Katecheza młodych cz.93.

–      Dlaczego nie można porozumieć się z osobami, które odeszły już na zawsze?

–      Podobnie jak Bóg nie może namacalnie (zmysłowo) kontaktować się z człowiekiem, tak człowiek pozostający tylko w naturze duchowej jest niedostępny dla świata rzeczywistego. Jak pokazuje Stary Testament, Saul miał widzenie zmarłego Samuela. Przez osobę uprawnioną udało się nakłonić duszę Samuela do objawienia neurotycznego.  Być może, że i dzisiaj są takie możliwości z Bożego przyzwolenia, choć wątpię. Praktyka pokazuje, że nie są to działania wskazane.  Wielokrotnie sny są przestrzenią do spotkań neurotycznych. Sam mam za sobą doświadczenia niezwykłe. Nie chcę forsować żadnej tezy, ale sny wskazujące o takich spotkaniach są niezwykłe, często też są bardzo podobne do siebie. Np. dusze wykazują brak czasu i zniecierpliwienie, zawsze się spieszą. Bardzo często nic nie mówią. Jeżeli przekazują treści, to są one pełne metafor i zagadek. Często dają o sobie znać jedynie przypomnieniem swojego wizerunku. Zajmują miejsca w tle wydarzeń sennych.  Nie mam wiedzy na ten temat, ale domyślam się, że osoby zmarłe w ten sposób proszą nas o modlitwę. Tak czy siak, modlitwy nasze nikomu nie zaszkodzą, a może faktycznie mogą pomóc zmarłym? Oni widzą lepiej sens świata rzeczywistego. Prawdopodobnie jesteśmy bardzo daleko od jego rozeznania. Ludzie ciągle żyję ułudą, wyobraźnią, modelami konceptualnymi. Nie zauważają rzeczy najistotniejszych. Dusze mają lepsze rozeznanie etyczne. Bliskość Boga ich uświadamia. Umarli milczą, bo nie bardzo umieją ukazać Prawdy ludzkim językiem. Świat nadprzyrodzony jest całkowicie inny od rzeczywistego. Świat rzeczywisty jest ontologicznie pusty. Cała koncepcja świata rzeczywistego opiera się na dynamice. Człowiek odbiera go jako świat materialny, ale prawda jest inna. Jak rozumieć, że świat jest dynamiczny i tylko dynamiczny? To przekracza wyobraźnię człowieka. Dynamika jest skutkiem tchnienia Bożego. Jedynie energia, która jest pochodzenia nadprzyrodzonego w sensie przyczyny  (tchnienia mocy Bożej) jest skuteczna w świecie rzeczywistym. Dlatego energia zachowuje się w świecie realnym dość niezwykle. Np. rozchodzi się ze stałą prędkością. Może być wzmacniana lub osłabiana. Nigdy nie można jej unicestwić, a jedynie przemienić. Energia (emocjonalna) w postaci funkcjonałów może być nawet wygaszana. Świat nadprzyrodzony jest dla człowieka nie do ogarnięcia. Trzeba zachować pokorę i cierpliwość. Każdy z nas wróci do punktu z którego powstał z Bożego zamysłu.  Kto jest w stanie to pojąć, niech pojmuje.

Katecheza młodych cz.92.

–      Dziś dzień wszystkich świętych. Kim jest osoba święta?

Trzeba od razu powiedzieć, że osoba beatyfikowana, czy święta jest uświęcana przez kapłanów na mocy udzielonej człowiekowi plenipotencji przez Jezusa: I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie  (Mt 16,19). Człowiek otrzymał od Jezusa władzę pasterską. Wcześniej przekazał Bóg: I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się, i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię; i czyńcie ją sobie poddaną; i panujcie nad rybami morskimi, i nad ptactwem niebieskim, i nad wszelkim zwierzem, który się rusza na ziemi (Rdz 1,28). Tak więc człowiek może czynić wszystko, co uzna za stosowne. Powoływanie błogosławionych, czy świętych jest wywyższaniem ludzi (na ołtarze), którzy ujawnili wiele wspaniałych cnót. Tak więc stanowią przykład dla wiernych. Osoby święte, to bardzo często osoby po przejściach i burzliwym życiu. W ich życiorysach zapisane są momenty niezwykłe i heroiczne. W bilansie to zwycięscy dobra. Nie należy wytykać świętym ich upadki i porażki życiowe. Należy zainteresować się jak z nich wychodzili. Święto wszystkich świętych rodziło się od VII wieku. Ostatecznie od cesarza Ludwika Pobożnego stało się świętem powszechnym i objęło cały Kościół. Nieporozumienie jest traktowanie tego święta za święto zmarłych. Ten dzień powinien być dniem radości, a nie smutku. Dzień Zaduszny, czyli święto umarłych jest dopiero drugiego listopada. W sumie to drobny szczegół. Dwa dni świąt powinny być refleksją nad przemijalnością. W zadumie powinno zastanawiać się nad własną drogą życia i jej kresem. Jak żyć, aby życie było godne i przykładne. Dla umarłych to dzień oczekiwań modlitw za ich dusze i zbawienie. Oni już nic nie mogą uczynić dla swojego zbawienia. Zdani są na łaski ludzi i Boże Miłosierdzie. Dusze ludzkie, aby mogły połączyć się całkowicie w Bogu, muszą przejść duchowe oczyszczenie. Do tego potrzebne są funkcjonały dobra (dobra energia), które unicestwią (poprzez interferencję wygaszającą) zło jakie się człowiekowi przytrafiło. Żarliwe modlitwy są bardzo skuteczne.  Modlitwy za zmarłych jednocześnie działają skutecznie na modlących się. Kto okazuje drugiemu miłość nie odejdzie, nie otrzymując nagrody Pana. Warto o tym pamiętać. W latach 90 poprzedniego stulecia dotarło do Polski amerykańskie święto Hallloween odnoszące się do święta zmarłych, a obchodzony 31 października. Pomimo mojego dużego poczucia humoru do wszelkich zabaw i rozrywek, to amerykańskie święto korespondujące ze świętem tak duchowym jest dla mnie czymś niesmacznym.