Księga Rodzaju (Rdz 26,27)

          Jak już wspominałem, perykopa Rdz 20 – “Abraham w Gerarze” została powtórzona przy opisie historii Izaaka. Zmieniono tylko bohaterów opowieści. W tym rozdziale to Izaak (poprzednio była mowa o Abrahamie) udał się do Geraru, króla Abimeleka. Izaak ze  względów bezpieczeństwa namawia swoją piękną żonę Rebekę (poprzednią mowa była o Sarze), aby udawała jego siostrę.   Takie powielanie tematyczne świadczy, że hagiografowie budowali swoje opowieści z kawałków tradycji, adoptując je według potrzeb narracyjnych.

          Hagiograf pisze jak Izaak stał się człowiekiem zamożnym, podkreślając przy ty stałą Opatrzność Boga. Okoliczni wodzowie zabiegali o jego przyjaźń.

          Syn Izaaka Ezaw chodził własnymi drogami. Wbrew oczekiwaniom rodziców wziął sobie za żony dwie Chetytki z poza rodu izraelskiego: “Były one powodem zgryzoty Izaaka i Rebeki.” (Rdz 26,35).

          Umierający Izaak chciał przekazać schedę rodzinną najstarszemu synowi Ezawowi, którego bardziej miłował niż Jakuba. Rebeka namówiła Jakuba do mistyfikacji postaci i w sposób nieetyczny pozyskania błogosławieństwa ojca.  Ezaw po powrocie z łowów (Rdz 27,30) dowiedział się o fortelu Jakuba i wpadł w gniew i groził zabiciem brata. Aby uniknąć tragedii Jakub ucieka z domu przed gniewem brata.

          Czytając tę opowieść warto zastanowić się, co chciał przekazać hagiograf i jakiej idei to miało służyć. Wydaje się, że Bóg wyżej ceni asertywność, chęć działania, postawę dynamiczną od postawy nijakiej, bladej, pasywnej. Świat musi się rozwijać. Do tego potrzebni są ludzie odważni, nawet jak nie postępują do końca etycznie. W bilansie strat i zysków tworzy się  nowa jakość – postęp. Hagiograf nie chwali czynu Jakuba, ale pokazuje realność zdarzeń.

         Paradoksem jest wykorzystywanie zła dla czynienia dobra. Zło jest jak brud, wszędzie go pełno. Niepodobna, aby się nim nie pobrudzić. Zło jak brud, stale towarzyszy ludzkiemu życiu, ale ze zła można czynić dobro. Pokonując zło można się uszlachetniać.  Można podać wiele przykładów dobra powstającego ze słabości ludzkiej. Np. aby narodziło się nowe życie, ile plemników musi zginąć, które tak samo są istotami żyjącymi. Aby życie było kontynuowane, ile istot żywych musi być zjedzonych?     Aby powstała Ziemia, ile gwałtownych procesów musiało zaistnieć, ile ognia, kataklizmów.  Ewolucja pochłonęła miliardy istot żywych. Ludzkie życie musi się zmagać z przeciwnościami losu. W trudzie zdobywa się pożywienie, a z bólami porodowymi kobiety muszą się zmagać (por. Rdz 1,16-17).  Taka rzeczywistość była uczciwie zapowiadana przez hagiografów. Proszę przypomnieć sobie opis trudu samego Boga w akcie stworzenia: “A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. ” (Rdz 2,2).  Może komuś nie bardzo się to podoba, ale tak już jest. Brak akceptacji rzeczywistości jest po prostu nierozsądne. 

Księga Rodzaju (Rdz 23,24,25)

          Rozdział 23 opisuje śmierć i pochówek Sary. Sara zmarła w Hebronie. Abraham zwrócił się do Chetytów, aby sprzedali mu pieczarę na grób w okolicy Mamre na polu Makpela.

          Na portalu biblijnym można przeczytać, że powoływanie się na Chetytów jest anachronizmem, ponieważ w czasie Abrahama Chetytów jeszcze nie było. 

Zaludnili oni Palestynę dopiero w czasach patriarchów. Być może hagiograf bazując na ustnej tradycji lokalnej społeczności, albo na terminologii geograficznej swoich czasów, w  której Chetytami nazywano mieszkańców Kanaanu, przypisał Chetytom, którzy w późniejszych pokoleniach stali się znaczącą grupą w kraju. Poza tym, historyczne źródła pozabiblijne piszą o tej grupie semickiej używając samej litery « H », a nie « Ch ».

           Abraham był oddany nie tylko Bogu ale swojej nacji. Chciał zachować tzw. czystość rasową i pragnął, aby syn Izaak pojął żonę z jego narodu. Nota bene, czystość rasowa oprócz swoich zalet jest wyrazem nacjonalizmu.  Od pokoleń Żydzi otaczali się murem wobec innych ras. Jak podaje historia sami wpadli w pułapkę holocaustu. Znamienne jest, że Żydzi nigdy nie prowadzili misji w rozpowszechnianiu swojej wiary. Odczytuję w tym coś w rodzaju pychy. W końcu chcieli zatrzymać Boga tylko dla siebie. Choć Bóg ofiarował im Kanaan to kananejczykami nie bratali się. Sługa (zarządca) Izaaka odnalazł taką kandydatkę o imieniu Rebeka – córka Betuela. Była ona również piękna jak Sara.

        Abraham po śmierci Sary poślubił Keturę. Dała mu kolejne dzieci. Izaak i Izmael pochowali ojca w pieczarze Makpela, w grobowcu pierwszej żony Sary. Izaak zamieszkał w Lachaj-Roj. Izmael również powiększał swój ród (ArabskI).

        Rebeka również była niepłodna, jak Saraj i Izaak musiał prosić Boga o przychylność. Autor powtarza motyw szczególnej interwencji Boga. W końcu Rebeka urodziła bliźnięta. Pierwszy syn o imieniu Ezaw, a drugi Jakub. Jak uczy historia dzieci jednych rodziców, a zupełnie różnych temperamentów. Ojciec bardziej kochał Ezawa, a matka Jakuba. Ezaw był myśliwym o niespokojnej naturze. Jakub był wyciszony, spokojny. Ezaw żył życiem bieżącym, nie interesowała go zbytnio przyszłość. Jakub był refleksyjny, ale roztropny i ambitny. Bóg stał po stronie Jakuba.

          Gdy Ezaw wrócił głodny z polowania. Jakub zaofiarował mu posiłek pod warunkiem, że zrezygnuje z prawa pierworództwa. Reakcja Ezawa była spontaniczna: “Skoro niemal umieram [z głodu], cóż mi po pierworodztwie?” (Rdz 25,32). Zmuszony przez Jakuba, złożył jemu przysięgę. Ezaw jest przykładem wielu nieroztropnych młodych ludzi, którzy żyją dzień dzisiejszym nie zważając, że czas szybko płynie.

Księga Rodzaju (Rdz 21,22)

          “Wreszcie Pan okazał Sarze łaskawość, jak to obiecał, i uczynił jej to, co zapowiedział. Sara stała się brzemienną i urodziła sędziwemu Abrahamowi syna w tym właśnie czasie, jaki Bóg wyznaczył.” (Rdz 21,1). Hagiograf słowem «wreszcie» wyraża jakby zniecierpliwienie, ale i ulgę bożą obietnicą. Autor jednak podkreśla: “w tym właśnie czasie, jaki Bóg wyznaczy” (Rdz 21,1). Ta zwłoka wyraża, że cud poczęcia w starszym wieku jest doniosły i niezwykły. Jak mówi Sara: “a jednak urodziłam syna mimo podeszłego wieku mego męża».” (Rdz 21,7).

          Niepodobna jest akceptacja Boga w wydaleniu Hagar z jej synem Izmaelem z domu, zwłaszcza, że Abraham był temu przeciwny. Nawet gdyby była w tym wyższa racja, to nie brzmi to dobrze. Jednak Bóg opiekuje wyrzuconymi, i ponawia obietnicę wielkiego narodu Izmaela.

          W tym czasie naród Filistyński rósł w siłę. Abraham zamieszkał w ich bliskości – w Ber-Szebie. Abraham stał się poważnym graczem na scenie politycznym. Walki o zasoby naturalne (głównie wodę i pastwiska) były nagminne. Abimelek przymierzem  z Abrahamem chciał zapewnić swojemu ludowi bezpieczeństwo.

         Rozdział 22 jest intrygujący. Opisuje prośbę Boga, aby Abraham w imię oddania i wiary ofiarował Mu Syna na ołtarzu. Prośba była kamuflażem, a zarazem próbą okazania całkowitego, bezgranicznego oddania i heroicznej wiary Abrahama w Boga. Pomysł był «poniżej pasa», ale skuteczny. Wszystko skończyło się dobrze. Zginął tylko ofiarny baranek. Autor przekazał, na czym ma polegać wiara w Boga.

         Z dzisiejsze perspektywy heroiczna wiara nie może mieć żadnych uwarunkowań. Jeżeli ma się wiarę do nie może ona być letnia, okazyjna, na złe czasy. Wiąże się z nią zawierzenie Bogu i poddanie się Jego woli. On poprowadzi ludzkie losy według najlepszych rozwiązań, mimo, że nie dzieje się to szybko ani bezboleśnie. Z racji wyższych (to wielki temat) przyszłość ludzka jest losowa – dobra lub niekoniecznie. Poza tym, Bóg ma dla każdego jakieś zadania do wykonania, jakieś oczekiwania. Przez Opatrzność Bóg chce jak najlepiej dla proszących. Trudno jest to wszystko pogodzić. Zawierzenie jest nadzieją, że stanie się tak, jak tego chce Bóg. Nierozsądne jest oczekiwanie wygranej z pominięcie tej prawdy. Rozsądne zaś, ułatwić Bogu Jego przychylność przez poprawną aktywność.  

Księga Rodzaju (Rdz 19,20)

          Córki Lota miały swoich kandydatów na mężów (Rdz 19,13). Jak Lot z córkami uciekał z Sodomy, zginęli zostawszy w mieście,. Teraz zostały one tylko z ojcem. Autor opisuje występek córek jak uwiodły własnego ojca, aby mieć własne potomstwo.

          Czym kierował się autor opisując nierząd kazirodczy? Jednym z powodów była chęć wyjaśnienia pojawienia się dwóch wrogich i grzesznych narodów z nierządu: Moabitów (Lb 25,1–3) i Ammonitów (Pwt 23,4n), które odegrały w historii Izraelczyków rolę negatywną. Hagiograf zresztą nie pochwala czynów  kazirodczych i odnosi się do nich krytycznie. Wyjaśnienie i komentarz można znaleźć w księgach: (Kpł 18,6–18; Pwt 27,20.23).

           Niektórych temat nierządu w świętej księdze może intrygować i wzbudzać niesmak. Ważne jest, że Biblia nie pochwala zła, ale odnosi się do niego krytycznie. Ciekawe jest powiązanie etymologiczne słów: “Moab” znaczy “pochodzący od ojca”, a “Ben-Ammi” znaczy “syna mego krewnego”.          

             Przekaz z rozdziału 20 będzie  powtarzany w Księdze w różnych miejscach ze zmianą bohaterów opowiadania. W rozdziale tym opisany jest pobyt Abrahama w Gerarze. Podobnie jak w Egipcie, Abraham namawia żonę Sarę, aby przedstawiała się jako jego siostra. Król Geraru Abimelek  zabrał ją na swój dwór, ale nie naruszył jej czystości i zwrócił ją Abrahamowi, hojnie przy tym go wynagradzając.

            Ten przekaz może zaskakiwać. Suponuje, że moralność ludów starożytnych w stosunku do obecnej moralności była wątpliwa. Sara miała świadomość, że ma męża. Dziwić może jej niefrasobliwość (może nie miała wyboru) w przebywaniu  z innymi wysoko postawionymi osobami (faraonem, królem). Poza tym autor pisze, że Bóg najpierw ukarał rodzinę Abimeleka (i jego niewolników) niepłodnością (Rdz 20,17), jak by nie wiedział, że grzech nie nastąpił. Abimelek interweniuje: “Abimelek, który jeszcze nie zbliżył się do niej, rzekł: «Panie, czy miałbyś także ukarać śmiercią ludzi niewinnych” (Rdz 20,4) . Teraz Bóg przyznaje, że zna prawdę i przyznaje, że sam powstrzymał króla od grzechu. Mimo wiedzy Boga Abraham musiał prosić Go, o ich uzdrowienie:” Abraham pomodlił się do Boga i Bóg uzdrowił Abimeleka, żonę jego i jego niewolnice, aby mogli mieć potomstwo;” (Rdz 20,17). Abimelek aby naprawić niesmaczną sytuację wynagrodził hojnie Abrahama podarunkami.

            Perykopa powyższa jest trochę niedorzeczna i trudno ją zaakceptować. Oczywiście, nie Bóg tu zawinił tylko hagiograf.

Księga Rodzaju (Rdz 18,19)

          Obietnica dana Abrahamowi przebiega w trudzie. Już dwa razy Bóg zapowiada (Rdz 15,2  i Rdz 17,21) narodzenie potomka i nic.  Abraham i Sara byli z pewnością zawiedzeni. Teraz autor opisuje spotkanie z trzema tajemniczymi przybyłymi. Można się domyślać, że były to osoby anielskie obrazujące Boga. Egzegeci w liczbie trzech osób doszukują się troistości Boga. Obraz ten ukazuje najwyższą rangę spotkania. Przybysze zostali przyjęci z wielką gościnnością. Kolejną zapowiedź urodzenia dziecka Sara przyjęła z niedowierzaniem i z wyrzutem: “Uśmiechnęła się więc do siebie i pomyślała: «Teraz, gdy przekwitłam, mam doznawać rozkoszy, i mój mąż starzec?»” (Rdz 18,12). Hagiograf wyjaśnia, że trudy były potrzebne, aby wykazać i podkreślić: “Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana?” (Rdz 18,14).  Im większa przeszkoda, tym większy cud. Długie oczekiwanie na spełnienie obietnicy było konieczne, aby nie było żadnych wątpliwości, że obiecany syn będzie wyłącznie darem Boga. Niedowierzanie Sary nie zostało dobrze przyjęte. W tym obrazie autor chciał pokazać jak człowiek jest niecierpliwy i szybko traci nadzieję. Abraham zaś pozostał w wierze (por. Rdz 15,6). Abraham odprowadzając gości wdał się rozmowę Panem. W miastach kananejskich położonych w dolinie Siddim w Sodomie i Gomorze: “Mieszkańcy Sodomy byli źli, gdyż dopuszczali się ciężkich przewinień wobec Pana” (Rdz 13,13). Wśród złych byli i dobrzy mieszkańcy. Abraham ujął się za nimi. Zaczął się z Bogiem targować, ilu mieszkańców Bóg uchroni od zguby. Bóg odstąpił od rozmowy jak Abraham zszedł do 10 sprawiedliwych. Ten opis świadczy, że w imię dobra wszelakiego można się targować (szukanie sprawiedliwego rozwiązania) nawet z Bogiem, bo Bóg jest człowiekowi bliski i można się do Niego zwracać jak do Ojca.  Nasuwa się pytanie, czy Bóg może zmieniać swoje przyjęte stanowisko? Jako wszechwiedzący Bóg znał końcowy wynik rozmowy i nie było potrzeby zmiany stanowiska. Przy okazji tego wątku nasuwa się pytanie o boską determinację losów Świata. Jeszcze do tego tematu wrócimy.

          Autor w haggadzie (Rdz 19) opisuje zniszczenie Sodomy i Gomory.  “Mieszkańcy Sodomy i Gomory byli niegodziwi, rozpustni, pogardzali prawem boskim i ludzkim. Bóg Jahwe zamierzał je zniszczyć, ale za namową Abrahama zgodził się, że daruje życie jego mieszkańcom, jeśli wśród nich znajdzie się przynajmniej dziesięciu sprawiedliwych. W tym celu wysłał do Sodomy dwóch swoich aniołów, którzy spędzili noc w domu Lota. Przed nocą mężczyźni z miasta otoczyli dom Lota, by współżyć z jego gośćmi. Lot zaoferował im w zamian swoje dwie córki-dziewice, jednak oni odmówili. Wtedy zaryglował drzwi domu. Mieszkańcy miasta chcieli je wyważyć, więc aniołowie porazili napastników ślepotą. Lotowi nakazali, by wyprowadził z Sodomy najbliższych, bo rankiem miasto zostanie zniszczone. Przyszli zięciowie Lota odmówili pójścia z nim. Z nastaniem świtu aniołowie wyprowadzili Lota, jego żonę i dwie córki za miasto i nakazali uciekać w góry bez oglądania się za siebie. Żona Lota nie wytrzymała tej próby i wbrew woli Boga obejrzała się. Natychmiast też zamieniła się w słup soli” (wg tekstu zapożyczonego). Autor nie chcąc ukazywać Boga karzącego (bo byłoby to niezgodne z ideałem kochającego Boga) posłużył się figurami aniołów.

          Archeologia potwierdza naturalne zniszczenie Sodomy i Gomory. Być może katastrofy te stały się motywem opowieści biblijnej.  Wzgórze Sodom prawie w całości zbudowane jest z halitu (soli kamiennej). Z powodu erozji masyw uległ podzielony na dwa filary. Jeden z nich nazwany jest potocznie «żona Lota».

          Hagiograf na kanwie tej opowieści chciał pokazać Boga karzącego i opiekuńczego. Do takiej i podobnej narracji dałem już wykładnię.

Księga Rodzaju (Rdz 15,16,17)

          Ja opisuje to hagiograf, obietnica Boga dana Abramowi została usankcjonowana przymierzem w postaci liturgicznej ceremonii: “Wtedy Pan rzekł: «Wybierz dla Mnie trzyletnią jałowicę, trzyletnią kozę i trzyletniego barana, a nadto synogarlicę i gołębicę». Wybrawszy to wszystko, Abram poprzerąbywał je wzdłuż na połowy i przerąbane części ułożył jedną naprzeciw drugiej; ptaków nie porozcinał. ” (Rdz 15, 9–10); “A kiedy słońce zaszło i nastał mrok nieprzenikniony, ukazał się dym jakby wydobywający się z pieca i ogień niby gorejąca pochodnia i przesunęły się między tymi połowami zwierząt. Wtedy to właśnie Pan zawarł przymierze z Abramem…” (Rdz 15,17–18). Teraz pozostaje tylko nadzieja spełnienia obietnicy. “A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5.5). Nie zawsze dzieje się tak, jak sobie to wyobraża człowiek. Bóg innymi drogami prowadzi do celu. Należy jednak wierzyć, że jest to najlepsze rozwiązanie z możliwych.

         Jednocześnie Bóg zapowiada, że potomkom jego narodu (Izraelitom) nie będzie łatwo: “Wiedz o tym dobrze, iż twoi potomkowie będą przebywać jako przybysze w kraju, który nie będzie ich krajem, i przez czterysta lat będą tam ciemiężeni jako niewolnicy;” (Rdz 15,13).  Proroctwo to spełniło się dosłownie.

         Mimo obietnicy Saraj nadal pozostaje bez potomstwa. Zniecierpliwiona Saraj namawia męża, aby skorzystał z obowiązującego prawa i zapłodnił jej niewolnicę Egipcjankę Hagar, jako matkę zastępczą, Hagar urodziła syna Izmaela. Saraj zawiodła się na niewolnicy, która zaczęła  ją lekceważyć. Za zgodą Abrama Hagar zostaje wyrzucona wraz synem z domu. Być może mały Izmael potrzebował mleka matki i dlatego Hagar zabrała go ze sobą. Sytuacja stała się niemiła. Hagar na pustyni z maleńkim dzieckiem? Autor pisze dalej: “Anioł Pański” (Rdz 16,7) zjawił się na pomoc. Namówił ją do powrotu i zmianę swojego zachowania. Jednocześnie zapowiedział, że z rodu jej syna powstanie wielki naród – arabski.

          Warto zwrócić uwagę na użyte słowa “Anioł Pański” – “Tyś Bóg widzialny” (Rdz 16,13), które mówią o Bogu, ale w odsłonie widzialnej. Ten zabieg nie pozbawia człowieka życia widzącego Boga w Jego nadprzyrodzonej naturze.

           Bóg zawiera przymierze z Abramem (Rdz 17). Na znak tej uroczystej chwili zmienia mu imię na Abraham.  Równocześnie ponawia obietnicę  jego własnego potomstwa. Na znak przymierza wszyscy domownicy jego plemienia będą poddawani obrzezaniu. Nieobrzezani nie mogą należeć do tej społeczności. Imię Saraj zmieniono na imię Sara. Za rok będzie ona matką syna Izaaka.

Księga Rodzaju (Rdz 13,14)

          Można postawić taką tezę, że skoro hagiografowie byli pod natchnieniem bożym, to może epopeja biblijna, po oczyszczeniu z nadzwyczajnych ingerencji i antropologizmów Boga (które są nie do przyjęcia przez rozum) jest bliska prawdy faktograficznej? Skoro nie można  skonfrontować epopei z dowodami pozabiblijnymi, to uprawnione jest wierzyć w  duże prawdopodobieństwo poprawności przekazu.

          Po powrocie z Egiptu Abram rozstał się z Lotem. Obaj byli bogaci i mieli wielkie trzody. Trudno było w jednym miejscu wyżywić trzodę i zaspokoić ich potrzeby. Lot udał się na wschód w okolice Sodomy i Gomory (na wschód od rzeki Jordan), a Abram wybrał ziemie palestyńskie z okolicy Hebronu. 

         W rozdziale 14 autor opisuje wojny królów mezopotamskich.  Były to lokalne spory o niewielkim zasięgu. Przy okazji prowadzonych wojen bratanek Lot został uprowadzony przez wojska Kedorlaomera i sprzymierzonymi z nim królami. Abram z 318 żołnierzami pobił nieprzyjaciół, odbił Lota wraz z rodziną i odzyskał jego dobytek.  Kapłan Szalemu (prawdopodobnie obecnej Jerozolimy) i El-Eliona (Boga Najwyższego) Melchizedek w podziękowaniu wyszedł na spotkanie z Abramem. Zgodnie z tradycją wyniósł chleb i wino na powitanie: “błogosławił Abrama, mówiąc: «Niech będzie błogosławiony Abram przez Boga Najwyższego, Stwórcę nieba i ziemi! Niech będzie błogosławiony Bóg Najwyższy, który w twe ręce wydał twoich wrogów!»” (Rdz 14,19–20). Melchizedek uosabiał postać wyznająca monoteizm w czasach jeszcze przed Abrahamem. Aby nie było zgrzytu doktrynalnego historia biblijna o Melchizedeku w judaizmie tradycyjnie jest uznawana nie za wytwór redaktorów Biblii, lecz jako zapis starej tradycji jerozolimskiej.

           Dla dzisiejszego czytelnika stanowi zagadkę? Czy idea monoteizmu nie została odczytana (przez iluminację) tylko przez Abrama (por. z historią faraona Echnatona i boga Atona w Egipcie)? Czy może nadeszły lata dojrzałości religijnej?  W końcu, posługując się rozumem można dojść do Prawdy, że wśród wielu bogów jeden jest najważniejszy, a jak najważniejszy, to nie potrzebuje pomocników. 

           Hagiografowie mają swoją strategię w przedstawianiu walorów Boga. Motyw bezpłodnych kobiet, które, mimo wszystko, rodziły dzieci będzie wielokrotnie powtarzany. W takiej narracji chcą pokazać szczególną ingerencję Boga. Życie jest darem i tylko od Boga pochodzi.

          Saraj, żona Abrama jest bezpłodna. Bóg obiecuje nagrodę dla Abrama. Abram delikatnie wypomina Bogu: “O Panie, mój Boże, na cóż mi ona, skoro zbliżam się do kresu mego życia, nie mając potomka” (Rdz 15,2). Podpowiada, że jego spadkobiercą zostanie jego sługa Eliezer. Na to Bóg zaprzecza: “«Nie on będzie twoim spadkobiercą, lecz ten po tobie dziedziczyć będzie, który od ciebie będzie pochodził».” (Rdz 15,4). Jednocześnie obiecuje: “«Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić»; potem dodał: «Tak liczne będzie twoje potomstwo». Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę. ” (Rdz 15,5–6). Ten akt zawierzenia jest ważnym elementem wiary. Można go włączyć do kanonu wiary. Jest przymierzem z Bogiem, o wartości niezniszczalnej i pewnej. Zdanie się na Boga jest ofiarowaniem samego siebie i wszystkiego co posiada człowiek.

Księga Rodzaju (Rdz 12)

          Powołanie Abrama było kluczowym momentem religijnym i zachęca do zastanowienia się, czy Biblia przekazuje Prawdę historyczną? Nauka podpowiada, że Hebrajczycy pochodzą od starożytnej grupy ludzi  Habiru zamieszkujących rejon Syropalestyny, którzy nie posiadali własnego państwa, żyli w namiotach i prowadzili cygański tryb życia w  poszukiwaniu pastwisk dla swojej trzody. Byli przybyszami (zza Eufratu) i prowadzili głównie koczowniczy tryb życia. 

          W czasie pierwszej redakcji Tory (ok. VI w. przed Chr.) hagiografowie na bazie zaistniałego faktu wiary w jednego Boga w narodzie żydowskim, starych zapisków, tradycji ustnej opracowali i wkleili w historię świata epopeje religijną wyjaśniającą powołanie protoplasty religii monoteistycznej Abrama i historię rozwoju plemion judaistycznych (izraelskich). 

          Tę koncepcję dopracowywali przez kilka wieków. Nie posiadając dowodów pozabiblijnych epopeja żydowska stała się obowiązująca dla tych, którzy wierzą w istnienie jednego Boga.

          Zapisy od rozdziału 1 do 11 są proroctwem wstecznym, aby przygotować grunt do zasadniczego przesłania (które zostały już omówione)

         Od rozdziału 12-tego zaczyna się opowieść o życiu Abrahama, jego rodziny i dziejach patriarchów Izraelskich z całym entouragem teologicznym. Autorzy Księgi Rodzaju przyjęli narrację antropologiczną Boga.  Niejednokrotnie pojawiają się  informacje, które przyjmuje się z niedowierzaniem ich prawdziwości.

           Autor epopei wskazuje tezę, że Bóg wybrał niewielkie plemię hebrajskie, Objawił się jednemu z przywódców o imieniu Abram i polecił mu rozgłaszać tę wieść okolicznym plemionom mieszkających w Palestynie. Nakazał Aramowi dalszą wędrówkę w stronę Kanaanu. Zaczęła się ona od Ur przez Charan w stronę południa. Abram zabrał ze sobą bratanka Lota (którego ojciec zmarł). W tym czasie trwała posucha i brakowało żywności. Wędrówka z całym dobytkiem trwała długo. Zatrzymywali się na długie postoje w Sychem, Hebronie-Mambre, Beer-szeba i Betel. Abram dzielił się Objawieniem ze swoją wspólnotą, która była politeistyczna. Z posłuszeństwa do swojego patriarchaty Abrama (późniejszego Abrahama) nie zaprzeczali mu, ale nie do końca jemu wierzono. Sprawowali równolegle stary kult politeistyczny, aż do niewoli Babilońskiej (VI wiek przed Chr.).

          W Betel Abram zbudował ołtarz przy którym oddawali Bogu część i chwałę. Aby przetrwać panujący głód udał się do Egiptu. Aby uchronić swoją piękną żonę Saraj namówił ją, aby przedstawiała się nie jako żona, a siostra (zresztą była to prawda, bo była jego przyrodnią siostrą). Udała się na dwór faraona i brylowała swoją urodą. Faraon wynagrodził Abrahama sowicie: “Otrzymał bowiem owce i woły, niewolników i niewolnice oraz oślice i wielbłądy. ” (Rdz 12.16).  Jak pisze autor. Bóg jednak ukarał faraona za zabranie Saraj wielkimi karami (może za przekroczenie norm moralnych). Faraon zwrócił ją Abramowi i nakazał opuszczenie Egiptu.

Księga Rodzaju (Rdz 10-12)

         W rozdziale 10 opisano szesnastu wnuków Noego. Dowiadujemy się, że od Sema pochodzą Hebrajczycy;  od Chama Asyryjczycy;  ludy kananejskie i inne.  Nauka (archeologia, historia) poucza, że ludy które zamieszkiwały ziemie palestyńskie i okoliczne pochodziły z naturalnej migracji trwającej wiele wieków. Byli to Sumerzy, Amoryci, Kasyci, Chaldejczycy i inne. Przynosili oni ze sobą własną kulturę i język. Mieszali się ze sobą. Przekazywali własne osiągnięcia. Powstawały nowe narzecza językowe.

         Nie jest prawdą: “Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa ” (Rdz 11,1). Autor wykorzystał wiedzę o budowie zigguratów (charakterystyczne wieże budowane w miastach mezopotańskich) do przekazu  kolejnej kary bożej – pomieszania języków.

          W rozdziale 11-tym opisani są potomkowie Sema. Autor zmierzał do narodzin Abrama (syna Teracha), bratanka Lota (syna Harana) i żony Saraj (przyrodnia siostra Abrama, z ojca Teracha, “lecz z inne matki” Rdz 20,12 ) –  do głównej postaci na której zbuduje doktrynę religii monoteistycznej. 

