Ireneusz ze Smyrny

          Spory teologiczne rodzące się w Azji przeniosły się do Rzymu. W II w. najczęściej widzi się Jezusa jako człowieka, szczególnie wybranego przez Boga (ebionici, Cerynt, Karpokrates, Teodor). W Nim przejawiła się osoba Boska (monarchianizm).

          W Rzymie powstało wiele różnych szkół teologicznych.  Wzajemnie wyrzucano sobie poglądy heretyckie. Ciekaw, że nauczyciele byli cudzoziemcami. Pochodzili z Azji, Syrii, Egiptu, Mezopotamii. Mówiono W Rzymie po łacinie i grecku. Pod koniec II w. Rzym został opanowany już przez chrześcijaństwo. Rola biskupów w Kościele bardzo wzrosła. Musieli oni zmierzać się z nowymi prądami teologicznymi. Historycy wspominają, że w tym czasie Kościół miał wspaniałych biskupów, wśród nich  np. Narcyz. W Antiochii był teofil, Serapion. W Hierapoli Apolinary. W Efezie Polikrates. W Grecji Dionizy z Koryntu. W Rzymie na czele Kościoła Rzymskiego stają Pius (140–155), Anices (155–166), Soter (166–174, Eleuter (174–189) i Wiktor (189–199).

          Wszelkie dysputy teologiczne odbywały się na synodach organizowanych w różnych regionach cesarstwa (w Palestynie, w Poncie, w Azji). Na każdym, główną osobą i prowadzącym był miejscowy biskup.

          Osobą znaczną dla Kościoła ,w tym okresie, był Ireneusz (zm. 202) urodzony w Smyrnie. Poznał w młodości Polikarpa, który był uczniem Jana Apostoła. Miał okazję poznać nurt teologiczny płynący od samego Apostoła. Ireneusz uczestniczył w sprawie montanistów u papieża Eleutera. Za jego panowania napisał dzieło przeciwko gnostykom (Adversus baereses), w których poddaje ocenie wszystkie szkoły heterodoksyjne. Ireneusz był świadkiem wielu konfliktów, w których przeciwnikami były rozmaite szkoły i biskupi. Sam został biskupem Lyonu.  Przeciwnikom zarzucał brak autorytetu w łączności z Kościołem. Uważał, że reprezentują oni własne doktryny, które powstały z własnych wizji, czy tradycji ezoterycznych. Można zauważyć zalążek myśli Kościoła o swoim powołaniu. Kościół jako jedyny autorytet wiary. Poza nim wszystko jest mało warte. Jedyną Prawdę ma Kościół apostolski. Ireneusz jest apologetą Kościoła. Uważał, że biskupi ustanowieni prze Kościół są kontynuatorami sukcesji apostolskiej. On sam sięga, przez Polikarpa, do Jana, W Efezie – sięgające do  Pawła, a w Rzymie do Piotra i Pawła. Jednocześnie głosił znaczenie instytucji Kościoła w nauczaniu katechetycznym. Tylko Kościół ma gwarantować naukę zgodnie z Objawieniem. Jak widać rozpoczęła się hermetyzacja Kościoła. Ochrona przed wpływami obcych doktryn, sekt. W pewnym sensie jest to zrozumiałe, ale pojawiło się też niebezpieczeństwo pychy. Z tym Kościół radził sobie czasem lepiej, czasem gorzej.

          Ireneusz zmierzał do spójności wiary, uważając, że Bóg ma jeden plan zbawczy, jedną koncepcję. 

Tacjan Syryjczyk

          Postać Tacjana Syryjczyka jest historycznie kontrowersyjna. Trudno go zaliczyć do judeo-chrześcijan, czy gnostyków. Pewne jest, że był przedstawicielem enkratyzmu (czystości seksualnej). Był Asyryjczykiem, poganinem, który nawrócił się w drodze do Rzymu będąc uczniem Justyna. Po męczeńskiej śmierci Justyna Tacjan wrócił na Wschód stał się bardziej radykalny w swych poglądach enkratycznych. Odrzucał małżeństwo oraz spożywanie mięsa, picie wina (zwolennicy Tacjana używali tylko wody). Twierdził, że po to właśnie Chrystus przyszedł na świat, aby ludzi uwolnić od błędów i od związku płciowego części ciała męskich i żeńskich.

