Rekolekcje cz.3 Marty Złotnickiej

Oczekiwanie i narodzenie Mesjasza

 

Cz.3.

 

Twórca filozoteizmu bardzo dogłębnie rozważał tematykę poczęcia dochodząc do niezwykle prostych wniosków: Kto zapłodnił kobietę jest bardzo ważne z punktu widzenia tylko ludzkiego. Dla Boga liczy się nowy człowiek. W myśl tej tezy nie jest ważne kto fizycznie zapłodnił Maryję[1].

W przypisie do genealogii Jezusa w Ewangelii według św. Mateusza zostało napisane: Pochodzenie biologiczne nie jest najważniejsze, liczy się także adopcja (np. Salatiel nie był ojcem Zorobabela, zob. 1 Krn 3,17–19)[2] (por. Mt 1,12). Warto dodać, że cytat ze Starego Testamentu: Ten jest moim Synem (Ps 2,7; według Mt 3,17: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie), to używana na Wschodzie starożytna reguła adopcji[3].

Być może tajemnica narodzin Jezusa zostanie ujawniona w przyszłości, gdy do takiej prawdy dojrzeje Kościół oraz wierni[4]. Póki co, poczęcie i narodzenie Jezusa jest misterium[5], które w pełni zna tylko Bóg. Świecki teolog dokonuje konkluzji: Ponieważ Jezus był człowiekiem, należy przypuszczać, że Jego poczęcie i narodzenie było zupełnie normalne jak wszystkich ludzi. (…) Dla mnie zdarzeniem cudownym jest sam fakt Wcielenia Boga w istotę człowieczą. Jak to się odbyło fizycznie, pozostanie tajemnicą. Wiem jedynie, że Bóg rzadko narusza prawa, które sam ustanowił[6]. Zatem tajemnica poczęcia nie zaburza najważniejszego faktu, że poczęte dziecko to przede wszystkim nowy człowiek. Teolog przyznaje: To bulwersujące i szokujące stwierdzenie zupełnie mnie nie zniechęca do wiary, że Jezus jest Synem Bożym[7]. Dziecko (przyszły Mesjasz) mogło być więc poczęte w ludzki sposób, co nie przeszkodziłoby Panu Bogu w wybraniu Go do szczególnej misji zbawczej. Właśnie w taki sposób Bóg pokazuje swoją moc i wielkość[8].

Nowo poczęte Dziecko stało się przyczynkiem wyższej relacji miłości w małżeństwie Józefa i Maryi. Przypominało na co dzień obecność Boga (Emmanuel – Bóg z nami) (Iz 7,14). Święta Rodzina jest przez to przykładem wielkiej wiary w Boga. Stanowiła bowiem szczególne miejsce szanowania godności osoby ludzkiej. 

Kiedy pojawił się Jezus nastąpił duchowy przełom. Jezus był rzeczywistą, historyczną, realnie istniejącą Postacią, żyjącą w konkretnej przestrzeni i czasie[9]. Jego wyjątkowość wiązała się z faktem empirycznego „wkroczenia” Boga w historię człowieka i świata[10]. Przez Wcielenie Boga w Syna Człowieczego Stwórca stał się dla nas jeszcze bliższy[11]. Nastąpiła niespotykana w historii świata szansa komunikacji i dialogu między transcendentnym Stwórcą a ludźmi: Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli (Łk 10,23–24)[12]. Syn Boży poprzez hipostazę Bosko-ludzką był żywym obrazem istniejącego Boga[13]: On jest obrazem Boga niewidzialnego (Kol 1,15); Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca (J 14,9); Przez pełną naturę Boską Jezus stał się prawdziwym obrazem Ojca Niebieskiego[14]; Wcielenie było ukoronowaniem boskiego zamysłu Objawienia się Boga[15]. W pewnym stopniu została pokonana przepaść dzieląca realnie istniejący świat duchowy i rzeczywistość ziemską. Można powiedzieć, że Bóg w postaci Syna przemówił do człowieka bezpośrednio[16]: Ja Jestem (J 8,58).

Być może tak długo czekano na Zbawiciela, tak wielka była za Nim tęsknota i tak wysokie wobec Niego oczekiwania, że nowo narodzone Dziecię od razu obwołano Bogiem. Zanim cokolwiek zrozumiało czy uczyniło. Wystarczyło po prostu, by przyszło na świat. Nawet nie miało szansy, aby coś powiedzieć. Natychmiastowe obwołanie Niemowlęcia Bogiem, to wynik rozbudowy teologii Dzieciństwa. Z perspektywy czasu rozeznano, że historie pomazańców były w jakiejś części podobne do historii Jezusa. Podobnie walczyli ze złem, żyli dla innych ludzi, ratowali ludzkość przez swoją śmierć, ale na koniec powracali do życia w triumfie (Dumuzi, Ozyrys)[17]. Tym samym Jezus [niejako] wpasował się w ideę «mesjasza»[18]

c.d.n.

 

[1] Paweł Porębski, Wiara rozumna…, s. 146.

[2]

Przypis „a” [w]: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem, oprac. Zespół Biblistów Polskich, Wydaw. Św. Paweł, Wrocław 2008, s. 2133;

[3]

Tamże, przypis – s. 2137.

[4]

Paweł Porębski, Wiara rozumna…, s. 147.

[5]

Tamże, s. 149.

[6]

Tamże, s. 148.

[7]

Tamże, s. 146.

[8]

Paweł Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 299.

[9]

Tamże, s. 316.

[10]

Tamże, s. 137; 360.

[11]

Zob. tamże, s. 549.

[12]

Zob. tamże, s. 84; 548; 589.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *