Prehistoria jest ogromnym okresem poznawczym. Można zajmować się wieloma jej aspektami. Moje zainteresowanie skupia się dzisiaj na historii religii. Według definicji religia jest zbiorem osobistych lub zinstytucjonalizowanych postaw obrzędów i wierzeń wobec niematerialnej transcendencji rzeczywistości i najczęściej określanej mianem Boga (religie monoteistyczne) lub bogów (religie politeistyczne). Przedmiotem badań jest życie człowieka w relacji z Stwórcą. Dotyczy zasad obyczajowych i norm moralnych. W szczegółach opisowych występują różnice w poglądach. Religie można traktować jako coś naturalnego wypływającego z ludzkich potrzeb wewnętrznych, które są jakby zapisane w ludzkiej duszy. Monoteizm jest wypracowanym poglądem (iluminacją), że wśród wielu ideałów powinien był jeden – najważniejszy. Tak się stało za czasów Abrahama, który odczytał w swoim sumieniu tę Prawdę. Religia judaistyczna jest pierwszą znaczącą religią, która nabrała rozmachu światowego. Być może, że w dalekiej prehistorii były śladowe religie monoteistyczne (religia jednego boga Atona w Egipcie, Melchizedek opisany w Rdz), ale zanikły. Poddały się religiom politeistycznym, które powstawały z lęku i podziwu zjawisk przyrodniczych (katastrofy i urodzaje).
Powyższe dywagacje pomijają jakby samego Stwórcę, jakby nie miał On nic do powiedzenia w tej sprawie. Otóż Bóg jako Istota zewnętrzna do świata stworzonego ma naturę inną od materialnej, w której narodziła się ludzkość. Ta transcendencja jest przeszkodą do komunikacji, do której przywykła ludzkość. Aby nawiązać kontakt z Boską Istotą, trzeba posłużyć się Jego naturą, którą też ma każdy człowiek. Od dawna wiadomo, że człowiek jest istotą składającą się z dwóch natur. Natura duchowa jest ukryta w zakamarkach ludzkiej duszy. Nie każdy umie do niej sięgać. Do tego potrzeba pewnej wrażliwości, a przede wszystkim, trzeba mieć wolę. Ta trudność jest jakby zaprojektowana, aby wynikała z potrzeby serca i duszy. Dlatego mówi się, że Bóg się przed nami ukrywa, aby był przez człowieka stale poszukiwany. Pomiędzy Bogiem a stworzeniem pojawiła się swoista gra. Co chce osiągnąć Bóg swoją działalnością stwórczą można się tylko domyślać. Człowiek który otrzymał dar życia został jakby postawiony przed faktem dokonanym. Gdyby nie otrzymał oferty wieczności, to pomysł Stwórcy byłby w ogóle nieatrakcyjny. Obiecana wieczność daje perspektywę atrakcyjną. Oprócz istnienia wiecznego człowiek został wywyższony do dziedzictwa Bożego, a to prawie zrównuję go z Stwórcą. Narzekanie, że człowiek nie prosił się o życie w tej sytuacji byłoby niezręcznością. Dalsze poznawanie zamysłów Stwórcy wyjaśnia dalsze dobrodziejstwa, które czekają na istotę ludzką. Można się zgodzić, albo zaprotestować, że Stwórca obarczył człowieka warunkami, które można uważać za trudne do spełnienia. Nie było dialogu przy projekcie stwórczym, ale rozsądnie myśląc nie było takiej okazji. Poznawanie depozytu wiary naświetla uwarunkowania i rachunek strat zysków. Każdy rozsądny może się z nią zapoznać.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW
13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949