Początki dyscyplinowania wiernych

 

          Jak już wielokrotnie wspominałem Łukasz lubi wprowadzać własne teksty i opracowania. Opowieść o Ananiaszu i jego żonie Safirze jest przeróbką być może prawdziwego zdarzenia na potrzeby dydaktyczne. We wczesnej komunie chrześcijańskiej nie było obowiązku oddawania swojego majątku na rzecz wspólnoty. Byli jednak tacy, którzy cały swój majątek sprzedawali i oddawali na potrzeby kościoła. Pieniądze najczęściej były przejadane co doprowadziło do wielkiej biedy w Kościele Jerozolimskiej. Ananiasz po sprzedaży swojej posiadłości zachował część pieniędzy dla siebie. Wspólnocie oddał tylko część.  Piotr wykrył manewr Ananiasza i po nieprawdziwej jego odpowiedzi postawił mu zarzut kłamstwa inputując (wciskając), że skłamał samemu Bogu.  Po tym zarzucie Ananiasz padł martwy. Podobnie stało się z jego żoną Safirą. I ona również padła martwa. Ta historia jest ponura i nieprzyjemna. Trudno powiedzieć, czy jest do końca prawdziwa. Dla mnie jednak jest źródłem wiedzy o rodzącej się dyscyplinie w kościele. Proszę dokładnie przestudiować tę perykopę Ananiasz i Safira (Dz 5,1–11). Teoretycznie darowizny były dowolne. Ananiasz sprzedał swoją własną posiadłość. Część pieniędzy zachował, częścią się podzielił. Postąpił bardzo roztropnie. Piotr nie powinien o nic pytać Ananiasza. Jednak on pyta i kieruje rozmową tak, aby skarcić Ananiasza powołując się na Boga. I to jest naganne. Perykopa kończy się słowami: Strach wielki ogarnął cały Kościół i wszystkich, którzy o tym słyszeli  (Dz 5,11).

          Perykopa o Annaszu i Safirze może być też odczytana jako pouczenie dydaktyczne o skutkach kłamstwa. Niektórzy zwracają uwagę, że Ananiasz i Safira skłamali nie Piotrowi, lecz Bogu. Ta próba interpretacji jest, lekko mówiąc, naciągana. Ananiasz i Safira odpowiadali na pytania Piotra, nie Boga. Ponadto małżeństwo to, nie musiało się przed nikim tłumaczyć. W końcu była to ich własność, a więc mieli prawo uczynić z nią co im się tylko podobało. Można też zapytać, jaki cel  miał Piotr publicznie indagując (wypytując) swoich wiernych.

 

Jedna myśl nt. „Początki dyscyplinowania wiernych

  1. Znam te historie która Pan opisuje i ciezko mi uwierzyć ze smierc tych dwojga byla kara Boska , niczego zlego nie uczynili i uważam ze mieli prawo zatrzymac czesc pieniedzy z sprzedaży swej wlasnosci.Teoretycznie darowizny były dobrowolne , lecz ta historia mówi calkiem cos innego , mianowicie mieli oddac wszystko.Jak Pan wie nic nie jest dobrowolnego w kosciele , jest taryfikator od chrztu po pogrzeb , za msze sw. i inne usługi trzeba placic i nie ma ulgi .Panie Porębski jak Pan dobrze wie z biblii , Jezus wysylajac swych apostolow powiedział ,” darmo dostaliście darmo dawajcie “.Mam pare juz dobrych dziesiątek na “Krzyżu ” i zawsze raziła mnie pazernosc kleru , bogactwo , przepych itp. sprawy .Z szacunkiem Martin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *