20.15. Księga Nehemiasza (Ne 1–13)

20.15. Księga Nehemiasza (Ne 1–13)

 

 

         Głównym bohaterem księgi jest Nehemiasz – podczaszy króla Artakserksesa (I lub II). Do Nehemiasza przebywającego na dworze perskim docierają informacje o Żydach, którzy pozostali w Jerozolimie oraz o obrazie miasta i świątyni. Jerozolima leży w gruzach, a świątynia nie odgrywa szczególnej roli w życiu społeczności. Nehemiasz ma głębokie poczucie solidarności z rodakami. Jego pozycja na dworze zobowiązuje go do podjęcia działań dla ratowania rodaków ocalałych z niewoli. Nehemiasz modlitwą pragnie uzyskać przychylność Boga. Prosi króla o pozwolenie na podróż do Jerozolimy. Nehemiasz nie waha się prosić także o eskortę i odpowiednie dokumenty niezbędne do odbudowy miasta i świątyni. Jest on człowiekiem bardzo roztropnym. Po powrocie do Jerozolimy, przystępuje do prac nad odbudową murów obronnych. Pierwsze poczynania są bardzo dyskretne i ostrożne. Sam dokonuje przeglądu stanu murów pod osłoną nocy. Dopiero po zebraniu właściwej dokumentacji ma odwagę przedstawić mieszkańcom plan odbudowy.  Mimo wielu przeciwności, udaje mu się odbudować miasto. Było to możliwe dzięki sprawnej organizacji pracy, zaangażowaniu i pomocy Bożej. Następuje odnowienie Przymierza z Bogiem. W dzień pokuty: stojąc wyznawali swoje grzechy i wykroczenia swych ojców, […] wyznawali swe grzechy klęcząc przed Panem, Bogiem swoim (9,2–3).

          Nehemiasz organizuje życie od nowa. Organizacja życia społecznego wokół świątyni i nieustannego sprawowania w niej kultu zgodnego z Prawem czynią z Jerozolimy miasto święte. Bohater przywrócił porządek prawny (szabat). Gwałtownie reagował wobec lekceważenia zakazu zawierania małżeństw mieszanych. Niejednokrotnie był to jego osobisty wysiłek, a nie głos wspólnoty. Umiał on wykorzystać swój bezsporny autorytet także do egzekwowania przepisów religijnych.

 

20.14. Księga Ezdrasza (Ezd 1–44)

20.14. Księga Ezdrasza (Ezd 1–44)

 

 

          Księga Ezdrasza opisuje odbudowę gminy żydowskiej w Jerozolimie i w Judzie po przybyciu repatriantów z niewoli babilońskiej. Księga opiera się na wielu źródłach pozabiblijnych. Ostatnia redakcja datowana jest na IV–III w. przed Chr. Ze względu na chronologię przedstawionych wydarzeń do dnia dzisiejszego dyskutowany jest problem czy Ezdrasz działał wcześniej od Nehemiasza, czy odwrotnie.

          W 538 roku przed Chr. król perski Cyrus II Wielki (panował 559–529) wydał dekret zezwalający uprowadzonym do niewoli Żydom na powrót do kraju ojczystego. Obdarzył ich ponadto dobrami przeznaczonymi na odbudowę sanktuarium i na pierwsze lata odrodzenia narodowego. Zwrócone zostały zrabowane sprzęty świątynne. Spełniła się obietnica Boga zapowiedziana przez proroka Jeremiasza (2 Krn 36,21). Cyrus jest przykładem tolerancyjnego podejścia do lokalnych tradycji religijnych. Wiele przemawia za tym, że Cyrus uznawał Jahwe za swego Boga Ahura Mazdę (z jednej z najstarszych na świecie religii monoteistycznych, nazywanej zaratusztrianizmem).

          Spełniła się przepowiednia Jeremiasza.  Bohaterami są: przywódca polityczny Zorababel oraz kapłan Jozue. Rozpoczyna się odbudowa świątyni. Wkrótce następują animozje (różnice zdań, interesów) pomiędzy ludnością powracającą a mieszkańcami Jerozolimy, którzy nie opuścili Jerozolimy lub osiedlili się w niej później (Samarytanie). Ten stan napięcia spowolnił odbudowę, która zakończy się dopiero w 515 roku przed Chr.

          Na scenę wydarzeń wchodzi kapłan Ezdrasz. Wraca on szczęśliwie z niewoli. W czasie powrotu rezygnuje z wojskowej ochrony, aby jego powrót był całkowicie inspirowany przez Boga. W Jerozolimie przejmuje rolę przywódcy religijnego. Ezdrasz jest osobą odznaczającą się niemal dziecięcą ufnością do Boga. We wszystkich wydarzeniach dostrzega Jego dobroczynną obecność i opiekę. Rozwiązuje szereg nowych problemów, jak małżeństwa mieszane. Dokonuje czystości etnicznej. Pobudza lud do wyznania grzechu i nawrócenia.  Podpowiada, aby odesłać obce żony wraz z dziećmi do ich własnych narodów.

          Kapłan Ezdrasz miał olbrzymi wkład w skompletowanie i zachowanie tekstu Starego Testamentu. Jest on uważany za głównego redaktora Pięcioksięgu.

20.13. Druga Księga Królewska (2 Krl 1–25)

20.13. Druga Księga Królewska (2 Krl 1–25)

 

 

          Księga opisuje dalsze dzieje Izraela i Judy od króla izraelskiego Ochozjasza (854–853) do czasów króla judzkiego Eliakima-Jojakima (lata panowania: 608–598).

          Po wstąpieniu Eliasza do nieba (2,1), jego miejsce zajął prorok Elizeusz. Sławił się on wieloma cudami (w tym, podobnie jak Eliasz, wskrzesił martwego w domu wdowy w Sarepcie:  1 Krl 17,8–16). W Betel spotkał go przykry przypadek. Chłopcy naśmiewali się z niego wzgardliwie. Z lasu wypadły niedźwiedzie i rozszarpały spośród nich czterdzieści dwoje dzieci. Tekst ten należy odczytywać jako przestrogę dla tych, którzy wyśmiewają się z ludzi obdarzonych szczególną łaską Boga (proroków). Szyderstwo chłopców odbierane jest jako szyderstwo wobec Boga. Elizeusz ma niezwykłe zdolności. Chociaż przebywał w Izraelu, znał nawet najbardziej dyskretne rozmowy króla Syrii (dzisiaj nazywa się to zdolnościami paranormalnymi). To Elizeusz, który jest prorokiem w Izraelu, oznajmia królowi izraelskiemu słowa, które ty wymawiasz w swoim pokoju sypialnym (6,12).

          Opis oczyszczenia wodza wojska króla Aramu Naamana  z trądu, za sprawą Elizeusza, przez siedmiokrotne obmycie się w wodach Jordanu, jest symbolem pokuty i odpuszczenia grzechów (5,1–25). Autor pragnie przekazać, że łaska Boża nie jest zastrzeżona jedynie dla Żydów, ale może jej dostąpić każdy, kto z ufnością o nią poprosi (przypis).

          Podczas wojny króla Aramu z Izraelem Elizeusz wbrew prawu cheremu daruje życie agresorom. Jest to zapowiedź nowej etyki, opartej na miłości nieprzyjaciół (Mt 5,43–48).    Warto przypomnieć, że po zdobyciu miasta Aj przez Jozuego już złagodzono prawo cheremu. Izraelici mieli wyciąć mieszkańców, ale bydło i wszelki inny majątek mogli sobie zatrzymać jako łup wojenny (Joz 8,2; 8,26–27). Podobnie Saul nie dopełnił prawa cheremu i ulitował się nad królem Agagiem darując mu życie. O śmierć Agaga upomniał się Samuel, który osobiście dokonał egzekucji.

          Do Elizeusza przyszedł posłaniec króla Aramu Bena–Hadada Chazael z zapytaniem, czy jego król wyzdrowieje.  Odpowiedział mu Elizeusz: «Idź i powiedz mu: „będziesz żył na pewno”. Lecz Pan objawił mi, że na pewno on umrze» (8,10). Choroba nie była śmiertelna. Według Boga mógł jeszcze długo żyć. Jednak posłaniec Chazael wróciwszy do króla, udusił go. Bóg każdemu rodzącemu człowiekowi przekazuje pewien potencjał życia. Potencjał ten może wystarczyć na wiele lat. Bywa jednak tak, że życie kończy się przedwcześnie na skutek różnych losowych przypadków. Nie można twierdzić, że losy wszystkich ludzi są już z góry określone. Nasze modlitwy wtedy nie miałyby sensu.

          Królestwo Izraelskie dobiegło końca. Król asyryjski najechał cały kraj, przyszedł pod Samarię i oblegał ją przez trzy lata (17,5). Za panowania Ozeasza król asyryjski Salmanasar V  zdobył (721/722) Samarię i zabrał Izraelitów w niewolę do Asyrii. Według autorów, przyczyną upadku były grzechy Izraelitów przeciw Panu. Pan jednak ciągle ostrzegał Izraela i Judę przez wszystkich swoich proroków (17,13).

          W Judzie też nie było najlepiej. Asyryjczycy zostają wyparci przez Babilończyków. Oni są teraz ogromnym zagrożeniem dla Judy. Prorok Izajasz pociesza króla judzkiego  Ezechiasza. Kolejny król Judy Jozjasz (641–609) wprowadza reformę religijną. Usunięty został nierząd sakralny w świątyni Pańskiej, w których kobiety przędły szaty dla Aszery (23,7). Co więcej, zaklinaczy, wieszczków, posążki domowe bóstw, bożki i wszystkie ohydy, które widziało się w kraju Judy i w Jerozolimie, Jozjasz usunął w tym celu, aby w czyn zamienić słowa Prawa, spisane w księdze, jaką znalazł kapłan Chilkiasz w świątyni Pańskiej (23,24). Jednakże Pan nie zaniechał żaru wielkiego gniewu (23,26). Jozjasz ginie pod Megiddo w starciu z królem egipskim Neko w 609 r. przed Chr. Juda przetrwała jeszcze przez pewien czas. W końcu i ona upadła pod ciężarem grzechów Manassesa i zepsucia ludu. W 587/586 roku następuje upadek i zburzenie Jerozolimy przez Babilończyków. Świątynia zostaje złupiona. Bóg odrzucił świątynię jako miejsce zamieszkania Jego Imienia (23,26–27). Następuje przesiedlenie ludności.

