Papież Pius XII (1876–1958)
2 marca 1939 r. wybrano papieża, który przyjął imię Pius XII. W roku 1917 został nuncjuszem apostolskim w Bawarii, a od 1920 w Berlinie. Był on przywiązany do Niemiec. Hasła przeciw komunizmowi przyjmował z aprobatą. Pół roku po konklawe szykowała się wojna. Nowy papież próbował podejmować wysiłki na rzecz pokoju. Nie znalazł posłuchu. Nie wszystkie jego posunięcia były udane. Do generała Franco wysłał telegram, w którym udzielił mu błogosławieństwa. Zadziwił Świat zdumiewającym milczeniem wobec straszliwej masakry, której ofiarą padł naród żydowski. Podobnie jak Benedykt XV pomagał ofiarom wojny, jeńcom i uchodźcom. W dniu napaści na Związek Sowiecki, konferencja biskupów niemieckich wysłała do Hitlera telegram, gratulując mu przedsięwzięcia owej zbawiennej dla Europy „krucjaty”. Czy niemiecki episkopat wyrażał również cichą aprobatę papieża[1]?.
Papież wypowiadał się na temat zbrodni hitlerowskich, ale głosem bardzo słabiutkim. Dla oprawców nie były one jednak słyszalne. Papież Pius XII nigdy nie potępił Adolfa Hitlera za napaść (1 września 1939) na Polskę i ludobójstwo[2]. 30 września 1939 papież przyjął na audiencji kard. Augusta Hlonda wraz z grupą Polaków (na audiencję oczekiwano 11 dni). Starał się nadać jej prywatny charakter i nie pozwolił przemówić polskiemu prymasowi[3]. Watykan stał się schronieniem dla wielu Żydów. Była to jednak jedna kropla z morza nieszczęść. Państwo Watykańskie cieszyło się autonomią. Jego działania były więc dla niego bezpieczne. Ta autonomia powodowała, że Watykan udzielał również pomocy nazistowskim zbrodniarzom. Dla komunistów był nieprzejednany. W roku 1949 polecił rozwiesić we wszystkich parafiach dekret nakładający klątwę na wszystkich marksistów i każdego, kto udzieli wsparcia partii komunistycznej[4].
Pius XII 1 listopada 1950 r. w encyklice Munificentissimus Deus ogłosił dogmat o wniebowzięciu Maryi. Niektóre jego słowa przeszły do historii: bo nie da się na dłuższą metę uniknąć grzechów i wiernie wypełniać swoich obowiązków. Podkreślał rolę laikatu: Oni sami są Kościołem (Pius XII). Niektóre jego encykliki były ze sobą w sprzeczności. Encyklika Divino afflante spiritu zachęcała do studiów nad Pismem Świętym. Dopuszczał używanie nowoczesnych metod do badania Pisma św. Natomiast encyklika Humani generis (1950) wzbudzała protesty uczonych. Wykazał w niej wsteczność poglądów. Według niej: nie wolno wnioskować, że Adam oznacza jakąś nieokreśloną wielość praojców. Grzech pierworodny pochodzi od Adama i udziela się wszystkim ludziom poprzez rodzenie, staje się grzechem własnym każdego. Żądał poddawania prac ocenie władz kościelnych[5]. Kardynał Ratzinger odważył się opisać szkodliwe dla reputacji Kościoła skutki takich działań. Pius XII przestrzegał przed dostosowywaniem się tzw. nowej teologii do ówczesnych tendencji intelektualnych[6]. Potępiał wszelkie sposoby sztucznego zapłodnienia.
U schyłku życia papież był coraz bardziej autorytatywny, a etykieta watykańska zaczynała nasuwać skojarzenia z dworu faraona. Przechodząc przed drzwiami papieskiej należało przyklęknąć[7]. Konał przez dziewięć godzin.
[1] Jean Mathieu-Rosay, Prawdziwe dzieje papieży, Wyd. Al. Fine Warszawa 1997, s. 400.
[2] Kazimierz Dopierała, Księga papieży. Wyd.Pallottinum Poznań 1996, s. 410.
[3] Tamże, s. 410.
[4] Jean Mathieu-Rosay, Prawdziwe dzieje papieży, Wyd. Al. Fine Warszawa 1997, s. 401.
[5] Podobnie moje trzy pierwsze książki musiały przejść przez cenzurę kościelną. Bez niej Wydawnictwo Jedność w Kielcach nie podjęłoby się ich druku. Wybrałem dwóch profesorów zwyczajnych KUL.
[6] Kazimierz Dopierała, Księga papieży. Wyd.Pallottinum Poznań 1996, s. 408.
[7] Tamże, s. 402.