Nowy Testament opisuje wydarzenia, które miały miejsce w Palestynie, w kraju stosunkowo niewielkim. Z pozycji Rzymu była to mała prowincja. Okolice Galilei były prawdziwym spichlerzem kraju. Samaria i Judea były już mniej żyzne, podczas gdy wschodnia część Judei była wapienną pustynią. Palestyna była świadkiem narodzin religii chrześcijańskiej, ważnej dla Chrześcijan, jak i całego świata. III w. przed Chr. naród żydowski utracił swoją państwowość. Upadek polityczny spowodował odrodzenie religijne, które wiązało się ze skłonieniem ku religii Prawa, i rozbudził gorączkowe oczekiwania na obiecanego Mesjasza-Wybawiciela. Żydzi byli przekonani o boskim wyborze ich narodu. Bóg wystawił Żydów na próbę wierności. Naród oddalił się od Boga przez bałwochwalstwo i poniósł zasłużoną karę – utracił wolność. Teraz świadomi swojej tożsamości i roli Boga w ich narodzie, oczekiwali wielkiej interwencji Boga, który miał przywrócić swój lud do dawnej potęgi. Już wkrótce miało nadejść królestwo Mesjańskie.
Sercem wszystkich Hebrajczyków była Judea wraz z Jerozolimą i Świątynią. Zjawisko to nosi nazwę „judaizmu”. W łonie judaizmu wytworzyły się różne prądy, rywalizujące czasami ze sobą.
Faryzeusze byli stronnictwem żydowskim powstałym po 160 r. przed Chr. działającym w Judei. Należeli do nich najwyżsi kapłani i uczeni w Piśmie. Wykładali i wyjaśniali prawo pisane – Torę (Pięcioksiąg Mojżesza) oraz tradycję ustną. Byli przekonani, że Bóg objawił Mojżeszowi znacznie więcej, niż zostało zapisane w Pięcioksięgu (Torze). Uważali nawet, że Tora przekazywana ustnie jest ważniejsza od Tory spisanej. Nie jestem pewien, czy zabieg ten nie był/jest furtką do dokonywania ewentualnych, według bieżących potrzeb, zmian interpretacyjnych. „Starsi”, żydowscy nauczyciele, zawarli własny komentarz do Prawa Mojżeszowego w zestawie szczegółowych wskazań i pouczeń. Z czasem narodził się Talmud (hebr. studiowanie, nauka) – klasyczny podręcznik żydowskiej pobożności. Faryzeusze byli w gruncie rzeczy gorliwymi i wierzącymi w Boga ludźmi. Modlili się gorąco. Przestrzegali tradycję. Płacili regularnie dziesięcinę na rzecz świątyni, zachowywali posty. Za czasów Jezusa post prywatny zachowywano zwyczajowo w poniedziałek i czwartek, a miał on być rekompensatą za nieumyślne zaniedbania lub przekroczenie przepisów Prawa. Higiena przed i po posiłkach była u nich obowiązkowa. Przepisy regulowały np. ile wody trzeba było użyć w tym celu i które części rąk miały być umyte. Jezus nie akceptował takich przepisów i stał się ich radykalnym przeciwnikiem. Tajemnica niechęci Jezusa tkwi w postawie faryzeuszy. Oni bardziej dbali o formę i tradycję, niż o samego Boga. Faryzeusze uważali się zawsze za posłusznych Bogu i Jego Prawu. Byli jednak nietolerancyjni wobec zwykłych ludzi. Gardzili niższą klasą społeczną, pospólstwem, prostaczkami i grzesznikami. Odcinali się od drugiej elitarnej sekty – Saduceuszów.Kierowali się bezwzględnie Prawem. Mieli duże wymagania, co powodowało zamykanie ludziom drogi do zbawienia. Cechował ich sztywny formalizm. Uciekali się do hipokryzji i zakłamania. Niektórzy wykorzystywali swoją pozycję i pod pozorem długich modlitw objadali domy wdów. Uważali się za sprawiedliwych wobec Boga. To, co uważali za święte u Boga było obrzydliwością: Powiedział więc do nich: «To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych (Łk 16,15). Do Jezusa byli nastawieni nieprzyjaźnie do tego stopnia, że chcieli Go nawet zgładzić: Faryzeusze zaś wyszli i odbyli naradę przeciw Niemu, w jaki sposób Go zgładzić (Mt 12,14). Uważali, że Jezus zadaje gwałt regułom Dawida i Prawu Mojżeszowemu. Oskarżali Go o współpracę z szatanem. W tym okresie, prawa kapłanów były ograniczone, np. Rzymianie zastrzegali sobie w prowincjach wyłączne prawo egzekucji wyroków śmierci. Żydzi mieszkający poza Palestyną i mówiący po grecku byli bardziej liberalni w poglądach religijnych i przychylniej odnosili się do pogan, aniżeli Żydzi palestyńscy.