Papieże cd. 60

Papież Innocenty VIII (1484–1492) po strasznych rozbojach jakie pojawiły się po śmierci papieża Sykstusa IV wybrano kardynał Jana Baptystę. Karierę zdobywał dzięki ogładzie towarzyskiej i zręcznym pochlebstwom. Wysoki, dobrze zbudowany, był przystojnym mężczyzną, w młodości miewał flirty z Neapolitankami. Uznał  tylko dwójkę swoich dzieci z nieprawego łoża. Im też poświęcał sporo czasu. W kasie brakowało kasy po hojnym poprzedniku. Powrócono do handlu stanowiskami. W Watykanie powstała pracownia fałszerska produkująca fałszywe bulle papieskie i sprzedawane jako papieskie. Tę żyłę złota wykryto w roku 1489. Oszuści zginęli na szafocie. Aby uniknąć kary śmierci można było się wykupić. Syn papieża zażądał od skarbnika by grzywny powyżej 150 dukatów przekazywane były do jego osobistej kiesy. Papież za grube pieniądze chronił Dżema, brata syna tureckiego sułtana Mehmeda III. Papież ochraniał tron głowy Islamu, goszcząc w Watykanie potomka zdobywcy Konstantynopola i to wówczas, gdy daremnie usiłowano zmobilizować zachodnich władców do podjęcia krucjaty. Innocenty żywił się wyłącznie mlekiem kobiecym. W czasie jego pontyfikatu dopuszczano się polowań na czarownicę. Napisano swoisty kodeks określający tortury jakie trzeba stosować przy oskarżonych o zawarcie paktu z diabłem.

 

Papież Aleksander VI (1492–1503) wybrano po przetargu finansowym. Wygrał ród Borgiów. Aleksander VI czuł się przede wszystkim monarchą. Dążył do uczynienia z Państwa Kościelnego największego i najsilniejszego państwa w Italii. Nie trwonił majątku na wystawne bankiety. Miał trójkę dzieci na wychowaniu. Odsuniętą żonę zastąpiła kochanka, piękna Julia Farneze. Syn Cezary w wieku sześciu lat został biskupem Pampeluny. Inne dzieci korzystały z dobrodziejstwa pontyfikatu i układów papieskich. Papież załamał się gdy zamordowano jego syna Juana. Kochanka na pociechę dała mu syna, którego nazwał Juanem. Papież coraz bardziej uzależniał się od syna Cezara. Zrezygnował on z kardynalskiej purpury na rzecz dobrego ożenku. W tym celu papież ojciec musiał prowadzić odpowiednią politykę. W końcu Cezar zapragnął królewskiej korony. Jak dochodziły plotki, papież został otruty. Cezar zaplanował wszystko jak ojciec zamknie oczy. Nie przewidział tylko jednego – że i on w tym samym momencie padnie ofiarą zatrucia. Na ulicach ludzie tańczyli z radości. Papież bardzo cenił Polaków. Stosował zasadę wyrozumiałości wobec różnych wyznań, a nawet herezji. W 1498 unieważnił 250 skazujących wyroków inkwizycji wydanych w Hiszpanii.

 

Papież Pius III (1500) wybrany ze względu na podeszły wiek. Zmarł w tym samym miesiącu, co został wybrany. 

Czy teologia jest królową wszystkich nauk?

          Rozróżnienie teologii na  teologię Boga i Jezusa Chrystusa nie jest pierwszą próbą podziału tej dziedziny. Scholastycy uważali, że teologia jest nauką o Trójcy Świętej i naturze Boga, podczas, gdy naukę o Odkupieniu nazwano oikonomią, a więc wiedzę o rzeczach Bożych. Całość nauki o objawieniu Bożym nazwał teologią pierwszy Piotr Abelard (1079–1142), a Święty Tomasz z Akwinu (1225–1274) uważa ją za królową wszystkich nauk. To twierdzenie Świętego Tomasza kwestionuje Jean Duns Scot (1266–1308) twierdząc, że teologia nie jest nauką w ścisłym tego słowa znaczeniu, podobnie jak filozofia, lecz jedynie pewną wiedzą. Podobne stanowisko zajmuje m.in. Wilhelm Ockham (1285–1348).

          Wraz z rozwojem nauk humanistycznych w XX wieku zaczęto znowu wyraźnie kwestionować naukowy charakter teologii. Głównie chodziło o źródło poznania jakim jest Objawienie Boże. Ks. Różycki w książce Dogmatyka sformułował definicję nauki jako uporządkowany zbiór zadań, odznaczających się oczywistością wynikania. Ksiądz Różycki wydaje się przy tym identyfikować oczywistość wynikania ze sprawdzalnością, zaś metodę naukową określa jako świadomy sposób uzasadnienia nowych sądów. Można odczytać to jako usilne forsowanie przyjętej tezy. Przy ścisłej definicji nauki to nie wystarcza. Tak więc definicja teologii ks. Różyckiego: Teologia jest to nauka o tym, co można poznać w Świetle objawienia Bożego jest jedynie pobożnym życzeniem i wynika jedynie ze spekulacji. Brakuje tu racji obiektywnych. Objawienie Boże ma swoje główne źródło w Piśmie Świętym, który ma charakter dokumentu. Kto wie, czy zaakcentowanie objawienia jakie dokonuje się w każdym człowieku (dar łaski przy narodzeniu) nie ma silniejszej mocy argumentu[1] niż Objawienie z Pisma świętego. Można w tym dostrzec uniwersalizm Objawienia Bożego niezależnego od religii.  Ks. Różycki  uzasadnia swoją tezę teologii naukowej tym, że metody badań teologicznych są szeroko wypracowane. Sam jednak przyznaje, że są takie zagadnienia, które należy nazwać tajemnicą[2]. Oczywistość wynikania nie jest tym samym, co oczywistość wyniku badań. Jak pisałem w poprzednim spodzie, trudno jest obejść prawa logiki. Wszelkie próby wciągnięcia teologii do nauk współcześnie rozumianych jest tylko ukłonem wobec Kościoła. Prawda nie zależy jednak od kaprysów uczonych. Pozostaje więc teologia Chrystusowa jako nauka. To, że w doktrynie chrześcijańskiej pojawia się element wiary (boskość Jezusa Chrystusa) nie zmienia faktu ogólnego. Jezus Chrystus jako realny Człowiek, żyjący w określonym czasie podlega badaniom naukowym, jakim jest np. historia. Wszelkie dywagacje nie zmieniają poglądu, że do apologetyki jak i innych dziedzin można stosować metody naukowe i czerpać z wyników badań prawdy rzeczywiste. Unaukowienie na siłę teologii mogłoby pozbawić ją swoistego charakteru jako szeroko pojętej scientia salutis (tu: wiedzy nadprzyrodzonej).


[1] Ze względu na wielką ilość obiektów (cały gatunek ludzki) do przebadania. 

[2] W fizyce, czy innych dziedzinach naukowych występują też granice poznania, które można nazwać tajemnicą.

Papieże cd. 59

Papież Pius II (1458–1464) przed wyborem pisał poezje erotyczne i frywolne powieści (Lukrecja i Euryalusa). Nawrócony stał się księdzem, a później został papieżem. Poeta miłości stał się apologetą wiary, a literackie wyznanie własnych win pomogło mu w karierze. Animozje wśród kardynałów ułatwiło mu objęcie pontyfikatu. Przyjął to wyróżnienie ze łzami w oczach. Papież miał problem. Wokół szerzyła się korupcja na niespotykaną skalę. Człowiek , który był zwolennikiem koncyliaryzmu jako papież potępił ją. Próbował zorganizować krucjatę przeciw Turkom. Niestety tylko Wenecja obiecała pomoc. Czekając na flotę zmarł trzy dni po jej przybyciu.

 

Papież Paweł II (1464–1471)  zobligowany do spełnienia wielu żądań został wybrany na papieża. W trzy dni po koronacji Paweł II anulował zobowiązania i zmusił kardynałów do podpisania dokumentu, którego tekst starannie zasłaniał dłonią. Próżność była jedną z dominujących jego  cech. Kazał ozdobić swoja tiarę , szlachetnymi kamieniami,  o znacznej wartości. Brak wykształcenia przekładał się na pogardę do humanistów. Budował mniej pałaców, ale za to udoskonalił ścieki, założył pierwszą w mieście drukarnię oraz rzymskie wydawnictwo Libreria  Editrice  Vaticana. Dla ludu organizował zabawy, festyny, czy bankiety. Dla Polski nie był przyjazny. Klątwą objął króla Kazimierza IV Jagiellończyka.

 

Papież Sykstus IV (1471–1484) odłożył sprawy wiary na bok. Interesował się doczesnością materialną. Pieniądze były mu potrzebne na życie w przepychu. Wprowadził nepotyzm na wielką skalę. Pomagali mu w tym niegodziwi krewni. Handel odpustami nigdy nie osiągnął takiej skali. Gdy zabrakło pieniędzy nie zawahał się przed symonią (sprzedaż urzędów).  Operacje finansowe pozwoliły papieżowi ozdobić kaplicę, która do dziś nosi jego imię – Kaplicę Sykstyńską. Uważany jest za drugiego fundatora Biblioteki Watykańskiej. Organizował prymitywne zabawy karnawałowe i liczne pogańskie rozrywki. Zadowalał finansowo swoje liczne kochanki.  Powszedniość walk ulicznych przeobraziły je w gigantyczny dom dla obłąkanych. Papież nie miał czasu zwoływać sobór z nakazu konklawe. Zniecierpliwiony biskup Andrzej Zamometic powziął tą inicjatywę w Bazylei. Ta inicjatywa ściągnęła na miasto interdykt. Bazylea przez dwa lata nie chciała wydać biskupa, pomimo gróźb papieża. Andrzej sam rozwiązał ten problem, popełniając samobójstwo.  Papież ustanowił Święto Niepokalanego Poczęcia. Zezwolił władzom hiszpańskim na wznowienie działalności inkwizycji. Była ona wymierzona przeciwko Żydom i mahometanom, którzy nie chcieli przyjąć chrztu. Okrutny inkwizytor Torquemad, dominikanin wciągu piętnastu lat doprowadził do wydania 97 000 wyroków i spalenia żywcem 16 200 osób. Skazanym konfiskowano część majątku. Pojawiły się wielkie nadużycia. Po ataku gniewu, po nieudanej transakcji finansowej dostał gorączki i następnego dnia zmarł. Wielu Rzymian uznało ten dzień za najpiękniejszy w ich życiu.

Czy teologia jest nauką?

          Aby dziedzinę nazwać naukową musi spełniać współczesne wymagania stawiane nauce. Szczególnym przedmiotem teologii jest istnienie Boga i jego atrybuty oraz jego relacja do świata przyrody i człowieka.  Refleksja teologiczna dokonuje się w ramach wyznaczonych przez odnośną do tych rzeczywistości wiedzę rozumową oraz wiarę.  Pod terminem „teologia” często rozumie się również objawienie Chrystusa i to, co z tego objawienia wynika. Nie wszyscy jednak uważają teologię za naukę. Jak twierdzą, nie posiada ona weryfikowalności stawianych przez nią hipotez. Poza tym opiera się na wierze, która z założenia nie jest naukowa. Wielu uczonych uważa teologię Boga jedynie za apologetykę. Jezus Chrystus był żyjącą postacią historyczną i dlatego może być badany np. historycznie (tzn. naukowo). Tak więc teologia Jezusa (nazwa przyjęta przez boskość Chrystusa) może być uważana za naukę.  Teologia Boga i teologia Jezusa łączy się na poziomie Aktu działającego, a więc boskich atrybutów Chrystusa. Być może teologia Jezusa Chrystusa wciąga teologię Boga w obręb dziedzin naukowych. Polemikę na ten temat przedstawił m.in. papież Benedykt XVI w wykładzie ratyzbońskim wygłoszonym w Ratyzbonie (Regensburg 12.09.2006 r.) .

          Filozofia religii (w tym filozoteizm) bada religię jako fakt, ale nie jest związana z żadną społecznością religijną. Można powiedzieć, że jest bardziej pracownią badawczą (research) religii niż jej służebnicą (ancilla).

          Według K. Rahnera SJ teologia jest nauką, gdyż jest świadomym i metodycznym wyjaśnieniem Objawienia Bożego otrzymanego przez wiarę. Jest to możliwe, ponieważ Słowo Boże zawiera element znaczeniowy, który wymaga dalszego wyjaśnienia w wierze, jak również konfrontacji z innymi prawdami. Jeśli naukę rozumieć jako metodyczną refleksję, absurdem jest negowanie naukowego charakteru teologii. Nie do końca się zgadzam z tą argumentacją. Nienaukowa wiara przekreśla teologię jako naukę. Jeden czynnik fałszywy w zdaniu logicznym daje w wyniku koniunkcję fałszywą. Niezależnie od takiego punktu odniesienia można posiłkować się badaniami naukowymi przy studiowaniu teologii. W sumie chodzi o efekt poznania.

