Śmierć nie jest unicestwieniem

          Nawiązując do wczorajszego pytania o Prawdę wydarzeń muszę przywołać dywagacje na temat prawdy. Co to jest prawda? Cokolwiek napiszę będzie to moja prawda, która dla mnie jest najbardziej prawdopodobna. Zresztą cały mój filozoteizm jest poświęcony tym zagadnieniu.  Tu ograniczę się do przekazu dodatkowych przemyśleń, które mi towarzyszą od lat.

           Bóg jest, bo cały istniejący świat jest dowodem istnienia Przyczyny Sprawczej. Posłużył się swoją mocą, na wykreowanie Świata, który siłą rzeczy, jest skonstruowany na możliwościach Stwórcy. Dlatego istnieje duże podobieństwo pomiędzy paradygmatami Boga a stworzeniami. Pomimo, że boska moc została wykorzystana na wykreowaniu materii, to w swojej istocie jest zanurzona w boskiej naturze. Dlatego w istocie doszukuję się  podobieństwa. Stwórca wyposażył człowieka w rozum i to postawiło człowieka na boskim piedestale. Stąd idea Syna Bożego nie jest taką niezwykłością. Wierzę, że postać Jezusa Chrystusa, jako Uczłowieczenie Boga wypłynęła z koncepcji Boga. W ten sposób Bóg stworzył możliwość swojej relacji ze swoim stworzeniem. O planach Boga nie mam pojęcia i nawet nie próbuje konfabulować. Z obserwacji życia ludzkiego mogę tylko wysunąć wniosek, że dla Boga śmierć jest zjawiskiem powszechnym, naturalnym. Dla istot myślących jest trudnym i bolesnym zdarzeniem. Po ludzku mogę Bogu wytknąć, że przyjęta koncepcja nie była konsultowana z ludźmi (z przyczyn oczywistych). Być może w wieczności ludzkość dojdzie do tych samych wniosków. Śmierć to tylko przejście z innej rzeczywistości do innej. Trzymając się tezy, że energia jest tak samo wieczna co Bóg, to śmierć nigdy nie jest unicestwieniem. To obumiera pozostaje i odradza się w innych postaciach.

           Bóg z racji duchowej natury może komunikować się na tym samym podłożu. Kto jest do tego zdolny może odczytywać Boga w swoim sumieniu.  Wszelakie cuda opisane w historii, jeżeli zaistniały, są cudowne w tym, że się pojawiły i coś przekazują. Nie podejmuję się potwierdzać ich rzeczywistość bytową.

           Z reguły Bóg milczy z opisanych powodów, ale nie znaczy, że nie sprawuje pieczy nad światem. To mogę potwierdzić na własnych przykładach. Ze względu na ich subiektywność odstąpię od ich przekazu. Biblijny przekaz bezpośredniego kontaktu człowieka z Bogiem traktuję jako odczytanie zamysłów Boga w duszy człowiek: “przeżył je w ekstatycznej wizji” (Jak pisze Juliusz S. Synowiec OFMConv o Amosie w swojej książce “Prorocy Izraela ich pisma i nauka” wyd. II z 1995 roku s. 111). Przyjęta filozofia bardzo pomaga mi w całości kultywowanie religii, do której się przyznaję, mimo, że mam własny ogląd wiary, czuję się chrześcijaninem.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *