Księga Przysłów

          Księga Przysłów jest zbiorem pouczeń religijnych lub moralnych. Całą księgę przenikają pytania o sens, jakość i pełnię życia. Nauki podawane są w formie poetyckiej. Redakcja końcowa nastąpiła ok. V wieku przed Chr. W zasadzie tekst nie wymaga szczególnego omówienia. Wersety są same w sobie zrozumiałe. Warte są przeczytania dla przypomnienia sobie podstawowych zasad moralnych  miłych Bogu.

           Autorzy tekstu trzymają się tezy stałej obecności Boga w życiu człowieka. Pomoc ta jest tym większa, im bardziej człowiek wiąże się z Bogiem.

          Początek księgi zajmuje się pochwałą mądrości. Podstawą mądrości jest bogobojność oraz bojaźń Boża. Głupotą jest odrzucenie religijnej moralności. Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna (Prz 3,5–6). Zaufać Bogu jest nie tylko obowiązkiem, ale i nadzieją, która wyraża to, że jest Ktoś, kto wyprostuje ludzkie ścieżki, poprowadzi człowieka we właściwym kierunku. Nie bądź mądrym we własnych oczach (Prz 3,7). Księga Przysłów obiecuje długie życie tym, którzy słuchają Mądrości i podążają za jej wskazaniami (Prz 3,2; 4,10; 9,11).

          Skromność jest cnotą. Boga się bój, aby Mu nie czynić przykrości. Ty jesteś synem, a Bóg jest twoim Ojcem. Bowiem karci Pan, kogo miłuje, jak ojciec syna, którego lubi (Prz 3,12). Księga chwali wierność małżeńską: Pij wodę z własnej cysterny (Prz 5,15). Strzeż, synu, nakazów ojca,  nie gardź nauką matki (Prz 6,20) – pobożne życzenie każdego rodzica. Znajdzie mnie ten, kto mnie szuka (Prz 8,17).  Bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana (Prz 8,35). Kto żyje uczciwie, żyje bezpiecznie (Prz 10,9).  Nie uniknie się grzechu w gadulstwie, kto ostrożny w języku – jest mądry (Prz 10,19). Głupi uważa swą drogę za słuszną, ale rozważny posłucha rady (Prz 12,15). Rozumny swą wiedzę ukrywa, serce niemądrych głosi głupotę (Prz 12,23). Czytaj – nie wypowiada mądrości bez zastanowienia. Smutek przygnębia serce człowieka, rozwesela je dobre słowo (Prz 12,25). Smutek powoduje, że człowiek nie może racjonalnie myśleć. Dobre słowo to nic nie kosztujący dar człowieka dla człowieka. Tak jak Bóg jednym słowem tchnął świat, tak człowiek jednym słowem może spowodować wiele dobra. Wystarczy używać trzech słów: „proszę”, „dziękuję” i „przepraszam”.  Jeden udaje bogacza – nie mając niczego, [inny] udaje nędzarza – a opływa w dobra (Prz 13,7). Do dnia dzisiejszego sentencja bardzo aktualna. Każdy trud przynosi zyski, gadulstwo – jedynie biedę (Prz 14,23). Lepszy jest suchy kęs chleba w spokoju niż dom pełen biesiad kłótliwych (Prz 17,1). Nie przystoi głupcowi mowa wytworna, tym mniej możnemu – warga kłamliwa (Prz 17,7). Nagana głębiej działa na mądrego niżeli na głupiego sto batów (Prz 17,10). I głupi, gdy milczy, wydaje się mądrym, kto wargi zamyka – bezpiecznym (Prz 17,28). „Brat obrażony – trudniejszy do zdobycia niż miasto warowne (Prz 18,19). Rozważny człowiek nad gniewem panuje, a chwałą jego – zapomnienie uraz (Prz 19,11). Lepsze mieszkanie w kącie dachu niż żona swarliwa i dom obszerny (Prz 21,9). Lepiej mieszkać w pustyni niż z żoną kłótliwą, mrukliwą (Prz 21,19). Mąż rozumny jest lepszy niż krzepki, a światły muskularnego przewyższa (Prz 24,5). Kto kopie dół – weń wpada (Prz 26,27). Aforyzm bardzo dzisiaj popularny: kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada.

Księga Psalmów

          Księga Psalmów jest utworem religijnym o charakterze poetyckim. W psalmach, jak w soczewce skupia się cała teologia Boga. Numeracja psalmów różni się w starożytnych tłumaczeniach, ponieważ niektóre psalmy podzielono lub połączono. W tekście hebrajskim występują dwa psalmy (Ps 9 i 10 oraz 114 i 115), tekst grecki łączy je w jeden psalm (Ps 9 i 113), natomiast tam, gdzie w tekście hebrajskim występuje jeden psalm (Ps 116 i 147), tekst grecki rozdziela je na dwa (Ps 114–115 i 146–147). Księga Psalmów ma wielu autorów z różnych okresów i środowisk (też ugaryckich). Wiele jest zapożyczeń od religii sąsiednich. Nabrały one jednak nowego sensu i dopiero wtedy mogły służyć w kulcie Jahwe. Język psalmów jest specyficzny. Operuje symbolami, dramaturgią słowną (burze, trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów), efektami dźwiękowymi (trzask rażonych piorunem cedrów, syk ognia, dudnienie wstrząsanych trzęsieniem ziemi gór), onomatopejami (wyraz naśladujący dźwięki i odgłosy naturalne, w tym dźwięki wydawane przez zwierzęta). Nagromadzenie takich efektów powoduje specyficzny klimat psalmów. Odczytywanie psalmów nie jest sprawą łatwą. Opis teofanii najczęściej ma złożoną strukturę literacką. Towarzyszą jej poruszenia natury (gór, wód), zjawiska niezwykłe (Bóg w ogniu, Bóg w chmurach). Psalmy najczęściej to hymny pochwalne, dziękczynne, lamentacje. Niemałą rolę odgrywają także psalmy królewskie, dydaktyczne, mądrościowe, a także prorockie. Są one zbiorem teologicznych refleksji. Obejmują całokształt zbawczego planu Bożego. Księga Psalmów jest księgą modlitw.

        W psalmach na tekst nałożona jest treść teologiczna, a na nią własne odczucia i refleksje, dlatego odczytanie ich jest w jakimś sensie bardzo osobiste. Ograniczę się tu do omówienia tych fragmentów, które są interesujące lub wymagają objaśnień egzegetycznych.

          Śmieje się Ten, który mieszka w niebie (Ps 2,4). Antropomorfizm, mówiący o radości tych, którzy są w niebie.

          Ogłoszę  postanowienie  Pana:     Powiedział do mnie:    «Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem» (Ps 2,7). Sens mesjański. Na ten psalm będzie powoływał się Łukasz w Dziejach Apostolskich (Ps 13,33).

          Ja zaś dzięki obfitej Twej łasce, wejdę do Twojego domu (Ps 5,8). Zapowiedź warunku zbawienia – dzięki łasce.

          Bo nikt po śmierci nie wspomni o Tobie:  któż Cię wychwala w Szeolu  (Ps 6,6). O niebo należy zabiegać w czasie ziemskiego życia. Po śmierci nie jest to już możliwe.

          Jeśli się [kto] nie nawróci, miecz swój On wyostrzy (Ps 7,13). Według starotestamentowego sposobu myślenia o karze boskiej. Według mojego spojrzenia – nadużycie.

          Sprawiłeś, że [nawet] usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę (Ps 8,3). Tekst przywołany w Ewangelii św. Mateusza w 21,16 przy opisie pobytu Jezusa w świątyni.

          Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło Twych palców, księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził: czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym – syn człowieczy, że się nim zajmujesz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich,  chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy (Ps 8,4–7). Piękny tekst o wielkości i godności człowieka. Nawiązuje do Rz 1,26, gdzie Bóg określa konkretną rolę człowieka w przeobrażaniu świata.

        Mówi głupi w swoim sercu:  «Nie ma Boga» (Ps 14,1; 53,1). Tekst mówiący wprost i dosadnie o ludziach bez wiary. Szkoda czasu na dyskusję. Tekst krótki, rażący, rzuca na kolana. Jeszcze bardziej dosadne są słowa: Człowiek, co w dostatku żyje, ale się nie zastanawia, przyrównany jest do bydląt, które giną (49,21).

        Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? (Ps 22,2). Najsłynniejsza modlitwa błagalna w całym Psałterzu. Tymi słowami, Chrystus konający na krzyżu, będzie się modlił (Mt 27,46; Mk 15,34). Chrystus będzie wołał do Boga, który milczy. Widzi, a nie interweniuje. Wiemy, że tak nie jest. Obecność Boga jest dyskretna, ale aktywna.

          Zaufał Panu, niechże go wyzwoli, niechże go wyrwie, jeśli go miłuje (Ps 22,9). Tekst przywołany w Ewangelii św. Mateusza (27,43) podczas wyszydzenia Jezusa na krzyżu.

          Moje szaty dzielą między siebie i los rzucają o moją suknię (Ps 22,19). Na te słowa powołuje się św. Jan w Ewangelii (19,24).

          W ręce Twoje powierzam ducha mojego (31,6). Słowa Jezusa na chwilę przed śmiercią. Tekst przywołany w Ewangelii Łukasza (23,46).

          Natomiast pokorni posiądą ziemię (37,11). Jezus zaczerpnął ten werset w swoim błogosławieństwie dla cichych, którzy posiądą ziemię (Mt 5,5).

          Bez przyczyny bowiem zastawili na mnie sieć swoją (35,7). Tekst podobny do treści w Ewangelii św. Jana: Nienawidzili Mnie bez powodu (J 15,25).

          Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera (69,10). Tekst przywołany w Ewangelii św. Jana (2,17).

          Bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień (91,11n). Tekst przywołany w ewangeliach (Mt (4,6; Łk 4,10n) przy opisie kuszenia Jezusa przez szatana.

          Pan zna myśli ludzkie: że są one marnością (94,11), Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza? (139,7). Przed Bogiem uciec nie można. On wie o nas wszystko, zna nawet nasze myśli.

          Gdy skryjesz swe oblicze, wpadają w niepokój;  gdy im oddech odbierasz, marnieją i powracają do swojego prochu. Stwarzasz je, gdy ślesz swego Ducha i odnawiasz oblicze ziemi (104,29–30). Życie bierze początek z «tchnienia» przekazanego przez Ducha Świętego.

          Siądź po mojej prawicy,  aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy (110,1). Tekst wielokrotnie przywoływany przez Ewangelistów (Mt 22,44; Mk 12,36; 14,62; Łk 20,43).

          Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym (118,22n). Tekst wielokrotnie przywoływany przez Ewangelistów (Mt 21,42; Mk 12,10; Łk 20,17).

          Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie! (118,26). Tekst przywołany w Ewangeliach  (Mt 23,39; Mk 11,9; Łk 19,38).

Księga Hioba

          Księga Hioba jest pierwszą księgą dydaktyczną. Należy do arcydzieł literatury światowej. Przekazuje nam tematykę etyczną –  problem cierpienia i sprawiedliwości Bożej. Dla Izraelitów, temat ten był od zawsze nierozwiązywalną zagadką. Uważali oni, że człowiek jest nagradzany i karany jedynie na ziemi. Nie zdawali sobie sprawy z tego, co naprawdę dzieje się z człowiekiem po śmierci. Autor, poprzez fikcyjne opowiadanie próbuje uświadomić Hebrajczykom, że cierpienie nie musi być następstwem grzechu. Przygotowuje Żydów na przyjęcie tajemnicy cierpienia niezawinionego, którego pełny wymiar uwidacznia się w zbawczym dziele Jezusa Chrystusa (1 Kor 1,22–24).

          Księga napisana jest w języku greckim ok. V w. przed Chr., po wygnaniu babilońskim. Różni się od Pięcioksięgu. Na literaturę zapożyczoną od starożytnego Wschodu, nałożony jest dojrzalszy etap myśli objawionej. W księdze odczytuję dużo osobistych refleksji, dlatego jest mi ona bardzo bliska.

          W pierwszym rozdziale czytamy: Synowie jego mieli zwyczaj udawania się na ucztę, którą każdy z nich urządzał po kolei we własnym domu w dniu oznaczonym (Hi 1,4). Tu pozwolę sobie na osobistą refleksję. Pomimo licznego rodzeństwa, udało mi się przeprowadzić ten piękny zwyczaj jedynie raz czy dwa i to jednostronnie. Szkoda.

          Nad wszystkim czuwał ojciec Hiob. Wstawał wczesnym rankiem i składał całopalenie, aby dokonać oczyszczenia, gdyby w czasie uczty zdarzyły się grzeszne incydenty.

          W czasie rozmowy szatana z Bogiem, szatan próbuje przekonać Boga, iż Hiob jest taki dobry, bogobojny tylko dlatego, że jest bogaty. Inaczej by sprawa wyglądała, gdyby majątek stracił. Bóg wystawia Hioba na wielką próbę. Bohater traci bogactwo, na co reaguje słowami: Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione! (Hi 1,21). Po drugiej rozmowie szatana z Bogiem, Hiob zostaje dotknięty trądem. Traci dom i całą rodzinę – żonę i dzieci. Hiob mówi wtedy: Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy? (Hi 2,10).

          Hioba odwiedziło trzech przyjaciół (reprezentowali oni oficjalną teologię Izraela). Rozpoczęli oni rozmowę na temat tego, co go spotkało.  Hiob przeklina dzień swojego narodzenia. Elifaz sugeruje, że bohatera spotkała kara za grzechy. Radzi, aby skruszony zwrócił się do Boga. Drugi przyjaciel Bildad podobnie radzi, aby Hiob upokorzył się przed Bogiem i prosił o łaskę. Hiob przyznaje, że Bóg jest wielki. Pozostaje mu tylko błagać o litość. Zaczyna wątpić czy rzeczywiście był bez grzechu: Czym czysty? Nie znam sam siebie, potępiam swe własne życie (Hi 9,21). Bohater ma rozterki. Nie rozumie Boga, nie rozumie dlaczego to go  spotkało. Wydaje mu się, że żył poprawnie. Trzeci przyjaciel ma takie samo zdanie co dwóch poprzednich. W czasie rozmowy padają różne sformułowania wielbiące Boga: On ma potęgę i rozum, rozsądek znać w Jego planach (Hi 12,13). Hagiograf ujawnia dojrzałą wiedzę o Bogu. Jest świadomy jego wielkości i mocy. Hiob chce („żąda”),  aby wysłuchał go sam Bóg: Lecz mówić chcę z Wszechmogącym, bronić się będę u Boga (Hi 13,3).  Jest gotów dochodzić swoich racji, bo jest świadom, że jako stworzenie Boże ma własną godność. Hiob bardzo przypomina mi Jakuba syna Izaaka, który podobnie nie bał się dochodzić swoich racji. Choćby mnie zabił Wszechmocny – ufam, i dróg moich przed Nim chcę bronić (Hi 13,15). Pomimo że ma świadomość Jego majestatu i ryzyka, jakie podejmuje walcząc, ufa, że Bóg będzie sprawiedliwy. Na pewno nie stchórzę przed Tobą (Hi 13,20). Czy syn może rozmawiać z ojcem w tonie kategorycznym nie ujmując nic z godności ojca? Może. Niejednokrotnie Bóg zezwalał na taką zażyłość (Jakub, Abraham). Powiem więcej, Bogu podoba się taka postawa.  I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8,32). Prawdy należy się domagać. O prawdę należy walczyć. Elifaz jest zgorszony mową Hioba: Ty nawet niszczysz pobożność, osłabiasz modlitwę do Boga, […] używasz języka bluźnierców (Hi 15,4–5). Często spotykam się u ludzi z postawą źle pojętej bojaźni przed Bogiem. Jestem po stronie Hioba. Nieprawy jest zawsze w strachu (Hi 15,20). Hiob nie musi się bać. Wie, że nic złego nie uczynił. Zwraca się do Boga, by rozsądził spór człowieka z Bogiem, jakby człowieka z człowiekiem (Hi 16,21). Bóg jest dla niego tak bliski, jak człowiek dla człowieka.

          Kapitalne pytanie stawia hagiograf: Czemu Wszechmocny nie ustala terminów,  a najbliżsi nie znają dni Jego? (Hi 24,1). Szkoda, że sam nie próbuje odpowiedzieć na to pytanie. Chrystus w słowach lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec (Mt 24,36) potwierdza jedynie, że wiedza ta jest tylko zarezerwowana dla Ojca Niebieskiego. Kolejne zdania dotyczą w zasadzie pytań, dlaczego w świecie panuje gwałt i po ludzku niesprawiedliwość. Dlaczego są biedni, niewolnicy, sieroty? Dlaczego niektórzy cierpią, a inni mają się dobrze? Takie pytania egzystencjalne stawiane są do dnia dzisiejszego. Dotykamy tu tajemnicy naszego życia i ekonomii Bożego zbawienia człowieka. Wydaje mi się, że Bóg stawia nam ciągle swoją ofertę życia godnego. Daje nam czas na poprawę, „chorych” należy leczyć. Czasem może to trwać do końca życia.

          A skąd pochodzi mądrość i gdzie jest siedziba wiedzy? Człowiek nie zna tam drogi, nie ma jej w ziemi żyjących. […] Skąd więc pochodzi mądrość  i gdzie jest siedziba wiedzy? (Hi 28,12–13). Człowiek wiele rzeczy może odkryć, prócz Mądrości. W przeciwieństwie do tajemnic Bożej Mądrości, podstawą postępowania człowieka jest bogobojność, bo naturalnym rozumem tajemnic Bożych się nie zgłębi (przypis Hi 28,28). Mądrość jest darem od Boga, niezależnie od wieku (Hi 32,8–9). O taką mądrość prosił Salomon Boga (1 Krl 3,9). Po ludzku, mądrość człowieka to bogobojność. Ja absolutnie się z tym zgadzam.

          Hiob przedstawia swoją postawę miłosierdzia, pomocy bliźniemu, szlachetności, gościnności i sprawiedliwości – gdzie więc jest zapłata? A teraz śmieją się ze mnie wiekiem ode mnie młodsi (Hi 30,1). Stałeś się dla mnie okrutny (Hi 30,21).

          Bóg sprowadzając cierpienie na człowieka pragnie jego nawrócenia. Cierpienie wstrząsa człowiekiem, powoduje u człowieka ponowne przemyślenia, „otwiera oczy”. Uwrażliwia go na zło i dobro.  Cierpienie jest terapią duchową. Od dawna jest to obserwowane w życiu. Tak po prostu jest. Takie drastyczne działanie nie wynika z okrucieństwa Boga, lecz Jego miłości i chęci zbawienia grzesznika: I ciebie chce On wybawić z nieszczęść (Hi 36,16). Cierpienie nie jest tylko karą Bożą za popełnione grzechy (przypis Hi 42,7).

          Pod koniec księgi ponownie opisana jest moc i potęga Boga. Tego nie trzeba wyjaśniać. To trzeba przeczytać (Hi 38–41). Hiob ujmuje to w słowach: To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem (Hi 42,3).

          Bóg gani przyjaciół Hioba. Nie przyznaje im racji. Hiobowi przywraca w dwójnasób dawny stan majątkowy. Miał jeszcze siedmiu synów i trzy córki (Hi 42,13).

          Tradycyjne myślenie o przyczynach cierpienia długo jeszcze pokutowało w narodzie. W Ewangelii Jana czytamy o człowieku niewidomym od urodzenia. Uczniowie Jezusa, zapytali go: Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym – on czy jego rodzice?  (J 9,2)

Obraz z chrztu Jezusa

          A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie» (Mt 3,16–17).

          Proszę zwrócić uwagę na konstrukcję tego cytatu. Jest to typowy obraz teologiczny, a nie przekaz faktograficzny. Autor pragnie nadać Jezusowi rangę Syna Bożego oraz przekazać, że w chwili chrztu Ojciec aprobuje wszystko, co Syn będzie mówić i czynić.  Nie ma tu jeszcze mowy, o wywyższeniu Jezusa do rangi Boga. Mylnie więc przekazuje Kościół, że jest to scena Objawienia się Boga na ziemi – Epifania. Synem Bożym, lepszym czy gorszym jest każdy mężczyzna. Tu jedynie jest uroczyste nadanie Jezusowi godności Syna Bożego (Syna umiłowanego). Ewangeliści Marek i Łukasz powielają ten obraz: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».

          To, że Jezus po ochrzczeniu, natychmiast wyszedł z wody może pochodzić z nadgorliwości przepisywaczy tekstów lub np. polskich tłumaczy. Być może chciano podkreślić, że chrzest Jezusa był nieco inny od pozostałych (przypis). Jezus wyszedł natychmiast z wody, bo nie musiał wyznawać swoich grzechów. W Biblii francuskiej jest napisane: Dès que Jésus  eut été baptisé, il sortit de l’eau, co w tłumaczeniu:  Kiedy Jezus został ochrzczony, wyszedł z wody. Nie ma tu przysłówka “natychmiast”.

          Trzeba wiedzieć, że teksty biblijne były poddawane różnym manipulacjom. Trudno się dziwić. Teologia chrześcijańska była opracowywana i kształtowana się przez wieki,  a nie była przekazana bezpośrednio przez Boga. Człowiek stworzył sobie doktrynę, w której sam chciał mieć upodobanie.

Druga Księga Machabejska

          Druga Księga Machabejska nie jest dalszym ciągiem Pierwszej. Opowiada o zdarzeniach już opisanych w Pierwszej Księdze tylko w okresie 15 lat (panowanie Demetriusza). W egzegezie katolickiej 2 Mch cieszy się dużym szacunkiem ze względu na to, że świadczy lepiej niż inne księgi o religijnych przekonaniach, jakie panowały w Palestynie.

          Nie wiem, w jaki sposób znaleźliście się w moim łonie, nie ja wam dałam tchnienie i życie, a członki każdego z was nie ja ułożyłam (2 Mch 7,22). Tekst akcentuje, że poczęte dziecko jest zawsze objawieniem się Boga, niezależnie czy rodzice w Niego wierzą i Go oczekują.

          Występuje tu po raz pierwszy opis wstawiennictwa zmarłych za żyjących i modlitwa żywych za zmarłych: Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym (2 Mch 12,44). Tekst ten zawiera również podstawy do nauki o czyśćcu jako miejscu oczyszczenia się z grzechów i oczekiwania zjednoczenia się z Bogiem: Lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda – była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu (2 Mch 12,45). Sobór Lyoński (1245 r.) zatwierdził nazwę „czyściec”  na określenie stanu dusz potrzebujących oczyszczenia. Ponownie została ona potwierdzona na Soborze Trydenckim w 1563 r., który zalecił także odprawianie za zmarłych Mszy świętych. Warto dodać, że w Egipcie na murach piramid, na kamiennych sarkofagach, na murach świątyń i papirusach występują napisy w postaci hieroglifów mówiące o modlitwach za zmarłych.

          Ciekawe, że samobójstwo Razisa opisane jest jako czyn bohaterski. Motywy usprawiedliwiają ten czyn powszechnie potępiany. Autor widzi w nim męczennika. Podobnie kończy się samobójstwo Saula, który nie chciał dostać się w ręce wroga. Chrześcijaństwo będzie usprawiedliwiało samobójstwo w wyjątkowych sytuacjach (ciężkie zaburzenia psychiczne, strach przed cierpieniem, przed torturami). Człowiek targający się na życie najczęściej jest w stanie ograniczonej świadomości i nie jest do końca panem swojej woli. Samobójstwo pozostaje do końca tajemnicą relacji między Bogiem a ofiarą.

Wypełnić wszystko, co sprawiedliwe

          Pierwsze słowa Jezusa w Ewangelii św. Mateusza już pouczają: Jezus mu [Janowi] odpowiedział: «Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe» (Mt 3,15). Jezus przywołuje niejako zamysł Ojca względem stworzenia, jakim jest człowiek: godzi się nam wypełnić wszystko (tamże), tzn. człowiek ma postawione zadania. Podstawowym zadaniem jest czynić to, co sprawiedliwe, a więc dobro. Dobro jest paliwem potrzebnym do dalszej egzystencji człowieka. Więcej, dobro jest funkcjonałem, które rozchodzi się i wpływa na innych. Dobro może czynić inne dobra lub niwelować zło.

          Jezus dotyka delikatnej materii zasadności bytowania w świecie. Opiera się ono na dobru, które spowodowane jest Miłością. Miłość Boga to centralne narzędzie Stwórcy. Miłością jest sam Stwórca. Tę zasadę można zauważyć już na najniższym poziomie świata materialnego (przysposobienie energetyczne), w którym kwarki, budujące np. proton, nie mogą bez siebie funkcjonować. Jeden związany z drugim. Jedno wspomaga drugie. Trzymają się razem węzłem “przyjaźni”, konieczności bycia ze sobą. Jeden przekazuje swoje właściwości jądrowe drugiemu, sam pozbawiając się niejako racji bytu. Można powiedzieć, że egzystują związani ze sobą węzłem miłości. Wzajemne przywiązanie widać w świecie biotycznym. Przedstawiciele tego samego gatunku trzymają się razem. Rzadko kiedy wybierane jest życie w pojedynkę. Jak obrazuje to Księga Rodzaju, Mężczyzna bez kobiety był nieswój. Zauważa to Stwórca: «Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc» (Rdz 2,18). Tak więc  człowiek jest osobą dialogiczną, stworzoną do życia wspólnotowego. Tam gdzie wspólnota, powinno być przywiązanie, miłość, wzajemny szacunek. Miłość scala, nadaje sens istnieniu.

          Jezus mówi: wypełnić wszystko, co sprawiedliwe» (tamże). Wszystko to znaczy w pełni wszelakich zadań. Program jest obszerny. Nie wszystko jest w stanie człowiek ogarnąć. Trzeba postępować mądrze i roztropnie. Później Jezus uszczegółowi zadania: Oddawajcie więc cesarzowi, co jest cesarskie, a Bogu, co jest Boże (Mt 22,21; Mk 12,17; Łk 20,25). Tak więc nie można postępować chaotycznie, nierozumnie. Każdemu należą się inne przywileje. Porządek i ład. Jezus prosi Jana o ten ład: Pozwól teraz, bo tak godzi się (tamże). Jan chrzci Jezusa. Obraz ten wskazuje na człowieczeństwo Jezusa. Jezus zostaje oczyszczony ze swoich ludzkich słabości (grzechów), aby mógł rozpocząć swoją działalność bez wszelakich obciążeń.

Pierwsza Księga Machabejska

          Pierwsza Księga Machabejska jest księgą historyczną. Opisuje ona okres od 175 do 135/134 roku przed Chr., czyli okres walk narodu żydowskiego z wojskami państwa Seleucydów (dynastia panująca 312–64 przed Chr., założona przez oficera Aleksandra I Wielkiego, Seleukosa I Nikatora). Każdą klęskę można odczytać jako wyraz gniewu Bożego, podobnie jak łaskę w przypadku zwycięstwa.

          Po okresie perskiej dominacji nastąpił podbój kraju przez Aleksandra Wielkiego Macedońskiego. Po śmierci Aleksandra, władza została podzielona.  Seleukos Antioch IV Epifanes po zwycięstwie nad Egiptem, opanował królestwo izraelskie. Świątynia została splądrowana (świątynie jako nietykalne służyły też do składania depozytów, czyli pełniły w pewnym sensie funkcje banków, skradzione zostały oszczędności żydowskich poddanych), a Jerozolima zburzona. Antioch IV Epifanes wydał dekret: Wszyscy mają być jednym narodem i niech każdy zarzuci swoje obyczaje. Wszystkie narody przyjęły ten rozkaz królewski, a nawet wielu Izraelitom spodobał się ten kult przez niego nakazany. Składali więc ofiary bożkom i znieważali szabat (1 Mch 1,41–43). Niektórzy przedstawiciele sfer żydowskich wybrali kolaborację i przeszli na grecki styl życia (nawet zacierali ślady po obrzezaniu przez zabiegi chirurgiczne). Prawdziwi wyznawcy Jahwe nie mogli pogodzić się z profanacją ich religii. Wybuchło powstanie (zw. machabejskie), na którego czele stanął kapłan Matatiasz i jego pięciu synów (Jan, Szymon, Juda, Eleazar, Jonatan). Sytuacja zmusiła ich nawet do zmiany prawa szabatu: Jeśliby jakikolwiek człowiek w dzień sobotni wyszedł walczyć przeciwko nam, my będziemy z nim walczyli, żebyśmy nie zginęli wszyscy, tak jak zginęli nasi bracia w jaskiniach (1 Mch 2,41).  Zmiana ta była wyprzedzeniem słów Jezusa: To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu (Mk 2,27). Matatiasz przekazuje swoim synom nadzieję: i przekonacie się, że nie zawiedzie się ten, kto w Nim pokłada swe nadzieje (2,61). Po śmierci Matatiasza (166 r. przed Chr.) jego miejsce zajął syn, Juda Machabeusz. Nie był on najstarszym synem Matatiasza. Został wytypowany jako następca ojca ze względu na swoją waleczność. Prowadzi on świętą wojnę. Wie, że Bóg jest po ich stronie: Zwycięstwo bowiem w bitwie nie zależy od liczby wojska; prawdziwą siłą jest ta, która pochodzi z Nieba.  Oni przychodzą do nas pełni pychy i bezprawia po to, aby wytępić nas razem z żonami naszymi i dziećmi i aby nas obrabować. My zaś walczymy o swoje życie i o swoje obyczaje. On sam skruszy ich przed naszymi oczami. Wy zaś ich nie obawiajcie się! (1 Mch 3,19–22). Odnosi wiele zwycięstw. Największe osiągnięcie Judy, przymierze z Rzymem, doprowadziło w konsekwencji do jego upadku. Po śmierci Judy jego miejsce zajął brat Jonatan, a potem Szymon. Szymon został zamordowany w 134 r. przed Chr. Rządy po nim objął jego syn Jan, zwany Hirkanem. Rządził on do roku 104 przed Chr. Jan Hirkan był władcą zależnym od Antiocha VII. Towarzyszył mu w jego wyprawie przeciwko Partom w 129 r. przed Chr. Podczas tej ekspedycji zginął Antioch VII. Janowi udało się przywrócić niepodległość Judei. Zdobył Idumeę. Nastąpiło wówczas masowe przechodzenie Idumejczyków na judaizm. Herod Wielki był Idumejczykiem i został królem Judei.

Prawo naturalne ciągłe

          Kiedy pojawił się człowiek na ziemi panowało już prawo silniejszego. Silniejszy zjada słabszego. Można powiedzieć, że zjawisko to jest naturalne, a więc podchodzi pod prawo naturalne. Rzecz w tym, że prawo to jest przykładem tzw. prawa ciągłego. Słuszne dla organizmów małych, o niskim stopniu rozwoju, poprzez prawo niekonieczne, np. zabijanie koni, psa, ludzki embrion, po całkowity imperatyw etyczny wyrażony w Piśmie świętym –  Nie będziesz zabijał  (Wj 20,13). Prawo ciągłe ma tę specyfikę, że trudno jest określić konkretny punkt. Ta niedogodność powoduje możliwość różnych interpretacji zjawiska. Dla jednego będzie to już zbrodnia, np. połów ryb dla przyjemności, a dla drugich całkowite przyzwolenie.

          Ta niejednoznaczność została pozostawiona człowiekowi, aby on rozstrzygał o prawie. To przyzwolenie jest zarazem miarą etyczną człowieka.

          Prawo naturalne ciągłe znajduje zastosowanie w takich pojęciach jak: aborcja, zabijanie dla pożywienia czy metoda in vitro. Z tymi problemami musi zmierzyć się człowiek. Odwoływanie się do Boga jest już spóźnione. To człowiek musi rozstrzygać o sprawie.

 

Aborcja

    

          Prawo ludzkie ma służyć dobru ogółu.  Dotyczy również jednostki, ale jest granica której nie powinno się przekraczać. Tą granicą jest ciało kobiety. Dopóki nie narodzi się nowy człowiek, pozostaje on pod władzą wyłącznie kobiety. Ustanawianie prawa przeciw czy za aborcją jest nieporozumieniem i nadgorliwością ustawodawstwa. Należy ten problem zostawić wyłącznie kobietom. Gorliwość władz powinna skupić się na szerokiej pomocy kobietom ciężarnym, zwłaszcza gdy pomoc ta jest nieodzowna. Przy pomocy psychologa, pedagoga, lekarzy, rodziny, pomocy społecznej, osoby kochanej itp. można zatrzymać decyzję o aborcji. Kobieta musi sama sobie odpowiedzieć, czy będzie kochała kalekie maleństwo, czy pochodzące z gwałtu. Wychowywanie dzieci bez miłości jest dla nich wielką krzywdą. Brak ustawy zamyka niekończące się spory, w których prawie wszyscy mają swoją rację.

 

Zabijanie dla konsumpcji

 

          Zabijanie każdego zwierzaka jest takim samym zabijaniem jak każde inne. Potrzeba białka zwierzęcego powoduje, że mało kto nad tym się zastanawia. Ludzkość dała sobie przyzwolenie, podpatrując przyrodę. Trzeba wiedzieć, że kiedy rodziło się życie, każde białko było na wagę złota. Potrzeba dziejowa sprawiła, że tak ewoluowało życie. Czy tak należy postępować nadal?  Dzisiaj świat się zmienił, białek jest wystarczająco. Dla człowieka, którego obowiązuje imperatyw – nie będziesz zabijał jest zadaniem do zmiany zasad. Przy przyszłej technologii białko zwierzęce zostanie wyparte przez inne podobne substytuty. I tak się już dzieje.  Człowiek pokazuje Bogu, że jest godnym Jego dziedzicem. Człowiek ma zmieniać świat i to jest jego zadaniem.

 

Metoda in vitro

 

          Genialność człowieka spowodowała, że znaleziono sposób narodzin dzieci w sposób sztucznie wywołany. Tą metodą można uszczęśliwić wiele bezdzietnych rodzin. Rzecz w tym, że jest ona jeszcze niedoskonała. Przy tym eksperymencie tracone są również żywe istoty. To dyskryminuje metodę. Siła efektu końcowego jest tak silna, że nie zwraca się uwagi na te straty. Czy wolno? Wiem, że w przyszłości ten temat będzie mniej burzliwy. Technika zwiększy efektywność metody, ale co dzisiaj? Wszystko zależy od sumienia przyszłych rodziców. Być może skorzystają z prawa naturalnego ciągłego – im mniejszy organizm, tym większe przyzwolenie na zabijanie.

 

          Wszystkie trzy przypadki zależą od decyzji człowieka. Motorem ich powinno być ludzkie sumienie. Niech każdy uderzy się we własną pierś, gdy zabrania in vitro czy aborcji równocześnie zajada dobrze upieczonego indyka. Mnie tu pachnie hipokryzją.

Księga Estery

          Księga Estery jest opowiadaniem o Izraelitce Esterze, która była żoną perskiego króla Kserksesa I (517–465 przed Chr., elamickie imię Aswerus, Est 2,9) oraz o Mardocheuszu, jej krewnym i opiekunie. Mieszkała w Suzie, w stolicy Elamu. Opowiadanie opiera się na faktach i realiach historycznych, ale sama puenta może być fikcją. Autorem jest nieznany Żyd, zamieszkały w Suzie albo w Palestynie. Napisana została między III a I w. przed Chr. Księga zawiera wiele nieścisłości i niekonsekwencji. Tekst księgi zachował się w 2 wersjach, w znacznym stopniu różniących się od siebie – hebr. i gr., przy czym druga jest swobodnym przekładem pierwszej. Do kanonu żydowskiego włączono Księgę dopiero w II w, gdyż na synodzie w Jamni (90 r.) jej kanoniczność była jeszcze przedmiotem sporu. Estera, podobnie jak Judyta została ikoną Maryjną.

          Negatywną postacią jest tu Haman (Aman) Macedończyk, nadzorca króla perskiego, który nienawidził Żydów. Prześladował ich i pragnął ich wszystkich wytępić. W końcu sam został powieszony na drzewie przeznaczonym dla Mardocheusza.

          Za wstawiennictwem Estery następuje rehabilitacja Żydów. Mardocheusz zostaje obsypany przez króla zaszczytami. Radość Żydów jest wielka. Wielu pogan przechodzi na judaizm. Żydzi biorą odwet na swoich wrogach. Na pamiątkę zwycięstwa Żydów ustanowiono święto Purim. Z okazji święta Purim Żydzi obdarowują się wzajemnie podarunkami.

          Dzieje Estery i Mardocheusza uważa się za dobry materiał do zrozumienia diaspory żydowskiej i ich problemów w stosunkach z poganami.

          Estera jest odważną kobietą. Naraża własne życie, aby ratować swój  naród. Modlitwą i postem osiąga zamierzone cele. Jest wzorem postępowania nie tylko dla współczesnych sobie rodaków, ale i dla nas. Modlitwa i post są bardzo skutecznym narzędziem: Ten zaś rodzaj złych duchów wyrzuca się tylko modlitwą i postem (Mt 17,21). Bóg przez Esterę realizuje swój plan zbawienia w wybranym przez siebie momencie.

          Znajdujemy tu odpowiedź na pytanie: czy można iść przez życie kłamiąc? A nie ujawniła Estera swego narodu i pochodzenia  (Est 2,10; por. 2,20). Odpowiedź rabbiego Hama w traktacie Meghillah 35 w Talmudzie Babilońskim: Tak, napisano bowiem: «Wobec czystego i ty bądź czysty, ale z przewrotnym postępuj według jego przewrotności».

Księga Judyty

          Księga Judyty napisana została w języku hebrajskim lub aramejskim prawdopodobnie w III–II wieku przed Chr.; przez anonimowego autora opierającego się na bliżej nie znanym fakcie historycznym. Zawiera w sobie wyolbrzymione liczby oraz posiada błędy historyczne: Było to w dwunastym roku panowania Nabuchodonozora, który królował nad Asyrią w wielkim mieście Niniwie (Jdt 1,1) oraz geograficzne. Nabuchodonozora przedstawia jako króla Asyrii, tymczasem był on władcą Babilończyków. Tłem jest wojna Judy z Asyryjczykami. Judyta, wdowa po Manassesie, dzielna, piękna, zamożna, bogobojna kobieta, w obronie miasta Betulii  (miasto fikcyjne), zabija (mieczem obcięła głowę) dowódcę wojsk Asyryjskich Holofernesa, który oblega miasto. Miała ona odwagę przeciwstawić się najeźdźcy. Judyta przedstawiona jest jako ideał wierności i posłuszeństwa prawom Bożym.

          Judyta jest ikoną Maryjną. Tradycja kościelna upatruje w niej typ Maryi, przedstawicielki nowego ludu Bożego, jako wiernej wykonawczyni planów Bożych, jako ta, która zniszczyła wroga Boga i Izraela. Jest ona tutaj narzędziem sprawiedliwości Boga.  

          Księga zawiera wiele wątków teologicznych i etycznych. Ciekawe i pouczające jest wystąpienie Judyty do mieszkańców Betulii, którzy postawili Bogu warunek, że wydadzą miasto, jak im Bóg nie pomoże: Kim wy właściwie jesteście, żeście wystawiali na próbę w dniu dzisiejszym Boga i postawili siebie ponad Boga między synami ludzkimi? […] Nie zbadacie głębokości serca ludzkiego, ani nie przenikniecie myśli jego rozumu, jak więc wybadacie Boga, który wszystko to stworzył, jak poznacie Jego myśli i pojmiecie Jego zamiary? […] Gdyby nawet nie zechciał nam pomóc w tych pięciu dniach, to ma On moc obronić nas w tych dniach, w których zechce, albo zgubić nas na oczach naszych wrogów. Wy zaś nie wymuszajcie zarządzeń od Pana Boga naszego, ponieważ nie można uzyskać nic od Boga pogróżkami jak od człowieka ani Nim rozporządzić jak synem ludzkim (Jdt 8,12–16). Osobiście jestem pod wrażeniem mądrości tego tekstu. Autor tej księgi doskonale wyczuwał rzeczywistość transcendentną i niemożność poznania Stwórcy.

          Kiedy Judyta zestarzała się, swoją niewolnicę obdarzyła wolnością, a majątek rozdała (Jdt 16,23–24). Zmarła w 105 roku życia w Betuli; pochowano ją w grobowcu jej męża (Jdt 16,23).