        Ciekawie odczytywał opis stworzenia: niech się stanie światło (Rdz 1,3)  jako pytanie, a nie jako wyraz boskiej władzy stwórczej. Pisał poprawną greką, ale krytykował wszystko, co było greckie. Był apologetą oraz autorem Mowy do Greków (Oratio ad Graecos), w którym to utworze mocno zaatakował niemoralne mity pogan, ich kult, a także poglądy filozofów oraz bałwochwalczą sztukę.

          Różne praktyki religijne pomiędzy Wschodem i Zachodem powodowały zatargi między Rzymianami a Azjatami. Próbowano je łagodzić. Namawiano do tolerancji. Tam gdzie się nie udawało dochodziło do rozłamów.

 

          Abstynencja seksualna rodzi odruchy obronne. Potrzeby ciała trudno oszukać. Można je jedynie maksymalnie wyciszać. Nie wszystkim się to udaje. Często dochodzi do dewiacji seksualnych. Przykładem może być wykryta i upubliczniona, ostatnimi czasy, nieobyczajność księży.

 

Doktryna monarchianizmu  uważa, że Syn i Duch Święty są jedynie mocami Boga Jedynego, tak jak to rozumiał judaizm. Zakładała ona jedność Bożej substancji i osoby ontycznej. A zatem w Jezusie Chrystusie przejawiła się jedynie osoba Boga. Wyróżnia się dwie odmiany monarchanizmu:

– Adopcjanizm

– Modalizm (wczesny, póżniejszy – sabelianizm)

 

Adopcjaniści twierdzili, iż Chrystus był jedynie człowiekiem, natchnionym przez Ducha Świętego.

Modaliści natomiast zacierali różnice pomiędzy Ojcem, Synem i Duchem Świętym.

 

Warto porównać doktrynę monarchianizmu z tezą filozoteizmu, mówiącą, że Duch Święty, Syn Boży i Bóg są tym samym Aktem działającym (dynamiczny obraz Boga i świata).

Montanizm

          Montanus był Frygijczykiem. Podobnie jak Walentyn twierdził, że otrzymał charyzmat prorokowania (popadał w ekstazy). Jego działalność rozpoczyna się od roku 156 (Epifaniusz). W 177 r. jego nauka zostaje przedstawiona w Rzymie. Charakteryzuje się przypisywaniu wielkiego znaczenia wizjom i objawieniom, a wybitną rolę odgrywają w tym kobiety. Jego objawienia dotyczą eschatologii. Jak głosił, razem z nim, rozpoczął się czas Parakleta (Ducha Prawdy, Pocieszyciel). Montanus powołuje się na słowa Jezusa, który obiecywał swoim uczniom, że kiedy odejdzie, ześle im Parakleta (BT: Pocieszyciela), który pozostanie z nimi na zawsze. Ewangelia Jana uczy o Duchu Świętym: Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna (J 14,16–17). Montanus nawoływał, że na przyjście Parakleta należy się przygotować. Trzeba żyć w czystości. Montanizm charakteryzował się rygoryzmem i millenaryzmem. Wymagał bezwarunkowego posłuszeństwa wiernych. Narzucał surowy rygor moralny. Odrzucał wszelki autorytet kościelny. Polecał swoim zwolennikom wyrzeczenie się małżeństwa i propagował życie w całkowitym celibacie.  Zwolenniczkami jego były dwie prorokinie: Pryscylla i Maksymilia. Razem z Montanusem zapowiadały rychły koniec świata. Typowe dla montanistów było pragnienie męczeństwa. Przepowiadał wstrząsy, wojny (millenarystyczne), które jednak nie wystąpiły.  Sekta montanistów zyskała wielu zwolenników w całym cesarstwie. Z Frygii dotarła przez Galację, Lydię, Konstantynopol do Rzymu i Galii.

          Nauka Montanusa spotkała się ze sprzeciwem Apolinarego, biskupa Hierapolis. W Rzymie natrafił na silną opozycję (herezja frygijczyków). 

          Tertulian natomiast zwiąże się z ideami montanizmu. Będzie ich propagatorem w lżejszym wydaniu. Uważał, że człowiek po śmierci współmałżonka nie powinien żenić się powtórnie, uważając to za cudzołóstwo.

           Montanis ożywił  rozwój duchowy chrystianizmu azjatyckiego.  Być może dwie córki Filipa apostoła, prorokini i dziewice trafiły na właściwy czas. U Montanusa widoczny był przerost form chrystianizmu. Lubował się w skrajnościach. Ujawnił, że człowiek posiada w sobie intuicję duchową. Co prawda nie jest ona w pełni dostępna przed śmiercią i przed zmartwychwstaniem Jezusa, ale pozwala na wiarę chrześcijańską i jej rozumienie. 

Walentynianie

          Walentyn był teologiem i ponoć mistykiem. Pochodził z Egiptu. Do Rzymu przybył za panowania Hygina. Ubiegał się o stanowisko biskupa Rzymu. Jego wizje można odnieść do archaicznych poglądów setian. Walentyn był zależny od egipskiego judeochrystianizmu gnostyckiego, który potępiał małżeństwo i wychwalał czystość, dziewictwo (enkratyzm). Jego nauka znana jest głównie przez przekazy jego uczniów: Ptolemeusza, Herakleona, Secundusa, Markosa Maga, Axionicusa, Ardesianusa. Uczeni uważają, że doktryna Walentyna jest spójna i jest potężną syntezą gnozy setian (gnostycy, autorzy dzieł, w których główną postacią jest syn Adama Set, ukazywany jako praojciec). Setiańskie dzieła wchodzą w skład Biblioteki z Nag Hammadii.

          Doktryna Walentyna opiera się na wizji  całkowicie transcendentnego Boga, niewidzialnego. Najwyższa pleroma wyemanowała z siebie 15 par różnopłciowych eonów, z których stworzono Demiurga (miał nim być starotestamentowy Jahwe), który to następnie stworzył świat.  W niebie istnieją duchy pośrednie: pleromy, megathos, aion. Świat niższy poszukuje Boga, który przynosi gnozę (poznanie mistyczne), dzięki której istoty duchowe zostają zbawione. Walentynowi nie była obca praktyka teurgiczna (praktyka magiczna).

          Walentynianie uważali Stary Testament za dzieło diaboliczne. Uznawali jedynie Ewangelię Prawdy i Kazanie Piotra. Posiłkowali się także Ewangelia Jana, która wg nich poświadczyła eoniczny charakter stworzenia. Jezusa uważano za idealnego człowieka i wzór dla gnostyków,  którzy aby osiągną zbawienie powinni poznać iż cała prawda znajduje się w ich wnętrzu.

          Doktryna Walentyna była barwna i stanowiła pokusę dla dusz. Kościół wykrył zagrożenie i skutecznie zwalczył sektę. Przyczynił się do tego Tertulian w traktacie Przeciw Walentynianom, Ireneusz z Lyonu w Przeciw herezjom.

 

         Ujmując zagadnienie filozoteistycznie można prostym językiem powiedzieć, że doktryna Walentyna to poszukiwanie prawdy o naturze Boga i konfrontowanie jej z cząstką boskiej natury człowieka. W doktrynie Walentyna wypływa pewna wiedza o posiadaniu przez człowieka wewnętrznej zdolności poznawania prawdy, w tym transcendentnej. Poznanie Boga od środka. Można powiedzieć, że jest to przejaw naturalnego objawienia się Boga w każdym człowieku. Być może naturalne, osobiste objawienie się Boga w duszy ludzkiej  jest tym pierwszym, a może i najważniejszym poznaniem Pierwszej Przyczyny. Objawienie w Starym Testamencie jest objawieniem wtórnym, który bazował na indywidualnym objawieniu hagiografów (natchnienie to moment odczytywania Prawd Boskich przez wewnętrzny aparat duchowy).

Heterodoksja i ortodoksja

          Rozkwit kościołów w różnych  regionach basenu śródziemnomorskiego spowodował rozmaite formy religijne, czasem przeciwstawne sobie. Tej heterodoksji[1] sprzeciwiał się kierunek ortodoksyjny, jaki wytworzył się w Rzymie.

          Rzym był kolebką intelektualną. Tu zbiegały się drogi wielu wybitnych osobistości ówczesnego świata. Tu powstawały koncepcje, idee. W Rzymie odbywały się konfrontacje wielu opcji religijnych. Ścierano się i wypominano sobie błędy. Czasami chodziło o niuanse.

 

Marcjon  (ok. 100 – 160) był  synem biskupa Sinope w Poncie. Zwyczaje Kościoła w Sinope były ortodoksyjne. Jednak nie podobało się wielu dopuszczenie kobiet do wykonywania egzorcyzmów, wkładanie rąk na chorych, chrzczenia. Marcjon też narzucał obowiązek wstrzemięźliwości. Marcjon był przesadnym zwolennikiem nauki Pawła (listy) i propagował Ewangelię Łukasza. Do Starego testamentu miał podejście krytyczne i odrzucał go jako Pismo święte. Uważał Boga za surowego  Demiurga. W Ewangelii Łukasza usunął wszelkie elementy i perykopy mogące sugerować związek Jezusa z Bogiem Starego Testamentu (np. genealogię Jezusa od króla Dawida). Dokonał kompilacji pism chrześcijańskich (Ewangelia Marcjona). Jak twierdził, Jezus był wysłannikiem Boga Miłości, nie zaś żydowskim Mesjaszem. Zaprzeczał narodziny Jezusa z Maryi. Ofiara Jezusa była jedynie prawnym „wykupem” ludzi ze świata Boga Sprawiedliwego – nie był ofiarą ani oczyszczeniem z grzechów.

         Swoje poglądy (dzieło Antytezy) ujawnił w Rzymie. Tym samym wystawił się na krytykę. W tym czasie przybył do Rzymu Cerdon, który przeciwstawiał  Boga „sprawiedliwego” ze Starego Testamentu – Bogu „dobremu” z Nowego Testamentu (gnostycyzm judeochrześcijański). Marcjonowi spodobały się poglądy Cerdona. Niestety poglądy Marcjona nie zostały zaakceptowane przez uczonych ortodoksyjnych jakim byli, Justyn, Ireneusz, Tertulian. Justyn pisze krytykę w swojej Apologii, Ireneusz w Adversus baereses, Dionizy z Koryntu pisze List przeciwko Marcjanom, Tertulian napisał traktat Przeciwko Marcjonowi.

          Filozoteizm dostrzega w nauce Marcjona iskierki pozytywne, jakim jest krytyka genealogii Jezusa od Dawida, krytyka pochodzenia mesjanistycznego Jezusa,  dopuszczenie kobiet do celebry.         


[1] Heterodoksja  – nieprawowierność; uznawanie odmiennych poglądów, dogmatów, niezgodnych z obowiązującą w danej religii doktryną wiary.

 

Wczesna apologetyka

          Pogardzanie chrześcijanami, represje, niechęć stały się podstawą apologetyki, czyli działań obronnych. Pojawiły się osoby, które pomagały wygrywać z władzami procesy. Pojawiły się dzieła wykazujące, że chrześcijaństwo jest urzeczywistnieniem ideałów helleńskich. Pierwsza apologia (Arystydesa)  pochodzi za czasów panowania cesarza Hadriana (117–138).       

          Apologetą był Justyn (ok. 100 – ok. 167). Wyznawał poglądy millenarystyczne. Sam nazywał się Samarytaninem, ale jego ojciec był Grekiem lub Rzymianinem. Wychował się w wierze pogańskiej. Podczas studiów zetknął się z chrześcijaństwem, którego stała się wyznawcą. W Rzymie założył bezpłatną szkołę. Około 165 r. Justyn, po donosie prawdopodobnie swego wieloletniego wroga Krescenesa, oskarżony o to, że jest chrześcijaninem, wraz z sześcioma swoimi uczniami stanął przed sądem prefekta Rzymu Juniusa Rustyka. Śmierć poniósł przez ścięcie mieczem. Jak sam opisuje, szukał mądrości, która znalazł w chrześcijaństwie. Do końca zachował swój własny sposób myślenia i styl życia. W swoich dziełach rozważał naturę demonów. Widać w nim poglądy platońskie. Podejmował dysputy na temat ówczesnych herezji. Pokazywał cnoty chrześcijan. Wyznaczył w literaturze kierunek apologetyki, który będzie kontynuowany później.

          Za czasów prześladowań Marka Aureliusza pojawiła się inna grupa apologetów. Meliton adresował do cesarza Apologię, gdy ten przejeżdżał przez Azję Mniejszą.  W swoim dziele wspomina o edyktach przeciw chrześcijan (brak ich źródeł). Autor podkreśla jak rozkwit cesarstwa zbiega się z rozkwitem chrześcijaństwa. Innym apologeta byli Apolinary z Hierapolis, Atenagoras (Prośba za chrześcijanina).

          Ważne było to, że apologetyka miała charakter oficjalny, skierowany do cesarzy. Opracowywano równie dzieła na użytek prywatny. Biskup Teofil z Antiochii pisał przeciwko Marcjanowi i Hermogenesowi i wykazywał ich błędy doktrynalne.

          Wczesna apologia demaskuje rozmaite formy pogaństwa, mitologię, kult cesarza, pogańskie misteria, nieobyczajowość pogańską. Pokazuje inne cenne wartości jakie ujawniły się w nowej religii. Domaga się tolerancji dla chrześcijaństwa oraz przymierze jej z filozofią. Udowadnia, że jej rozwój przynosi korzyści samemu cesarstwu, odkrywa prawdziwy sens hellenizmu.

          Doktryna chrześcijańska zaczęła nabierać znaczenia kulturowego. Pojawiła się jej literatura (twórczość Meliton), specyficzna retoryka i myśl. Była ona przedmiotem dyskusji w różnych szkołach. Porównywano ją z innymi kierunkami filozoficznymi. Pierwszy historyk Kościoła Hegezyp podaje listę sukcesji biskupów. 

Bycie chrześcijaninem było ryzykowne

          Badania wykazały, że niektóre pisma żydowskie były przerabiane pod potrzeby chrześcijańskie, np. Księga V Wyroczni Sybillińskich. Czyniono zmiany redakcyjne i wprowadzano wstawki. Tak stało się w przypadku Testamentu XII Patriarchów, Wniebowzięcie Izajasza, Modlitwa Józefa, czy Czwartej Księgi Ezdrasza, Druga Księga Henocha, w których pewne partie są żydowskie, a inne chrześcijańskie. Ten proceder świadczy, że od samego początku starano się wypracować własną doktrynę wiary. Autorzy zmian i przeróbek pozostali anonimowi. Sądzę, że ciekawą polemiką byłaby konfrontacja wypracowanej doktryny chrześcijańskiej z czystą nauką Jezusa Chrystusa.

          Słowo „chrześcijanin” (nadano w Antiochii w 42) początkowo było przezwiskiem. W 64 roku kiedy zaczęły się prześladowania przez Nerona  słowo to nabierało różnych określeń. Zaczęto już odróżniać chrześcijan od Żydów . Po Neronie prześladowania ucichły. Uwagę skupiał bunt żydowski. Powróciły one za Domicjana (81–96). Wydaje się, że prześladowania miały charakter mieszany i łączone były z prześladowaniem również Żydów (mesjanizmu żydowskiego), a nawet ateistów (m.in. konsul Manius Acilius Glabrio). Chrześcijanie wtrącani byli do więzień, torturowani i uśmiercani. Uważano, że chrześcijanie są sprzymierzeńcami Żydów, którzy byli w konflikcie z Cesarstwem pod koniec I wieku.

          Świadectwem prześladowań chrześcijan jest Apokalipsa Jana. Jan przedstawia je pod postacią bestii wychodzącej z morza. Dziesięć rogów i siedem głów to przedstawienie kolejnych cesarzy (Ap 13,1). Rzym nazywany jest Babilonem (szatanem), który jest symbolem pogaństwa prześladującego (Ap 14,8). Liczba 666 (Ap 13,18) określa Nerona (lub cesarstwo), który ciągle żyje i powróci w przyszłości.

          Prześladowania wzmocniły oczekiwania millenarystyczne. Oczekiwano ponownego przyjścia Jezusa, który naprawi rzeczywistość i ogłosi Królestwo Boga. Cierpienia cementowały i hartowały chrześcijan. Cierpienia ofiarowano  Bogu. Męczeństwu towarzyszyły zjawiska mistyczne.  Kościół nabierał znaczenia świętego.

          Za Trajana (98–117) chrześcijanie prześladowani byli już okazjonalnie. Jak sam powiedział: nie należy dopuszczać denuncjacji anonimowych, gdyż nie licują już z naszymi czasami. Prześladowania nie dotyczyły chrześcijan, ale przynależności do sekt, którym przypisywano obyczaje sprzeczne z moralnością, jak oddawanie czci głowie osła, zabijanie na ofiarę i spożywanie dziecka w czasie obrzędów inicjacji, kazirodcze łączenie się po ucztach w dni świąteczne.

