Taoizm to chiński system filozoficzny powstały w VI w. przed Chr. Natomiast taoizm religijny powstał w II/III wieku po Chr. Był on otwarty na zapożyczenia z innych wierzeń. W różnych okresach otwierał się na elementy konfucjanizmu, szamanizmu, buddyzmu, chrześcijaństwa i manicheizmu. Być może taoizm był inspiracją dla innych założycieli systemów filozoficznych jak Siddhārtha Gautama – Buddy ( 560–460 przed Chr.), czy Konfucjusza (V w. przed Chr.).
Taoizm głosił duchowo-materialną jedność świata, przejawiającą się w harmonii wszystkich zjawisk nazywanej tao. Celem mędrca winno być poznanie tao, gdyż dzięki temu nabywa się cnotę, pozwalającą na przestrzeganie zasady wu-wei, która polega na niesprzeciwianiu się naturalnemu porządkowi rzeczy, panującemu w przyrodzie i społeczeństwie. W przeciwieństwie do konfucjanizmu taoizm kładł nacisk na wolność, spontaniczność i sceptycyzm wobec konwencji. Postawę intelektualno-kontemplacyjną stawiał wyżej niż konwencjonalną naukę. Kontynuacją klasycznego taoizmu był neotaoizm filozoficzny, rozwijający się od początku nowej ery. Miał charakter synkretyczny, łączył refleksję nad klasyczną myślą taoistyczną z dociekaniami dotyczącymi kosmicznych pierwiastków: żeńskiego yin i męskiego yang. Taoizm religijno-magiczny, który pojawił się na przełomie II i III w. i stanowił połączenie wcześniejszej myśli filozoficznej z ludowymi wierzeniami i praktykami magicznymi (alchemia, lecznictwo, wróżbiarstwo, wiara w duchy, demony i bóstwa). Twórcą taoizmu jako zorganizowanej religii był Zhan Daoling (34-156). Uznany za Niebiańskiego Mistrza, dał początek instytucji zwierzchników taoizmu, zlikwidowanej przez władze państwowe. W późniejszym okresie taoizmu ustąpił miejsca konfucjanizmowi. Obecnie taoizm istnieje na Tajwanie i w Hongkongu, ma też wyznawców wśród wiejskiej ludności Chin.
W roku 440 taoizm stał się na pewien czas oficjalną religią chińską. W roku 666 został deifikowany (ubóstwiony, przypisano mu cechy boskie) i wyniesiony ponadBuddę i Konfucjusza. Później wprowadzono do taoizmu mnóstwo bóstw z wierzeń ludowych, przez co taoizm religijny oddalił się znacznie od swych filozoficznych korzeni.
Ze względu na połączenie taoizmu z alchemią, praktykami magicznymi, promujący bierną postawę wobec świata, sceptycyzm: Usuń wiedzę, a znikną wszystkie niepokoje (Lao-tsy) nie ma żadnych wartości dla wierzących w Stwórcę i jedynego Boga.
Wartością taoizmu filozoficznego może być spojrzenie filozoficzne na różne zagadnienia, które jest w opozycji do przyjętych i akceptowanych filozofii. Taoizm inspiruje do postaw przeciwstawnych, jak np.: ludem trzeba rządzić, ale nie trzeba go dopuszczać do wiedzy. W taoizmie nie ma żadnych określonych celów. Głosi wolność ogólną, samą w sobie. Z nikim nie walczy, aby ją uzyskać. Chce mieć własne spojrzenie na wszystko. Jest nieufny do głoszonych poglądów, prawa i życia społeczno-etycznego. Żyje z momentu na moment, bierze życie jakim jest i godzi się z każdym jego przejawem. Żyje tak dokładnie w duchu tego, co Tu i Teraz, że unika miażdżącego ciężaru Czasu i Przestrzeni. To co jest ciekawe z poglądu filozoteistycznego, to ogląd taoizmu na świat, który jest bardziej zbiorem procesów niż bytów (wg filozoteizmu – świat jest bardziej dynamiczny niż ontologiczny). Tao nie jest pojęciem abstrakcyjnym, lecz ostateczną rzeczywistością. Rzeczywistość to coś co przekracza nasze pojmowanie. Można porównać to z przestrzenią, którą nie można pojąć rozumem. To coś spontanicznego, a nie planowe. To dotyczy również ludzkiego ciała. Taoizm nie uznaje Stwórcy. To wszystko, po prostu jest.
Czy pewien nihilizm taoistyczny może być dzisiaj atrakcyjny? Nie sądzę. Taoizm jest jak spojrzenie dziecka, o czystym rozumie. Bierze świat taki jaki jest. Nie uznaje żadnych konwencji.
W ramach taoizmu jest wiele poglądów. Powyższy tekst nie wyczerpuje wiedzy o nim. Być może będę wracał do tego systemu w oddzielnych lekcjach.
Korzystano z opracowań:
Taoizm, Biblioteka pisma literacko-artystycznego, wybór tekstów Wit Jaworskiego pod redakcją Mariana Dziwisza z roku 1988.
Hinduizm, Buddyzm, Islam, Andrzej Szyszko-Bohusz Ossolineum 1990 r.
Encyklopedia katolicka
Na początku było Tao. Napisał w swoim przekładzie Biblii, Kitaro Nishida (1870-1945). Wprawdzie nie był on wyznawcą taoizmu, lecz praktykował zen. Zen jednak wyrósł na myśli Tao. Dlatego pozwolę sobie zacytować tego myśliciela w tym miejscu. Zen doprowadził Nishidę do chrześcijaństwa, które przyjął u schyłku swego życia.
