Czas

 
Próba wykładu dla najmłodszych

 

Czas

 

          Wyobraźmy sobie, że istnieją w świecie dwa pudełeczka w pewnej odległości od siebie. Nic się z nimi nie dzieje. Po 100 latach ich obserwacji można powiedzieć, że czas nie miał tu żadnego znaczenia. One ciągle są takie same. Gdyby jednak cokolwiek zmieniło się, to sensowne byłoby pytanie kiedy to się stało. Aby odpowiedzieć na to pytanie wprowadzono pojęcie czasu jako miary zmienności. To pojęcie ma charakter fizykalny. To samo nazwę <czas> używa się do obiegowego określania mijających chwil. Kiedy mówimy o czasie w tematyce naukowej należy brać pod uwagę czas fizykalny, a nie odczuciowy. To rozróżnienie pozwoli uniknąć nieporozumień.

          Na katechezie słyszy się, że Pan Bóg nie ulega zmianie, jest zawsze jest taki sam. Wobec definicji fizykalnej nie można mówić o czasie. Czasu nie ma, bo nie ma zmienności.

          Przekaz, że przed powstaniem Świata nie było czasu bardzo źle odbiera wielu wiernych. Przyzwyczajenie do upływu chwil jest bardzo silne i nie bardzo chce się wierzyć, że czasu nie było. W człowieku budzi się bunt wobec czegoś tak niedorzecznego.

          Kłopot jest w tym, że miesza się oba pojęcia: czas fizykalny z czasem odczuciowym. No to jak jest naprawdę?

           Czas jest pojęciem linearnym ciągnącym się od nieskończoności (wstecz) do nieskończoności (przyszłość). Na tej nieskończonej linii (pojęcie konceptualne, istniejące w umyśle) czasu Bóg zaznaczył punkt zerowy. Od tego momentu rozpoczął się bieg czasu rzeczywistego.

 

Proszę o komentarz.

Próba wykładu dla najmłodszych

Próba wykładu dla najmłodszych

 

          Kiedy patrzymy przez okno, świat wydaje się nieruchomy. Drzewa rosną tam gdzie rosły. Domek stoi tam gdzie stał. Uczeni jednak już dawno odkryli, że tak naprawdę nic nie stoi w miejscu. We wszechświecie panuje ciągły ruch. Ziemia obraca się wokół swojej osi, a zarazem okrąża słońce. Słońce z ziemią obracają się wokół galaktyki zwanej Drogą Mleczną. Można zadać pytanie. Czy jest na świecie taki układ (miejsce, określona przestrzeń), który się nie porusza? Zapewne w umyśle można wyobrazić sobie taką przestrzeń. Uczeni podpowiadają, że nie ma możliwości  w odkryciu takiego układu. W naszej wyobraźni Stwórca patrzy na Świat właśnie z takiego układu nieruchomego. Patrzy na świat, który cały się kręci. Kiedy Bóg posyła do nas promyczek nadziei wyznacza drogę prostą jak strzała. Nie ulega ona żadnym odchyleniom. I tak już pozostało. Światło (czysta energia promienista) biegnie zawsze swoją drogą (dla jasności w próżni), tak jakby należała właśnie do tego jednego nieruchomego układu. Ta cudowna właściwość światła nie została tak szybko odkryta. Traktowano światło jak każdą rzecz stworzoną, a przecież światło ma przymioty świata nadprzyrodzonego. To czysta energia, tchnienie mocy naszego Ojca Niebieskiego. Gdyby promienie pozostawiały ślady, to z biegiem czasu powstałaby pajęczyna rysująca i wskazująca nam ten jedyny układ, który jest miejscem powstania i funkcjonowania naszego Świata.

     

Do zapamiętania: Kiedy światło opuszcza  swoje źródło, jest niezależne. Nie nabiera prędkości źródła, lecz pędzi z prędkości < c > określoną przez Stwórcę. Nie należy też do układu źródła (źródło sobie i światło sobie).

 

Proszę o komentarz.

Usprawiedliwienie

          Takie pytanie Panie Pawle, oczywiście jak będzie miał czas odpowiedzieć: jak rozpatrywać usprawiedliwienie w Listach np. w liście do Rzymian 5 rozdz. 1.

 

Pozdrawiam Grzegorz Cudny.

 

      W Liście do Rzymian napisano: Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa (Rz 5,1). Podobnie w Liście do Galatów:  człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia (Ga 2,16). Te perykopy do dzisiaj budzą kontrowersje. Jak twierdzą niektórzy: Dobrymi uczynkami nie możemy kupić sobie Zbawienia. Problem Prawa właściwie jest kwestią dotyczącą Żydów. Zresztą tylko oni „usprawiedliwiali” się przez uczynki Prawa, a nie poganie. Antyteza Pawłowa, że człowiek „nie usprawiedliwia się przez uczynki, lecz przez wiarę”  dotyczy głównie Żydów. Paweł próbuje ich przekonać, że Prawo uczynków straciło swoją wartość, bowiem doznało całkowitej odnowy w „Prawie Chrystusa”. Prawo uczynków zastępuje odtąd wiara. Gdyby wystarczyły nasze uczynki, to Ofiara Chrystusa byłaby zbyteczna. Z drugiej strony wiemy, że Bóg wszystko może i do zbawienia człowieka nie jest Mu potrzebny żaden Pomocnik.

          Można postawić pytanie: Czy Jezus sam nie wyreżyserował sobie scenariusza Ofiary, czy było to zamysłem Boga-Ojca? Czy śmierć Jezusa była jedynym sposobem do przywrócenia pierwotnej relacji z Bogiem? Dzisiaj prowadzone są na ten temat gorące dysputy. Ukrzyżowanie zostało sprowokowane przez ludzi, a nie przez Boga. Może Ofiara Krzyża ma tylko wymiar dydaktyczny: każdy kto krzywdzi niewinnego, zamierza się na samego Boga i każde zło, które spada na człowieka, spada także na Boga?

          Pewną odpowiedzią na postawione pytanie jest werset z Listu do Hebrajczyków: Oto idę, abym spełniał wolę Twoją (Hbr 10,9). Nie ma tu jednak mowy o Ofierze Śmierci. Śledząc dalszy tekst, można odczytać, że Bóg pragnie, aby Jezus pokazał nam, jak bardzo Stwórca miłuje swój lud. Każda cena jest warta ocalenia i zbawienia. Jezus odczuwał lęk przed śmiercią, ale modlił się do Ojca słowami: nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie (Łk 22,42); Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja! (Mt 26,42); Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]! (Mk 14,36). Miłość kosztuje. Kto kocha może oddać swoje życie za drugiego człowieka. Krzyż towarzyszy nam od początku życia. Każdy niesie go sam. Jeżeli nasz krzyż ofiarujemy Bogu, wtedy łączymy go z Krzyżem Jezusa. W przeciwnym razie jest on tylko narzędziem naszych zmagań i tortur. Paweł autoryzuje powyższe stwierdzenie słowami: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża (2,19). Jeżeli Ofiara Jezusa nie była kluczem do naszego bezpośredniego zbawienia to przez swój Krzyż Chrystus pokazał nam do niego drogę. To nie Ojciec złożył swojego Syna w ofierze Odkupieńczej, lecz sam Syn ofiarował siebie za odkupienie grzechów: Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je [potem] znów odzyskać (J 10,17). Ofiara Syna była wielkim darem, a Ojciec ten dar przyjął. Należy też wiedzieć, że dobro odkupieńcze Jezusa w ostatecznej płaszczyźnie jest darem Bożym.          Bóg przyjął Ofiarę Jezusa i, co najważniejsze, uczynił ją skuteczną. Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że Siebie na śmierć ofiarował (Iz 53,12); On to, gdy dobrowolnie wydał się na mękę (św. Hipolit, II kanon mszalny).

          Zbawienie jest więc darem wynikającym z miłości Boga za naszą wiarę. Czy zatem uczynki są nieważne? Oczywiście, że nie. One są istotne. Uczynki pośrednio wynikają z naszego stosunku do Boga, a więc z wiary: W czynieniu dobra nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy. A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze (Ga 6,9–10). Dobre uczynki winny wypływać z serca, z dobrej intencji, z chęci pomocy drugiemu człowiekowi i z miłości do bliźniego, nie zaś z błędnego przeświadczenia, jakoby można było zasłużyć sobie nimi na nagrodę w Niebie. Łaska Zbawienia jest darem, a nie towarem, który można kupić za uczynione dobro: Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską (Rz 11,5). Idealnym przykładem bezgranicznej wiary w Ojca Niebieskiego była postawa Abrahama, który miał złożyć w ofierze własnego syna: I dlatego tylko ci, którzy polegają na wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze (Ga 3,9).

          Sam człowiek nie jest w stanie siebie zbawić. Co niemożliwe jest dla ludzi, możliwe jest dla Boga. Żaden ludzki uczynek nie ma mocy zbawczej. Usprawiedliwienie przez wiarę jest pewnym skrótem myślowym. Wiara bez uczynków martwa jest. Dobre uczynki uzdalniają nas do przyjęcia daru łaski, który wynika z wiary. Dobre uczynki bez wiary są podstawą sprawiedliwości Bożej wymiernej (stosownie do zasług). Każdemu człowiekowi będzie ofiarowana zapłata za jego trudy i dobre uczynki. Brak wiary nie jest przestępstwem: Gdzie zaś nie ma Prawa, tam nie ma i przestępstwa (Rz 4,15). Bóg nikogo nie ukarze za jej brak.