20.12. Pierwsza Księga Królewska (1 Krl 1–22)

20.12. Pierwsza Księga Królewska (1 Krl 1–22)

 

 

          Księga opisuje dzieje Izraela od ostatnich lat Dawida do czasów króla izraelskiego Ochozjasza (panował w latach 854–853). Pierwsze wydanie nastąpiło w czasie reformy Jozjasza (621–609). Przy pisaniu księgi korzystano już z bogatego materiału dokumentacyjnego (sprawozdania, kroniki, urzędowe pisma). Istnieje wiele pozabiblijnych tekstów, pomników, wykopalisk potwierdzających obiektywność przekazu biblijnego. Interpretatorzy historii w księgach królewskich zauważają, że pominięto lub wspomniano jednym zdaniem o wielu wydarzeniach, które z punktu widzenia militarnego czy politycznego miały wówczas duże znaczenie. Natomiast zainteresowanie autora kieruje się ku sprawom religii, np. dużo miejsca poświęca się budowie świątyni w walce o czystość kultu i religii, jaką prowadzili prorocy Eliasz i Elizeusz. Również sąd, jaki wydaje księga o poszczególnych królach ma charakter religijny. Autor pochwala tych królów, którzy byli wierni Bogu, gani natomiast tych, którzy wierności nie dochowali.

          Dawid wprowadza na tron Salomona (970–931). Autor przedstawia go w blasku jego mądrości, ale i słabości. Pan ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie (3,5). Salomon prosi Go: racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra i zła (3,9). Zaletą władcy jest wydawanie sprawiedliwych wyroków. Jest on władcą idealnym, który jest posłuszny woli Bożej i umie dbać o obronę interesów ludzi najmniej zaradnych. Mądrość Salomona była darem nadprzyrodzonym danym przez Boga na skutek jego gorących modlitw. Bohater księgi umacnia władzę i wypełnia testament Dawida. Prowadzi politykę pokojową. Dla Izraela są to najwspanialsze czasy jego historii.  Juda oraz Izrael byli liczni jak piasek nadmorski. Jedli, pili i weselili się (4,20). Radość (ucztowanie, picie i weselenie się) jest wyrazem szczęścia. Salomon podejmuje budowę świątyni Boga. Inwestycja jest ogromna.  Aby zrealizować swoje zamiary, odwołuje się do instytucji robót przymusowych (5,27). Będzie to jedna z przyczyn rozpadu i secesji królestwa. Zbyt kosztowne wydatki powodowały znaczne obciążenia finansowe poddanych. Czuli się oni jak ludzie na robotach przymusowych na rzecz króla i jego wytwornego dworu. Po zbudowaniu świątyni, następuje uroczyste przeniesienie do niej Arki Przymierza. Salomon modli się do Pana. Wyraża w niej swoje obawy: Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem (8,27). Oczywiście wątpliwości Salomona są słuszne. Boga nie można ograniczyć przestrzennie. Świątynia jest jednak miejscem szczególnym. Jest to miejsce, o którym powiedziałeś: «Tam będzie moje Imię» – tak, aby wysłuchać modlitwę, którą zanosi Twój sługa na tym miejscu (8,29). Nic dodać, nic ująć. W dalszym tekście Salomon wyjaśnia rolę i znaczenie modlitwy: Ty wysłuchaj w niebiosach i racz działać (…) przebacz grzech, (…) wskaż im dobrą drogę, którą iść mają, (…) racz się zmiłować i działać: Oddaj każdemu według jego postępowania, bo Ty znasz jego serce, bo jedynie Ty znasz serce każdego człowieka (8,39). Jego podejście jest uniwersalne:  Niech wszystkie narody ziemi poznają Twe Imię (8,43). Ujawnia też bardzo istotną prawdę: bo nie ma człowieka, który by nie grzeszył (8,46). Podobnie będzie mówić Jan Ewangelista: Jeżeli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy (1 J 1,8). Arystoteles uważał, że nawet najmądrzejsi filozofowie nie są wolni od zwykłych ludzkich namiętności. Twierdził, że każdy człowiek trwa w naturalnym konflikcie żądz cielesnych. Również prorocy, apostołowie i święci byli grzesznikami. Grzech jest zjawiskiem tak powszechnym, że nie szokują słowa napisane w Ewangelii Mateusza: Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie (Mt 18,7; por. Łk 17,1).

          Salomon wzywa swój lud do wierności Panu: Niech wszystkie ludy świata dowiedzą się, że jedynie Pan jest Bogiem, a innego nie ma (8,60).

          Za czasów Salomona elita kapłanów zaczęła gromadzić dotychczasowe święte pisma, elementy narodowej tradycji jahwistycznej oraz ustalać własną. W pałacu znajdowały się archiwa. Zapraszani byli różni specjaliści (od sztuki pisania, eleganckiej wymowy) z okolicznych krajów. Kontakt z kulturą międzynarodową zaowocował w literaturze mądrościowej. Salomon wprowadził swój lud w ogólną cywilizację.

      Pomimo „zażyłości” z Bogiem, Salomon dopuszcza się niewierności wobec Niego. Zezwala swoim licznym (1000) cudzoziemskim żonom uprawiać kulty innych bogów. Upodobanie Salomona do cudzoziemskich kobiet będzie przyczyną jego upadku. Grzech nie omija nawet tych, którzy deklarują swoje bezgraniczne oddanie Bogu.

          Niestety po śmierci Salomona ok. 930/931 r. przed Chr. królestwo rozpada się na dwie części: północną (Izrael rządzony przez Jeroboama) i południową (Judę rządzoną przez syna Salomona Roboama). Jeroboam wprowadza kult bałwochwalczy. Powołuje kapłanów ze zwykłego ludu. Praktyki Jeroboama nie były Bogu miłe.

          W Judzie ponownie powróciły stare obrządki pogańskie i nierząd sakralny. I pomyśleć jak szybko człowiek może odwrócić się od Boga?! Izrael z Judą stanęli na wojennej ścieżce. Mijały lata. Za czasów Achaba (873–853/4 przed Chr.) w królestwie Izraela Bóg powołał proroka Eliasza. Achab, dzięki małżeństwu z Izebel, córką króla Tyru Etbaala, zyskał potężnego sprzymierzeńca. Miało to zgubne następstwo religijne, gdyż Achab pozwolił żonie uprawiać kult Baala i Aszery, którym nawet wzniósł świątynie w Samarii. Izebel prześladowała szczególnie Eliasza i innych proroków, jak zresztą wszystkich wyznawców Jahwe. Eliasz upomina króla Achaba i czyni cuda. Namaszcza kolejnego proroka – Elizeusza. Eliasz został wzięty do nieba (podobnie jak Henoch Rdz 5,24). Obraz ten jest sygnałem istnienia świata nadprzyrodzonego.

          W Judzie obejmuje władzę Jozafat (870–848). Był on postacią pozytywną. Wprowadził odnowę religijną w kraju i usunął nierząd sakralny. Następni królowie: Ozochiasz i Joram (848–841) z powrotem powrócili do praktyk bałwochwalczych. Ochozjasz był najmłodszym synem króla Jorama i jego żony Atalii, córki izraelskiego króla Achaba.

20.11. Druga Księga Samuela (2 Sm 1–24)

20.11. Druga Księga Samuela (2 Sm 1–24)

 

 

          Dawid szczerze opłakuje swego prześladowcę    Saula. Ta scena przypomina mi wiele obecnych zdarzeń, kiedy opłakiwani są bliscy, z którymi dawno się poróżniono (czasami o byle co) i nie ma się odwagi zażegnać braterskiego sporu. Dopiero nad grobem przychodzi moment refleksji i ogromnego żalu, że nie dokonano pojednania za życia.

          Dawid zdobywa Jerozolimę z rąk Jebusytów (tereny do tej pory niezdobyte). Arka zostaje przeniesiona z Kiriat-Jearim do Jerozolimy. Jerozolima staje się centrum religijnym dla całego ludu, a Arka stanowi symbol jedności religijnej całego Izraela. Trafia pod namiot, który staje się powoli znakiem zapowiadającym przyszłą świątynię. Święty taniec Dawida przed Arką, w obecności ludu, nie podoba się jego żonie Mikal. Uważa ona, że królowi nie przystoi czynić takich gestów. W głębi serca jestem po stronie Dawida. On uważa, że przed Bogiem jest jednym z poddanych i jest Jego sługą. Wierzy ponadto, że prosty lud właściwie oceni głęboki sens takiej postawy. W nowej stolicy Dawid pragnie wznieść Bogu świątynię. Nieoczekiwanie, przez proroka Natana, Bóg przekazuje swą niechęć do tej budowy. Nie chce być ograniczony sakralną przestrzenią świątyni. Woli przebywać wśród swojego ludu. Zapowiada jednak, że świątynię zbuduje Mu jego potomek Salomon. Niektórzy bibliści uważają, ż Jahwe nie pozwolił Dawidowi budować świątyni, ponieważ jego ręce były zbroczone krwią przelaną w licznych wojnach.

          Po przywróceniu wolności Izraelowi i Judzie, Dawid zbudował „olbrzymie” państwo.

          Bohater zakochuje się w pięknej Batszebie, żonie Uriasza. Aby pozbyć się konkurenta, wysyła go do walki na pewną śmierć i wiąże się z Batszebą. Na świat przychodzi ich syn. Postępek (…), jakiego dopuścił się Dawid, nie podobał się Panu (2 Sm 11,27). Prorok Natan piętnuje uczynek Dawida: Pan odpuszcza ci też twój grzech – nie umrzesz, lecz dlatego, że przez ten czyn odważyłeś się wzgardzić Panem, syn, który ci się urodzi, na pewno umrze (2 Sm 12,13). O dziwo, Dawid wyraża skruchę: Zgrzeszyłem wobec Pana (2 Sm 12,13) i otrzymuje rozgrzeszenie, ale karę musi ponieść. Dawid jest zrozpaczony i błaga Boga o cofnięcie kary. Dziecko jednak umiera i nikt z ludu nie ma śmiałości powiadomić króla o tym. Po zachowaniu się sług, Dawid orientuje się jednak, że dziecko zmarło. Podniósł się z ziemi, umył się i namaścił, zmienił swe ubranie i wszedł do domu Pańskiego, oddał pokłon. Powróciwszy do domu, zażądał, by mu podano posiłek, którym się pożywił (2 Sm 12,20). Wszyscy dziwili się jego radykalną zmianą zachowania. Dla mnie ta scena jest wyrazem głębokiej wiary Dawida. Bóg dał, Bóg zabrał. Dopóki była nadzieja, Dawid błagał i prosił. Gdy Bóg zabrał syna, uznał, że taka była Jego wola. Ja pójdę do niego, ale ono do mnie nie wróci (2 Sm 12,23). Dawid z pokorą przyjął wolę Bożą. Żyć trzeba dalej. Dalsza rozpacz byłaby znakiem ciągłej pretensji do Boga. Życie się nie kończy. Dawid wierzy, że kiedyś się spotkają. Dawid nie został odtrącony przez Boga pomimo jego grzechu.

          W dalszej części Biblii opisane są rodzinne kłopoty Dawida. Batszeba wydaje na świat drugiego syna – Salomona. Brat, Amnon gwałci siostrę Tamar. Słudzy Absaloma okrutnie zabijają pijanego Amnona. Absalom musi uciekać przed prawem. On też buntuje się przeciw ojcu. Teraz z kolei Dawid musi uciekać przed Absalomem. Dochodzi do walki zbrojnej, w której Absalom pomimo rozkazu Dawida: ze względu na mnie zachowajcie młodego Absaloma (2 Sm 18,12) zostaje z premedytacją zabity przez Joaba. Kiedy Dawid dowiedział się o śmierci syna, udał się do górnego pomieszczenia bramy i płakał (2 Sm 19,1). Scena ta jest ikoną miłosierdzia Bożego. Pomimo grzechu, Bóg otacza nas swoją ojcowską miłością.

          Otoczenie Dawida wyraża swoje niezadowolenie z powodu jego zachowania i krytykuje jego narastający smutek. Darzysz miłością tych, którzy cię mają w nienawiści, a nienawidzisz tych, którzy cię kochają (2 Sm 19,7). Dawid reflektuje się i okazuje swojemu wojsku podziękowanie.

          Księgę kończy opis spisu ludności przeprowadzony przez Dawida. Spis nakazany przez Pana (pokusa) jest w rzeczywistości traktowany jako podszepty szatana do demonstracji siły, pychy i aktu arogancji. Tłumaczenie takie jest dla mnie nie do końca jasne, podobnie jak słowa błędnie tłumaczone w modlitwie „Ojcze nasz” („nie wódź nas na pokuszenie”). Pomimo słów Dawida o Bogu: bo wielkie jest Jego miłosierdzie (2 Sm 24,14), Bogu przypisywane są złe uczynki: Anioł zabija lud (2 Sm 24,17). Jak już wielokrotnie pisałem nie należy tekstu odczytywać dosłownie.

 

20.10. Pierwsza Księga Samuela (1 Sm 1–39)

20.10. Pierwsza Księga Samuela (1 Sm 1–39)

 

 

          Pierwsza Księga Samuela jest pierwszą z czterech ksiąg królewskich (według św. Hieronima). Księgi te stanowią zwartą całość, w których zarysowane są losy Izraela w epoce monarchii. Obok przekazów historycznych znajdują się tu treści niehistoryczne. W porównaniu z poprzednimi księgami następuje pogłębienie nauki o Bogu. W szczególny sposób księga podkreśla sprawiedliwość i dobroć Bożą. Widać wyraźnie odrzucenie kultu obcych bogów oraz wszelkiego rodzaju zabobonów. Według Biblii hebrajskiej obie księgi I i II Samuela traktowane są jako jedna Księga.  Bohaterami tej Księgi są ostatni sędzia Samuel oraz pierwszy król Saul. Na tle tych postaci pojawia się Dawid. Jest on pokazany jako wzór religijności i pobożności. Księga jednak nie idealizuje go ani nie ukrywa jego słabości. Redakcja Księgi powstawała w okresie między podziałem monarchii izraelskiej na dwa państwa Izrael (północne) i Judę (południowe), a upadkiem państwa judzkiego i dynastii Dawidowej (586/587 r. przed Chr.). Działalność Samuela ukazana jest jako przełomowa forma władzy w Izraelu z okresu Sędziów, a rodzącą się monarchią. Saul jest postacią tragiczną. Początkowo obiecujący, prawdopodobnie na skutek choroby psychicznej (depresji maniakalnej), traci swoją pozycję i staje się negatywnym tłem dla postaci Dawida. Rozpoczyna się długa droga ku wypełnieniu zbawczego planu Bożego w wielkim potomku Dawida Jezusie Chrystusie.

          Warto przytoczyć tu słowa matki Samuela: Uczyniła również obietnicę, mówiąc: «Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, wtedy oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy» (1 Sm 1,11). Dzięki specjalnej interwencji Bożej Samuel jest synem niepłodnej, jak Izaak, Samson, Jan Chrzciciel. Oddany też zostaje Bogu specjalnym ślubowaniem. Będzie nazirejczykiem (przypis). Tekst potwierdza prawo rodziców do poświęcenia własnego dziecka na służbę Bogu. Perykopa ta może być przydatna przy dyskusji na temat chrzczenia małych dzieci przez rodziców, oczywiście bez ich zgody.

          Anna, matka Samuela, żarliwie modliła się przed obliczem Pana. Anna zaś mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać (1 Sm 1,13). Jest bezpłodna. W narodzie żydowskim jest to oznaką nieprzychylności Bożej. Bóg miał jednak swój plan. Gdy niepłodna staje się brzemienną, oznacza to, że dziecię będzie szczególnie oczekiwane i błogosławione. Staje się człowiekiem w sposób cudowny naznaczonym. Bóg przekracza granice śmierci. Otwiera łono Anny, aby stało się siedliskiem życia. Urodził się Samuel, który zostaje ofiarowany na służbę Bogu. Młody zaś Samuel rósł i coraz bardziej podobał się tak Panu, jak i ludziom (1 Sm 1,26). W widzeniu nocnym Bóg przemówił do Samuela. Jest jasne, że oczekuje od niego posłuszeństwa. Samuel staje się prorokiem „widzącym”. Jego głos będzie miał wpływ na bieg historii. 

          Tymczasem pojawia się zagrożenie ze strony Filistynów. Pierwsze walki są przegrywane. Nie pomaga nawet obecność Arki Przymierza, która jest widomym znakiem obecności Boga pośród Jego ludu. Wpada ona w ręce Filistynów. Jej utrata była znakiem, że Bóg przestał sprzyjać swojemu ludowi. Było to wielkim ciosem dla armii izraelskiej, o wiele większym niż fakt przegrania bitwy. Filistyni odnoszą zwycięstwo nad Izraelem. Posiadanie przez Filistynów Arki (rzeczy świętej) i posługiwanie się nią bez zaangażowania religijnego okaże się zwykłym fetyszyzmem.  Filistynów spotyka wiele przykrości (utrata posągu boga Dagona). W końcu zaraza i inne dziwne wydarzenia zmuszają ich do oddania Arki. Malownicza opowieść opiera się na ludowych wierzeniach. Autor próbuje pokazać, że grzechy muszą być ukarane, ale sam Bóg jest niepokonany. Filistyni muszą uznać wyższość Boga Izraelskiego nad innymi bóstwami pogańskimi.

          Arka poraziła wiele osób. Można to tłumaczyć zuchwałością wiernych, którzy być może chcieli ją otworzyć, nie będąc do tego powołanymi (nie-kapłani). Prawdopodobne jest, że po jej czyszczeniu (naelektryzowaniu) stała się kondensatorem pełnym ładunku elektrycznego. Przy dotykaniu następowało wyładowanie elektryczne  kończące się śmiercią. Arka została ulokowana w Kiriat–Jearim aż do czasów Dawida. 

          Samuel czyni celebrację pokutną (post, pokropienie oczyszczające, składanie ofiary, modły, wyznanie grzechów) w celu oczyszczenia narodu z grzechu bałwochwalstwa (kult kananejskich bóstw Baala i Asztarty), który jest przyczyną klęsk i nieszczęść ludu. Wędruje do sanktuariów różnych pokoleń (Betel, Gilgal, Mispa) i wymierza tam sprawiedliwość. Samuel jest pokazany jako wielki orędownik swojego ludu. Człowiek pełen modlitwy, podobny do Mojżesza.

          Kiedy jednak Samuel się postarzał, sędziami nad Izraelem ustanowił swoich synów (1 Sm 8,1). Joel i Abiasz nie spełniali jednak oczekiwań narodu. Historia się powtarza. Okazuje się, że dzieci nie są godne swoich ojców, o czym przekonali się już wcześniej Gedeon czy Heli. Pisanie tak gorzkich prawd, a nie ładnych, zmyślonych opowiadań jest potwierdzeniem prawdziwości historycznego przekazu biblijnego. Tak jest napisane, bo tak się zdarzyło. Z kolei zmyślone opowiadania, o zawiłej (czasem niemoralnej) fabule mają cel dydaktyczny.

           Izrael chciał mieć swojego króla: Daj nam króla, aby nami rządził (1 Sm 8,6). Ludzie uważali, że bez silnej władzy naród nie oprze się zagrożeniom zewnętrznym (Filistyni). Początkowo Samuel był przeciwny tej myśli. Sądził bowiem, że mają już króla – Boga. Samuel przyparty do muru przez starszyznę plemion izraelskich, godzi się powołać króla. Co prawda, powołując się (jak to zwykle bywa) na głos Boga, próbuje straszyć lud utratą wolności, koniecznością płacenia podatków i innymi konsekwencjami takiego rozwiązania. Królem został wybrany Saul syn Kisza ze szczepu Beniamina. Saul miał przymioty pozytywne: skromność, wielkoduszność i piękną powierzchowność. Był jednak nadmiernie wrażliwy, impulsywny, nie posiadał odporności psychicznej. Zbyt dbał o to, aby podobać się podwładnym. Zwycięstwo nad Ammonitami ugruntowało jego pozycję króla. Pokazał, że potrafi prowadzić wojny i wybawiać swój lud od niebezpieczeństw. Zwycięstwo nad Ammonitami wytrąciło wszelkie argumenty przeciwnikom monarchii.

          W owych czasach pojawiły się w Izraelu stowarzyszenia prorockie. W obrzędach religijnych ich członkowie wprawiali się w stany ekstatyczne za pomocą śpiewu, muzyki i frenetycznych (entuzjastycznych, szalonych, gwałtownych) gestów (1 Sm 10, 5–13; por. 19,18–24).  Wydaje mi się, że wykorzystywane tu zostały możliwości człowieka do wprowadzania się w sztuczny stan uniesienia. Autor zresztą ze zdziwieniem pyta się: Któż jest ich ojcem? (1 Sm 10,12).

          Zagrożenie ze strony Filistynów ciągle istniało. Byli oni doskonale uzbrojeni. Znali obróbkę żelaza (żelazne rydwany). Mimo przewagi, Saul z pomocą syna Jonatana i kuzyna Abnera odnosi szereg zwycięstw. Saul nie mogąc doczekać się Samuela, sam złożył Bogu ofiary (czynność należna wyłącznie kapłanom). W ten sposób złamał Boże przykazanie. Było to jawne nieposłuszeństwo i uzurpacja. Będzie to przedmiotem jego krytyki przez Samuela. Saul jest przykładem człowieka, który ślepo wierzył w magiczną moc gestów religijnych. Nierozważnie nakazuje post przed bitwą z Filistynami. Żołnierze byli wyczerpani (poza synem Jonatanem, który nie słyszał o zakazie i pokrzepił się miodem). Żołnierze ratują Jonatana od kary. Gorliwość Saula o zachowanie przepisów rytualnych zupełnie nie koresponduje z jego brakiem posłuszeństwa wobec nakazu Pana dotyczących innych spraw (przypis).

          Kolejnym zagrożeniem byli Amalekici. Samuel zwraca się do Saula  słowami Pana (twierdzenie to jest oczywistym nadużyciem): Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły (1 Sm 15,3). Saul pobił Amalekitów, ulitował się jednak nad Agagiemi, nad dobytkiem trzody i bydła, nad zwierzętami dwurocznymi, nad odchowanymi barankami (1 Sm 15,9). Nie dopełnił też prawa cheremu (prawo świętej wojny). Następuje ostry konflikt między Samuelem a Saulem. Samuel wyraża się zdecydowanie: lepsze jest posłuszeństwo od ofiary (1 Sm 15,22). W imię prawa cheremu, sam zabija pokonanego króla Amalekitów Agaga. Saul załamuje się psychicznie. Nie nawrócił się, chociaż widział ducha Samuela. Wpada w stany depresyjne, a nawet ataki szału. Przy tym doznawał silnych bólów głowy. Przez jakiś czas kojąco działała na niego muzyka i śpiew jego giermka Dawida syna Jessego. Dawid po własnych sukcesach wojennych stał się śmiertelnym wrogiem Saula. Żył jednak w przyjaźni z niezależnym synem Saula Jonatanem.

          Koniec życia jest dla Saula przykry. Popadł w konflikt z Bogiem, gdyż schlebiał ludziom. Zgubiła go pycha. No cóż, normalne życie, które ma czasem dobre, a czasem złe zakończenie. W takich momentach często mówi się niesłusznie, że Bóg go opuścił. Saul pomimo ważnej roli, jaką spełnił, był zwykłym człowiekiem. Uczynił wiele dobrego, ale i złego w życiu (np. kazał zabić niewinnych kapłanów z Nob). Obecna sytuacja wymagała nowego króla. Saul musiał odejść (ginie śmiercią samobójczą), jego misja jako pierwszego króla została zakończona.

          Przed namaszczeniem Dawida Bóg mówi do Samuela: nie tak bowiem człowiek widzi <jak widzi Bóg>, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce (1 Sm 16,7). Słowa te zawierają głęboką prawdę teologiczną. Bóg ujawnia sposób swego patrzenia na człowieka. Dla Niego liczy się wyłącznie wnętrze, serce, stan ducha. Namaszczenie olejem dotyczyło głównie władców i podkreślało ich związek z Bogiem. Władca był Bożym pomazańcem (hebr. mesjasz, gr. christos).

          Dawid jest bardzo barwną postacią. Jego życie jest stosunkowo dobrze opisane. Materiału starczyło by na wielogodzinny film sensacyjno–przygodowy. Jego życie przepełnione jest też treścią religijną. Wydaje się, że jest szczególnie przez Boga umiłowany, choć nie zawsze stawał on na wysokości zadania. Umiał jednak przepraszać Stwórcę i żałować swych złych uczynków. Widać to wyraźnie w słowach oskarżycielskich wypowiedzianych do Salomona: nie uczynię tego za twego życia ze względu na twego ojca, Dawida (1 Krl 11,12). Dawid był artystą (grał na cytrze i śpiewał, układał pieśni). Był też żołnierzem i wodzem, który zabijał. Miał wiele żon i nałożnic. Zaskakiwał swoim zachowaniem (udawał szaleńca). Był okrutny: uderzając na jakąś krainę, nie pozostawiał przy życiu ani mężczyzny, ani kobiety, zabierał trzodę, bydło, osły, wielbłądy, odzież  (1 Sm 27,9), ale i wrażliwy. Kochał swoje dzieci miłością czułego ojca. Dawid był człowiekiem wiary, pobożności, ale nie był fanatykiem. W jego domu były obecne bóstwa domowe „terafim” (zniesione za czasów reformy Jozjasza). Dawid nawet po śmierci Jonatana uszanuje jego imię i zachowa w pamięci jego królewski ród (oszczędza syna Saula, Meribbaala). Nowy Testament mówi o Jezusie jako o „Synu Dawida”.

          Opowiadanie o pojedynku Dawida z Goliatem ma charakter ludowy (1 Sm 17,1–18,5). Sam pojedynek jest niesłusznie przypisywany Dawidowi. Goliata zabił bowiem Elchanan z Betlejem, syn Jaira (2 Sm 21,19). Zwycięstwo odczytywane jest jako zwycięstwo Boga, bo tak naprawdę to On prowadzi tę wojnę („święta wojna”) i do Niego należy ustalenie jej ostatecznego wyniku.

           Ciekawe jest opowiadanie o spożyciu chleba ofiarnego przez głodnych żołnierzy Dawida. Jezus nawiąże do tego wydarzenia, aby usprawiedliwić zachowanie swych głodnych uczniów, którzy w szabat zrywali i łuskali kłosy (Mt 12,1–4). Bóg nie trzyma się sztywnych przepisów. Chrystus odwołuje się do tego wydarzenia (Mt 12,3n), tłumacząc prawdziwą wartość przepisów prawa. Mają one służyć dobru człowieka, a nie bezdusznie go sobie podporządkowywać. Człowiek musi posługiwać się rozumem. Konieczność wymusza u niego potrzebę różnych zachowań, nawet takich, które uważane są za świętokradztwo. Taki sam czyn (grzech) może być różnie oceniany – w zależności od sytuacji. Bóg nie jest taki straszny.

          Po walce z Amalekitami (zdobycie Negeb), Dawid decyduje: Jednakowy udział mieć będą ci, którzy uczestniczyli w walce, i ci, którzy pozostali przy taborze: jednakowo się podzielą (1 Sm 30,24). W tej perykopie ukazane są zasady zwyczajowego prawa żydowskiego.  Przypomina mi to przypowieść Jezusa o robotnikach w winnicy (Mt 20), w której to wszyscy robotnicy otrzymali taką samą zapłatę, pomimo przepracowania nierównej ilości godzin. Sprawiedliwość i wspaniałomyślność Dawida może być tu porównywana ze sprawiedliwością Bożą.

          W tekście możemy znaleźć starożytne przysłowie: Od złych zło pochodzi (1 Sm 24,14). Chwalony jest również ludzki rozsądek: Niech będzie błogosławiony twój rozsądek (1 Sm 25,33).

20.9. Księga Rut (Rt 1–4)

20.9. Księga Rut (Rt 1–4)

 

 

          Księga Rut jest opowiadaniem ludowym, fikcją literacką stylizowaną na opowiadanie historyczne. Tłem opowiadania jest okres sędziów. Opracowano ją jednak po niewoli babilońskiej (V–IV w. przed Chr.). Księga nie porusza wprost zagadnień teologicznych, jednak można odczytać w niej pewien uniwersalizm zbawienia, będący konsekwencją monoteizmu. Opowiadanie przedstawia historię pewnej rodziny judzkiej z Betlejem, przebywającej na emigracji w Moabie. Wdowa Noemi wraz ze swą synową Rut  (Moabitką, poganką), również wdową, wracają do Betlejem ze względów ekonomicznych. Rut pozostaje przy swojej teściowej mimo jej nalegania na rozejście się. Wyraża ona nie tylko przywiązanie do swojej teściowej, ale i gotowość wejścia do społeczności Izraela: twój naród będzie moim narodem,  a twój Bóg będzie moim Bogiem (1,16).  Jej wypowiedź jest świadectwem uniwersalizmu, który był niemożliwy w okresie osiedlania się w Kanaanie. Naród powoli dojrzewał do przyjęcia wiadomości, że Jahwe jest Bogiem wszystkich ludzi, również tych, którzy nie pochodzą z narodu żydowskiego. Interesujące są w tekście słowa złorzeczenia (też przekleństwa) żydowskiego: Niech mi Pan to uczyni i tamto dorzuci  (1,17; 1 Sm 3,17; 14,4; 20,13; 25,22; 2 Sm 3,9,35;), które parę razy pojawi się w Piśmie świętym. Ma ono wymowę radykalną. Inaczej mówiąc, jest siarczyste i mocne. W tym kontekście Rut chciała podkreślić swoją zdecydowaną postawę pozostania przy teściowej. Czyni to z miłością, zaangażowaniem i poświęceniem.

          Noemi miała krewnego, zamożnego z rodziny męża. Nazywał się Booz (2,1). Aby przeżyć, Rut poszła na pole Booza zbierać kłosy na polu za żniwiarzami. Jak wcześniej pisałem, prawo żydowskie (por. Kpł 19,9–10; Pwt 24,19–22) zachęcało do pozostawiania na polach niezebranych kłosów dla osób niezamożnych, przybyszów i obcych. Ponieważ Rut była sympatyczną, pełną wdzięku osobą, spodobała się Boozowi. Ponadto dowiedział się o jej przywiązaniu do Noemi. Jak to w bajce często bywa, Rut spędza upojną noc ze swoim wybranym. Booz rozciągnął nad nią skraj swego płaszcza. Jest to gest symboliczny wzięcia Rut pod opiekę i w swoje posiadanie (rodzaj zaślubin). Prawo lewiratu (Pwt 25,5–6), które stało na przeszkodzie zostało pokonane ofertą zakupu pola i małym szantażem. Widać tu zanikanie prawa lewiratu. Wszystko kończy się szczęśliwie. Booz zaślubia Rut. Rodzi się syn Obed (ojciec Jessego, ojca Dawida), który będzie protoplastą rodu Dawida (Mt 1,5) – przyszłego króla.

          Głównym celem tego opowiadania jest pokazanie opieki Bożej nad każdym, kto otwiera się na Jego kierownictwo i wypełnia starannie swe obowiązki. W tekście wyraźnie można odczytać pochwałę stanu wdowiego.

          Warto zauważyć, że pomimo potępiania w Biblii małżeństw mieszanych, w tym wypadku jest ono chwalone, gdyż jego następstwa, wbrew obawom wysuwanym w podobnych przypadkach,  okazały się pomyślne. Booz nie stracił wiary, a poganka się nawróciła. Bóg nie jest ani straszny ani drobiazgowy w zwykłych ludzkich sprawach. Liczy się bardziej cel, intencja, a nie sztywne reguły prawa.

          Ważną rzeczą jest ukazanie wczesnej historii dynastii Dawida..

20.8. Księga Sędziów (Sdz 1–21)

20.8. Księga Sędziów (Sdz 1–21)

 

 

          Naród żydowski uważał, że istnieje tylko jeden Król – Bóg. Nie uważał za słuszne powoływanie przywódców do rządzenia. Niejednokrotnie jednak życie wymuszało konieczność rozstrzygania sporów i innych problemów życiowych. Rolę urzędową rozjemców nad pokoleniami pełnili tzw. sędziowie. Księga Sędziów opisuje dzieje (raczej ciemne) sędziów od zasiedlenia się Izraelitów w Ziemi Obiecanej aż do powstania monarchii (XIII – XI w. przed Chr.). W okresach krytycznych pełnili oni rolę wodzów, zwierzchników. Każde pokolenie miało własnych sędziów. Niektórzy jednak, cieszyli się autorytetem kilku, a czasem nawet i wszystkich pokoleń. Sędziowie byli uważani za tych, którzy otrzymali od Boga charyzmaty i dzięki temu działa w nich duch Pański. Był nad nim duch Pana (3,10). Dość często odnawiali oni pomiędzy sobą (dwunastoma pokoleniami) przymierza  polityczne.

          Księga powstała na podstawie fragmentów pochodzących z różnych okresów (ustna tradycja ludowa lub zapisy).  Przeszła ona długą i złożoną drogę formowania. Redaktor końcowy prawdopodobnie żył w okresie królewskim, za czasów Dawida lub Salomona. W księdze występują typowe jak na ten okres wątki legendarne, „upiększacze”. Czyny bohaterskie są przesadzone, a klęski złagodzone. Hagiografowie chcieli wzbudzić w Izraelitach nadzieję i obudzić walecznego ducha. Tło polityczne i stosunki społeczne są przedstawione w sposób rzetelny i prawdziwy. Teologia Księgi jest czytelna – powodzenie Izraela zależy wyłącznie od jego wierności wobec Pana. Bóg dał ziemię Kanaan jako wieczne dziedzictwo. Naród żydowski winien więc bronić jej przed wrogami zewnętrznymi jak i wewnętrznymi – bałwochwalstwem. Izraelici ciągle stawali przed pokusą przyjęcia religii i kultury Kananejczyków.

          Początek księgi mówi: nastało inne pokolenie, które nie znało Pana, ani też tego, co uczynił dla Izraela (2,10). Zdanie to ujawnia pewną stałą regułę, która jest prawdziwa do dnia dzisiejszego. Każde nowe pokolenie musi od nowa odkrywać Boga. Przekazywanie wiary przez ojców nie do końca jest skuteczne. Czasami odbywa się to w świetle dramatów osobistych i społecznych. Ponieważ wiąże się to z aktem wiary, człowiek musi sam w swoim sercu dokonać rozpoznania. Bóg jako Osoba, zwraca się osobiście do każdego człowieka i domaga się osobistej odpowiedzi poprzez wiarę (wewnętrzne zaakceptowanie).                      

          Księga Sędziów pokazuje tylko tych sędziów, których rola zaważyła na losach narodu. Centralna myśl jest następująca – jeżeli naród oddala się od Boga przez bałwochwalstwo, wtedy zasługuje na karę i wpada w ręce swoich wrogów.

          Izraelici (nowe pokolenia) bratali się z miejscowymi Kananejczykami. Przyjmowali od nich ich wiarę (w Baala, Aszerę <Asztarte>). Klęski, jakie ich nachodziły były traktowane jako kary Boże za grzechy bałwochwalstwa. W końcu jednak, Bóg lituje się nad swym ludem, powołuje  Otniela (3,7–11) – sędziego (przywódcę), który prowadząc działania wojenne uwalnia Izraelitów od nieprzyjaciół.

          Podobnie dzieje się za czasów sędziego Ehuda (3,12–30). A Izraelici znów zaczęli czynić to, co złe w oczach Pana, a Pan wzmocnił przeciw Izraelowi Eglona, króla Moabu, ponieważ czynili to, co złe w oczach Pana (3,12). Ehud osobiście zabija króla Eglona (Moabu) i wyzwala swój naród z niewoli. Czyn Ehuda trudno jest rozpatrywać przez pryzmat dzisiejszej moralności. Czym innym jest zabicie człowieka z pobudek prywatnych, a czym innym zabicie wroga. Skutkiem działania Ehuda było osiemdziesiąt lat pokoju w Izraelu.

          Po śmierci Ehuda Izraelici zaczęli czynić to, co złe w oczach Pana (4,1). W tym czasie bohaterami są prorokini Debora, żona Lappidota, która pełniła funkcję sędziego, Barak – wódz wojskowy i Jael  – żona Chebery, mężna kobieta, która osobiście zabija palikiem od namiotu uciekającego wodza wojska Jabina, króla Chasoru – Siserę  (4,4–5,31). Na kartach Pisma świętego pojawiają się dwie kobiety. Są one zapowiedzią innych kobiet, które w historii Izraela wyróżnią się odwagą, mądrością i wiarą. Bóg niejednokrotnie w realizacji swoich planów nie posługuje się siłą człowieka, ale wybiera to, co z natury słabe, aby tym bardziej ukazać swoją potęgę.

          W dalszym tekście pisma przedstawiona jest nowa forma literacka – pieśń opiewająca zwycięstwo Debory i Baraka (5). Pieśń ta jest jedną z najstarszych zachowanych pieśni tego gatunku. Przyjmuje się, że powstała ok. 1125 r. przed Chr. Jak wykazały badania, jest ona w wielu miejscach skażona. Ujawnia przy tym naturalne przyczyny zwycięskiej wojny – deszcz i grad (co nie wyklucza opiekuńczego działania Boga). Z historycznego punktu widzenia pieśń ukazuje przede wszystkim fakt, że plemiona izraelskie były podzielone i rozproszone, i że ciągle musiały uznawać wyższość Kananejczyków.

          Kolejne upadki i złe uczynki powodują następne najazdy nieprzyjaciół. Tym razem są to Madianici. Bóg powołuje jednego z wybitniejszych sędziów Gedeona z Ofry (6,11–8,32) do misji wybawicielskiej. Nie jest on jednak z tego powodu zachwycony. Bóg przez anioła, który mu się ukazał, musiał go przekonywać: Ponieważ Ja będę z tobą, pobijesz Madianitów jak jednego męża (6,16). Gedeon nie jest pewny prawdziwości objawienia i czyni ofiarę Bogu dla upewnienia się wiarygodności ukazującego się anioła. Zachowanie Gedeona jest przykładem niepewności, z jaką człowiek odbiera znak dany mu przez Boga. Często jest tak, że nie potrafimy odczytać głosu Bożego, bo celowo go w sobie tłumimy. Czasami wręcz odrzucamy. Wiele jest przykładów świętych, którzy mieli trudności z odczytaniem głosu swojego sumienia, nie byli pewni, czy mówi do nich Bóg, czy są to jedynie złe podszepty. W przypadkach wątpliwych należy czynić podobnie jak Gedeon – modlitwą (ofiarą) prosić Boga o podpowiedź: daj mi jakiś znak (6,17). Gedeon zburzył ołtarz Baala. Jest on jednak ciągle niepewny co do tego, czy Bóg aprobuje jego działania: Jeżeli naprawdę chcesz przeze mnie wybawić Izraela, jak to powiedziałeś, pozwól, że położę runo wełny na klepisku; jeżeli rosa spadnie tylko na runo, a cała ziemia dokoła będzie sucha, będę wiedział, że wybawisz Izraela przeze mnie, jak powiedziałeś (6,36–37). Z tekstu wynika, że Gedeon jest tylko pośrednikiem, wykonawcą woli Bożej. Tak naprawdę to Bóg zwycięża nieprzyjaciół. Gedeon jest tylko widomym znakiem Bożego działania. Mimo pozytywnego znaku, Gedeon prosi o jego powtórzenie. Chce mieć jednoznaczną pewność, że Bóg tego chce właśnie od niego. Utwierdzony w tym, bierze się do działania. Wszystkich, którzy będą wodę chłeptać językiem, podobnie jak pies, pozostawisz po jednej stronie, a tych wszystkich, którzy przy piciu uklękną, pozostawisz po drugiej stronie. Liczba tych, którzy chłeptali z ręki podnoszonej do ust, wynosiła trzystu mężów (7,5–6). Tekst nie bardzo jest czytelny.  Z podpowiedzią Bożą dobiera sobie 300 odpowiednich wojowników. Mała ilość wojowników pozwoli na objawienie się Bożej pomocy. Podsłuchując rozmowę nieprzyjaciół, kolejny raz upewnia się o właściwości swojej misji. Na przykładzie Gedeona widać jak Bóg dobiera sobie pomocników. Wybiera czasami ludzi słabych i przemienia ich w charyzmatycznych przewodników obleczonych w boską moc, choć nie zawsze chcą oni być narzędziem bożego działania (por. Jefte, Samson, Jonasz, Izajasz). To Bóg nas wybiera (np. Cyrus – wybawiciel, Balaam – prorok kananejski). On stawia przed nami zadania, nawet takie, które są przez nas niechciane.

          Syn Gedeona (Jerubbaala), Abimelek jest złym bohaterem. Jak często w życiu bywa: spokojny ojciec, spokojna matka, a dziecko zagadka, niby nie pali, nie pije, a bije (satyryk Marian Załucki). Wymordował swoich braci (70 osób), aby mieć absolutną władzę. Uratował się tylko Jotam, najmłodszy syn, ponieważ ukrył (9,5) się skutecznie. Abimelek był zbrodniarzem. Napadał na własny naród. Zniszczył miasto Sychem. Ostatecznie podczas napadu na miasto Tebes kiedy Abimelek zbliżył się do  bram twierdzy chcąc podłożyć pod nią ogień, pewna kobieta zrzuciła na głowę Abimeleka kamień od żaren i rozbiła mu czaszkę (9,53). Ponownie kobieta staje się bohaterką historii Izraela. Abimelek konając, prosi giermka: dobądź miecza i zabij mnie, aby nie mówiono o mnie «Kobieta go zabiła» (9,54). Z politycznego punktu widzenia była to pierwsza próba (nieudana) wprowadzenia monarchii w miejsce rządów Sędziów.

          Historia kolejny raz się powtarza. Tym razem Ammonici uciskają Izraelitów. Jefte (10,6–12,7) syn Gileadczyka jest kolejnym sędzią i przywódcą. Był on synem nierządnicy. Najpierw odtrącony przez braci, dochodzi jednak do godności zwierzchnika i wodza. To podkreślanie, że ktoś był nierządnicą czy był synem nierządnicy jest częstym motywem w Piśmie świętym. Dla Boga nie jest ważne pochodzenie, genealogia człowieka. Każdy ma swój własny los i każdy osobiście będzie odpowiadał za swoje grzechy, każdy umrze za swój własny grzech (Pwt 24,16; 2 Krl 14,6). Jefte próbuje dogadać się z Ammonitami. Bezskutecznie. Jefte złożył przysięgę Panu: Jeżeli sprawisz, że Ammonici wpadną w moje ręce, wówczas ten, kto [pierwszy] wyjdzie od drzwi mego domu, gdy w pokoju będę wracał z pola walki z    Ammonitami, będzie należał do Pana i złożę z niego ofiarę całopalną (10,31). Mimo, że prawo Mojżeszowe zabraniało ofiar z ludzi, w kulcie Kananejczyków były jeszcze żywe stare zwyczaje. Warto sobie uświadomić, z jakim trudem powstawała religia Mojżeszowa w jednego Boga. Ile trzeba było czasu zanim wiara Izraelitów została całkowicie oczyszczona z politeizmu i starych kultów. Jefte rozgromił Ammonitów. Kiedy wracał do domu, pierwszą osobą, która wyszła mu naprzeciw była jego ukochana córka. Radość zamieniła się w smutek. Przysięgę należało spełnić. Mężna postawa córki (dziewicy) jest w Piśmie świętym kolejnym wyrazem bohaterskiej roli kobiet w życiu społeczności izraelskiej: Skoro ślubowałeś Panu, uczyń ze mną zgodnie z tym, co wyrzekłeś własnymi ustami, skoro Pan pozwolił ci dokonać pomsty na twoich wrogach, Ammonitach! (10,36).

          Kolejni sędziowie Ibsan, Elon i Abdon byli mniej znani. Następną wielką postacią był Samson (13,1–16,31), o którym krąży kilka legendarnych opowiadań ludowych. W treści jednak jest głęboki sens moralno-religijny.

          Tym razem na Izraelitów napadli Filistyni. Według autora przyczyną tego były złe uczynki Izraelitów. Okupacja trwała 40 lat. Żona Manoacha (matka Samsona) była niepłodna. Anioł Pana ukazał się owej kobiecie mówiąc jej: «Otoś teraz niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna» (13,3). Oto poczniesz i porodzisz syna, a brzytwa nie dotknie jego głowy, gdyż chłopiec będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia. On to zacznie wybawiać Izraela z rąk filistyńskich (13,5). Samson był nazirejczykiem to znaczy naznaczony przez Boga, powołany do szczególnego zadania, związany z Bogiem umową. Otrzymał on niezwykłą siłę, którą mógł jednak stracić, gdyby ściął włosy, spożywał produkty nieczyste lub alkohol.

          W tekście anioł dwukrotnie jest proszony przez Manoacha o przekazanie zamierzeń Boga odnośnie ich syna, który ma się urodzić. Znaczy to, że Bóg jest cierpliwy i szanuje niepewność, wahania się  ludzi. Anioł wyjaśnia: Nawet gdybyś mnie zatrzymał, nie będę spożywał twojego chleba. Natomiast jeśli chcesz przygotować całopalenia, złóż je dla Pana (13,16). Natura duchowa nie potrzebuje spożywać pokarmów tak jak to czyni człowiek, miła zaś Bogu jest ofiara (modlitwa). Anioł zapytany o imię odpowiada: ono jest tajemnicze (13,18). Należy mniemać, że pod postacią Anioła przemawiał sam Bóg, który nie ma imienia (brak imienia wyjaśniam przy opisie Księgi Wyjścia).

          Samson dorósł i upatrzył sobie Filistynkę za żonę. W narodzie żydowskim nie było to mile widziane żenić się z kobietą innej nacji, choć jeszcze wtedy nie było to zakazane. Tu jednak autor wyjaśnia, że samemu Bogu było to potrzebne do Jego zamysłu i planów: to pochodziło od Pana, który szukał powodu do sporu z Filistynami (14,4). Udając się do Filistynów, po drodze Samson popisuje się swą siłą rozszarpując gołymi rękami napotkanego lwa. Autor pragnie ukazać czytelnikom wielkość siły, jaką obdarował Bóg Samsonowi.

          Podczas biesiadowania, Samson zadaje zagadkę do rozwiązania. Przez nieroztropność ujawnia rozwiązanie i przegrywa zakład. Wpada w gniew. Traci żonę, która jest darowana innemu. Gniew przeradza się w wojnę, w trakcie której bohater gromi i zabija Filistynów. Wykorzystuje tu swą ogromną siłę. Na biblijnej scenie pojawia się kobieta o imieniu Dalila. Samson będąc wrażliwy na wdzięki kobiece (korzystał też z usług nierządnic), zdradza jej podstawę swej siły – włosy. Jednocześnie ujawnia tajemnicę Boga, a to oznacza zdradę przyjaźni Bożej. Wtedy też podstępnie zostaje ogolony, traci swą moc i siły go opuszczają. Zostaje schwytany i uwięziony. Po pewnym czasie włosy jednak odrastają i Samson odzyskuje swą siłę. Szybko ją wykorzystuje i samobójczą śmiercią zabija swoich przeciwników.

          Samson był człowiekiem lekkomyślnym. Nie do końca spełnił pokładane w nim przez Boga nadzieje. Bardziej kochał Dalilę, piątą kolumnę Filistynów, niż naród i Boga, który go wybrał. Zapomniał do czego został wezwany i dlatego jego misja zakończyła się upokorzeniem i klęską. Bóg niejednokrotnie zawodzi się na człowieku. Pomimo tego, wciąż ukazuje nam swoją miłość i pokłada w nas nadzieję. Paradoksalnie, ale to Bóg w nas wierzy.

          Naród żydowski bezustannie jest narażany na nadużycia w kulcie Jahwe. Mika zbudował własne sanktuarium i powołał swego syna na kapłana. Na szczęście pojawia się prawdziwy Lewita, który przejmuje obowiązki kapłańskie. Mika odczytuje to jako błogosławieństwo Boga: Teraz wiem, że mi Pan będzie błogosławił, gdyż mam lewitę za kapłana (17,13). Pomimo wiary w Jedynego Boga, kultywowane były jeszcze posążki bożków rodzinnych (terafim, por. posążki zabrane przez Rachelę, żonę Jakuba). Świadczy to o jeszcze niepełnym przejściu na monoteizm.

          Brak monarchii, która w oczach ludzi gwarantuje porządek i jedność jest przyczyną wielu uchybień i nieprawidłowości.

          Księgę Sędziów kończy opis okrutnej zbrodni pobratyńców w Gibea (echa Sodomy, pogwałcenie praw gościnności) i zemsty połączonych pokoleń Izraelitów nad  innym pokoleniem żydowskim – Beniaminitami. Cena wojny i sprawiedliwości jest zbyt wysoka.  Pokoleniu Beniaminitów grozi wymarcie. Liczba dwunastu pokoleń jest teraz ułomna. Izraelici żałowali walk braterskich. Pokonują mieszkańców Jabesz za niesubordynację. Zdobywają 400 kandydatek na żony dla Beniaminitów, których wypuszczają na wolność.

           Autor kończy księgę dość smutną refleksją: W owych dniach nie było króla w Izraelu. Każdy czynił to, co było słuszne w jego oczach (Sdz 21,25).

20.7. Księga Jozuego (Joz 1–24)

20.7. Księga Jozuego (Joz 1–24)

 

 

          Księga Jozuego opisuje zdobywanie Ziemi Obiecanej (1–12), podział Kanaanu pomiędzy pokolenia (13–21), a na końcu wspomnienie duchowego testamentu Jozuego (22–24). Prawdopodobnie Księga powstała w tym samym deuteronomicznym środowisku co Księga Powtórzonego Prawa (koniec VII w. przed Chr.). Duża część Księgi Jozuego pochodzi z poematów epickich, które zachowały się w Gilgal.  Redakcja końcowa nastąpiła w okresie wygnania (VI w. przed Chr.). Księga Jozuego ma jednak swoje odrębne cechy. Przez chrześcijan jest zapowiedzią dzieła Jezusa, który doprowadzi do wyzwolenia z niewoli grzechu.

          Jak wykazują badania, zdobywanie Kanaanu nie było dziełem jednego, zwycięskiego pochodu, lecz procesem złożonym i długotrwałym. Powoli odbywała się infiltracja i mieszanie się Izraelitów z pierwotnymi grupami etnicznymi i wcielanie ich do swej wspólnoty teokratycznej.

          Księga pokazuje wyidealizowany i upiększony obraz wydarzeń. Autorzy mają skłonność do przesady, lubowania się w nadzwyczajnościach. Badania archeologiczne potwierdzają zburzenie wielu miast kananejskich, ale w skromniejszej skali. Wykopaliska przeprowadzone na terenie starożytnego Jerycha mówią, że miasto było już zniszczone, gdy przybyli tam Izraelici. Podobnie, o wiele wcześniej, zniszczone było miasto Gilgal.

          Autorzy chcieli pokazać, że Bóg spełnił swe obietnice, dane narodowi izraelskiemu. Uważali, że zdobycie Kanaanu było dziełem Bożym, a nie ludzkim. Bóg walczył, pomagał. Fakty są tak dobrane, że w sposób oczywisty i dobitny wykazywały aktywne działanie Boga. Zasadniczym zamierzeniem jest przekaz religijny, który widoczny jest w całej księdze. Autorstwo księgi nie może być przypisywane Jozuemu, ponieważ Księga mówi o wydarzeniach rozgrywających się już po jego śmierci. Prawdopodobnie powstała w okresie sędziów, co tłumaczy jej religijną narrację. Łatwiej jest tworzyć opis post factum (po fakcie). Można wtedy wprowadzać różne elementy – nie zawsze zgodne z prawdą obiektywną.

          Jozue jest nowym przywódcą, a jego rola polegała zasadniczo na przyjmowaniu rozkazów Jahwe i ich wiernym wykonywaniu.  Rozpoczyna się początek historii Izraela na zdobytych terenach.

          Ponieważ badania naukowe coraz bardziej odmitologizują sposób zdobycia Ziemi Obiecanej, należy z dużą ostrożnością podchodzić też do warstwy teologicznej tekstu. Warto jednak odczytać, że Izraelici doświadczyli wypełnienia się wszystkich Bożych obietnic. Owoce tej obietnicy zależą jednak stale od wierności Izraela.

          Opisując Księgę Jozuego zatrzymam się wyłącznie na tych miejscach, które nie budzą moich zastrzeżeń lub są ciekawe z punktu widzenia tematyki wykładów.

          Jozue jest następcą Mojżesza. Powinien być mężny i mocny: Tylko bądź mężny i mocny, przestrzegając wypełniania całego Prawa, które nakazał ci Mojżesz, sługa mój (1,7). Nie bój się i nie drżyj, ponieważ z tobą jest Pan, Bóg twój, wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz (1,9).

          Rachab jest nierządnicą, która jako jedna z pierwszych wyznaje wiarę w jedynego Boga: Bóg wasz, jest Bogiem wysoko na niebie i nisko na ziemi (2,11). Dzięki swej wierze i odwadze, zapewnia sobie i swojej rodzinie zbawienie. Co więcej, pojawi się w genealogii Chrystusa (Mt 1,5). Staje się bohaterką wiary oraz świadkiem zbawienia na wieki: Przez wiarę nierządnica Rachab nie zginęła razem z niewierzącymi, bo przyjęła gościnnie wysłanych na zwiady (Hbr 11,31; por. Jk 2,25). W całym Piśmie świętym daje się zauważyć przychylny stosunek do nierządnic (ale też wszystkich zepchniętych na margines) jako osób w gruncie rzeczy słabych, ale zdolnych  do podstawowego warunku zbawienia – wiary. Przykładem niech będą słowa Boga do proroka Ozeasza: Idź, a weź za żonę kobietę, co uprawia nierząd, i [bądź ojcem] dzieci nierządu (Oz 1,2). Można wyciągnąć wniosek, że w osądzie Boga wiara była ważniejsza od czynów. Małżeństwo Ozeasza ma też wymiar symboliczny. Jest zapowiedzią zagłady narodu wybranego (naród, który uprawiał nierząd). Dzielny Jefte, sędzia i przywódca z Gileadu, był synem nierządnicy (Sdz 11,1).

          Do dnia dzisiejszego nierządnice są traktowane pogardliwie i przypisuje im się wielkie grzechy. Według sprawiedliwości Bożej ujawnia się na nich jedynie słabość ludzka. Bóg poucza nas, że powinniśmy do słabszych kierować całe naszą miłość i serce.

          Przeprawa przez Jordan przypomina przejście przez Morze Czerwone. Historia pokazała już, że istnieje możliwość naturalnego zatrzymania biegu rzeki (zjawiska takie miały miejsce w 1267, a ostatnio w 1927 r.). Fakt ten idealnie pasował do przypomnienia wydarzeń z czasów wyjścia z Egiptu, aby ukazać zdobycie ziemi Kanaan jako dzieło Boga. Warto tu zauważyć, że Księga mówi o ok. 40 tysiącach wojowników (4,13), którzy przeszli przez Jordan. Liczba ta znacznie się różni od liczby ponad 600 tysięcy Izraelczyków, którzy wyszli z ziemi egipskiej (por. z Księgą Liczb).

          Nie bardzo wierzę w treść: ci z ludu, którzy się urodzili na pustyni w drodze po wyjściu z Egiptu, nie byli obrzezani (5,5). Obrzezanie było warunkiem sine qua non (niezbędnym) przynależności do narodu żydowskiego, już od czasów Abrahama. Nie sądzę, aby Mojżesz nie dopilnowywał tej powinności na bieżąco. Akcja powszechnego obrzezania na pagórku Aralot (po hebrajsku znaczy „napletki”) miała raczej akt uzupełniający, aby wszyscy zostali przygotowani do uroczystości Paschy. Autor chciał też podkreślić konieczność ponownego ukształtowania ludu według woli Bożej.

          Opis zdobycia Jerycha, bardzo dramatyczny, należy traktować jako opis liturgiczny (w tym czasie Jerycho było już zburzone i niemal bezludne). To tak, jakby sam Bóg walczył po stronie Izraelitów, zdobywając i niszcząc miasto, aby je potem oddać w ich ręce. Autor biblijny nie przedstawia prawdy historycznej, ale traktuje tekst jako przekaz prawd religijnych. Zajęcie Kanaanu przez Izraelitów nie wynikało z ich militarnej potęgi, lecz było dziełem Boga.

          Opisy zdobywania kolejnych miast, zabijanie mieszkańców, grabież w imię Boga (cherem, gr. anatema – poświęcenie Bogu jakiejkolwiek rzeczy jako wotum, bez możliwości wykupienia lub zastąpienia jej czymś innym, por. Kpł 27,28–29) to stale powtarzające się nadużycie. Jak wspomniałem, podbój ziemi kananejskiej odbył się prawdopodobnie dość pokojowo, jako stopniowa infiltracja i konsolidacja z ludami, które zamieszkiwały te tereny. Wydaje się dość pewne, że od południa następowała penetracja  niektórych szczepów izraelskich: Kalebici, Kenizyci, Kenici, Symeonici, Lewici, a może i pokolenie Judy. Zajmowanie kraju miało charakter pokojowej infiltracji. Tam, gdzie miasta były gęściej zamieszkałe dochodziło do potyczek (Horma, Hebron, Debir). Plemię Judy przymierzami poszerzało swoje terytoria.

          Rozdziały 7–8 są opisem zdobywania  miasta Aj. Miasto to było zdobywane ponoć dwa razy. Pierwsze niepowodzenie uważano za karę Boga (grzech Akana, który przywłaszczył sobie rzeczy obłożone klątwą). Akana i jego rodzinę za karę ukamienowano, a następnie spalono. Spalono również jego woły, osły, owce, namiot i wszystko co do niego należało. Po zdobyciu Aj złagodzono prawo cheremu (święta wojna). Izraelici mieli wyciąć mieszkańców, ale bydło i wszelki inny majątek mogli sobie zatrzymać jako łup wojenny (8,2; 8,26–27).  Według wielu uczonych opowiadanie w rozdziale ósmym nie ma wartości historycznych (R. Dussaud, A. Lods).

          Fala napływowa pod wodzą Jozuego wzbudziła wielkie niepokoje wśród państewek Przedjordani, które zaczęły wiązać koalicję przeciw Izraelowi. Na czele stanął król Jerozolimy Adonisedek. Miasto Jerozolima zostało zdobyte dopiero przez Dawida.

          W opisie bitwy o Gibeon (Gabaon) czytamy: Stań, słońce nad Gibeonem! I ty, księżycu, nad doliną Ajjalonu! I zatrzymało się słońce, i stanął księżyc, aż pomścił się lud nad wrogami swymi (10,12). Słowa te należy traktować jako pełne dramatyzmu słowa poetyckie (fragment ze starego poematu epickiego z Księgi Sprawiedliwości), a nie jako opis faktycznego zjawiska przyrodniczego. Niestety w XVII wieku, podczas procesu Galileusza, kościół literalnie odczytywał tekst biblijny, twierdząc, że Pismo święte nie może się mylić. Uważano, że  słońce stanęło na wyraźne polecenie Jozuego.