          Warto przyswoić sobie pewne pojęcia związane z charakterem teologii.

Teologia ma charakter prozopoiczny, czyli osobowy.

Teologia ma charakter fundamentalny, czyli opiera się na fundamencie Pisma świętego.

Teologia ma charakter spekulatywny, czyli opiera się na operacjach umysłowych wychodzących od czystych, abstrakcyjnych pojęć. Korzysta z dedukcji myślenia, docieka. Ma wartość opisową, w tym symboliczną.

Teologia obejmuje przestrzeń nadprzyrodzoną.

Teologia ma charakter modlitewny, uroczysty, eklezjologiczny.

Papieże cd. 58

Papież Mikołaj  V (1447–1455) należał do papieży, którzy nie zhańbili tiary żadnymi ekscesami, nepotyzmem. Wiódł skromne życie od małego. Miał fenomenalna pamięć. Zapisywał w niej całą Biblię, dzieła wielu poetów, uczonych i filozofów. Znał kilka języków. Był humanistą, rozmiłowanym w antyku. Wprowadził Kościół w epokę renesansu. Rzym przeobraził w jedno z najwspanialszych miast Renesansu. Jak mawiał: aby swą wspaniałością [Rzym] umacniał wiarę maluczkich. Dla Mikołaja papiestwo i kultura stanowiły nierozerwalną jedność. Założył Bibliotekę Watykańską. Najchętniej widział by całą spuściznę literacką Grecji w przekładach łacińskich. Był inicjatorem przebudowy pałacu watykańskiego i bazyliki świętego Piotra. Największą troską papieża było utrzymanie pokoju. Agresywnego króla Neapolu trzymał w ryzach. Z Fryderykiem III Habsburga (1415–1493) i książętami niemieckimi podpisał konkordat, który pozostał w mocy do 1803. Konkordat ten przyczynił się do zakończenia schizmy bazylejskiej. W 1449 ułatwił antypapieżowi Feliksowi V honorową abdykację i pozyskał swoich przeciwników – zwolenników koncyliaryzmu. Koronował Fryderyka III Habsburga na cesarza. Była to ostatnia koronacja cesarska, jaka odbyła się w Rzymie. Stefano Porcari (zm. 1453) marzył o utworzenie republiki w Rzymie i spiskował przeciwko papieżowi, nastając na jego życie. Kilkakrotnie ujęty przez straże papieskie, doznawał za każdym razem łaski papieskiej. Papież obdarował go nawet złotem i mianował gubernatorem  Kampanii nadmorskiej. Gdy jednak Porcari wrócił do Rzymu i próbował wykonać zamach na papieża został ujęty i stracony. Po tym wydarzeniu oraz wieści o drugim zdobyciu Konstantynopola przez Turków załamał się. Po za tym dręczyła go podagra. Śmierć uwolniła go cierpień. Był najszlachetniejszym papieżem epoki.

 

Papież Kalikst III (1455–1458)  nie poszedł w ślady poprzednika. Hiszpanie wykorzystali rywalizację rodów Orsinich i Colonnów i wybrali swojego kardynała Alonsa do Borja (Borgia). Kalikst III był profesorem prawa. Zręczny dyplomata, wytrawny prawnik, był również człowiekiem nieposzlakowanych obyczajów.  Ze względu na zagrożenie tureckie przerywał rozpoczęte przez poprzednika przebudowy, by zdobyć fundusze na dozbrojenie floty. Przy wsparciu Hiszpanii udało mu się wygrać kilka potyczek z Turkami. Papież przy swoich zaletach uprawiał nepotyzm. Rodzina Borgiów obejmowała wszystkie niemal urzędy. Powróciły czasy handlu godnościami kapłańskimi i sprzedaży odpustów.  Gdy umarł papież. Nikt za nim nie płakał. Rodzina Borgiów ratowała się ucieczką.

Dziedziny filozofii

          Rodząca się filozofia zaczęła obejmować najistotniejsze zjawiska jakie towarzyszyły człowiekowi. Przede wszystkim zastanawiano się, co to jest to, co nas otacza. Zmysłami dostrzegano świat. To co jest widoczne nazwano materią. Rozważano istotę, sens, cel tego co dostrzegano. Tak narodziła się ontologia – nauka o bytach. Drugim zagadnieniem była zdolność do poznawania świata, w tym i samego siebie. Dostrzeżono, że można zastanawiać się nad własnym poznaniem. Tylko człowiek wie, że może rozpatrywać procesy własnego poznania. Tak narodziła się epistemologia – nauka o poznawaniu. Potem doszła etyka, estetyka, muzyka, polityka, psychologia, socjologia i wiele innych dziedzin. Wszystkie te nauki zmierzają do poznania istoty, wartości, celu i sensu. Jeżeli wszystkiemu towarzyszy myśl, że nic nie rodzi się z niczego, to zbliżamy się do Stwórcy. W tym kontekście jesteśmy zdolni rozumieć naszą obecność na tym świecie. Człowiek, hojnie obdarowany przez Boga czuje, że komuś zależy na tym, aby człowiek wypełnił swoje życie należycie, aby poczuł się dziedzicem Boga. Zrozumienie tego daje poczucie własnej godności. Człowiek jest bytem niemal doskonałym, ale w każdej chwili swojej egzystencji powinien wiedzieć, że jest tylko stworzeniem. Bez tego poczucia łatwo wpada w pychę, która jest zgubna.

          Stosując rachunek logiczny nie można dojść do innego wniosku, jak tego, że Stwórca powołał świat z miłości. Trzeba więc korzystać z tego wielkiego daru. Trzeba zanurzyć się w istotę wszechświata, trzeba zanurzyć się w samego Boga. Człowiek od Boga przychodzi na świat i wie, że  do Boga Ojca wróci. Tak więc z założenia czeka nas wielka radość i szczęście. Głupotą jest zaprzepaszczać te możliwości, które są nam dane darmo. Należy się cieszyć. Trudy życia pozwalają wykazać się człowiekowi, na ile jest zdolny je pokonywać. Należy pokazać Bogu, że człowiek jest godny Jego zamysłom. Jezus Chrystus pokazał do jakiego wywyższenia może dojść człowiek.

          Dla mnie osobiście Jezus Chrystus jest moim wielkim odkryciem. Jego obecność na ziemi pokazała nie tylko cielesność (metaforyczną) Boga, ale do czego zdolny i jak wielki jest człowiek. Bóg od początku zajął miejsce dyskretne. Chwałę pozostawił człowiekowi. Człowiek musi to zrozumieć właściwie. Jest Bóg Ojciec, Syn Boży (jako wywyższony narodzony człowiek) i ludzie jako kandydaci do świętości.

          Zagadnienia nadprzyrodzone objęte są nauką zwaną metafizyką. Dzisiaj metafizyka jest inaczej definiowana (zachodzi na ontologię, badanie realnej rzeczywistości). Wolę pozostać przy dawnej formule. Metafizyka jest nauką o fenomenach z poza świata fizycznego, a więc nie może być wspomagana aparaturą badawczą (badaniem zmysłowym). Ogranicza się jedynie do refleksji umysłowych (spekulacji lub metod pośrednich).

Papieże cd. 57

Papież Marcin V (1417–1431) został wybrany po deponowaniu Jana XXIII, abdykacji Grzegorza XII i depozycji Benedykta XIII. Tym samym zakończyła się schizma trwająca od 1378 roku. Papież zabiegał o przywrócenie papiestwu znaczenia. Próbował zorganizować krucjatę przeciwko zwolennikom Jana Husa. Występował zdecydowanie przeciwko Żydom, a jego kazania przyczyniły się do ich pogromu w 1422 i w 1427. Papież zwalczał wszelkie koncepcje koncyliaryzmu[1] pojawiające się w kolegium kardynalskim. Zmarł na apopleksję. Marcin V unieważnił korzystne dla Polski bulle Jana XXIII i potwierdził zakonowi krzyżackiemu wszystkie poprzednio uzyskane przywileje (również te fałszywe). 4 maja 1418 nie wpuszczeni do pałacu papieskiego Polacy dostali się do niego siłą, wyłamując bramę. 9 maja Zawisza Czarny z Garbowa i Janusz z Tuliszkowa w obecności papieża oświadczyli, że czci króla polskiego będą bronić „gębą i ręką” i uzyskali od Marcina V potępienie traktatu Falkenberga. Na oficjalną bullę papieską trzeba było jednak czekać do 10 stycznia 1424. Marcin nie oparł się nepotyzmowi.

 

Papież Eugeniusz IV (1431–1447), siostrzeniec papieża Grzegorza XII. Na konklawe kardynałowie chcieli zapewnić sobie wpływ (idea koncyliaryzmu) na decyzje papieża. Wybrany papież został zmuszony do podpisania zobowiązania wobec ich decyzji. Nazajutrz papież uznał podpisanie przez siebie zobowiązania za wymuszone, a więc nieważne. Wkrótce wystąpił jawnie przeciw koncyliaryzmowi. Papież rozwiązał sobór w Bazylei, chcąc zapanować nad kardynałami. Kardynałowie jednak nie zgodzili się i zażądali od papieża wyjaśnień. W sumie sobór dążył do wprowadzenia rządów parlamentarnych i ustroju republikańskiego w Kościele. Papież cofnął zawieszenie soboru. Proniemiecka polityka papieża odbiła się na stosunkach z Francją. Gdy papież odmówił zamieszkania w Awinionie duchowieństwo francuskie wydało tzw. sankcję pragmatyczną przyjętą w Bourges, a zatwierdzoną przez króla Karola VII (1403–1461). Zawierała ona dekrety ograniczające władzę papieża. Głosiła wyższość soboru nad papieżem oraz niezależność Kościoła francuskiego od Stolicy Apostolskiej.     


[1]  Koncyliaryzm – zwierzchność soboru nad papieżem.

Filozofia a teologia

         Definicję filozofii już podałem. Czy teologia jest również nauką? Nie wszyscy tak uważają. Za jej naukowością przemawia stosowany naukowy aparat badawczy, ale czy to jest warunek wystarczający? Na te pytania odpowiem w kolejnym spodzie. Podobnie jak filozofia teologia ma charakter spekulatywny, tzn. oparty na myśleniu abstrakcyjnym, nie opierającym się na doświadczeniu. Teologia jest nauką o Bogu i zakłada wiarę w Boga. Pamiętam moment jak usłyszałem ten warunek na pierwszym wykładzie inauguracyjnym moich studiów teologicznych. Byłem zaskoczony. Jak to! Rozpocząłem studia, aby dopiero dowiedzieć się o istnieniu Boga, a już na początku wciskany jest mi warunek wiary! Byłem niezadowolony. Dopiero później zrozumiałem, że studiowanie teologii bez wiary w Boga jest, de facto, studiowaniem ideologii Boga, a nie teologii. Ateista nie może więc studiować teologii (tylko doktrynę wiary). Brak wiary zakłóca sposób myślenia. Nie daje tych informacji, które odbiera się sercem (duchem). Tak więc. Nauki przyrodnicze łączą nas na płaszczyźnie intelektu, teologia na płaszczyźnie wiary, a filozofia te dwie dziedziny wspiera i wspomaga. Rozumiejąc te zależności można rozpocząć wspaniałą przygodę poszukiwania prawdy. Jestem głęboko przekonany, że prawda istnieje, choć odbierana jest subiektywnie. Oczekiwałem więc zgodności pomiędzy wymienionymi dziedzinami. Nie rozczarowałem się. Tę zgodność odnalazłem, choć z małymi wyjątkami. Główna teza spójności nauk jest widoczna i zgodna z nauczaniem Jana Pawła II, który w encyklice Fides et ratio (1998) stwierdził: Wiara i rozum (fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. […] Nie ma więc powodu do jakiejkolwiek rywalizacji między rozumem a wiarą: rzeczywistości te wzajemnie się przenikają, każda zaś ma własną przestrzeń, w której się realizuje. Dzisiaj jestem zakochany w tych poszukiwaniach. Nie ważne jak jestem odbierany przez moich czytelników (przyjaciół, otoczenie). Cokolwiek piszę jest przepełnione moją miłością do Boga, ludzi i świata. Każde napisane słowo jest moją modlitwą. Tak. Przekazując Wam moje przemyślenia otrzymuję łaskę radości. Myli się ten, który uważa mnie za nawiedzonego. Stoję twardo na ziemi. Prowadzę biznes, który wymaga racjonalnego spojrzenia na rzeczywistość. Nie udaję świętoszka. Jestem zwykłym grzesznikiem. Chcę jednak pokazać, że można być w realnym świecie, który jest brutalny, a duszą unosić się  w niebiosa. Dziękuję Bogu, że uwolnił mnie od bojaźni autorytetów. Potrafię trzeźwo czytać Pismo święte i wytykać w niej niedorzeczności, jak również płakać rzewnie nad biblijnymi tekstami (niekoniecznie historiograficznymi).  Ujawniając swoją prywatność, pragnę zachęcić wszystkich do wspaniałej przygody intelektualnej, jakim jest studiowanie filozofii, teologii czy nauk przyrodniczych. Nie samym chlebem człowiek żyje. Bóg dał człowiekowi rozum i duszę. Rozum służy do poznawania, a dusza do przeżywania. Kto potrafi skorzystać z tych darów Boga niech się przyłączy.

Papieże cd. 56

Papież Benedykt XIII (1394–1417) zapomniał przysięgę jaką złożył, że abdykuje jeżeli ona może przywrócić jedność Kościołowi. Wybrany, przyjął święcenia kapłańskie i papieska tiarę. W tym czasie rządził też Bonifacy IX. Dopiero kiedy opuściło go osiemnastu papieży został zmuszony w 1403 roku do zaproponowania Bonifacemu IX spotkanie. Rzymski papież odmówił. Po jego śmierci Benedykt zaklinał rzymskich kardynałów, by nie przeprowadzali nowej elekcji. Benedykt XIII nie został wysłuchany.

 

Papież Innocenty VII (1404–1406) podobnie złamał przysięgę i nic nie uczynił aby zakończyć okres schizmy. Rzymianie nie chcieli go wpuścić do Rzymu. Dopiero po interwencji króla Neapolu mógł objąć Lateran. Rzymianie ledwo go tolerowali. Ciągle żądali od niego nowych swobód i uprawnień. W związku z kolejnym powstaniem, czternastu pełnomocników przybyło do papieża i w imieniu ludu zarzuciło mu, iż nic nie uczynił, by położyć kres schizmie. Innocenty był niczym skała. Po audiencji, podstępem zwabiono 11 z nich i  wymordowano. Ciała ich wyrzucono przez okno. Widok leżących na ulicy trupów wprawił Rzymian w straszliwy gniew. Przerażony papież uciekł  z oddziałem konnym. Po drodze zasztyletowano jednego z dworzan i zamordowano opata klasztoru w Perugii. Wrócił do zamku Anioła w 1404 roku, w którym zmarł.  

 

Papież Grzegorz XII (1406–1415) wybrano go gdy miał 80 lat. Miał spotkać się z Benedyktem XIII. W drodze siostrzeńca poddali go praniu mózgu. Mieli oni wiele do stracenia. W ostatniej chwili odwołał spotkanie. Grzegorz XII stracił w oczach kardynałów. Zyskał na ty Benedykt XIII, który bardziej pewny siebie zwołał sobór. Sobór okazał się kolejna klęską. Obaj papieże zostali potępieni. Uznano ich za odszczepieńców, krzywoprzysięzców i heretyków i skazano na niezwłoczne złożenie z urzędu.  Obaj skazani uznali odrzucili wyrok. Wybrano trzeciego papieża Aleksandra V.

 

Antypapież Aleksander V (1409–1410) wkrótce po wyborze został otruty przez swego legata. Przed śmiercią powiedział: Jako biskup byłem bogaty, jako kardynał zostałem biedakiem. Jako papież stałem się zwykłym żebrakiem.

 

Antypapież Jan XXIII(1410–1413) przed konklawe uprawiał piractwo. Odkrył, że na handlu odpustami i lichwiarskich pożyczkach też można się wzbogacić. Jego skandaliczny tryb życia doprowadził go do dożywotniego uwięzienia w fortecy Hausen pod Mannheimem. Zmarł w 1419 r.  Jan XXIII (lub Grzegorz XII) zwołał sobór w Konstancji w 1414–1418 r. Jego głównym celem było zakończenie wielkiej schizmy zachodniej. Kościół katolicki uznał tylko niektóre posiedzenia soboru. Na soborze Jan XXIII został nakłoniony do rezygnacji z tronu papieskiego. W rezultacie uciekł przez co formalnie pozbawił się urzędu. Kiedy kardynałowie głosowali za abdykacją Grzegorz XII, papież już nie żył. Antypapież Benedykt XIII został ogłoszony schizmatykiem i ekskomunikowany z Kościoła rzymskokatolickiego. Drugim celem soboru było kontynuowanie reform rozpoczętych podczas soboru w Pizie. Reformy te były skierowane przede wszystkim przeciwko Johnowi Wyclifowi (wyklętemu na ósmej sesji 4 maja 1415), Janowi Husowi i ich następcom. Jan Hus pomimo listu żelaznego wydanego przez Zygmunta Luksemburskiego został podczas soboru skazany, a następnie spalony na stosie 6 lipca 1415. Na soborze cała delegacja polska, wraz z Pawłem Włodkowicem występowała w obronie Jana Husa.

Mędrcy prekursorzy filozofów

          Filozofia przechodziła różne fazy rozwoju. Prekursorami filozofii byli tzw. mędrcy:

Głupi, przeciw silnemu kto okoniem staje: nie zwycięży, i biedy a wstydu się naje (Hezjod, VII w. przed Chr.);

Zastanawiaj się nad słowami wychodząc od rzeczy, a nie nad rzeczami wychodząc od słów (Misonos);

Uważaj na samego siebie i strzeż się samego siebie (Chilon);

Najliczniejszymi są niegodziwce (Biante).

          W starożytności nie było podziału między filozofią a nauką. Wszelka wiedza był uważana za filozofię. Myślenie filozoficzne zaczęło się, gdy zaczęto podważać mity religijne oraz powszechnie  przyjmowane opinie.  Dzisiaj można ją zaliczyć do nauk przyrodniczych ze względu na naukowe podejście i stosowane naukowe metody. Pozostaje ona także w korelacji z naukami przyrodniczymi (fizyką, chemią, biologią), gdyż na jej rozwój mają wpływ najnowsze zdobycze tych nauk (np. filozofia kosmologii).

         Filozofia ma charakter spekulatywny (oparty na myśleniu abstrakcyjnym, nie opierającym się na doświadczeniu) i zajmuje się szerokim wachlarzem zagadnień – od przyrody po sprawy kulturowe i religijne. Wnosi wiele ciekawych myśli i spostrzeżeń, które pozwalają lepiej i pełniej badać rzeczywistość. Martin Heidegger (1889–1976) uważał, że zadaniem filozofii jest stawianie pytań. W gruncie rzeczy ostatecznym celem filozofii jest poznanie Boga (Georg Wilhelm Friedrich Hegel, 1770–1831).

          Już Arystoteles (384–322 przed Chr.) zastanawiał się nad tym, czym jest czas. Pisał: pewne rozważania nasuwają podejrzenie, iż czas albo w ogóle nie istnieje, albo jest pojęciem mglistym i niewyraźnym. Podobne wątpliwości przeżywał również św. Augustyn (354–430), pytając czymże więc jest czas? Emmanuel Kant (1724–1804) stał na stanowisku, że czas nie określa sposobu istnienia rzeczy, lecz właściwy podmiotowi sposób poznawczego ujmowania tych rzeczy. Platon (428–347 przed Chr.) uważał, że czas jest tylko ruchomym obrazem nieruchomego i wiecznego świata idei, który naśladuje dzięki obrotom po kole. Jego realność warunkuje ciągle w koło powtarzalny, nieskończony cykl procesów zmian, będący odbiciem nieruchomego i wiecznego świata idei. W kulturze biblijnego judaizmu natomiast dominowała linearna koncepcja czasu. Obecnie uważa się, że czas płynie w kierunku zdeterminowanym przez wzrost entropii (miara nieuporządkowania, w miarę czasu entropia rożnie). Zarówno prawo wzrostu entropii jak i ekspansja przestrzenna dowodzą zasadności lineralnej koncepcji czasu.

          Filozoficzne rozważania niekoniecznie muszą prowadzić do wiary religijnej, bezsprzecznie jednak obie te sfery są ze sobą mocno powiązane. Filozofia na pewno jest dziedziną „poszukującą”. Jako nauka jest starsza od objawienia biblijnego i przez to oferuje płaszczyznę neutralną – niedogmatyczną. Filozofia do niczego nie namawia, każdego człowieka pozostawia wolnym w jego decyzjach. Zachęcam do zaprzyjaźnienia się z filozofią. Dostarcza ona wiele radości umysłowych.