Tak sobie myślę. Od zarania człowieczeństwa człowiekowi zawsze towarzyszy myśl o istnieniu Stwórcy (Boga). To tak, jakby sam Bóg był ciągle przy nim i nie odstępował go o krok. Swoim istnienie wprowadzał człowieka w niepokój egzystencjalny. Można powiedzieć, że w odczuciu Bóg jest wszędzie, inwigiluje każdą chwilę ludzkiego życia. Bez przerwy niepokoi ludzkie sumienia. W okresie dojrzewania, pobierania nauk, Bóg jest rozpatrywany w każdym przedmiocie nauki. O Bogu ciągle się dyskutuje i prowadzi szerokie dysputy. Stwórca wyposaża człowieka w mechanizmy, wieczne aktywne do Jego poszukiwań. Kościół głosi potrzebę stałej modlitwy, trwania przed Bogiem, celebracji itp. Bóg wchodzi w każdy aspekt życia ludzkiego. Ktoś może powiedzieć, że jest natrętny. Ludzkość skazana jest na Boga.
Tak powszechnie odczuwana obecność Boga w życiu jest dla mnie jednym z dowodów na Jego istnienie. Więcej, niemożliwe jest uwolnienie się od Niego. Daję znać o sobie w każdej najmniejszej komórce ludzkiego ciała.
Wobec takiej refleksji człowiekowi pozostaje ciągłe zagłuszanie Jego obecności, albo zaakceptować tak, aby czerpać z Jego obecności dobra dla siebie. Proces zagłuszania jest niezwykle męczący, bo bez przerwy nachodzą myśli w tym temacie. To budzi ciągłą frustrację, alienacje. Proszę zapoznać się z życiorysami ateuszy. Oni są ciągle nękani wyrzutami sumienia. Odwracając się od Boga pozostają w przestrzeni Jego działania.
Jednym sposobem ujawniania się Boga jest potęga kosmosu. Dawniej myślano, że obiektów kosmicznych jest tysiące. Dzisiaj mówi się o setkach miliardach (bilionach, liczbach nieskończonych). Tak potężna liczba robi wrażenie. Gdyby przyjąć, że tylko natura wytworzyła te obiekty, to nachodzi pytanie – po co wszystko i jaki jest w tym sens. W nauce brak odpowiedzi na naukowe pytania jest mobilizujące do próby ogarnięcia potęgi stwórczej. Świat jest niesamowity bogaty. Znajomość praw przyrody, zwłaszcza prawa entropii (naturalne zmierzanie energii do najmniejszych wartości, do nieuporządkowania, chaosu) podpowiada, że istnienie człowieka temu zaprzecza. Życie jest przejawem odwrotnego działania. Energia skupia się (entropia maleje). Świat się z każdym nowych istnieniem porządkuje. Nie trzeba wielkiej filozofii aby dopatrzyć się inteligentnego działania, aby stwierdzić, że Komuś na tym zależy. Z praw fizyki wynika, że świat powinien zmierzać do totalnego rozmycia. Wyniki badań wskazują, że jest odwrotnie.
Szanuję wolność człowieka do własnych poglądów i światopoglądu, ale w moim rozeznaniu ateizm jest sprzeczny z rzeczywistością, sprzeczny z logiką. To podróż na ślepo.
Jesteśmy skazani na Boga jak na potrzebę oddychania. Bez tlenu człowiek nie może istnieć. Bez Boga sami się wyalienujemy z rzeczywistości, w której przyszło nam żyć.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW
13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949