Powrócę do myśli którą od lat preferuje, a jest najczęściej odbierana z niedowierzaniem: “Każde dobro, jakie czyni człowiek, jest w łańcuszku skutków i przyczyn zasługą Stwórcy, człowiek może swoją wolą tylko go inicjować albo akceptować” (filozoteizm autora). Dobro istnieje niezależnie od rodzaju ludzkiego. “Bóg stworzył dobro” (Platon). Niektórzy sprzeciwiają się tej tezie broniąc myśli, że człowiek może czynić dobro. W Ewangelii Marka jest napisane: “Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg.” (Mk 10,18). Słowa Jezusa definiują pojęcie dobra. W życiu jest zapożyczane do opisu woli człowieka w czynieniu dobra. Dobro jest integralnie związane z Bogiem i z jego mocą. Dobro jest pojęciem, które ma swoje energetyczne wyobrażenie (por. z Miłością – Bóg jest Miłością).
Człowiek w swojej dualistycznej natury (materialnej i duchowej) nie może tworzyć (energii), ale może przetwarzać (widać to wyraźnie w działaniu człowieka). Ze względu na swoją obarczoną skłonnością do grzechu (nie mylić z grzechem pierworodnym) naturę nie ma takiej mocy. Dobro (funkcjonał) w obrazie wizualnym jest “energią”, które przenosi się i oddziałuje z podobnymi dobrami (energiami), interferuje (wzmacnia lub zanika) i wpływa na innych. Dobro identyfikuje się z doskonałością. To pojęcie w mowie potocznej jest uproszczeniem, zniekształcone rangą. Podobnie jest z pojęciem Miłości. To funkcjonał porównywany z samym Bogiem. Człowiek tylko przez nadzwyczajne prerogatywy, Miłość i Łaskę otrzymał dar rozumowania. On może w swoim umyśle i sercu okazywać inicjatywę czynienia dobra, chęć jego tworzenia albo aprobaty już istniejącego. Do tworzenia dobra potrzebuje nadzwyczajnych uprawnień. Tylko Bóg może generować dobro swoim tchnieniem i mocą. Upraszczając, człowiek najpierw wyraża wolę uczynienia dobra. Z chwilą jego decyzji Bóg przejmuje inicjatywę i siłą swoje nadzwyczajnej mocy wdraża ją w życie. Bóg jest Bogiem stale działającym. Na tym polega jego Istota. Uczestniczy w każdej sekundzie życia, bo stale podtrzymuje jego istnienie, a z drugiej strony towarzyszy w jego działaniach.
Przymioty człowieka dobrego są integralnie związane z Stwórcą, nawet ci, którzy nie akceptują Jego istnienia, korzystają z Jego mocy. Rzeczywistość istniejąca, łącznie z Bogiem tworzą Świat niezwykły. W nim działają nie tylko prawa przyrody ale tchnienie Boga, Jego najgłębsze jestestwo, jaźń, Ego. W tym świecie zagłębiony jest człowiek, które otrzymał zadanie doskonalenia się na Jego wzór. Bóg dopuścił do istnienia swoje pierwsze odbicie w postaci Jezusa. On jest pierwszym oficjalnym Synem Bożym, ale każdy człowiek jest synem Bożym i może się czuć tym Aktem działającym. To co piszę, może jest trudne, ale jest piękne, jak cały Wszechświat.