Odp. dla Pana Martin

 

          Szanowny Panie Porębski, to nie Bóg powiedział: (Mt 10,34) jak Pan wie, lecz Jezus. Poza tym, nie umiem sobie uzmysłowić, dlaczego Bóg pozwolił na zjadanie się wzajemnie, jak wiemy ludzie zjadali się i zjadają nawzajem.
Tak rozsierdziła Boga złość na pierwszych ludzi, za nieprzestrzeganie Boskich nakazów ???

          Nie potrafię sobie wytłumaczyć tego wszystkiego co się dzieje i działo na ziemi za sprawą ludzi, te cale bestialstwo, barbarzyństwo, zło itd. itd.

          Poza tym nie rozumie tego co się dzieje na forum i ta niesmaczna sytuacja, ale czy wszystko muszę rozumieć? Pamiętam Pana wykłady na forum, dziękuje za nie, wiele pomogły mi zrozumieć z zawiłości interpretacji słów Bożych.  
Z szacunkiem  Martin

 

Szanowny Panie Martin

 

          Przede wszystkim dziękuję za pamięć i życzliwość. Pańskie wątpliwości są i dla mnie trudne. Nie mam wyłączności na Prawdę. Tak jak i Pan, tak i ja ją stale poszukuję. Ale po kolei.

          Oczywiście słowa wypowiedział Jezus (Mt 10,34), ale ze względu, że za życia Jezus otrzymał prerogatywy Ojca, więc odniosłem Jego słowa do Boga.   Chciałem podkreślić jedno stanowisko Ojca i Syna. Zdanie wypowiedziane jest mrożące i niepokojące. Wielokrotnie w tekstach próbowałem wyjaśnić znaczenie tych słów, ale i nie do końca odczytałem ich tajemnicę. Za tymi słowami kryje się pewien zamysł Boga. Spróbuję przywołać to, co już pisałem.

          Bóg stworzył świat dobry sam w sobie, ale nie doskonały. Dlaczego? Widocznie uznał, że powołując ludzi jako Swoich dziedziców, część dzieła stworzenia im pozostawi. I tak się dzieje. Bóg nie skonstruował maszyn, komputerów – zrobił to człowiek. Można wymieniać najprzeróżniejsze osiągnięcia człowieka. A więc człowiek jest wielki. Aby cokolwiek osiągać trzeba działać. Działania wymagają pracy, wysiłku, a nawet sprzeciwu wobec starych rozwiązań i przekonań. Słowem, stale musi się coś dziać. Działania można przyrównać do ciągłej walki. Jezus dobitnie uświadomił człowiekowi, że nie przyszedł, aby za człowieka załatwiać sprawy. Słowami swomi zachęcał do ciągłej aktywności.

          Trudniejsza tajemnica jest w konieczności wzajemnego zjadania się. Kiedy sam rozgryzałem ten temat pomogłem sobie podejściem odwrotnym. Jak należałoby urządzić świat, aby nie było potrzeby pozbawiania życia istot Bogu Ducha winne? Zwierzęta potrafią dać tyle radości człowiekowi. Moje rozmyślania poszły w kierunku konieczności tego procederu. Nie ukrywam, że świadomość ta sprawiała mi ból. Trzeba bardzo wnikliwie wejść w zagadnienia maszynerii przeobrażania świata biotycznego. Wszystko co żyje potrzebuje pokarmu. Zjadanie roślin jest też pozbawianiem ich życia. Chodząc nieumyślnie depcze i zabija się maleńkie stworzenia. W organizmach ludzkich konieczne są bakterie, które dla życia ludzkiego giną itd. Wzajemne zjadanie się jest więc mechanizmem integralnie związanym z życiem. Dochodząc do tego smutnego wniosku pokornie przyznaję, że Bóg wie co robi i nikt inny nie może tego zrobić lepiej. Równolegle uświadamiam sobie, że człowiek może przysłużyć się do polepszania świata. Naszą miłością powinniśmy chronić zwierzęta i nie przysparzać im cierpień. Już kiedyś pisałem, że wegetarianizm jest nam gdzieś w przyszłości pisany. Człowiek zdolny jest do tworzenia substytutów zastępczych. Dzisiaj nie bardzo można być wegetarianinem, bo organizm ludzki potrzebuje białka zwierzęcego. W zamyśle Boga jest też pewna dydaktyka. Patrz człowiecze, wywyższyłem ciebie do istot rozumnych. Masz wolną wolę. Może sam decydować czy spożywać mięso, czy nie. Wiedz, że mogłeś zostać na poziomie twoich braci biotycznych. Mamy więc za co Bogu dziękować.

          Dzisiaj wiem, że zła ontologicznego (szatana) nie ma, ale zło jest logiczną koniecznością. Dobro możemy poznać wtedy, gdy odniesiemy go do zła. Bóg nie stworzył zła, a jedynie dopuścił. Zła nie ma. Zło się staje. I znów trzeba wiele dokonać przemyśleń, aby zrozumieć, że zło jest konieczne. Ponieważ Bóg dopuścił zło nie będzie nikogo karał. On jest samą Miłością. Oczekuje jednak od nas naszej właściwej postawy wobec zła. To od człowieka zależy czy przyjmie dary łaski, czy w ogóle pogniewa się na Boga i odwróci się od Niego. Tych zagniewanych również otoczy swoją miłością. Ja w to wierzę.

          W rzeczywistości realnej istnieją pewne prawidła same z siebie. Np. kiedy mówimy o prawej stronie wiemy, że jest i lewa strona. Czy można by było stworzyć świat tylko z jedną stroną? Nie. Z rzeczywistością musimy się pogodzić.     

 

          Moja obecność na forum katolicki.net nie została dobrze zrozumiana przez wszystkich. Przy okazji zdobyłem pewną wiedzę z dziedziny socjologii. Nie mam żalu do nikogo. Nie wszyscy mają odwagę uruchomić od nowa procesy poznawcze, zwłaszcza, gdy ma się już trochę lat. Niech tak zostanie. Wiem, że z moich przemyśleń skorzystają dalsze pokolenia.

          Najbardziej boli mnie zachowawczość kleru. Przecież to oni powinni być na froncie Prawdy. Jeżeli boją się moich przemyśleń, to jak słaba jest ich wiara.

 

Gorąco Pana pozdrawiam. Paweł Porębski

 

 

 

Jedna myśl nt. „Odp. dla Pana Martin

  1. Dziekuje za odpowiedź, musze to dobrze przemyslec , byc moze laska Boska będziemy przychylna i zrozumie choc czesc tak prostych slow , lecz jak ze tajemniczych Z szacunkiem Martin.czytałem dzisiaj “”Młot Na Czarownice. Malleus Maleficarum””i jestem z szokowanym tym co sie Działo, ale to nie na temat ,lecz związane z wykorzystaniem Boga do barbarzynstwa , bestialstwa , niecnych czynów, jakie to wszystko straszne.1Jana, 4,8.””8 Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. “”Skoro Bog jest miloscia , nie moze stworzyć zla .To ludzki “”stwor “” zlo, tak sobie mysle .Martin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *