Każdy może czuć się nazirejczykiem

Każda osoba modląca się wyróżnia siebie i stawia na piedestał dziecka bożego. Wydaje się przy tym wyróżniona, że rozmawia z Bogiem Wszechpotężnym. Jeżeli zostaje wysłuchana czuje się nazirejczykiem. Wiele osób dostrzega wokół siebie istne cuda świadczące o dobrym notowaniu u Boga. W wielu przypadkach to nadużycie, ale wiara w Bożą Opatrzność nikomu nie zaszkodziła. Faktem jest, że Bóg stale podtrzymuje istnienia w swoim istnieniu. Proces stwarzania nigdy się nie kończy. Energia do tego potrzebna rozmywa się. Taka jest jej natura. Do tego jest potrzebne stałe boże zaangażowanie, do tego potrzeba Jego miłości i mocy. Tak na prawdę, to Bóg jest stale do naszych usług. Paradoks w tym, że On jest Wielki, a stworzenie jest puchem marnym.

Czy Bogu skończy się kiedyś Jego moc? Może nie, ale może skończyć się cierpliwość. O niej wielokrotnie zwiastuje Pismo Święte. Prawdy w niej zawarte zostały odczytane pod natchnieniem. Coś może być na rzeczy. Przykładem mogą być potop, pomieszanie języków i inne kataklizmy. Bóg upomina się o dobro. To ten funkcjonał który jest energetyczny, który się rozchodzi, interferuje, jest produktywny i twórczy. Bóg angażuje człowieka do współzarządzania Światem i podtrzymywania go w istnieniu.

2 myśli nt. „Każdy może czuć się nazirejczykiem

  1. Zupełnie się nie zgadzam. Stracenie cierpliwości przez Boga wydaję mi się antropomorfizacją. Bóg jest nieskończony. Bóg jest miłością. Bóg jest doskonałością.
    Serdecznie pozdrawiam Grzegorz Cudny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *