Moralność chrześcijańska

Pisza Pan, że “w moralności chrześcijańskiej nie wszystko wynika z
logiki, a z miłości (z miłosierdzia)”. A co konkretnie jest w niej
nielogiczne? Szczerze mówiąc myślałem, że jest to wzorzec najlepiej
uwzględniający dobro społeczne, a zarazem szanujący wolność
pojedynczej jednostki (czego np. w komunizmie zabrakło). Hedonizm
oznacza dla mnie skupienie się na własnej korzyści, a zatem rezygnację
z pomagania innym – rzecz ewidentnie “niespołeczna”. Wszelkie próby
“udoskonalenia rasy ludzkiej” wydają mi się tak utopijne, że muszą
przynieść więcej złego, niż dobrego, więc Nitsche (po bardzo pobieżnym
zapoznaniu się z jego poglądami) również mnie nie przekonuje. Czy nie
jest to tak, że historia człowieka potwierdza i broni logikę
chrześcijańskiej moralności?

pozdrawiam, Tomasz K.

 


         
Pisza Pan, że „w moralności chrześcijańskiej nie wszystko wynika z
logiki, a z miłości (z miłosierdzia)”. A co konkretnie jest w niej
nielogiczne?
Już samo stwierdzenie, że moralność oparta jest na miłości suponuje, że logika nie zajmuje tu pierwszego miejsca. Np. Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5,44) lub Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie (Mt 5,38–42).

 

Czy nie jest to tak, że historia człowieka potwierdza i broni logikę chrześcijańskiej moralności? No właśnie, ale trzeba ją uznać, popierać i propagować, mimo różnic światopoglądowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *