Choroba nienawiści

 

       Dusza ludzka to najgłębsza cząstka ludzkiego człowieczeństwa. Posiada ona świadomość i sumienie, a więc zdolność rozeznanie dobra i zła. Zdolność ta jest darem Bożym, ale sumienie związane jest z wolą, która może na nią oddziaływać i ją usypiać. Na nastrojonych skrzypcach można grać fałszywie. Tylko człowiek wyciszony, bez emocji może w pełni korzystać z tego wspaniałego daru. Każdy sygnał emocjonalny narusza tę zdolność. Tak więc człowiek wzburzony, zdenerwowany nie może funkcjonować prawidłowo. Np. kiedy ciało płonie bardzo ciężko jest zapanować nad pożądaniem. Warto, aby każdy człowiek dokonał w sobie rozeznanie (rodzaj rachunku sumienia) na ile jest emocjonalnie rozchwiany. Wyciszenie ukaże zupełnie inną optykę.

          Człowiek kształtuje w sobie pewien poziom emocjonalny. Zależy to od jego charakteru i skłonności. Jeżeli żyje w ciągłym pobudzeniu to sprawia, że będzie odczuwał głód, gdy emocje opadną. Kwantowy poziom pobudzenia to rodzaj potwora, który zagnieżdża się w człowieku. Jest on wiecznie głodny i łaknie bodźców, który wyniosą go na poziom jego egzystencji. Przykładowo ludzie są żądni nienawiści. Objawia się to ciągłym wyzywaniem np. premiera Tuska, prezydenta Komorowskiego i innych. Najgorsze jest  to, że nie zdają sobie sprawy, że odeszli od Chrystusa. Wydaje im się, że są tymi właściwymi katolikami. Młoda, piękna kobieta pod krzyżem, przed pałacem prezydenckim krzyczałą i płakała. Czuła się wielką obrończynią krzyża. W sumie była żałosną, zagubioną, rozhisteryzowaną osobą, która sama pozbawiła się racjonalnego rozeznania etycznego. Została na usługach złych emocji. Nienawiść jest czymś co jest sprzeczne z chrześcijaństwem. Paradoksem jest, że właśnie u katolików nienawiść jest najczęstszą chorobą duchową. Często nienawiść bierze się z inności cudzych poglądów i zachowań.

          Warto zastanowić się, czy choroba nienawiści występuje w duszy, i jak jest się od niej uzależnionym. Bez pozbycia się tej choroby, bramy niebios  zostaną zamknięte przynajmniej na długo.

 

Tajemnice przeszłości bez sensacji

 

          Do naszych czasów przetrwały wspaniałe piramidy, niezwykłe budowle sakralne i architektoniczne cuda (Tiahuanaco w Boliwii, Stonehenge w Wielkiej Brytanii, rysunki na płaskowyżu Nazca w Peru, malowidła naskalne w Australii w Parku Narodowym Kakadu, kolumbijskie wisiorki w kształcie samolotów, i wiele, wiele innych). Kiedy ogląda się te wspaniałości wykonane kilka tysięcy lat temu z niezwykłą precyzją i dokładnością nasuwają się pytania, jak to zostało zrobione.

          Programy telewizyjne, literatura sensacyjna przedstawiają przeróżne teorię przybyszów z kosmosu, którzy pomogli zbudować te ciekawe obiekty. Ponieważ filozoteizm odcina się od teorii mówiących o istnieniu ufo, czy  pozaziemskich cywilizacji, próbuje tłumaczyć te niezwykłe ludzkie dzieła w zwykły sposób.

          Dzisiaj ludzie są niecierpliwi. Szukają sposobów, narzędzi na jak najszybsze uzyskanie zamierzonych efektów. Dawniej prace rozkładano w czasie. Przysłowie: kropla wody drąży skały podpowiada. Precyzję i dokładność  uzyskiwano ciężką i mozolną pracą. Starożytni mieli swoje prymitywne, a zarazem wymyślne narzędzia. Świadczy to o ich dużej inteligencji. Braki materiałowe (metal, stal) kompensowane były pomysłowością.

          Wystarczy złożyć przypadkowo dwa patyczki ze sobą, aby ujrzeć  dzieło o wielkiej wymowie chrześcijańskiej. Nie można jednak interpretować znaleziony krzyż jako ślad chrześcijaństwa. Zwykły przypadek. Podobnie wisiorki w kształcie przypominającym samolot są zwykłym przypadkiem. Samoloty bardzo przypominają ptaki, a więc kształt ptaka (samolotu) podpowiadała przyroda. Niestety różni badacze, żądni sensacji, doszukuję się podtekstów. Robią to zresztą bardzo atrakcyjnie i sugestywnie.

          Przeciw głoszonym teoriom świadczy brak znalezisk jakichkolwiek narzędzi o wysokiej kulturze technicznej. To co jest znajdowane, to inteligentne, ale proste układy dźwigni, kołowroty, proszki do szlifowania itp. Przykładowo, w Egipcie kąt prosty otrzymywano przez tzw. trójkąt egipski o bokach 3,4,5 według zasady (później nazwanej Pitagorasa): suma kwadratów boków przyprostokątnych  równa się  kwadratowi boku przeciwprostokątnemu.

                                                 32  +42  = 52

Wystarczyło połączyć ze sobą trzy sznurki o wymierzonych długościach 3,4,5 wg dowolnej miary, aby otrzymać idealny kąt prosty.

          Wszelkie nowinki i zebrane dowody materialne o potencjalnym ufo pochodzą z wojskowych poligonów doświadczalnych, których eksperymenty objęte są tajemnicą obronną. Wyobrażam sobie jak śmieją się eksperymentatorzy wojskowi z naiwności ludzkiej.

 

Papieże w okresie 1119–1154

 

Papież Kalikst II (1119–1124)  – był spokrewniony z rodami królewskimi Niemiec, Francji i Anglii, usunął antypapieża Grzegorza VIII. Wypracowano konkordat wormacki, gdzie Kościół uzyskał prawo do kanonicznego wyboru swoich dostojników, a cesarstwo zachowało wpływ na personalną obsadę czołowych urzędów kościelnych. Zwołał pierwszy na Zachodzie tzw. sobór Laterański I. Zatwierdził regułę zakonu cystersów, którzy zrezygnowali z posiadania wielkich dób ziemskich (w przeciwieństwie do bogatego zakonu w Cluny). Do tego zakonu wstąpił Bernard z Claivaux (1090–1153).

 

Papież Honoriusz II (1124–1130)  – był uczonym. Wybrany został po walkach pomiędzy rodzinami Pierleonich a Frangipanich. Wybrano Celestyna II (1124), którego uznano jednak za antypapieża. Honoriusz w pierwszym odruchu zrezygnował też z wyboru, ale zgromadzenie kardynałów ponownie go wybrało. Honoriusz dążył do pokoju z cesarzem. Po śmierci Henryka V papież poparł Lotara III i ekskomunikował Konrada (bratanek Henryka V), gdy ten ogłosił się królem. Robił wszystko, aby nie dopuścić do utworzenia królestwa Normanów na południu Italii. Przegrał i uznał Rogera II (1095–1154) na króla Sycylii. Na synodzie w Troyes zaaprobował regułę zakonu templariuszy powstałego w 1119 r. Mieli oni zapewnić bezpieczeństwo pielgrzymom zmierzających do Jerozolimy, a także bronić państw krzyżowców w Ziemi Świętej przed Turkami Seldżukami. Honoriusz interweniował w zakoniach Cluny, gdzie pozbawił stanowiska przeora Poncjusza (1126) jak i opata Oderisiusem.

 

          Po śmierci papieża Honoriusza II znów rozgorzały walki frakcyjne. Wybrano Innocentego II (1139–1143) oraz Analekta II (1130–1138). Schizma trwała 10 lat. Skończyła po śmierci Analekta.

 

Papież Innocenty II (1139–1143)  – po śmierci Analekta II mógł rządzić samodzielnie. Zwołał II sobór Laterański. W 1141 obłożył króla Francji, Ludwika VII interdyktem[1].

 

Papież Celestyn II (1143–1144)  – cofnął interdykt rzucony przez Innocentego na Francję w zamian za ustępstwa w obsadzaniu arcybiskupstwa w Bouges. Był uczniem Piotra Abelarda. 

 

          Piotr Abelard został w 1139 r. potępiony za naukę o możliwościach poznania Boga przez rozum.

 

Papież Lucjusz II (1144–1145)    niespokojny pontyfikat. Trwała wojna między szlachtą a powstającą burżuazją miejską. Utworzona w 1143 republika komunalna przysporzyła papieżowi wiele kłopotów. Senat ograniczył prawa kapłanom jedynie do sprawowania funkcji duchowych i posług. Papież chciał władzy. Utworzył własne wojsko. Przegrał. Zraniony kamieniem, zmarł.

 

Papież Eugeniusz III (1145–1153)    był pierwszym papieżem cystersem. Będąc papieżem, zmienił stylu życia i nie przywdział szat papieskich, nadal nosił habit. Obalił patrycjat rzymski i przywrócił władzę papieską. Wybuchły nowe walki niezadowolonych Rzymain. Papież musiał dwukrotnie opuszczać Rzym. Dużo czasu spędził we Francji. Zabiegał o drugą krucjatę. Ludwik VII wraz z żoną oraz z Kondradem III przybyli do Bizancjum. Tam doszło do konfliktu. Krucjata poniosła fiasko. Część wojska wzięła udział w wyprawie na Północ przeciwko pogańskim Prusom.  Eugeniusz III powołując się ewangelię głosił, że św. Piotr otrzymał pierwszeństwo nie tylko w sprawach duchowych, ale także świeckich. Za pontyfikatu Eugeniusza II powstał tzw. Dekrety Gracjana, zbiór przepisów prawa kanonicznego dla utrzymania dupremacji  władzy duchowej.

 

Papież Anastazy IV (1153–1154)    panował tylko pół roku



[1] Interdykt – zakaz odprawiania obrzędów religijnych na danym terenie (zbiorowy) lub przez daną osobę. Obecnie nie istnieje już interdykt zbiorowy, ale w średniowieczu był stosowany nawet wobec całych państw, kiedy ich władca szkodził papieżowi.

Papieże w okresie 1088–1119

 

Papież Urban II (1088–1099)  – wybrany, musiał czekać na zajęcie stanowiska ze względu na wciąż rezydującego antypapieża Klemensa III. Ze zmiennymi losami przebywał u hrabiego Rogera do 1093 r. Postanowił w 1095 r. zorganizować wyprawę krzyżową do Jerozolimy pod dowództwem Gotfryda de Boillon w celu wyrwania Jerozolimy z rąk wyznawców islamu. Tym zyskał rozgłos światowy i prestiż. Po raz pierwszy w dziejach chrześcijaństwa zastosowano odpust zupełny dla żołnierzy, którzy zdecydują się na wyprawę. Stworzył podstawy „Kurii rzymskiej”. Za jego pontyfikatu powstał zakon cystersów. Cofnął wszystkie przywileje Normanom. Rozpoczął tym samym konflikt, który zakończy się za osiemset lat za pontyfikatu Piusa IX.          Pierwsza krucjata złożona z chłopstwa i ich rodzin ruszyła w 5 grupach drogą lądową. Przez napady jakie dokonywali po drodze byli atakowani i rozbijani. Tylko dwa oddziały dotarły do Bizancjum. Po walkach z Turkami tylko nieliczni wrócili do Konstantynopola. Odmienny przebieg miała wyprawa rycerska. Rycerze złożyli przysięgę wierności cesarzowi Aleksemu I Komneonowi i zobowiązali się do oddania mu zdobytych miast. Odzyskali Niceę. Obronili Odessę, zdobyli Antiochię. Dwa tygodnie po śmierci Urbana Jerozolima została zdobyta.

 

Papież Paschalis II (1099–1118)  – papież starał się osłabić cesarza, to spowodowało nowe napięcia. Doszło do ugody w Sutri. Biskupi niemieccy mieli zwrócić dobra cesarzowi. Powstała zawierucha. Papież ustąpił tracąc twarz. W końcu musiał uciekać.

 

Kolejni antypapieże: Teodoryk (1100–1101), Albert (1102), Sylwestr (1105–1111).

 

Papież Gelazy II (1118–1119)  – poczciwy mnich w momencie wyboru został pobity przez zbrojną bandę, która wtargnęła do sali elekcyjnej. Uwolniony przez lud, w następnym dniu musiał uciekać przed Henrykiem V, który nagle wkroczył do Rzymu. Parę dni później odnalazły go kobiety ukrytego w zbożu. Próbował walczyć o urząd papieski, jednak ciągle musiał uciekać.

 

Antypapież Grzegorz VIII (1118–1121).

Papież Grzegorz VII 1073–1085

 

Papież Grzegorz II (1073–1085)  – wybrany spontanicznie podczas ceremonii pogrzebowej papieża Aleksandra II. Wybitna postać historyczna i polityczna. Zagadkowy umysł przejawiający dobre i złe cechy. Przez Kościół chełpiony  (wywyższany), wyświęcony.  Wybrany przez lud i przez kardynałów. Był ówczesnym celebrytą, gwiazdą, osobą znaną i szanowaną.  Dążył do władzy absolutnej. W programie Dictatus Pape z marca 1074 umieścił 27 zdań określających jego wizję. Wśród nich są zapisy kontrowersyjne, np.

– Książęta winni całować stopy papieża.

– Nikt nie ma prawa go sądzić.

– Kościół rzymski nigdy nie zbłądził i, zgodnie ze świadectwem Biblii, nigdy nie zbłądzi.

          Papież był znany z obsesyjnej nieprzychylności do cesarza Henryka IV. Instynkt polityczny nakazał mu wstrzymać się z przyjęciem sakry dopóki nie przyjedzie wysłannik cesarski. Nie chciał cesarza prowokować. Był doskonałym graczem politycznym. Mając za sobą ogromną moc autorytetu wydał wojnę wszystkim duchownym, którzy zdobyli swój urząd w następstwie symonii. Pod karą ekskomuniki nakazał im składanie urzędów. Nakłaniał lud, aby nie uczestniczył w mszach celebrowanych przez żonatych kapłanów. Podejrzanych biskupów niemieckich o sprzyjanie cesarzowi wyklął, co odebrane zostało jako prowokacja. Rozpoczęła się wojna o inwestyturę (feudalna zależność, nadawanie dóbr wasalowi i wymaganie przysięgi wierności seniorowi przez wasala). Wobec papieża zaczęło gromadzić się czarne chmury. Niektórzy kardynałowie nie  mogli pogodzić się z samowładztwem Grzegorza VII. W 1075 został siłą zatrzymany i uwięziony. Lud przypuścił szturm i uwolnił papieża. Zaczęła się jawna wojna z cesarzem. Cesarz posądzał go zagarnięcie cesarskich posiadłości i nieobyczajność z hrabiną Matyldą. Papież w czasie uroczystej modlitwy przeklął Henryka IV. Została ona odebrana jako przekleństwo Boże. Henryk IV jako pokutnik spotkał się z papieżem na neutralnym gruncie. Papież jako kapłan nie mógł otrącić pokutnika. Henryk IV odzyskał autorytet. Ruszył ku Rzymowi zabierając ze sobą wybranego antypapieża Klemensa III (1080–1100. Po drodze wzmocnił się przez liczne wojska wrogie papieżowi. Papież skrył się w twierdzy Kanossy. Henryk nie chciał niszczyć papieża (nie chciał dostarczać przeciwnikom argumentów), ale zmusił go do ugody.  Henryk zastosował manewr taktyczny. Ponownie wystąpił w roli pątnika (boso w prostych szatach). Stał na mrozie przed bramą fortecy w Kanossie czekając na przyjęcie przez papieża. Po trzech dniach papież zmuszony był ustąpić. Pozwolił ucałować swe stopy przez króla. Papież udzielił mu absolucji (rozgrzeszenia) i ucałował na znak pokoju. Henryk IV powrócił do Niemiec jako zwycięzca.  Wrogowie papieża żałowali, że Henryk nie skorzystał z okazji pozbycia się papieża. Papież korzystając z niedopełnienia przez Henryka IV przyrzeczeń  złożonych w Kanossie ponownie go ekskomunikował.

Kardynałowie z dystansem odnieśli się do ekskomuniki. Papież zaczął tracić zwolenników. Henryk ruszył zbrojnie na Rzym. Po czterdziestodniowym oblężeniu wycofuje się, aby podejmować kolejne próby. Mury Rzymu były potężne. Zostały pokonane. Papież ukrył się w zamku świętego Anioła. Normanowie przybyli z odsieczą. Król Normanów pozwolił swoim żołnierzom splądrować Rzym. Rzymianie byli zrozpaczeni skalą zniszczenia. Nienawiść papieża Grzegorza VII do Henryka przyniosła pyrrusowe zwycięstwo. Papież pozbawiony sojuszników zmuszony został do ucieczki. Zmarł w Salermo. Po pięciu wiekach później, papież Paweł V uznał zasługi Grzegorza VII i go kanonizował.

          Papież Grzegorz VII przed śmiercią rzekł: miłowałem sprawiedliwość i nienawidziłem nieprawości. Cel jednak nie uświęca środki.

 

Póki co na Lateranie rządził antypapiez Klemens III (1080–1100). Elekcja papieża trwała prawie rok. Kandydat kardynałów Dezyderiusz, opat Monte Casino nie chciał przyjąć tiary. Został niejako do tego zmuszony. Przyjął imię Wiktor III.

 

Papież Wiktor III (1086–1087) – bronił się przed urzędem papieskim. Starał się złagodzić konflikt z cesarzem Henrykiem IV. Zmarł po pięciu miesiącach pontyfikatu.

Splątanie

 

          Pojęcie splątania pochodzi od  jednego z twórców mechaniki kwantowej – Erwina Schrödingera z roku 1935. Spróbuję wyjaśnić możliwie prosto, co to jest takiego.     

          Zaobserwowano, że w pewnych sytuacjach układy, które ze sobą współpracowały wcześniej, reagują na zmiany stanu swojego partnera, nawet, gdy on znajduje się w dowolnej dużej odległości.  Takie zjawisko zaobserwowano w fizyce kwantowej, które nazwano „splątaniem”. Splątanie zaobserwowano w przestrzeni mikroskopowej, ale czy coś takiego nie może istnieć w świecie makroskopowym?

          Jeżeli tak, to można pokusić się na zrozumienie niektórych zjawisk zachodzących w ludzkiej populacji oraz w samym człowieku. Ludzie wychodząc z jednego pnia ewolucyjnego zostali skorelowani (splątani) ze sobą. Według teorii splątania niektórzy mogą odczytywać stany psychiczne innych. Takie zjawiska są obserwowane i nazwane są jako zjawiska paranormalne.

         Innym przykładem splątania są stany świadomości w obszarze mózgu człowieka. Świadomość jest zapisywana w jego obszarze roboczym oraz w świadomości transcendentalnej (duchowej). W momencie utraty przytomności, świadomość jest tracona. Po jej odzyskaniu, świadomość robocza może być odzyskiwana z drugiego zapisu.

         W zjawiskach splątania informacje przesyłane są prędkościami większymi od prędkości światła, co leży w sprzeczności z teorią względności.

          Ze splątaniem kojarzy się relacja (Stwórcy), która sama w sobie jest tajemnicą. Nie znamy jej natury. Wiadomo, że od Boga pochodzi, a więc ma pochodzenie transcendentalne.  W którymś jednak momencie przekłada się na rzeczywistość realną (w tym fizyczność). Być może „splątanie” jest mechanicznym (rzeczywistym) obrazem relacji Stwórcy z materią.

Papieże w okresie 1055–1072

 

Papież Wiktor II (1055–1057)  – kontynuował politykę Leona IX. Kilku biskupów pozbawił urzędów. Z cesarzem Henrykiem III stanowił idealnie dobraną parę. Henryk III rychło zmarł w następstwie upadku z konia. Potomstwo księży uważano za nieślubne i pozbawiono prawa dziedziczenia  dóbr kościelnych (beneficjów), Wiktor II korzystał z doświadczenia mnicha Hildebranda, późniejszego papieża Grzegorza VII oraz kardynała Humberta z Silva Candida. Śmierć papieża była stratą dla Kościoła, jak i dla cesarstwa.

 

Papież Stefan IX (1057–1058)  – wybrany na papieża w wolnych kanonicznie uznanych wyborach. Nie spytano o zgodę Henryka IV, tym samym złamano prawo wprowadzone przez Henryka III. Dopiero po kilku miesiącach Stefan IX postarał się o zatwierdzenie swego wyboru.  Papież popierał ruch osób świeckich, tzw. łachmaniarzy lub patarynów, którzy nawoływali do dobrowolnego ubóstwa, życia wspólnego i nauczania takiego jakie było w pierwotnym Kościele. Potępiali ono chciwość duchowieństwa i symonię. Zmarł we Florencji (niektórzy historycy twierdzą, że został otruty).

 

Antypapież Benedykt X (1059)    wybrany przez rzymską szlachtę, zwany prostaczkiem z racji miernego intelektu. Gdy wybuchły zamieszki uciekł.

 

Papież Mikołaj II (1058–1061)    pierwszy papież, którego głowa została ozdobiona tiarą. Wybrany został przez kardynałów. Był zwolennikiem reform. Ważną rolę odegrał w tym kardynał Hildebrand. Jego autorytet stopniowo wzrastał. Papież Mikołaj II walczył z symonią. Bazował na fałszywym dokumencie Donacji Konstantyna.

