Izaakowi Newtonowi (1642–1727) należy się podziękowanie i szacunek, bo on powiadomił Świat, że nim rządzą prawa matematyczne. On to zasugerował, że w świecie występują zasady przyczynowości. Każdy skutek ma swoją przyczynę. Wykryte prawa dynamiczne są tego konsekwencją. Świat nie działa chaotycznie, tylko w sposób uporządkowany. To uporządkowanie świadczy o wielkości Konstruktora Świata (Stworzyciela). Bóg nie stworzył Świat jednym pstrykiem palców, ale najpierw stworzył zasady, prawa nim rządzące. Można to ująć w proces stwórczy. Bóg przed aktem stworzenia dysponował oprócz woli jedynie mocą. Ta moc została tchnięta w postaci energii, którą, tak na prawdę trudno zdefiniować. Co to jest energia. Nad definicją głowią się uczeni od tysięcy lat. W szkole uczą, że energia to zdolnośc do wykonania pracy. Trzeba przyznać, że definicja jest bardzo niewystarczająca i mówi tylko od jednym jej aspekcie. To co wiadomo, to to że ten twór stwórczy nie można unicestwić, a tylko można przekształcać. A więc energia jest wieczna, jak sam Bóg. Świat więc bazuje na materiale wiecznym. Do tej pory sądzono, że takim narzędziem stwórczym jest materia, ale wszystko wskazuje, że ona nie istnieje własnym istnienie tylko jest wytworem energetycznym. Materia nie jest wieczna. Nie ma paradygmatu cudownego zjawiska. Jest więc profanum. Dlatego byty materialne narażone są na zniszczenie i można je unicestwiać (przez anihilację).
Materialiści stracili swój podstawowy argument. Materia nie ma konieczności istnienia. Ludzie akceptujący istnienie Boga zachowują swój argument i mogą liczyć na wieczność.
Dla mnie najsłabszą stroną wieczności jest czas, w którym człowiek nie ma świadomości istnienia (np. w czasie snu). Konieczność snu jest zasadna, ale jest to chwila, jak na to nie patrzeć, niebytu. Skoro jest wyjątek, to zasadna jest sugestia, że mogą wystąpić takie chwile w innym zakresach istnienia. To jest trochę niepokojące. Być może czegoś nie wiem, co nam Bóg przygotował w przyszłości. Niepewność jednak pozostaje.
Poza tym aktualne jest powiedzenie, że “Bóg się przed nami ukrywa, abyśmy ciągle Go szukali” . Może się ono nie wszystkim podobać. Człowiek jest dociekliwy i chciałby wszystko wiedzieć. Tajemnice są powodem stresów, niezadowolenia i zniecierpliwienia, ale nie od nas to zależy.