Intrygująca parafraza pierwszych słów Biblii, jest tutaj uprawniona. Gdyż zgodnie z tą filozofią, z Tao wyłania się SHEN – to co duchowe. Shen jest początkiem dla CHI – to co ożywione. Chi natomiast daje początek światu materialnemu. Zatem materia i duch przenikają się wzajemnie.
Człowiek oddychając przekształca powietrze (energię biologiczną) w energię witalną, która łączy się z SHEN, które przecież przenika wszystko.
Świat materialny oraz duchowy w Taoizmie stanowi jedność. Zatem odkrywanie własnej duchowości nie może być dla człowieka czymś teoretycznym, jedynie intelektualnym. Poznanie Tao (Ostatecznej Rzeczywistości), możliwe jest jedynie poprzez intuicję oraz WŁASNE doświadczenie. Stąd w taoizmie możliwość poznania natury rzeczy poprzez dedukcję rozumową (sceptycyzm wobec nabywania wiedzy ogólnej) było czymś oczywistym.
Taoizm głosił konieczność zachowania równowagi we wszystkim (yin, yang), która możliwa jest do osiągnięcia poprzez akceptację rzeczywistości taką jaka jest.
Brak walki, czy to z samym sobą, czy też z kimkolwiek lub czymkolwiek, to zasada taoistyczna. Zasada ta ma swe korzenie w przeświadczeniu, że wszystko jest jednością w SHEN. Zatem dążenie do czegokolwiek byłoby sprzeciwianiem się naturze rzeczy. „Rzeczywistość bowiem nie jest ani obiektywna ani subiektywna, lecz jest wcześniejsza od wszelkich zróżnicowań i sprzeczności”. (Kitaro Nishida).
Wejście na drogę poznania Tao możliwe jest jedynie, gdy przyjmiemy postawę dziecka, które kontempluje życie, zachwycając się każdym detalem, każdą jego chwilą.
Tak ja rozumiem Taoizm Panie Pawle. Dlatego trudno mi przychodzi zgodzić się z niektórymi wnioskami, zawartymi w dzisiejszym opracowaniu: „W taoizmie nie ma żadnych określonych celów. Głosi wolność ogólną, samą w sobie. Z nikim nie walczy, aby ją uzyskać. Chce mieć własne spojrzenie na wszystko. Jest nieufny do głoszonych poglądów, prawa i życia społeczno-etycznego. Żyje z momentu na moment, bierze życie jakim jest i godzi się z każdym jego przejawem. Żyje tak dokładnie w duchu tego, co Tu i Teraz, że unika miażdżącego ciężaru Czasu i Przestrzeni.
Dla człowieka naszej kultury akceptacja, i poddanie się rzeczywistości, na którą nie mam wpływu, głoszone przez wieki w kolejnych filozofiach Wschodu, bardzo często mylona jest z biernością i rezygnacją.
Totalny brak walki, włącznie z samym sobą, które dla ludzi Wschodu rozumiane jest jako wyraz osiągnięcia oświecenia, interpretujemy najczęściej jako słabość i brak zaradności. Ciekawe, bo Chrystus nawoływał do pokoju. Czy szerzenie pokoju ma granice?
Podobnie poleganie na własnej intuicji oraz osobistym doświadczeniu w poznaniu istoty rzeczy, a w konsekwencji prymat ducha nad rozumem, skłonni jesteśmy postrzegać jako ignorancję.
Świadome, uważne życie każdą chwilą, które sprzyja nieustannemu doświadczaniu własnego istnienia, interpretujemy jako życie bez planu, z momentu na moment.
Bycie w każdej chwili Tu i Teraz, które ma pomagać w nieustannym komunikowaniu się z tym, co nazywamy esencją własnego bytu, postrzegamy jako ucieczkę od Czasu i Przestrzeni.
Czyż nie ma Pan wrażenia, że w naszej kulturze, ważniejszym jest dedukcja, mentalne rozstrzygnięcie istoty rzeczy od osobistego doświadczenia, poznania natury rzeczy?
„Bóg nie jest kimś, kogo trzeba poznać drogą analiz i rozumowania. Jeżeli zważymy, że esencją rzeczywistości jest coś osobowego, to Bóg jest czymś najbardziej osobowym. Możemy poznać Boga tylko przez intuicję miłości lub wiary. Przeto my, którzy powiadamy, że nie znamy Boga, tylko kochamy Go i wierzymy w Niego, jesteśmy najbardziej predestynowani, aby poznać Boga”. (Dziennik – Kitaro Nishida).
Wiele dobra. Zbyszek
Drogi Panie Zbyszku
Nie uważam się za znawcę religii Wschodu. Wszystko, co napisałem jest przepisywane z dostępnych mi książek.
Mój przekaz traktuję bardziej pomocniczo do wykładu na temat religii uniwersalnej.
Korzystałem z kilku źródeł:
Taoizm, Bibliotek pisma literacko-artystycznego, wybór tekstów Wit Jaworskiego pod redakcją Mariana Dziwisza z roku 1988.
Hinduizm, Buddyzm, Islam, Andrzej Szyszko-Bohusz Ossolineum 1990 r.
Encyklopedia katolicka
i inne.
Dziękuję za wpis, który ubogaca mój wykład.
Pozdrawiam. Paweł