Nie pierwszy raz stawiane jest mi pytanie, w jakim celu piszę (przepisuję) historię Kościoła, a nie skupiam się na tematach teologicznych. Otóż spieszę wyjaśnić.
Dzisiejsza wiara opiera się głównie na katechezie przekazywanej w sposób kształtujący postawę katolika, tak jak widzi to Kościół. Sam zamknięty w dogmatyczne ramy przekazuje hermetyczną wiedzę. Niechętny jest na nowe spojrzenia, zwłaszcza, gdy prezentują je osoby świeckie. Trochę się dziwię, bo prawda jest niezależna od jej głosiciela.
Ci którzy, pragną wyzwolić się z tego kokonu i chcą poznać zaplecze wiary, ci muszą poznać historię rozwoju religii, kościoła, chrześcijaństwa. Zapewniam, że jest fascynująca i wielce pouczająca. Staram się przedstawiać fakty. Komentarze są raczej uzupełniające. Akcentuję myśli poprzedników. Niektóre, choć potępione, są cennym źródłem myśli chrześcijańskich i teologicznych. Pragnę podkreślić, że interesuje mnie tylko wiedza. Nie uprawiam żadnej akcji propagandowej, ani misyjnej. Nikogo do niczego nie namawiam, oprócz wyzwolenia się z lęków. Lęk zabija osobowość, zamyka się na prawdę. Jestem zwolennikiem dyskusji na poziomie akademickim.
Pozdrawiam. Paweł Porębski