Tradycja katechetyczna

          Kościół Chrześcijański od początku był uczulony na wiarę oraz życie etyczne. Św. Justyn pisał: Wszyscy, którzy doszli do wiary i uznania za prawdę nauk i słów naszych, składają ślubowanie, ze już takie wieść będą życie. Tędy uczymy ich modlić się, pościć i błagać Boga o odpuszczenie grzechów popełnionych (Justyn, Apologia). Początkowa nauka płynęła z dostępnych źródeł Didache, Listu Barnaby, innych pism i listów, ale i z ustnej tradycji katechetycznej. Była ona też mocno związana z kulturą judaizmu ludowego. Trzeba podkreślić, że już od początku odnoszono się do Starego Testamentu, szukając w nim potwierdzenia nauk apostolskich. Wiara w istnienie szatana była zakodowana od tysiąca lat. Nikt nie próbował zaprzeczać jego istnieniu. Ważniejsza była jednak wiara w Jezusa Chrystusa. Podczas ceremonii chrztu należało wyrzec się wpływu szatana i przyznać  do Chrystusa. Powoływano się również na trzy Osoby Boskie. Fundamenty wiary były od początku jednoznaczne i  określone. Zawierały one symbolikę żydowską. Oleje, zanurzenie w wodzie (chrzest Janowy), namaszczenia, pokuty, post, białe szaty, wieniec były żywcem wzięte z tradycji judaistycznej. Doszedł jednak znak krzyża, choć i jego łączono również z symbolem imienia Bożego: I ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca, mającego pieczęć Boga żywego  (Ap 7,2). Perykopę tą należy łączyć z Księgą Ezechiela: Pan rzekł do niego: «Przejdź przez środek miasta, przez środek Jerozolimy i nakreśl ten znak TAW na czołach mężów, którzy wzdychają i biadają nad wszystkimi obrzydliwościami w niej popełnianymi» (Ez 9,4). Krzyż stał się wyrazem niezwyciężonej potęgi Chrystusa.

          Niektóre zwyczaje żydowskie zastępowano  nowymi czynnościami liturgicznymi. Haggady o wyzwoleniu narodu żydowskiego ustąpiły miejsca homiliom. Wyzwolenie z niewoli żydowskiej zamieniono na wyzwolenie z niewoli szatana. Symbol szatana jest tu uwidoczniony nie ontologicznie, ale w sposób alegoryczny (wyzwolenie się od jego działania). Posiłek paschalny, który przejęto po tradycji żydowskiej poprzedzał posiłek eucharystyczny. Liturgia chrześcijańska przejęła psalmy do aktów strzelistych (hossanna Bogu!,…). Szabat zastąpiono Dniem Pańskim (Didache).

          Spowiedź była zbiorowa i była częścią pokuty liturgicznej.  Pocałunek pokoju był już celebrą powszechną. Zbierano również dary dla ubogich. Środa i piątek  były dniami postnymi. 

Nag Hammadi

          W 1945 r. w Górnym Egipcie nieopodal miejscowości Nag Hammadi odnaleziono w zakopanym dzbanie trzynaście kodeksów napisanych w języku koptyjskim składających się z 51 (52) papirusów, których 49 pism nie znano. Są to listy dialogi, apokalipsy, apokryfy, a także fragment Państwa (Republika) Platona. Większość pism zalicza się do dwóch kierunków gnostycyzmu: szkoły Walentyna oraz setian. Kodeksy pochodzą z IV wieku, a niektóre pisma są starsze, jak np. Ewangelia Tomasza (koniec I wieku).

Wśród kodeksów można wymienić przykładowo:

Kodeks I:

Modlitwa apostoła Pawła,

Apokryficzny list Jakuba, …

Kodeks II:

Apokryf Jana,

Ewangelia Tomasza,

Ewangelia Filipa,

Księga Tomasz,…

Kodeks IV: Mądrość Jezusa Chrystusa,…

Kodeks V:

Apokalipsa Jakuba (pierwsza),

Apokalipsa Jakuba (druga),

Apokalipsa Adama,…

Kodeks VI: Dzieje Piotra i Dwunastu Apostołów,..

Kodeks VII: Gnostycka Apokalipsa Piotra,…

Kodeks VIII: List Piotra do Filipa,..

Kodeks XI: Wyjaśnienie gnozy,..

Kodeks XII: Ewangelia Prawdy.

Kodeks XIII: O początku świata,..

 

          Do najcenniejszych tekstów należy zaliczyć kompletną kopię Ewangelii Tomasza, Objawienie Jakuba i Tajemna Nauka Jana. Ilość pism odkrytych w innych miejscach (Qumran) świadczy o płodności kulturowej, zainteresowaniach elity umysłowej z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Autorów trudno zidentyfikować bowiem ukrywali się oni pod ważnymi osobami. Tak więc Ewangelia Tomasza nie koniecznie jest dziełem Tomasza Apostoła itd. Materiały z Nag Hammadi są przesiąknięte gnostycyzmem. Dzisiaj bardziej bawią, ale i one są warte studiowania. Z apokryfów można wydobyć również wiedzę, choć jest to mieszanina prawd i mitów. Teksty muszą być poddane ocenie egzegetycznej. Czytanie literalne i przyjmowanie tych tekstów za prawdę jest niezasadne.

Np.

Rzekł Piotr do nich: „Niech Mariham odejdzie od nas. Kobiety nie są godne życia”. Rzekł Jezus: „Oto poprowadzę ją aby uczynić ją mężczyzną, aby stała się sama duchem żywym, podobnym do was mężczyzn. Każda kobieta,  która uczyni siebie mężczyzną, wejdzie do królestwa niebios.

Stawić czoło

          Postać i historia Jezusa stała się inspiracją do spekulacji żydowskich. Wielu podszywało się pod Jego historię oraz treści Starego Testamentu. Widoczny był bunt przeciwko Bogu Izraela. W Dziejach Apostolskich wspominany jest Szymon (Dz 8) – mag, który zapragnął mieć podobne możliwości czynienia cudów, co Jezus i apostołowie: Pewien człowiek, imieniem Szymon, który dawniej zajmował się czarną magią, wprawiał w zdumienie lud Samarii i twierdził, że jest kimś niezwykłym.   Poważali go wszyscy od najmniejszego do największego: «Ten jest wielką mocą Bożą» – mówili (Dz 8,9–10). Św. Justyn twierdził, że prawie wszyscy Samarytanie czczą Szymona jako  Boga najwyższego. Powstała sekta (szymonianie) dorabiała ideologię, twierdząc, że świat został stworzony przez aniołów. Najwyższy Bóg (Szymon) przybywa, aby uwolnić ludzi od aniołów, którzy źle pokierowali dziełem stworzenia.

          Meander nauczał, że ci, którzy pójdą za nim, nie umrą. Sam siebie uważał za zbawiciela zesłanego z góry, ze świata niewidzialnych eonów, po to, aby ocalić ludzi.

          Doktryna Satornil przeciwstawiała Bogu siedmiu aniołów-stwórców, na czele których stoi Bóg Żydów. Aniołowie stworzyli człowieka, który tylko pełza po ziemi, dopóki Bóg ukryty nie udzieli mu cząstki swojej światłości. Ponadto Satornil potępiał małżeństwo, mówiąc, ze pochodzi od szatana. Niektórzy jego uczniowie nie jedli mięsa.

          Wraz z gnostycyzmem pojawił się ascetyzm, który towarzyszył wielu sektom. Przywoływane  były  pojęcia eonów, pleromów, archontów (duchy pośrednie). Niebo było pełne aniołów i potęg niebiańskich. Opracowano wiele bzdurnych dzieł pokazujących urojony świat nieba oraz świat rzeczywisty w krzywym zwierciadle. Karmiono się nieprawdopodobnymi opowieściami. Stwarzano szatańską atmosferę. Stworzenie Świata przypisywano nieokreślonym mocom (demonom). Występowano nie tylko  przeciw Bogu, ale i przeciw prawu.

          Na bazie chaosu religijnego wykuwało się chrześcijaństwo. Gleba była zatruta głupimi, potwornymi i nierozumnymi teoriami. Czy one przeszkadzały? Z pewnością tak. Broniąc się przed głupotą, wymyślano nie zawsze trafne riposty. Niejednokrotnie przyjmowano, czasem, skrawki gnostyckiej trucizny. 

          Nowa doktryna chrześcijańska, jeszcze nie w pełni rozwinięta, będzie musiała stawić czoło błędnym teoriom.