          W rozdziale 12-tym autor pisze, że Bóg powołuje Abrama na założyciela nowej monoteistycznej religii. Autor  w obrazie słownym: “Pan rzekł do Abrama: «Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem. Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi».” (Rdz12,13).  Powstał wspaniały słowny obraz chwili, w której członek plemienia Hebrajczyków, w którym kultywowano religię politeistyczną doznał iluminacji (olśnienia) – Stwórca musi być jeden. Abram odczytał w swoim sercu największą Prawdę i mądrość Wszechświata. Istnieje jeden, wszechmocny, wszechobecny, niepowtarzalny, niezmienny Absolut, który posiada nieskończoną moc sprawczą, którą tchnął w postaci energii, aby powstał Wszechświat. Stwórca stale podtrzymuje go w jego istnieniu. Jego istnienie, choć pełne tajemnic, wiele tłumaczy, i wraz z nauką stanowi podstawę epistemologiczną. On to ustanowił wszelkie prawa, reguły działania i postępowania. Powołał do istnienia istoty rozumne – człowieka, aby być Sam rozpoznawalny. Bez tej istoty rozumnej zostałby anonimowy. Nikt, oprócz istoty inteligentnej – człowieka, nie może ogarnąć Istoty Sprawczej. 

          Ta istota rozumna zadaje pytanie. Czy Bóg wszechobecny i wszystkowiedzący nie determinuje życie człowieka, pomimo, że dał człowiekowi wolną wolę? Odpowiedź nie jest prosta również dla mnie.  Brzmi ona różnie w zależności od stopnia zażyłości z Bogiem. Być może poznając teologię i wiedzę, wsparta wiarą dojdzie się do satysfakcjonującej odpowiedzi.

Księga Rodzaju (Rdz 9)

         W omawianym rozdziale występuje przekaz: “Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko.  Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia” (Rdz 9,3–4). W innym tłumaczeniu “krew każdego z was“, co można rozumieć jako zakaz zjadania  ludzi. Dalej autor pisze, że Bóg upomni się o każdego człowieka, bo każdy jest Mu bliski i każdego otacza swoją miłością. Bóg zawiera z człowiekiem przymierze, ale jak pisze autor “wtedy wspomnę na moje przymierze, które zawarłem z wami i z wszelką istotą żywą” (Rdz 9.15). Czy znaczy to, że Bóg będzie chronił również każdą istotę z którą człowiek był związany uczuciowo (np. z psami, z kotami)? Z tekstu można wysnuć myśl, że Bóg, który sam jest Miłością, wszystko co jest oznaką cudownej energii miłości jest Bogu bliskie. Podążając dalej tym tokiem myślowym można się spodziewać, że w świecie nadprzyrodzonym będą nam towarzyszyły nasze pupile (?).      

          W rozdziale 9 autor przekazuje niektóre prawa które obowiązują Hebrajczyków. Można tu dostrzec wpływ kodeksu Hammurabiego i jego prawo odwetu «oko za oko, ząb za ząb» (por. Rdz 9,6). Hermeneutyka biblijna wyjaśnia, że autorzy biblijni posiłkowali się literaturą obcą, obcymi zwyczajami, poglądami i religią (Ahura mazdy, starożytnego Egiptu, Sumerów, Kananeńczyków). Często adoptowali wiedzę obcą, wprowadzając poprawki według własnych koncepcji. Nadawali im inny, nowy sens. Bajki, cudze słownictwo, zwroty, sentencje przenikały do Starego Testamentu. Przykładem tych zabiegów może być dekalog w Księdze Wyjścia, który ma podobne przykazania religijne co zapis egipski powstały za czasów faraona Echnatona (Turajew uczony rosyjski).

         Autor księgi podjął próbę wyjaśnienia pochodzenia plemion i narodów, którzy żyli w otoczeniu wybranego prze Boga narodu izraelskiego, a było ich wiele. Każde miało swój własny język, religię i zwyczaje.  

        W rozdziale 9-tym, autor opisuje scenę upicia się Noego i reakcje synów na tę okoliczność. Syn Sem, jedyny. okazał ojcu szacunek i on i jego pokolenie otrzymuje od Noego błogosławieństwo: “Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg Sema! Niech Kanaan będzie sługą Sema! ” (Rdz 9,26).

         Noe był protoplastą wielu pokoleń, którzy rozeszli się po świecie. Ich imiona zostały utrwalone w starodawnym świecie. W długim okresie historycznym ich języki uległy zmianie. Autor przygotowuje grunt pod opis zdarzeń budowy i zburzenia wieży Babel.