Jest to pouczające i dające do myślenia, że Bóg dopuścił do swoich tajemnic wielu przedstawicieli różnych religii. Mowa tu o fundamencie Świata stworzonego.
Jak pisze Bede Griffiths (1906–1993), benedyktyński mnich pochodzenia brytyjskiego: “Wszyscy bogowie (i boginie) są tylko przejawami jedynego, nieskończonego, odwiecznego Brahmana (Absolut najwyższy w hinduizmie). Jak blisko jest do definicji Boga judeochrześcijańskiego. Opisany jest w świętej księdze Pisma Świętego. Jedyny Wszechmocny, Stwórca Nieba i Ziemi.
Budda był pierwszy, który połączył istnienie Absolutu z rzeczywistością. Zobaczył jedność natury, która łączy Stwórcę z Jego stworzeniem. Według niego rzeczywistość stała się tak samo tajemnicza jak sam Stwórca. Odarł rzeczywistość z realnego istnienia. To co dla zwykłych ludzi jest istnieniem zmysłowym, odbieranym przez zmysły Budda widział tylko złudzenie (Maja), miraż, nicość. Czy Budda miał rację? Proszę zapoznać się z tym, co mówi fizyka kwantowa o rzeczywistości. Natura świata jest energetyczną emanacją, która ukształtowana została na sposób zmysłowy. Autor tego artykuły pisał, że Świat jest dynamiczny, istnieje przez ciągłe działanie (stawanie się). Eklezjastes (Kohelet) głosił: Marność nad marnościami (Koh 1,2). W słowach tych zaprzecza jego istnienie. Sprowadza go do próżni, pustki, nicości. Księga Wyjścia wyjawia tajemnicę Boga w słowach: “Jestem, który Jestem” (Wj 3,14). Jest, bo działa, podtrzymuje Świat w istnieniu. Nauki ścisłe od wielu lat potwierdzają. Świat jest generalnie pusty. Narysowany obraz Świata ma w sobie podobieństwo do sposobu życia Jana Chrzciciela. Umniejszał się, aby wywyższyć Syna Bożego. Tak w przedstawianej filozofii należy pomniejszyć znaczenie Świata stworzonego do wielkości Stwórcy. W tej smutnej konstatacji jawi się światełko i nadzieja, że śmierć jest narodzeniem w Boskiej rzeczywistości. Jezus Chrystus zawołał z krzyża “Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił” (Mt 27,46). Poddał się śmierci aby zyskać wieczność.
Świat stworzony polega na wielości bytów i złożoności, ale wywodzi się z jednego tchnienia, jedności z Bogiem. Aby go poznać trzeba przekroczyć granice rzeczywistości. Nawet umysł może w tym przeszkadzać. Budda mówił o nirwanie. Chrześcijanie nazywają to ekstazą, kontemplacją. Kto posiadł umiejętność transcendencji nie widzi natury jedności, bo ona nie jest obiektem ale posiadł o niej wiedzę.
Ludzie wykraczając poza bytowość boją się utraty komunikacji z Bogiem. A przecież jest napisane: “Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je” (Mk 8,35). Jeżeli nie podda się tej degradacji nigdy nie pozna Prawdy.
Owszem istnieje realne słońce, księżyc, gwiazdy i wszelkie byty, ale są one
złudne. Człowiek nie potrafi zobaczyć istoty rzeczy. Bliżej prawdy są słowa które opisują byty. Mają w sobie możliwość kreowania ich formy wg własnego oglądu i abstrakcji.
Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW
13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949