 

Papież Aleksander II (1061–1073)  – wybrany bez zgody cesarza, a jedynie przez kardynałów. Niemieccy i lombardzcy biskupi uznali elekcję Aleksandra II za nielegalną i na jego miejsce wybrano Honoriusza II. Papież opuścił Rzym aby powrócić pod ochroną wojsk Godfryda z Toskanii. Antypapieża Honoriusza II obłożył klątwą.

 

Antypapież Honoriusz II (1061–1072) – siłą i bitwami zdobywał Rzym. Do pomocy wzywał żołnierzy Kampani i Normanów. Był dofinansowany przez rody rzymskie. Jego przeciwnikiem był kardynał Hildebrand. Za jego działaniem biskupi uznali prawowitego papieża Aleksandra II.

 

      Na tle kilku ostatnich papieży uwidacznia się postać kardynała Hildebranda (1015–1085). Był on mnichem cluniackim. Geniusz polityczny. Współpracował z papieżem Leonem IX oraz z jego następcami: Wiktorem II, Stefanem X, Mikołajem II i Aleksandrem II.

Zakony cluniackie

 

          Już wspominałem, daje się zauważyć pewną prawidłowość. Tam gdzie panuje zło, tam budzi się dobro. Dlaczego tak się dzieje jest tajemnicą. Może to Boża Opatrzność.

         W X wieku kościół bardzo podupadł. Powstawały lokalne biskupstwa, zakony, parafie. Z papieżami nie bardzo się liczono. Kościół stracił swój autorytet. W tym właśnie okresie w 910 r. powstało opactwo w Cluny, które z założenia podporządkowało się bezpośrednio papieżowi i Stolicy Apostolskiej. Książe Akwitanii Wilhelm Pobożny zwolnił benedyktynów od wszelkich zobowiązań wobec władzy świeckiej. Wprawdzie Wilhelm mianował pierwszego opata, ale równocześnie nadał opactwu przywilej nominacji kolejnych opatów. Tak się szczęśliwie złożyło, że pierwsi kolejni opaci byli długowieczni i bardzo mądrzy: Bernon (919-927), św. Odo (927-942), Majol (964-994), św. Odylon (994-1049), św. Hugon (1049-1109), Piotr Czcigodny (1122-1156). Za ich przewodnictwem zakon w Cluny i zgromadzenia podległe (ściśle podporządkowane domowi macierzystemu w Cluny, tworząc swoisty system feudalny.) stały się autorytetem w Kościele. W szczytowym okresie potęgi opactwa, w XII wieku, posiadało ono, według różnych źródeł, od 800 do 1200 klasztorów podległych. W całej kongregacji cluniackiej żyło wtedy jakieś 20 000 mnichów.

          Od początku starano się wypracować nowe reguły dla zakonu. Wzorowa obserwancja mnichów budziła powszechne uznanie. Ważna była odnowa moralna kleru. Postulowano o odejściu  od praktyk symonii, nepotyzmu, inwestytury oraz nikolaizmu. Mnisi odrzucali wszystko to, co było w tym okresie grzeszne, niszczące Kościół. Reforma nie była łatwa, bo cesarstwo nie chciało zrezygnować ze swoich wpływów. Opaci korzystali z prawa egzempcji[1], w ten sposób przyjmowali pod swoje zwierzchnictwo coraz to nowe zreformowane domy zakonne. W XI wieku kongregacja cluniacka stała się ogromnym centrum życia kościelnego i monastycznej kultury.

          Z Cluny pochodził co najmniej jeden papież Urban II (1088–1099). Dwaj inni papieże, Grzegorz VII (1073–1085) i Paschalis II (1099–1118), byli członkami kongregacji cluniackiej, choć nie jest pewne czy byli mnichami w samym Cluny.

          Zakony cluniackie, początkowo biedne[2], w miarę upływu czasu bogaciły się, zwłaszcza, że miały prestiż i szacunek społeczny. Sponsorów nie brakowało. Powstało wiele budowli i kościołów. Cluny rozrosło się w ogromną kongregację benedyktyńskich klasztorów, uzależnionych bezpośrednio od cluniackiego opata. Dobra materialne zmieniły morale zakonników. Zakon stracił na znaczeniu wobec nowych zakonów cystersów i kanoników regularnych. W 1562 klasztor został splądrowany przez Hugenotów. W 1790 r., podczas rewolucji francuskiej opactwo zamknięto, a w 1811 wraz z kościołem prawie w całości rozebrano.



[1] Egzempcja – określenie pochodzące z prawa kanonicznego, oznaczające przeniesienie osoby albo zespołu osób (np. zakonu) spod jurysdykcji jednego przełożonego kościelnego pod władzę innego, najczęściej wyżej postawionego w hierarchii, np. spod władzy ordynariusza lub proboszcza i poddanie go bezpośrednio wyższemu przełożonemu.

[2] Akt fundacyjny z 910 r. przewidywał 12 mnichów.

Preegzystencja Jezusa Chrystusa

 

          Jednym ze spornych pojęć w wierze chrześcijańskiej jest „preegzystencja Jezusa”. Według nauki Kościoła to wiara w istnienie duszy Jezusa Chrystusa przed Jego poczęciem w łonie Maryi.

 

Preegzystencja występuje w wielu religiach i opiera się na różnych założeniach.

 

W hinduizmie  wiąże się z reinkarnacją.

 

W chrześcijaństwie idea ta była popierana przez Orygenesa, ale została potępiona przez Kościół Powszechny na II soborze w Konstantynopolu w roku 553. Głosił on, że Bóg stworzył na początku świata określoną liczbę dusz. Wszystkie, z wyjątkiem duszy Jezusa Chrystusa zgrzeszyły, ale w różnym stopniu. Te, które miały najmniej grzechów, zostały aniołami, te które najwięcej diabłami. Te które miały pośrednią liczbę grzechów, otrzymały ludzkie ciała.

 

W religii Słowian wierzono, że dusza ludzka istnieje przed narodzinami i przylatuje w dniu narodzin do łona matki pod postacią ptaka.

 

          Kościół katolicki przyjął za słuszną preegzystencje Jezusa Chrystusa za sprawą doktryny Trójcy Świętej. Korzysta z Ewangelii Jana, która mówi: Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. (…) A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas (J ).

          Wątpliwości słuszności interpretacji rodzą się już na tym etapie. Proszę zauważyc, że słowa Ewangelii pomijają imię Jezusa. Mówią tylko o Logosie. Logos zamieszkał wśród nas, ale nie jest powiedziane kiedy. Słowo „logos” w historii miało wiele znaczeń.  W Liście do Filipian: On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi (Flp) można odczytać prawdę o wyraźnym rozróżnieniu Jezusa od Boga. Co prawda napisane jest: istniejąc w postaci Bożej, ale „postać” można rozumieć jako obrazowanie (na podobieństwo Boże). W wielu miejscach Nowego Testamentu wyraźnie pisze, że Jezus został wywyższony dopiero na Krzyżu, np. Jan Ewangelista pisze: ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony (J 7,39).  Zwolennikiem tej tezy był równie Paweł Apostoł. Jezus często powtarzał: Ojciec większy jest ode Mnie (J 14,28).  Autor czwartej Ewangelii pod pojęciem „logosu” umiejscowił nie tylko Syna Bożego (Drugą Osobę Boską), ale i tajemnicę Boga samego. Słowo to ma swoją głębię znaczeniową. Ewangelia Jana jest głosicielem troistości Boga.

        Doktryna troistości Boga była przyczyną powstania w III–IV w. wielu poglądów, które sprzeczne z nauką Kościoła uznano za herezje (arianizm, nestorianizm, unitarianizm). Ebionici nie uważali Jezusa za Boga, lecz za zwykłego człowieka, choć nazywali Go „Wybrańcem Bożym”. Odrzucali Jego dziewicze poczęcie i preegzystencję.  Kościół opierał się na wyznaniu wiary biskupów, w tym Grzegorza Cudotwórcy. Na soborze nicejskim (325) zwyciężyła frakcja Grzegorza i Euzebiusza z Cezarei. Warto wziąć pod uwagę siłę przebicia i autorytetu jakim wtedy dysponowali. Prawda niekoniecznie wygrywa w sporze lokalnych (tymczasowym). Doktryna Troistości Boga ma pochodzenie ludzkie, a zatem powinna podlegać weryfikacji, analizie, a nawet krytyce.

          W sprawie spornej dostrzegam okienko, w którym można by było przyjąć pojęcie preegzystencji dodając Chrystusa, a nie Jezusa. Jezus to imię ludzkie Człowieka narodzonego przez Maryję. Ciało powstało za przyczyną naturalnego połogu i wiadomo w jakim czasie. Jezus urodził się jak każdy zwykły człowiek. Otóż Syn Boży po to stał się człowiekiem, żeby jako pierwszy z ludzi oddać się całkowicie i bez reszty Ojcu Przedwiecznemu[1] (Jacek Salij).  Chrystus to słowo świadczące o Odkupieniu. Ponieważ każde dobro od Boga pochodzi, nawet ofiara Jezusa, to Odkupicielem jest de facto Bóg, i z tej perspektywy można uznaż preegzystencję Chrystusa. Mówiąc prosto, na początku istniał Bóg (Logos).

       Filozoteizm bardzo akcentuje człowieczeństwo Jezusa, bo chce wskazać, że Jezus objawił prawdę o człowieku, jego naturze, pochodzeniu i eschatologicznym celu. Jezus jako narodzony Bóg dystansuje się od zwykłego człowieka z racji swej wrodzonej boskości, a przecież każdy człowiek jest dzieckiem Boga i może zostać Jego dziedzicem. Narodzony Bóg pomniejsza tę argumentację. Jezus pokazał nam drogę do osiągnięcia takiego samego wyróżnienia. Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie (Ga 3,26).

 

          I tak jak wspominałem wczoraj dalej będę śpiewał i przeżywał  religijnie słowa kolędy: Bóg się rodzi, moc truchleje, ale będę śpiewał rozumnie.



[1] Tamże, s. 30.

Papieże w okresie 1045–1054

 

Papież Grzegorz VI (1045–1046)  – był ojcem chrzestnym papieża Benedykta IX. Ubolewał nad nieudanym pontyfikatem Benedykta. By ratować prestiż papiestwa i Kościoła namówił papieża do abdykacji za określoną kwotę. W pięć dni później został wybrany na papieża. Papież stanął na czele armii do zwalczania rozbójników, którzy nękali Rzym i okolice. Stronnictwo proniemieckie oskarżyło go symonię. Benedykt IX dalej uważał się za prawowitego papieża.

 

          W 1045 r. funkcjonowało trzech papieży: Benedykt IX, który wrócił z wygnania, Sylwester III wybrany przez ród Krescencjuszy oraz Grzegorz VI, który kupił ten urząd. Do króla Henryka III przyszedł list opisujący nienormalną sytuację. Na synodzie w Sutrii Benedykt IX został skazany na wygnanie, Sylwester III odesłany do dawnego biskupstwa, a Grzegorz VI skazano na zesłanie do Kolonii, gdzie wkrótce zmarł. Król Henryk III uratował papiestwo.

 

Papież Klemens II (1045–1047)    wybrany za namową króla Henryka III, w podzięce koronował króla na cesarza. Zapowiadał się na wielkiego reformatora, niestety zmarł przedwcześnie. Zdążył podnieść autorytet papieża.

 

Papież Damazy II (1048)    zmarł wkrótce (być może został otruty przez zbirów Benedykta IX).

 

Papież Leon IX (1049–1054)    w szatach pątniczych i boso czekał przed Rzymem, aby Rzymianie z własnej woli wybrali go na papieża. Tym samym podkreślił konieczność wyboru, a nie mianowania papieży. Dużo podróżował po biskupstwach, uczestniczył w synodach, odwiedzał kościoły. Pragnął uniezależnić się od cesarzy niemieckich i wyzwolić się spod ich dominacji. Chciał usunąć symonię i nikolaityzm[1]. Leon IX przez swoje podróże poza granice Italii, manifestował uniwersalny charakter papiestwa i uświadomił, że papież jest zwierzchnikiem wszystkich Kościołów. Jego podróże pobije dopiero Jan Paweł II. Umiędzynarodowił kościelny senat. Normanowie[2] wzięli go w niewolę. Jego postawa zyskała mu szacunek zwycięzców. Z niewoli powrócił chory i załamany psychicznie. Wkrótce zmarł. Nie miał nic wspólnego z wydarzeniami rozgrywającymi się w Konstantynopolu. W 1054 r. nastąpiło trwałe rozejście się Kościoła Wschodniego od łacińskiego za sprawą dwóch hierarchów kościelnych, którzy obłożyli się klątwami.



[1] Nikolaityzm – chrześcijańska herezja gnostycka z I wieku głosząca nieskrępowaną swobodę obyczajów.

[2] Normanowie (st. nord. Norrmaen, ludzie północy) – pochodzenia skandynawskiego.