistego fundamentalizmu. Znam wiele osób które, wręcz uciekają od tego tematu, uważając, że się nie godzi rozmawiać na ten temat, bo to jest temat sacrum. Ja uważam inaczej. Wolność, którą otrzymuje człowiek od Boga musi być bezkompromisowa i zawsze uczciwa. Nie należy bać się Boga, bo to byłoby nieporozumienie. Nawet słowa krytyki, wątpliwości są dopuszczalne bo człowiek jest istotą ułomną i nie wszystko rozumie. Znam osobę poczciwą, która często Bogu wyrzuca wiele spraw. Większość wynika z małej wiedzy religijnej. Mnie one nie gorszą bo rozumiem ludzką niewiedzę. Nie wszyscy muszą rozbierać religię na atomy poznawcze. Wiara pochodząca tylko z przekazu katechetycznego jest skromna i niewystarczająca dla zrozumienia poczynać Stwórcy. Za teologią skrywa się ogromna wiedza z różnych dziedzin. Wiara płynąca z głębin serca jest pożywką dla duszy, a nie dla umysłu. Ja potrzebuję tych dwóch skrzydeł poznawczych, o których wspomina nasz papież Jan Paweł II.
Ubolewam nad kapłanami, którzy przeszli ścieżkę studialną, ale nie zrobili z niej odpowiedniego użytku poznawczego. Może związani są nakazem Kościoła. Powtarzają utarte stereotypy, przekazy i interpretację. Parafialna formuła przekazu nie dostarcza mi tego co wymaga ode mnie mój umysł i dusza. Aby wiara była ugruntowana trzeba najpierw wiedzieć, w co się wierzy.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949