Wszystko jest marnością

          Jeżeli to, co spostrzegamy jest zależne nie od rzeczy, ale zdolności obserwatora, to trzeba na nowo przemyśleć całą koncepcję stworzenia. To co było bazą odniesienia, czyli widzialny świat, teraz jest czymś zmiennym, niekoniecznie pięknym. Inaczej świat widziany jest nocą, a inaczej za dnia. Świat fizykalny traci jakby na swoim autorytecie. Jest stworzony, ale nie jest wieczny. Tę smutną refleksję można przenieść na każdą istniejącą rzecz. Generalnie można powiedzieć, że materia nie jest konieczna lecz przypadkowa. Co najwyżej, świat fizykalny jest archiwum rzeczy tymczasowo używanych. Świat jest przemijalny, jak i życie jest przemijalne. Wszystko jest marnością. Powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca (Koh 3,20).

          Kto pokłada nadzieję w radości istnienia rzeczy może okrutnie się rozczarować. Każda rzecz w którymś momencie niszczy się, ginie i nie ma po niej śladu. Wobec tej smutnej refleksji niedoskonałości rzeczy, co jest wobec tego ważne w życiu, aby życie ludzkie miało sens, aby było radosnym przeżyciem? Pozostaje nam relacja międzyludzka, a gdy i ona kiedyś się kończy to na firmamencie niebios czeka na nas Stwórca. Na końcu tunelu czeka człowieka nie byle jakoś, ale Ktoś z najwyższej półki. Refleksyjny smutek zamienia się w niesłychaną radość. Świat fizykalny odbiera się jako drogę do celu. Kto przeszedł tę drogą refleksji nie doznaje smutku, bo liczą się cele ostateczne. I pomyśleć, że człowiek niewierzący w Boga pozbawiony jest tego jedynego i ostatecznego ratunku. Taki człowiek musi być sam dla siebie celem i ostoją. Samotność jest okrutna sama w sobie. Znikąd pomocy, oparcia, wsparcia. Za wszystko człowiek musi brać odpowiedzialność.  Ateiści zazdroszczą wierzącym. Może też by chcieli jak wierzący mieć nadzieję, ale nie mogą się sami oszukiwać. Uważają, że wierzący sami siebie oszukują. Dla nich Bóg jest pojęciem wydumanym i to wszystko.

          Kto podejmuje się prac misyjnych, musi w kalkulować w nie swoją przegraną. Nie jest to praca łatwa. Ateiści przeważnie są zblokowani i nastawieni na nie. Choć słuchają argumentów, ale ich nie słyszą. Uzbroić serce miłością do Nieznanego, to sztuka nie lada.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *