Jésus événement explique, en disant: Aucun prophète n’est bien reçu dans sa patrie (Luc 4:24). Cette phrase est valable à ce jour. Il est plus facile pour le respect dans une ville différente que dans leur propre environnement.
Avec l’intolérance, en particulier local, je l’ai et je vais composer. Cependant, je dois ce confort que je comprends ce qu’elle est pour. Bien que je crois en la vérité absolue, ils sont pour l’homme pas disponible. Oui, on peut dire que, pour les approcher constamment et avec différents côtés. Chacun a sa propre vision du monde, de sorte que la vérité est toute relative, individuelle et subjective. L’homme attire l’attention sur les différents aspects de la réalité qui, autrement, ne seront même pas regarder. Donc ne soyez pas surpris qu’il existe des différences de vues. Donc, il est structuré monde humain. Bien sûr, il est une pensée avant et l’esprit de Dieu. Peut-être que le point est que l’homme ne cessent de chercher la vérité.
Tout ce que je vous écris est le résultat de mon (mais pas seulement) vue. Personne n’a un brevet sur la vérité. Pas étonnant quand on voit le monde ou Dieu différemment. Il faut garder le respect des autres points de vue, parce qu’ils sont le résultat de la liberté humaine donné par le Créateur. Ne pas également sur la force de leur force, car il est un viol infligés liberté personnelle. Les vues peuvent être présentées que sur la base de certaines propositions d’illustration. Tous les guerres de religion est une totale incompréhension. Les temps dans lesquels utilisés l’épée pour imposer la religion, heureusement disparu.
Jésus quitta la patrie de terrain inhospitalier et se rendit à Capharnaüm. Là, il a enseigné dans les synagogues à proximité. Parmi le public était un homme fou (Luc 4:31–37). On pensait que ces personnes ont l’esprit de l’impur en soi. Il a commencé à insulter Jésus. Jésus, voyant que cris viennent pas du coeur mais d’un esprit malade, guéris “possédé”. Cet acte a suscité un grand étonnement des témoins de l’événement.
Après avoir quitté la synagogue, Jésus est venu à la maison de Simon et guérir sa belle-mère. Après un moment, il a guéri une femme déjà les a utilisés. Dans la soirée, il guérit les autres de lui apportant souffrant. Beaucoup pensaient que le Messie est venu à eux annoncé par les prophètes (fils de Dieu). Jésus, cependant, prend ses distances avec elle et ne pas laisser passer le mot à propos de lui-même. Les gens voulaient lui ravi de rester à la maison. Jésus leur a donné le contenu de sa mission: je dois prêcher les bonnes nouvelles du royaume de Dieu, parce qu’il a été envoyé (Luc 4:43). Ces termes se rapportent à tout ce que Jésus lu à partir de l’état de la vérité? Et où sauver rôle de Jésus? Ou peut-être cette idée peut naître que dans sa tête et volontairement Jésus décide dans son sacrifice? Accepter cette thèse pour être vrai, il peut être conclu que Jésus comme un homme a entrepris une tâche extraordinaire. Ainsi, il a montré ce qu’est un être humain est capable de. La limite des capacités humaines a été déplacé très proche de la perfection de Dieu. Il est à peine surprenant, puisque l’homme a été créé à l’image de Dieu. Jésus a donné ce témoignage.
Tłumaczenie
Jezus puentuje wydarzenie słowami: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie (Łk 4,24). Sentencja ta jest aktualna do dnia dzisiejszego. Łatwiej o szacunek w innym mieście niż we własnym środowisku.
Z nietolerancją, zwłaszcza lokalną, muszę i ja się borykać. Mam jednak ten komfort, że rozumiem w czym jest rzecz. Choć wierzę w Prawdy absolutne, to one są dla człowieka niedostępne. Owszem, można powiedzieć, że ciągle się do nich zbliżamy i to z różnych stron. Każdy ma własny ogląd świata, a więc prawda jest całkowicie względna, indywidualna i subiektywna. Człowiek zwraca uwagę na różne aspekty rzeczywistości, na które inny nawet nie spojrzy. Nie należy więc dziwić się, że są rozbieżności w poglądach. Tak jest zorganizowany ludzki świat. Pewnie jest w tym jakaś przednia myśl i zamysł Boga. Może chodzi o to, aby człowiek nie przestał nigdy szukać Prawdy.
Wszystko, co piszę jest w rezultacie moim (choć nie tylko) poglądem. Nikt nie ma patentu na prawdę. Nie dziwię się, gdy ktoś widzi świat czy Boga inaczej. Trzeba zachować szacunek dla innych poglądów, bo one wynikają z wolności człowieka danej przez Stwórcę. Nie wolno też na siłę ich forsować, bo jest to gwałt zadawany wolności osobistej. Poglądy można prezentować tylko na zasadzie pewnych propozycji poglądowych. Wszelkie wojny religijne to totalne nieporozumienie. Czasy, w których używano miecza do narzucania religii, na szczęście już minęły.
Jezus opuścił niegościnne tereny rodzinnych stron i udał się do Kafarnaum. Tam nauczał w pobliskich synagogach. Wśród słuchaczy był człowiek niespełna rozumu (Łk 4,31–37). Uważano, że tacy ludzie mają ducha nieczystego w sobie. On to zaczął urągać Jezusowi. Jezus, widząc, że krzyki pochodzą nie z serca, ale z chorego umysłu, uzdrowił „opętanego”. Tym aktem wzbudził ogromne zdumienie u świadków wydarzenia.
Po opuszczeniu synagogi przyszedł Jezus do domu Szymona i uzdrowił jego teściową. Po chwili uzdrowiona kobieta już im posługiwała. Wieczorem uzdrowił innych cierpiących, przynoszonych do Niego. Wielu sądziło, że przyszedł do nich zapowiadany przez proroków Mesjasz (Syn Boży). Jezus jednak odcinał się od tego i nie pozwalał rozgłaszać o sobie. Zachwyceni ludzie chcieli Go zatrzymać u siebie. Jezus przekazał im treść swojego posłannictwa: muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany (Łk 4,43). Czy słowa te mówią o wszystkim, co odczytał Jezus ze stanu Prawdy? A gdzie zbawcza rola Jezusa? A może zamysł ten zrodzi się dopiero w Jego głowie i z własnej woli Jezus podejmie decyzję o swojej Ofierze? Przyjmując tę tezę za prawdę, można wyciągnąć wniosek, że Jezus jako Człowiek podjął się niezwykłego zadanie. Tym samym pokazał do czego zdolna jest istota ludzka. Granica ludzkich możliwości została przesunięta bardzo blisko doskonałości Boga. Trudno się dziwić, skoro człowiek został stworzony na podobieństwo Boże. Jezus dał temu świadectwo.