Religia uczy o wzajemnej miłości: “Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.” (Mk 12,31). To piękna idea. Tymczasem rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. To ludzie powołali bezduszne instytucje, których celem są dobra materialne i partykularne interesy. Do takich bezdusznych instytucji można zaliczyć banki. Pod hasłami pomocy materialnej w bieżącym życiu są one nastawione wyłącznie na zysk. Można zauważyć, że w momencie pozyskiwania klientów są bardzo mili, ale gdy już ich zdobędą, egzekwują swoje prawa z całą prawną bezwzględnością. Rzadko zdarza się, że pomagają (przez ulgi, rozłożenie zadłużenia w czasie) w trudnych chwilach, gdy trzeba spłacać zadłużenie.
Wydawać by się mogło, że sądy są instytucjami, które wymierzają sprawiedliwe wyroki. To są mrzonki. W sądach nie wygrywa prawda, lecz umiejętności adwokatów lub prokuratorów i bezduszne litery prawa. Sądy rzadko uwzględniają okoliczności natury społecznej. Liczą się spisane reguły prawne i wyroki, które przypominają funkcjonowanie sztucznej inteligencji (oparte tylko na zasadach logiki).
Urzędy skarbowe działają dla dobra społeczeństwa, ale obciążenia podatkowe w trudnych okresach życiowych wymagają większej empatii i zrozumienia. Na to jednak nie można zbytnio liczyć.
Komornicy zazwyczaj działają na korzyść wierzycieli. Wydaje się, że po to zostali powołani, ale korzystają z niegodziwych uprawnień w stosunku do zobowiązanych, np. opóźniają odwoływanie zajęć komorniczych w bankach, w zusach itp (powołują się np. na przywilej 30-dniowy do załatwienia sprawy, zniesienie zajęcia egzekucyjnego). Pracownicy zazwyczaj nie są empatyczni, życzliwi. Stosują różne naciski stresujące, nie mają uprawnień do podejmowania decyzji i najczęściej stosują spychologię.
ZUS spełnia bardzo ważną funkcję społeczną. Zabezpiecza m.in. renty i emerytury. Ze względu na zacietrzewienie części społeczeństwa oraz nieuzasadnioną obronę wieku emerytalnego, który dawno powinien zostać przesunięty ze względu na przedłużający się czas życia społeczeństwa, zmuszony jest do działań restrykcyjnych. Dobrze by było dopuścić możliwość dobrowolnego przejścia na emeryturę. Kto pracuje krócej, otrzyma mniejszą emeryturę. Ta zasada wydaje się bardziej sprawiedliwa i mniej konfliktowa.
Zwykły obywatel ma niewiele praw wobec machiny urzędniczej, stróżów prawa, policji. Poczucie władzy wynikające z najgorszych ludzkich instynktów jest powszechne i nie licuje z etyką (nauką Chrystusa). “Homo homini lupus est” (łac.), czyli “Człowiek człowiekowi wilkiem”. A może być tak pięknie!