Credo

        Bardzo ważnym przesłaniem religijnym jest Credo (wierzę w to.) wiary, które określa  co jest przedmiotem wiary. W religii judaistycznej Bóg jest traktowany przede wszystkim jako Bóg Izraela i liczą się wył.ącznie Jego związki z narodem. W świętych księgach często można spotkać zwroty:  “Pan, nasz Bóg mówił do nas na Horebie” (Pwt 1,6); “tak Pan, Bóg twój, wychowuje ciebie” (Pwt 8.51); ” I przemówił do was Pan, Bóg wasz, spośród ognia” (Pwt 4,12). Takie sformułowania nie są wyrazem monoteizmu, ale monolatrii, która czci jednego Boga, ale nie twierdzi, że inne bóstwa nie istnieją.  Może jest tu przypadek niedoskonałych tłumaczeń. Dekalog nie odrzuca istnienia innych bogów, ale zabrania oddawanie im czci. Egzegeci przyjmują, że religia judaistyczna głosi, że Jahwe jest jedynym istniejącym Bogiem, a więc jest głosicielem religii monoteistycznej. Ale trzeba zaznaczyć, że na początku Dekalogu Bóg mówi “ja jestem Jahwe“, by Izraelici wiedzieli, o którego spośród bogów chodzi (por Rdz 17,1; Wj 6,2; Rdz 45,3), tak jakby nie pomylono imienia z innymi bogami. Ta formuła wywodzi się z ciągniętego się politeizmu.

         Ja osobiście mam całkiem odmienne podejście do tej Prawdy. Wynika ona z nauk ścisłych, w których podstawowym narzędziem poznawczym jest logika. Każdy skutek ma swoją przyczynę, a III zasada dynamiki podaje: każda akcja wywołuje reakcję. Dla mnie jest to silne przesłanie, akceptowalne i zrozumiałe. To daje mi odwagę przyznania się, że ja nie wierzę, ale wiem. Wiarę pozostawiam dla istnienia  Syna Bożego, który nie ma konieczności istnienia. To zagadnienie pozostawiam na inne rozważania.

          Świat został stworzony i ten skutek ma swoją przyczynę. To stwierdzenie można wzmocnić tezą, że Świat jest zbyt skomplikowanym tworem i na dodatek zbyt pięknym, aby był tworem samoistnym i produktem tylko fizycznych (chemicznych, biologicznych) przemian. Gdyby światem rządziłby tylko przypadek, to jak rozumieć, że w tych samym warunkach ewolują różne gatunki. Sama bezduszna przyroda, i prawa fizyki zmierzałyby do jednego rozwiązania, i  do podobnych tworów. Każdy kwiat w swojej misternej strukturze i w pięknych kolorach jest dowodem, że Świat został powołany przez Istotę Nadzwyczajną. Kto zaakceptuje tą tezę musi konsekwentnie podążać dalej, w kierunku Stwórcy.

To z kolei wymusza refleksję głębszą. Jeżeli On na Prawdę istnieje, to trzeba Go

zaakceptować, poznać jego koncepcję, zamiary, wyznaczone cele (eschatologia). Kto nie podejmie tego trudu sam siebie ustawia w szeregu istot nieświadomych,

niezdających sobie sprawy po co i dlaczego żyje. Akceptacja istnienia Stwórcy staje się imperatywem do relacji z Nim. Człowiek sam sobie narzuca odpowiedzialność za podjęte działania. No i pojawia się problem?

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *