Tak sobie czytam od dawna i milczę, waham w myśleniu. Czy Pan, Panie Pawle, dociekał też błędów w tłumaczeniach Biblii? Niech przytoczę znany już pewnie wszystkim przykład z przechodzeniem wielbłąda (czy liny?) przez ucho igielne.
Pozdrawiam. Izabela Wageman
Sz.P. Izabelo
Tak, oczywiście. Przytoczę słowa napisane w moich książkach:
Pismo święte było redagowane przez prawie 1000 lat. Niektóre fragmenty były pisane wielokrotnie (Deuteronomium) w odstępach setek lat. Teksty przeplatane są różnymi tradycjami z różnych okresów (jahwistyczna z X wieku, elohimska z VIII wieku, kapłańska z VI wieku). Podział ten jest obecnie kwestionowany. Teksty są kompilacją tekstów pochodzenia pozabiblijnego. Wiele opowiadań jest fikcyjnych np. przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, przypowieść o synu marnotrawnym, wybawienie łotra przez umierającego Chrystusa. Hiob, Tobiasz, Jonasz czy Judyta są postaciami literackimi, a nie osobami historycznymi. Historia o oślicy Balaama jest opowiadaniem ludowym. Również wokół postaci Samsona jest kilka legendarnych opowiadań ludowych. Historiografia niejednokrotnie jest naciągana. Biblia zawiera ewidentne błędy historyczne, np. zdobycie Jerycha przez Jozuego jest legendą (istnieją, co najmniej 4 hipotezy sposobu podboju czy zajęcia Ziemi Obiecanej przez Izraelitów). Z pokolenia na pokolenie drogą ręcznego przepisywania w tekstach znalazło się bardzo dużo mimowolnych i świadomych odmiennych lekcji (interpretacji). Do kopii dostawały się zwykłe pomyłki (setki tysięcy mimowolnych i świadomych odmiennych lekcji: według Alberta Pietersmana i Frederika Wisse), ale i też zmiany celowe. Biblia była tłumaczona na różne języki. Treść narażana była na błędy i niedoskonałości tłumaczenia. Trudno jest tłumaczyć tekst z jednego języka na drugi, ponieważ każdy język opisuje rzeczywistość trochę inaczej. Używa różnych wyrazów i różnych pojęć. Św. Augustyn mówił tak: A gdybym przypadkiem napotkał w nich zdanie, które by się wydawało być przeciwne prawdzie, to nie wahałbym się twierdzić, że przyczyną jest albo niedokładny odpis, albo tłumacz źle przełożył, albo ja sam błędnie je zrozumiałem.
W różnych egzegezach (objaśnienia, tłumaczenia, interpretacje) biblijnych podaje się, że św. Paweł był żonaty (Międzynarodowy komentarz do Pisma świętego, wyd. Verbinum Warszawa 2000 str. 236), a w innych, że pozostał człowiekiem nieżonatym (tamże str. 244). Występuje sprzeczność między słowami Chrystusa: Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić (Mt 5,17) z innymi fragmentami Nowego Testamentu mówiącymi o zniesieniu niektórych praw i obyczajów. Opis plag egipskich zawiera dublety i sprzeczności. Występuje rozbieżność teologiczna między tekstami, jak np. cezura (też przerwa logiczna) między Księgą Liczb a Księgą Powtórzonego Prawa. Księga Judyty zawiera w sobie wyolbrzymione liczby oraz posiada błędy historyczne: Było to w dwunastym roku panowania Nabuchodonozora, który królował nad Asyrią w wielkim mieście Niniwie (Jt 1,1) oraz geograficzne. Nabuchodonozora przedstawia jako króla Asyrii, tymczasem był on władcą Babilończyków. Ewangelie pełne są paradoksów. Nie należy oczekiwać od Nowego Testamentu rzetelnego raportu wydarzeń. Niejednokrotnie jest to przekaz wizji hagiografów i tego, co by chcieli przekazać. Można powiedzieć językiem sztuki, że ewangeliści portretowali zdarzenia, a nie fotografowali. Jest w nich zawarta nadzieja i tęsknota swego czasu. Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając (Dz 17,23). Przytoczony przez Panią werset: Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, aniżeli bogaty wejdzie do królestwa niebieskiego (Mt 19,27) jest również wątpliwy.
Przytoczyłem tylko niewielki fragment nieścisłości jakie występują w Piśmie świętym. Nie są to moje wyniki badań, ale w większości teologów katolickich.
Warto zapoznać się jednak z argumentami < za > prawdziwością Pisma świętego i Jego rzetelnością. Szala zdecydowanie przechyla się na tę drugą stronę. Pismo święte jest księgą niezwykłą.
Witam
Ostatnio natrafiłem w sklepie na nową (chodzi o wydanie, nie treść 😉 ) Biblię, która zawiera 1456 stron, z których 360 stanowią komentarze Jana Pawła II. Całość uzupełniają 83 ryciny biblijne Gustave’a Doré oraz średniowieczne, kolorowe mapy świata i Ziemi Świętej.
http://wpolityce.pl/polityka/188765-wydarzenie-wydawnicze-przed-kanonizacja-jana-pawla-ii-przepiekna-biblia-z-papieskimi-komentarzami-do-czytania-rodzinnego
Co ciekawe, to cytuję: “ks. Romaniuk przyznał, że tłumaczenie zajęło mu z przerwami – 40 lat”.
Moim zdaniem to ciekawa pozycja w biblioteczce i zastanawiam się nad kupnem.
Co sądzicie? Warto?
Sz.P.
Proszę do mojej wypowiedzi podejść krytycznie. To osobista ocena.
Kiedy kupiłem Pismo Święte opracowany przez Zespół Biblistów Polskich z roku 2005, wydany przez Tow. Św. Pawła, stron 2777 niosłem do domu zakupione dzieło z wypiekami na twarzy. Myślałem, że znajdę w nim nową egzegezę, na miarę dzisiejszym czasów. Zawiodłem się.
Obawiam się, że nie jest jeszcze ten czas. Jak pisałem, Karola Wojtyłę uważam za wielkiego człowieka. Osiągnął on apogeum egzegezy doktryny wiary, ale na czasy XX wieku. Dzisiaj jest już inne zapotrzebowanie. Ja tak kocham książki, że jak spotkam ją na wystawię to kupię, ale już wiem, czego należy się spodziewać. Literaturę Karola Wojtyły znam i podziwiam za syntetyczne ujęcia i wspaniały dobór słów, ale o inną mi wartość historyczną chodzi.
Decyzja należy do Pana.
Pozdrawiam. Paweł Porębski