Pojęcia bez pojęcia

 

          Warto zastanowić się co jest gorsze, brak wiedzy, czy głoszenie fałszywej prawdy. Nie jest dobrze, gdy przyjmuje się wiedzę bezkrytycznie. Jeszcze gorzej, gdy głosi się ją jako jedynie prawdziwą. Dotychczasowe doświadczenia moje uzmysłowiły mi istniejące bariery poznawcze, które muszę przyjąć z pokorą, że istnieją, choć ich nie do końca się rozumie. To co przekracza moją wyobraźnię i pozostaje w obszarze pojęć abstrakcyjnych i konceptualnych:

– natura duchowa,

– energia,

– życie,

– funkcjonał,

– stan Prawdy,

– stan Dobra najwyższego.

 

          Pojęcia powyższe, choć niezrozumiałe do końca są szeroko używane. Źródłem ich jest przestrzeń transcendentalna. Cztery pierwsze wynikają ze skutków jakie czynią i przez to mogą podlegać badaniom umysłowym   oraz  dwa ostatnie, które są modelami rozumienia Bożego mechanizmu relacji Stwórcy do stworzenia. Poniżej w krótkim opisie:

 

Natura duchowa

Wyczuwalna przez wnętrze (serce, sumienie) człowieka, bez możliwości zmysłowego oglądu. Można ją rozpatrywać w kategorii bytów i niebytów. W bytach stanowi ich substancję (niemożliwą do uchwycenia zmysłowego). W niebytach wykazuje charakter stale działający. Posiada przymioty[1], które istnieją nawet bez podłoża (które jest nieosiągalne dla człowieka).

 

Energia

Ujawnienie mocy Boga w działaniu. Tchnienie mocy Boga. Narzędzie Bożego działania. Energia nie może istnieć samodzielnie. Musi być stale podtrzymywana przez Stwórcę. Energia jest podłożem materii.

 

Życie

Efekt Bożej ingerencji. Tchnienie Boga, które ożywia materię (w pewnym sensie jest naruszeniem praw przyrody)[2].  Zapis w pamięć materii procesów prokreacyjnych i życiowych (DNA).

 

Funkcjonał

Nośnik emocji dobrych i złych. Natura transcendentalna. Autostrada relacji między Bogiem a człowiekiem i odwrotnie. Interferuje (wzmacnia się lub osłabia). Subiektywnie mierzalny (większe/mniejsze). Odbierany (wyczuwalny) przez człowieka.

 

Stan Prawdy

Modelowa przestrzeń zapisu i opisu wszystkiego, co można ująć w pojęcie Prawdy[3].  Przestrzeń przekazu słów Bożych. Autostrada myśli Boga.

 

Stan Dobra najwyższego

Modelowa przestrzeń zapisu woli Boga. To co jest pragnieniem Boga (wola) stanowi najwyższe dobro.

 

          To co przekracza umysł, ale ujawnia się jako coś istniejącego musi pozostać w przestrzeni wiary. Nie chodzi tu, czy coś jest czy nie, ale zrozumienie substytutu (natury) tych zjawisk.

          Człowiek przez swoją naturę, też duchową, może sięgać po owoce tych pojęć. Może mieć też własny wkład w zapisie swoich darów, uczynków i miłości.

          Celowo pominąłem pojęcie Miłości, Miłosierdzia. Miłość to coś, co jest rozpoznawane przez serce i duszę. Ją się zna, o niej się wie, ale trudno jest ją opisać. Miłość jest główny motorem działania i relacji Boga ze stworzeniem. Można powiedzieć, że Bóg jest Miłością. Miłość jest najdoskonalszą autostradą, po której można zjednoczyć się z Bogiem. To pojęcie, które nie podporządkowuje się logice. Logika jest koniecznym narzędziem w świecie rzeczywistym. W świecie transcendentalnym ma zastosowanie mniejsze.

 

Miłosierdzie to aktywne działanie w wyniku miłości. Nie ma w niej miejsca dla logiki. Główny Przymiot Boga: Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny (Łk 6,36).

 



[1] O Bogu można mówić jako bycie (ontologicznie), pomijając zagadnienie Jego substratu. Łatwiej opisywać Go jako Akt działający (czyli jako niebyt). Trójca święta jako byt boski wprowadza komplikacje natury logicznej. Problem ontologiczny znika, gdy mówi się o Trójcy jako jednym Akcie działającym w trzech osobach. Poprzez duszę człowiek posiada również naturę duchową. Łatwiej ją zrozumieć jako czynnik ożywiające ciało.

[2] Dlatego życie można nazwać cudem.

[3] Obrazowo to rejestr podobny do zapisu internetowego, w którym można wszystko znaleźć.

 

Średniowiecze

 

          Cesarstwo rzymskie upadło, a Kościół zyskał nowe oblicze. Stał się instytucją, ośrodkiem władzy i centrum kultury. Okres charakteryzuje się twardymi warunkami materialnymi. Obok wspaniałych budowli, rozwoju myśli i kultury człowiek wtłoczony w społeczność, borykający się z nędzą i głodem.

          W V wieku Teodoryk Ostrogotów próbuje wykorzystać resztki osiągnięć cywilizacji rzymskiej i kontynuować działalność kulturotwórczą. Kasjador (ok. 480–573) założył klasztor w którym mnisi przepisywali stare rękopisy.

           Boecjusz (ok. 480–524/525) stał się wybitnym filozofem i teologiem chrześcijańskim swoich czasów. Przypomniał dzieła Arystotelesa. Udało mu się przetłumaczyć jedynie dzieła logiczne. Zestawił wiedzę zawartą w starożytnych traktatach. Jego pisma były kopalnią wiedzy średniowiecznej w wielu dziedzinach nauk.  Utrwalał wiarę chrześcijańską. Głosił: połącz, jeżeli możesz, wiarę i rozum. Wstąpił na służbę Teodoryka. Niestety wzajemna nieufność przyczyniła się do jego stracenia[1].

          W Hiszpanii działał Izydor (565–636) biskup Sewilli. Jego dzieło ma charakter encyklopedii. Warto przytoczyć słowa mówiące o nim: Przed śmiercią kazał zanieść się do katedry i w obecności biskupów sufraganów (pomocniczych), kapłanów i ludu zdjął swoje szaty biskupie, a wdział pokutny wór, głowę posypał popiołem i zalany łzami odbył spowiedź publiczną. Błagał, by mu odpuszczono jego przewiny i zaniedbania, i by się za niego modlono. Potem przyjął Komunię Świętą i pożegnał się ze wszystkimi pocałunkiem pokoju. Zaniesiony do swojej izby, zmarł po 4 dniach, w wieku 82 lat (wikipedia). W 711 r. Najazd Arabów na Hiszpanię przerwał rozwój życia kulturalnego.

          W Hiszpanii działał Izydor (565–636) biskup Sewilli. Jego dzieło ma charakter encyklopedii. Warto przytoczyć słowa mówiące o nim: Przed śmiercią kazał zanieść się do katedry i w obecności biskupów sufraganów (pomocniczych), kapłanów i ludu zdjął swoje szaty biskupie, a wdział pokutny wór, głowę posypał popiołem i zalany łzami odbył spowiedź publiczną. Błagał, by mu odpuszczono jego przewiny i zaniedbania, i by się za niego modlono. Potem przyjął Komunię Świętą i pożegnał się ze wszystkimi pocałunkiem pokoju. Zaniesiony do swojej izby, zmarł po 4 dniach, w wieku 82 lat (wikipedia). W 711 r. Najazd Arabów na Hiszpanię przerwał rozwój życia kulturalnego.

          W Anglii i Irlandii działał św. Patryk (385/389–461). Ewangelizował  północną, środkową i zachodnią część wyspy. Założył wiele kościołów, i m.in. katedrę i klasztor w Armagh (444). Podobno czynił cuda, które przyczyniły się do nawrócenia Irlandczyków.

          Powoli zanika katechumenat i rozpowszechnia się chrzest dzieci. Zanika też publiczna pokuta. Pojawia się jednak tendencja do wszelkiego rodzaju nakazów i zakazów kościelnych. Przynależność do kościoła jest uzależniona od ich przestrzegania. W końcu wprowadzono dla niepokornych chłostę (dla poddanych – chłopów), kary pieniężne (dla ludzi wolnych).



[1] Został podejrzany o udział w probizantytyjskim spisku.

Dlaczego przedstawiam historię

 

          Nie pierwszy raz stawiane jest mi pytanie, w jakim celu piszę (przepisuję) historię Kościoła, a nie skupiam się na tematach teologicznych. Otóż spieszę wyjaśnić.

          Dzisiejsza wiara opiera się głównie na katechezie przekazywanej w sposób kształtujący postawę katolika, tak jak widzi to Kościół. Sam zamknięty w dogmatyczne ramy przekazuje hermetyczną wiedzę. Niechętny jest na nowe spojrzenia, zwłaszcza, gdy prezentują je osoby świeckie. Trochę się dziwię, bo prawda jest niezależna od jej głosiciela.

          Ci którzy, pragną wyzwolić się z tego kokonu i chcą poznać zaplecze wiary, ci muszą poznać historię rozwoju religii, kościoła, chrześcijaństwa. Zapewniam, że jest fascynująca i wielce pouczająca. Staram się przedstawiać fakty. Komentarze są raczej uzupełniające. Akcentuję myśli poprzedników. Niektóre, choć potępione, są cennym źródłem myśli chrześcijańskich i teologicznych. Pragnę podkreślić, że interesuje mnie tylko wiedza. Nie uprawiam żadnej akcji propagandowej, ani misyjnej. Nikogo do niczego nie namawiam, oprócz wyzwolenia się z lęków. Lęk zabija osobowość, zamyka się  na prawdę. Jestem zwolennikiem dyskusji na poziomie akademickim.

 

Pozdrawiam. Paweł Porębski

 

Niektóre aspekty islamu

 

          Podobnie jak starsze religie monoteistyczne (judaizm, chrześcijaństwo) islam głosi istnienie jedynego Boga (Allaha). Wierzy w zmartwychwstanie ciał, ostateczną realizację zamysłu Boga. Podobnie jak religie bratnie wierzy w istnienie aniołów i szatana[1]. Korzysta również z pięknych opisów obrazowych o: piękności raju, udręk piekielnych, raju niebiańskiego: Będą podawać wyborne wina w czaszach rozmaitego kształtu (Koran).

          Podobnie jak starsze religie narzuca warunki zbawienia, w tym: pięciokrotna codzienna modlitwa, ścisły post w miesiącu Ramadan[2], jałmużna, pielgrzymka do Mekki przynajmniej raz w życiu. Do obowiązków w życiu społecznym należy święta wojna (dżihad), czyli obowiązek walki o prymat Koranu nad całym świecie. Walka ta ma charakter duchowy[3]: Ci którzy nie zechcą wierzyć w prawdy przez nas ogłaszane, będą w płomieniach pogrążeni: skóra ich zaledwie pożarta od ognia odnowi się, aby była na nowo pastwą męczarni. Zachęca: Nie wstrzymujcie się od prześladowania niewiernych (Koran IV, 100 i 104).

          Podkreśla obowiązek posłuszeństwa Prorokowi i Kalifom, z drugiej strony przywódca ma obowiązek konsultowania się z wiernymi.

          Kładzie nacisk na totalne zaufane Bogu i zdanie się na Jego wolę. Wola ludzka nie jest tak wyeksponowana jak w chrześcijaństwie.

          Mahomet bronił swojej koncepcji religijnej powołując się na własne objawienie. Nie przyjmował żadnych uwag krytycznych. Zarzucał adwersarzom, że sfałszowali swoje święte księgi. Kto nie wierzy: w Boga, Aniołów, Koran i w dzień Sądu pogrążony jest w zaślepieniu (Koran IV,134).

          Wierzy w Boga karzącego.

          W przypisach życia: Bóg ci zaleca, abyś dzieląc swój majątek między swe dzieci, synom dwa razy tyle dawał, co dajesz córkom (Koran).

          Mężczyźni mają pierwszeństwo przed kobietami. Żony powinny być posłuszne,…, mężowie doznający ich nieposłuszeństwa, mogą je karać, zostawić w osobnych łożach, a nawet bić je (Koran).

          Islam podobnie dyscyplinuje wiernych, jak kościół katolicki: Kto jest posłuszny Prorokowi, ten jest posłuszny Bogu.

          W pewnym sensie Koran stanowi niemal wierne odbicie ksiąg świętych, zwłaszcza zaś Starego Testamentu.

          Kult islamu jest nieskomplikowany, odrzuca wizerunki i nie uznaje muzyki. Piątek jest dniem świętym. 

          Mistyka muzułmańska (sufizm) prawdopodobnie ma wiele elementów mistyki uniwersalnej, występującej zawsze we wszystkich okresach, kulturach i religiach.



[1] Filozoteizm zaprzecza istnienie bytów anielskich i bytu szatana.

[2] Ramadan – dziewiąty miesiąc kalendarza muzułmańskiego, w którym, według tradycji, został objawiony Koran.

[3] Dżihad został/jest wykorzystywany do wojen agresywnych.

Islam jako znak sprzeciwu Boga, cd.

 

          Niejednokrotnie nasuwa się pytanie, czy islam jest wynikiem woli Boga, czy przypadkiem losowym w dziejach ludzkości. Według dotychczasowych moich prac wynika, że Bóg nie determinuje życie człowieka, ale dyskretnie czuwa nad losami świata. Oczywiście brak jednoznacznych dowodów na to, ale to się wyczuwa. Bardzo często dostrzega się to z kontekstu wydarzeń historycznych. Dla mnie widoczne jest, jak Bóg wykorzystuje w swojej ekonomii zbawienia ludzkie dzieła.

          Za czasów Mahometa było wielu proroków arabskich. Mahomet był jednym z nich. Jego koncepcja religijna zwyciężyła przez jego niewątpliwy charyzmat oraz wygrane działania wojenne. Starsza o 15 lat żona Chadidża miała ogromny wpływ na Mahometa. Później, kiedy umocnił swoje przywództwo pojął więcej żon niż sam ograniczył (do 4). W jego życiu, oprócz jego własnych słów i opowiadań nie bardzo widać jakieś szczególnie Boże działania i opiekę. Dalsza historia rozwoju przywództwa, powikłana w kolejne mordy również nie wskazują na szczególną Bożą opatrzność. Sama doktryna islamska niesie nienawiść do wroga i zachęca do jego niszczenie. Nie bardzo widać tu Boga, Jego Miłości. Jeszcze do dzisiaj kobiety oblewane są kwasem za niewierność. To nieludzkie traktowanie kobiet zakorzenione jest głęboko w doktrynie islamskiej. Niemal od zarania narodzenia się  islamu został podzielony na dwa odłamy sunnitów i szyitów (podział ten trwa do dnia dzisiejszego), co osłabia rangę ich obu.

          Trudno jest mi przyjąć tezę, że islam pochodzi z woli Boga. Natomiast przychylam się do poglądu, że Bóg korzysta z islamu, jak korzysta z wielu dzieł ludzkich, w tym również dzieł grzesznych. Bóg daje szanse wszystkim do rozwijania się według własnych koncepcji. Islam ma więc szanse stać się religią powszechnie uznawaną i szanowaną.

          Jestem przekonany o uprzywilejowanej roli chrześcijaństwa wśród innych religii, jako wielkiej nadziei zbawienia człowieka, ale od człowieka zależy, czy nie spartoli ten wielki dar Boga. Alternatywą mogą być inne religie, może o mniejszych walorach duchowych, ale idące we właściwym kierunku. Chrześcijanie muszą sobie uświadomić, że nie są jedyną religią na świecie. Muszą stawić czoła wyzwaniom i walczyć o swoją pozycję. Prawda nie zawsze wygrywa doraźnie, ale silniejszy, choć głupszy.

          Można przyjąć, że islam jest znakiem sprzeciwu dla chrześcijan. Stawia chrześcijaństwo w stanie ciągłej czujności. Rywalizacja powinna nadzorować doktrynę chrześcijańską od koncepcji fantazyjnych, szlifować i doskonalić to, co jest w religii chrześcijańskiej najpiękniejsze – kochać swoich nieprzyjaciół.

 

Mahomet

 

          Religia islamu pochodzi od objawień jakie otrzymał od Boga, za pośrednictwem Archanioła Gabriela Prorok Muhammad Ibn Abd Allah ibn al.-Muttalib (570–632) zwany powszechnie Mahometem. Za początek religii uważa się datę przejścia jego z Mekki do Medyny w 622 r. W Medynie Mahomet założył pierwszą wspólnotę. Trzecim ważnym ośrodkiem islamu jest Jerozolima, do której Prorok został przeniesiony nocą w tajemnej wizji z Mekki, następnie do samego tronu Boga (Koran 17,1). Ta tajemnicza wizja Proroka stanowi podstawę mistyki muzułmańskiej.

          Podobnie jak judaizm, chrześcijaństwo, islam należy do religii objawienia Bożego. Mahomet jest rezultatem ciągłości objawienia przez Adama, następnie Noego, Abrahama, Mojżesza, Jezusa, no i Mahometa. Islam zachowuje głęboką część dla Jezusa, uważa Go za Proroka zrodzonego bez ojca, jak Adam. Według Koranu Jezus nie jest Synem Bożym, ani Bogiem, lecz Sługą Bożym.

          Islam jest  odnogą religii judaistycznej. Wiąże się ściśle z życiem prywatnym jak i z władzą świecką. W Trójcy Świętej dostrzegają politeizm, dlatego są przeciwni temu pojęciu. Brak w islamie instytucji kościelnej, występują jedynie bractwa religijne[1]. One też nie są zgodne z duchem pierwotnego islamu.

          Cechą odróżniająca islam od innych religii jest negatywny stosunek do życia monastycznego oraz celibatu.

          Według przekazu samego Mahometa Bóg powołał go na Proroka Arabów. Pierwszą jego orędowniczką była jego żona Chadidża (żydówka), 15 lat od niego starsza. Opozycja zmusiła go do opuszczenia Mekki i przeniesienia do Jasribu, dzisiejszej Medyny. Data przejścia z Mekki do Medyny stanowi datę narodzenia się islamu. W Medynie pozycja Mahometa wzrosła i stał się on nie tylko przywódcą religijnym, ale i wojskowym. Posiadał znaczny harem przekraczający dozwoloną ilość kobiet. Tłumaczył to otrzymanym objawieniem. Siłą i posiadanym charyzmatem  zjednoczył plemiona arabskie. Wyzwolił w nich chęć czynów wojskowych. Wspólnoty muzułmańskie przeobraziły się w państwa teokratyczne.

          Mahomet dał Arabom święta księgę Koran, w której spisane zostały jego objawienia. Sam Prorok prawdopodobnie nie umiał ani czytać, ani pisać. Posiadanie tej księgi dało uprzywilejowaną pozycję w oczach judaizmu, chrześcijaństwa w stosunku do innych religii pogańskich.  Muzułmanie wierzą, że jest największym i ostatnim prorokiem jedynego Boga, Allaha, a święta księga islamu – Koran, została mu przekazana przez Boga w serii objawień.

          Mahomet żył krótko, 62 lata. Miał jednak godnego następcę w postaci Abu Bekra, przyjaciela. Następca Omar prowadził bardzo ekspansywne rządy. W roku 634 zdobyto i podporządkowani islamowi Syrię, potem Egipt i Persję. Omar ginie w 644, a jego rządy przejmuje zięć Mahometa Osman. Położył on gospodarkę. W wyniku zamachu został zamordowany w 656 r. Kolejnym przywódcą został kuzyn Mahometa Ali, ożeniony z córką Mahometa Fatimą. Ten również został zamordowany przez buntowników na czele których stała ukochana żona Proroka Aisza. Zwolennicy Alego założyli partię zwaną szyicką. Popierali oni dziedziczne roszczenia synów Alego.

          Prosta wiara Mahometa przez lata została rozbudowana przez wpływ filozofii Arystotelesa, neoplatonizmu, gnozy chrześcijańskiej czy panteizmu indyjskiego. Na islam miało wpływ wiele religii (judaizm, chrześcijaństwo, lokalne pogaństwo).

          Faktem jest, że Mahomet nie był jedynym prorokiem działającym wśród Arabów na przełomie VI i VII w. Konkurentem dla Mahometa był prorok Musajlima. Zginął w walce pod Jamamą, pokonany przez następcę Mahometa Abu Bakra.

          Nowa religia ma dzisiaj ponad 700 mln wiernych na całym świecie. Powstaje pytanie, czy objawienie Mahometa było spowodowane wolą stwórczą samego Boga, czy dziełem ludzkim. Warto tu zaznaczyć, że wiele było/jest na świecie dzieł (pojęć) ludzkich, które Bóg uszanował, dopuścił do istnienia (też konceptualnego). Niektóre z nich, jak  anioły, szatan zostały wykorzystane przez Boga w Jego ekonomii objawienia.

          Nikt nie jest w stanie zaprzeczyć ani potwierdzić prawdziwości objawień Mahometa. Nawet, gdyby były one urojone, to liczy się ich skutek. Prawdą jest, że Bóg dopuścił do powstania nowej religii. Historia dopowiada resztę. Islam stał się faktem.

          Warto prześledzić założenia doktrynalne islamu. Mogą one być cennym wkładem do rozumienia ekonomii Bożego Objawienia.



[1] Bractwa religijne były zgromadzeniami ludzi świeckich.

Islam jako znak sprzeciwu Boga

 

          Jezus Chrystus ukazał świat w nowej perspektywie. Pokazał możliwości człowieka, który może wznieś się na poziom boski (człowiek byt niemal doskonały[1]). Powołał Kościół Chrystusowy. Objął człowieka swoim ramieniem miłości. Wskazał prostą drogę do Zbawienia.

          Bóg zniżył się do poziomu stworzenia. Radość z Dobrej Nowiny trwała niedługo. Człowiek zniweczył plany Boże. Bóg zawiódł się na narodzie wybranym[2], zawiódł się na kościele instytucjonalnym chrześcijan. Dopuścił więc nową religię islamu, aby była dla chrześcijan przestrogą, alternatywą, wyzwaniem, znakiem sprzeciwu, ciągłą walką. To nie kara Boża lecz przestroga. To konieczność, aby chrześcijanie powrócili do prawdziwej nauki Jezusa Chrystusa. Moc w słabości się doskonali. Kościół atakowany siłą rzeczy będzie się bronił. Obrona wyzwoli potrzebę szukania Prawdy. Pycha[3] hierarchów kościoła chrześcijańskiego sprawiła, że teraz muszą tłumaczyć się ze swojej nieomylności[4]. To co narzucono wiernym ex katedra jest niemożliwe dla islamu.

          Powyższy obraz powstania islamu jest jeden z możliwych. Bóg ukazuje nam swoją miłość, ciągle nam zawierza, daje szansę. Słabość ludzka jest obrazem marności. Między Bogiem a człowiekiem istnieje ogromna przepaść. Dlaczego tak trudno jest człowiekowi zawierzyć Bogu?

          Przyjdzie czas (XV wiek), w którym nastąpi kolejna przestroga Boga – rozpad chrześcijaństwa. O nierozumni i ślepi, czy tak trudno jest odczytać dzieje kościoła i dostrzec w tym palec Boży? Dokąd zmierza Kościół powołany przez samego Boga? Ile jeszcze trzeba znaków Bożych, aby powróciła prawdziwa nauka Chrystusowa? Kiedy nastąpi pełna chwała Kościoła Chrystusowego?

          Kościelne młyny mielą powoli. Apeluję więc do wiernych. Oddolnie ratujmy najwspanialszy dar Boga jakim jest Kościół. Nie odwracajmy się od niego, ani go nie porzucajmy. Jesteśmy Kościołowi potrzebni.

 

 


[1] Paweł Porębski, Człowiek, byt niemal doskonały, Wyd. Coriolanus 2009.

[2] Przez przywłaszczenie Boga dla własnych narodowych interesów.

[3] Pycha w wyniku głoszenia swojej nieomylności.

[4] Np. z dogmatu o nieomylności papieża.

Upadek cesarstwa rzymskiego

 

          Pod koniec II w. cesarstwo rzymskie osiągnęło olbrzymie rozmiary[1]. Podboje się skończyły. Odłożono miecze. Dobrobyt rozleniwił. Wojsko było najczęściej najemne. Kiedy po władzę sięgnęło wojsko (obce, głównie germańskie) sprawy państwa były odsuwane.  Senat opanowali Galowie, Hiszpanie i ludzie Wschodu.  Brakowało pieniędzy. Podatki rosły. Zwiększała się liczba buntów chłopskich. Osłabione cesarstwo było bez przerwy atakowane przez barbarzyńców. W IV w. ich najazdy stały się już poważnym zagrożeniem. W 409 r. Alaryk wódz Wizygotów otoczył Rzym. Po wysokim okupie odstąpił. Powtórzyli atak jeszcze dwukrotnie. W końcu go zdobyto i ograbiono. W sumie Wizygoci osiedlili się w Hiszpanii, Saksowie w Brytanii, Ostrogoci w Italii, Frankowie i Burgundowie w Galii, na północy Afryki Wandalowie.

          Warto zwrócić uwagę, że wymienieni plemiona byli arianami[2]. Arianizm był wyznaniem narodowym Germanów. Po latach (VI w.) powoli arianizm zanikał na rzecz chrześcijaństwa zachodniego. Inwazje obcych plemion spowodowały obniżenie się kultury zachodniej. Odrodzi się dopiero w średniowieczu Europy. Kultura Wschodnia ucierpiała mniej. Rok 476 uważa się za rok upadku cesarstwa rzymskiego.

         Powoli zaznacza się różnica pomiędzy Wschodem i Zachodem. Próby utrzymania jedności przynoszą doraźne skutki. Na zachodzie łacina wypiera grekę, a na Wschodzie dalej posługują się greką. Na Wschodzie krystalizuje się organizacja patriarchatu, natomiast na Zachodzie jest tylko patriarcha – biskup Rzymu.

          Do rozkładu świata starożytnego przyczynili się Arabowie. Decydująca rolę odegrał wielki prorok, Mahomet (570–632) twórca islamu. Arabowie rzucili się na podbój świata a zarazem do świętej wojny religijnej. Podbili oni Wschód, Egipt, północna Afrykę aż po Hiszpanię. W 711 r. rozgromili wizygocką Hiszpanię. Basen morza Śródziemnego został przez nich opanowany. Na przeszło połowie obszaru zakorzenił się islam, co ograniczyło dalszą ekspansje chrześcijaństwa.

          W świetle wydarzeń historycznych nasuwa się pytanie, na ile były one inspirowane przez samego Boga, a na ile były wynikiem losu. Wszelkie teorie na ten temat muszą pozostać w przestrzeni dywagacji teoretycznych. Bóg nie potwierdzi ani nie zaprzeczy żadnej z nich.



[1] Od zachodniej granicy Europy po daleki Wschód.

[2] Frankowie pozostali poganami.

Refleksja z pięciu wieków chrześcijaństwa

 

          V wiek. Raptem 400 lat temu pojawił się na ziemi wspaniały Człowiek, którego Bóg Wywyższył na Krzyżu do swojej godności. Jezus-Chrystus stał się Aktem działającym[1] podobnie jak Bóg-Ojciec, czy też Duch Święty. Można postawić pytanie, co się zmieniło na świecie wraz z przyjściem Jezusa. Czy świat został odmieniony? Czy życie i śmierć Jezusa miały jakiś sens?

          Świat toczył się dalej swoim torem dziejowym. Imperium cesarskie tak się rozrosło, że trudno było już nad nim panować i go kontrolować. Pod koniec II w. skończyły się podboje nowych terenów i przez to zmniejszyły się dochody cesarstwa. Obrona olbrzymiego obszaru państwa wymagała utrzymywania kosztownego wojska. Kultura grecka znalazła kontynuatora rozwoju w kulturze łacińskiej. Świat czynił postępy. Umysł człowieka dostrzegał nie tylko świat zmysłowy, ale coś więcej, to co jest mało uchwytne, świat nadprzyrodzony (Filon, Plotyn, Augustyn).

          Gdyby nie pojawił się Jezus Chrystus, kultura pogańska istniałaby obok judaizmu. Być może dochodziłoby do polemiki między filozofią laicką a judaizmem. Judaizm nie miał zakusów szerzenia wiary. Zawsze był hermetyczny. Żydzi mieli swojego Boga i było im z tym dobrze. Chrześcijaństwo wyzwoliło nową energię poznawczą. Wzięło na siebie ciężar krzewienia wiary w całym świecie. Historia Jezusa wymusiła szukania odpowiedzi na temat mechanizmów Bożego działania.

          Czy człowiek nie przekroczył granic przyzwoitości i nie nadużył swoich uprawnień? Czy niemal gwałtem (przez karkołomne doktryny) nie sprowadził Boga na ziemię i usadowił Go w istnieniu człowieczym? Czy Kościół nie uzurpuje sobie wyłącznego prawa reprezentowania Boga na ziemi?

          Wydaje się, że chrześcijaństwo przekroczyło niektóre granice, których Jezus nie chciał przekraczać. Sam obalał stary system judaistyczny i głosił niezwykły, oparty na miłości. Powołał na ziemi instytucję świętą, którą zakorzenił w Niebie.  Instytucja ta powinna być najwyższym autorytetem, obrazem Bożego działania – Kościół Chrystusowy.

          Jezus Chrystus otworzył nową epokę dziejową na ziemi, w tym powoływanie  człowieka na miarę Syna Bożego. Świat otrzymał nowe nadzieje. 

          Podobnie jak po akcie powołania pierwszych ludzi na świat  nastąpiło odejście od planu Bożego przez grzech pierworodny, tak i teraz ludzkie interesy, grzeszność, wypaczyły sens dzieła Bożego.

          Kościół instytucjonalny rozpoczął swoje własne życie. Kościół Chrystusowy został poniekąd jego wizytówką. W pewnym sensie można zrozumieć bieg wydarzeń, ale instytucja kościelna przyznała sobie wyłączne prawo do reprezentowania Boga na ziemi. Więcej, przemawia za Niego (Boga) i Go wyręcza. Narzuca własne spojrzenia, interpretacje. Wręcz przeszkadza w słuchaniu głosu Boga, który powinien być słyszany w sercu każdego człowieka w osobistym z Nim spotkaniu[2].

          Kościół instytucjonalny składa się z ludzi z całym bagażem ich niedoskonałości. Jeżeli grzeszy człowiek, tym samym grzeszy kościół. Kościół instytucjonalny jako ludzka wspólnota jest poddany tym samym mechanizmom grzechu, co każdy człowiek. Ponieważ zgorszenia muszą[3]  przyjść. Można było się spodziewać, że kościół również niejednokrotnie zbłądzi. Należy zmienić optykę spostrzegania kapłanów. Oni też są tylko ludźmi. Wszelkie decyzje, dogmaty, nakazy i zakazy kościoła mają swoje źródło w ludzkim działaniu. Jeżeli ludzkie, to znaczy, że obciążone są ludzka niedoskonałością. Należy je zmieniać w razie potrzeby.

          Od IV w. Kościół wypłynął na szerokie wody życia publicznego. Siłą rzeczy stał się ośrodkiem gospodarczym i politycznym. Powołał urzędy i stanowiska. Priorytety zostały zamienione. Kościół stał się bastionem władzy. Na czele jej postawiono człowieka przybranego w cesarskie suknie bogato zdobione.  Jezusa  umieszczono w tabernakulum jak relikwię. Maryję ozdobiono ciężką koroną i  wręcz narzucono jej orędownictwo. Wszyscy mają być posłuszni, bo tak mówi Rzym. Uwypuklono te elementy, które służą do dyscyplinowania wiernych. Prawda straciła na rzecz ludzkich interesów. Kościół powołał Jezus. Jego fasadę zbudował człowiek.

        Czy taki był zamiar Boga? Bóg po raz kolejny zawiódł się na swoim stworzeniu (według objawień prywatnych). Zachowanie kościoła instytucjonalnego można porównać do grzechu pierworodnego. Tak więc grzech pierworodny ciągle trwa. Grzechy ludzkie Odkupił Chrystus. Kto odkupi grzechy kościoła?



[1] Filozoteistyczne ujęcie Trójcy Świętej. Natura boska jest stale działającą.

[2] Przez narzucanie dyscypliny kościelnej.

[3] Jak mówił Jezus.

Augustianizm

 

          W historii doktryny chrześcijańskiej ważną rolę odegrał prąd filozoficzno-teologiczny augustianizm pochodzący od Augustyna  (354–430). Przez wiele wieków będzie inspirował  filozofów i teologów.

           Aureliusz Augustyn ur. się w 354 r. w Tagaście (dzisiejsza Algieria) w średniozamożnej rodzinie, z ojca Patrycjusza, poganina, i matki Moniki, chrześcijanki. W Kartaginie ukończył studia wyższe. Wykształcony  na klasycznych wzorach łacińskich rozczarował się do Biblii (zwłaszcza do ST), rażącej go niedoskonałością[1]. Poznał tam doktrynę manichejczyków (373). Katolicyzm uważał za niegodny człowieka wykształconego. Rozbieżność między nauką manicheńczyków a praktyką ich życia oraz ograniczona wiedza przywódców sekty zadecydowały o stopniowym oddalaniu się od manicheizmu[2]. Kolejno skłaniał się do sceptycyzmu i neoplatonizmu. Pod wpływem bpa Ambrożego przyjął chrzest. Wrócił do Afryki i w rodzinnym mieście Tagaście założył tam wraz z przyjaciółmi pierwszą wspólnotę augustiańską. W 391 roku Augustyn przybył do Hippony, gdzie biskup Waleriusz wyświęcił go na kapłana. Tam założył drugą wspólnotę augustiańską. W 396 roku umarł biskup Hippony Waleriusz, a Augustyn został obrany jego następcą. Augustyn umarł w 430 r.

          Był jednym z największych Ojców Kościoła. Zajmował się szerokim wachlarzem tematycznym istotnym dla ówczesnego Kościoła. Jego działalność koncentrowała się na walkę z herezjami. Jego dzieła przepojone są duchem neoplatonizmu. Interesowała go prawda i możliwość jej poznania,  zajmował się problemem szczęścia i możliwością jego osiągnięcia, działaniem Opatrzności, ładu we wszechświecie, istnienia i pochodzenia zła, nieśmiertelności duszy. Do założeń religii chrześcijańskiej przystosował doktrynę neoplatonizmu[3], głoszącą pochodzenie całej rzeczywistości od absolutu. Augustyn przedstawiał Boga jako Pełny Byt Osobowy, jako Dobro, Miłość, jako Prawdę i Byt duchowy.

          Jego teologia zachwycała, niekiedy wzbudzała niechęć. Trudno uznać, że stworzył oddzielny system filozoficzny. Na podbudowie neoplatońskiej przedstawił chrześcijańską wizję rzeczywistości. Reprezentował rygoryzm kościelny. Był zwolennikiem aksjomatu św. Cypriana: extra Ecclesiam salus nulla (poza kościołem nie ma zbawienia). Popierał stosowanie środków przymusu fizycznego do nawracania donatystów. Siłą swego ogromnego autorytetu narzucił chrześcijaństwu absolutnie chorobliwe podejście do ludzkiej seksualności (Paweł Kozacki OP).

 

Cytaty Augustyna

Życie szczęśliwe to radość z prawdy.

Jeżeli nikt mnie o to nie pyta, wiem. Jeżeli pytającemu usiłuję wytłumaczyć, nie wiem.

Jeśli kochasz brata, którego widzisz, zobaczysz i Boga; zobaczysz miłość, w której mieszka sam Bóg.

Kochaj i czyń, co chcesz[4].

Stworzyłeś nas [Boże] dla siebie, i niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie[5].

Człowiek może wierzyć tylko wtedy, jeśli chce.

Kto dysputuje, odróżnia prawdę od kłamstwa.

Bóg jest nam bliższy, niż my sami sobie.

Dla czystych wszystko jest czyste.

Wierzę, aby zrozumieć.

Człowieku, naucz się tańczyć, bo aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić.

Nowy Testament jest ukryty w Starym, a Stary staje się zrozumiały w Nowym.

A gdybym przypadkiem napotkał w nich zdanie, które by się wydawało być przeciwne prawdzie, to nie wahałbym się twierdzić, że przyczyną jest albo niedokładny odpis, albo tłumacz źle przełożył, albo ja sam błędnie je zrozumiałem.

Także Jan nie powiedział tak, jak jest, lecz jak potrafił, gdyż człowiek mówił o Bogu.

Księgi Rodzaju nie napisano, aby nam powiedzieć, jak powstało niebo, ale jak niebo osiągnąć.

 

Cytaty polemiczne Augustyna

Kto lęka się śmierci, nie kocha Boga.

Chociaż nie widzimy objawień aniołów, to przecież, że są aniołowie, wiemy z wiary i czytamy, że wielu ludziom się ukazali.

Pismo św. nie wypowiada się kiedy i jak anioły zostali powołani do istnienia. Jedni ojcowie Kościoła utrzymują, że anioły zostali stworzeni przed światem materialnym, a inni, że równocześnie ze światem materialnym

 

          Nie jest słuszne trzymanie się ściśle zasady Augustyna, że każda interpretacja Pisma świętego, która odrywa się od sensu zamierzonego przez autora natchnionego jest fałszywa. 

          Trudno przyjąć pogląd Augustyna, że umarli w stanie grzechu pierworodnego (także niemowlęta) zostaną potępieni.

 

          Filozoteizm dostrzega zbieżność swoich poglądów z augustianizmem odnośnie  opisu relacji duszy do Boga, do otoczenia (ciała, świat). Człowiek jest jednością duszy i ciała, jednak dusza posiada życie na mocy własnej natury. Dusza  ma świadomość siebie. Relacja duszy z ciałem człowieka pozwala na jej kontrolę. Prawda zapisana w rzeczywistości realnej jest niepewna. Zapisana w duszy (w przestrzeni transcendentnej) jest wieczna (stan Prawdy). Przez tę samą naturę (duszy i Boga) człowiek może odczytywać stan Prawdy[6]. Zdobywa przez to świadomość. Życie duszy jest dynamiczne, podobnie jak działania Boga. Źródłem działania duszy jest wola. Ona może sięgać po najwyższe działanie jakim jest miłość: Kochaj i czyń, co chcesz. Dzięki duchowi (mens) dusza jest otwarta na Boga[7].



[1] Encyklopedia katolicka, Wyd. TN KUL, Lublin 1985, tom I,. hasło augustyn, kol. 1088.

[2] Tamże.

[3] Plotyn (204–269) – twórca neoplatonizmu: przekształcił doktrynę Platona w emanacyjny system będący syntezą wszystkich idealistycznych prądów epoki hellenistycznej  (filozofii greckiej).

[4] In epistolam Joannis traktus 7,8.

[5] Wyznania 1,1.

[6] Stan prawdy to zapis wszystkich prawd w przestrzeni transcendentnej. Obrazowo, to boska wigipedia, encyklopedia. 

[7] Duch to dynamiczna strona duszy. Dusza to byt niematerialny posiadająca substancję duchową. Dusza jest znamieniem natury Bożej.