          Jozue często skłania Izraelitów do sakralnych rzezi, które motywuje obowiązkowym (prawo cheremu) wyniszczeniem nieprzyjaciół. Taki też los spotyka pięciu królów, sprzymierzonych w koalicji pod wodzą Adonisedeka: A potem Jozue wymierzył im cios śmiertelny i kazał powiesić ich na pięciu drzewach, na których wisieli aż do wieczora (10,26). Dalsze podboje są opisane nie mniej dramatycznie i okrutnie dla mieszkańców. Pan wydał w ich ręce […]. Rozgromiono ich całkowicie, tak, że nikt nie ocalał (11,8). Przyznaję, przychodzi moment, że nie chce się dalej czytać o podbojach Jozuego. Mimo że wiem, jak był redagowany tekst Księgi, to przesyt okrucieństwa w tekście, w naszym pojęciu, budzi nieprzyjemne emocje. Retoryka wojenna lubuje się w przesadzie i wyolbrzymianiu wydarzeń. Tak jest zresztą do dziś. Nie umniejsza to faktu, że w duchu chrześcijaństwa wojna (zaborcza) jest czymś złym i grzesznym. Dlaczego Bóg zezwolił, aby Jego imię było wykorzystane w zawiłościach ludzkiej historii? Bóg zniża się do człowieka w obrębie jego niedoskonałości, ograniczeń i konkretnego czasu, w którym żyje. Podziwiam Boga za Jego cierpliwość.

          W dalszej części Księgi (14–21) opisany jest podział ziem pod nadzorem najwyższych władz Izraela (Jozuego, kapłana Eleazara). Podział odbył się drogą losowania, co ma oznaczać, że o wszystkim decyduje Bóg, a nie ślepy przypadek. Lewici nie biorą udziału w losowaniu. Im według prawa, ziemia się nie należy. Pokolenie Józefa podzieliło się na dwa, nazwane imionami jego synów, którymi są Efraim i Manasses. W ten sposób podział dotyczył 12 pokoleń. Centralną ziemię w Cisjordani otrzyma pokolenie Judy, skąd będzie wywodził się Dawid i Salomon. Na ziemiach Judy znajdzie się Jerozolima – ośrodek kultu dla Izraelitów.

          Jozue zestarzał się. Odchodząc, przekazał pokoleniom swój testament: Okażcie się mężnymi, by strzec i wypełniać wszystko, co napisane w księdze Prawa Mojżesza, nie odstępując od niego ani na prawo, ani na lewo, i nie łącząc się z tymi ludami, które pozostały z wami. Nie będziecie wzywać imion bogów, przysięgać na nich, służyć im lub oddawać pokłon (23,6–7).

          Księga Jozuego jest wielką metaforą. Historią podboju zwycięskiego, ale i okrutnego. Taki jest świat, po dziś dzień. Musimy ciągle się odnawiać i zmierzać do wolności, do wolności transcendentnej. Tak jak Ziemia Obiecana jest wielką nadzieją dla ludu izraelskiego, tak my mamy przed sobą nadzieję dojścia do współczesnej Ziemi Obiecanej, czyli do Zbawienia.

20.6. Septuaginta

20.6. Septuaginta

 

 

          W poprzednich wykładach omówiłem pięć pierwszych Ksiąg Biblii (Pięcioksiąg, Pentateuch). Wchodzą one w skład

Starego Testamentu, Biblii Hebrajskiej, Pisma Hebrajsko-Aramejskiego. Judaistyczna (a za nią protestancka) wersja Biblii zawiera 39 ksiąg i nie obejmuje ksiąg: Tobiasza, Judyty, Barucha, Mądrości i Mądrości Syracha oraz Pierwszej i Drugiej Księgi Machabejskiej (zwanych deutero-kanonicznymi).  Katolicka Biblia zawiera 46, a prawosławna  50–53.

          Ponieważ w IV-III w. przed Chr. język hebrajski zanikał w mowie potocznej, a rozpowszechniał się język grecki, powstała konieczność przetłumaczenia Starego Testamentu na język grecki.

         Według tzw. Listu Arysteasza (powstał kilkaset lat później od samego przekładu) na zaproszenie Ptolemeusza II Filadelfa (308–246 przed Chr.) do Aleksandrii w Egipcie miało przybyć siedemdziesięciu (ewentualnie siedem-dziesięciu dwóch) uczonych żydowskich, którzy po oficjalnym podjęciu na dworze rozpoczęli przekład Tory na grekę (koine). Mieli oni pracować osobno, a potem wymienić się efektami tłumaczenia i ustalić ostateczną wersję dzieła. Ukończyli translację po siedemdziesięciu dniach (osobiście nie bardzo chce mi się wierzyć w tak szybkie tłumaczenie). Wówczas okazało się, że poszczególne teksty tłumaczenia są prawie identyczne, co odebrano jako znak od Boga. Król, zachwycony dziełem, miał nabrać wielkiego szacunku do Biblii. Znajdowała się ona niewątpliwie wśród rękopisów w Bibliotece Aleksandryjskiej. Tłumaczenie Biblii nazwano Septuagintą (łac. siedemdziesiąt) oznaczana rzymską liczbą LXX, w wydaniach krytycznych przez symbol ). Nazwa pochodzi od liczby tłumaczy, którzy mieli brać udział w pracach nad przekładem.

          Ewangelie cytują Stary Testament według przekładu Septuaginty (LXX), który odbiega nieco od hebrajskiego oryginału.

          Septuaginta była największym tłumaczeniem starożytnym tekstu obcojęzycznego na grekę. Cieszyła się ona dużym uznaniem aż do powstania chrześcijaństwa i oficjalnego sprecyzowania składu Biblii hebrajskiej. Stwierdzono wówczas, że święte mogą być tylko księgi powstałe na terenie Kanaanu (Ziemi Świętej) i w języku hebrajskim. Natomiast Żydzi wówczas dzień powstania Septuaginty określili jako coś najgorszego od grzechu pierworodnego. Najprawdopodobniej stało się to wskutek zagrożenia ze strony chrześcijaństwa, które posługiwało się właśnie Septuagintą.

           W latach 382–406 św. Hieronim na zlecenie papieża Damazego I dokonał przekładu ksiąg Pisma Świętego z języków oryginałów: hebrajskiego i greki. Przekład nazwany został Wulgatą (popularny).

          Obecne tłumaczenia bazują na greckiej wersji Septuaginty.

           Zanim przejdę do dalszych Ksiąg Starego Testamentu chciałbym zrobić małą degresję.

           Kto uważnie śledził moje dotychczasowe wykłady posiadł wiedzę na temat redakcji Pisma świętego. Przez ok. 1000 lat hagiografowie (pisarze) tworzyli tę jedyną niepowtarzalną Księgę. Napisali ją ludzie będąc pod natchnieniem Bożym. W tekście jest ukryte Objawienie Boże, które należy dopiero odczytać. Niejednokrotnie Boga wykorzystywano do swoich narodowych i partykularnych interesów. Jak próbowałem udowodnić: Bóg nie jest taki straszny. Jest tą samą Miłością co Bóg Nowego Testamentu. Bóg nikogo nie karze.

          Nie można odczytywać Pisma świętego literalnie! (słowo w słowo).  Niestety wiele osób wierzących popełnia ten błąd. Stwórca jest odbierany na sposób ludzki. Ozdabia się Go ludzkimi przymiotami i cechami. Religia jest upiększana i przyozdabiana różnymi ozdobami. Wielkość Boga przyrównuje się do królów, którzy mają władze. Ten kto ma władze może wynagradzać, ale też i karać. Wzbudza się przed Bogiem lęk i strach.

          Moja wiara jest wiarą rozumną i radosną. Bardzo zależy mi, aby przyjmować Boga z ufnością, a nie strachem.

          Jeżeli moje poglądy bulwersują, proszę je traktować jako dyskusję akademicką. W sumie wierzymy w tego samego Boga i to nas powinno łączyć.

          Religia (kult) chrześcijańska kształtowała się przez tysiące lat według mentalności i mądrości ówczesnych ludzi. Przyszedł czas zrewidować stare pojęcia. Ożywić ją współczesnym językiem i dzisiejszą wiedzą. Zapewniam, że nowa konstrukcja wiary (rozumnej) jest równie piękna i może być bliska sercu każdego człowieka.  Stary Testament czyta się bez uczucia niechęci, bo się wie, co jest legendą, a co przesłaniem Bożym.

           Przytoczę zakończenie z mojej książki Bóg nie taki straszny (wyd. jedność 2009 r.)

          Kiedy przedzierałem się przez natchniony tekst Pisma świętego, udzielała mi się nieprawdopodobna atmosfera tej jedynej i niepowtarzalnej Księgi. Po chwili pisania, czułem się przepełniony Duchem Bożym, klimatem dawnych czasów, atmosferą życia starożytnego, tajemnicą Bożą. Integrowałem się z narodem izraelskim. Byłem nie tylko badaczem, ale uczestnikiem wydarzeń. Odwiedzałem myślami wiele wspaniałych miejsc: Egipt, Synaj, Niniwę, Jerozolimę.  Przeżywałem każde zdarzenie. Udzielały mi się emocje biblijne: radość, smutek, złość i gniew. Czytanie Biblii i pisanie o Niej było przeżyciem duchowym oraz modlitwą. Niejednokrotnie, po raz pierwszy, zauważałem zagadnienia, które uchodziły do tej pory mojej uwadze. Te odkrycia dostarczały mi nowych wrażeń i wyzwań. Czasami musiałem przerywać pisanie, bo gnębił mnie jakiś nowo odkryty problem. Znalezienie wytłumaczenia sprawiało wielką radość i było motorem do dalszej pracy.

          Moją wiedzę przelałem na papier. Kiedy opadną moje emocje, obiecuję sobie, że jeszcze raz sięgnę po tę niepowtarzalną Księgę i przeczytam ją bez obciążeń, którymi jest obrzucana przez ludzi nierozumiejących architektury tej Świętej Księgi, a zwłaszcza Starego Testamentu.