Narodziny fizyki kwantowej

               Odkrycie prądu było wielkim odkryciem, a z nim pytanie na czym ono polega? Wielu fizyków skupiło swoją uwagę, aby znaleźć odpowiedź na to pytanie. Proces elektrolizy nakierował na odkrycie ujemnego i dodatniego ładunku. W 1891 r. elementarny ładunek ujemny George Johstone Stoney nazwał elektronem. Badania J.J. Thomsona w 1987 r. nad promieniowaniem katodowym  w lampie elektronowym doprowadziły do uznania, że promienie te są strumieniem cząstek o ładunku ujemnym i niezerowej masie. Do tych cząstek

przypisano nazwę elektrony. Domyślano się, że cząstki te pochodzą z atomów. Uważano, że atom był czymś w rodzaju budyniu z rodzynkami – składającego się z jądra usianego elektronami niczym rodzynkami w cieście. Jak ładunki dodatnie i ujemne tolerują się wzajemnie w jądrze było zagadką? Etnest Rutheford (1871–1937) zasugerował, że atom składa się z ciasno spakowanego jądra, a wokół niego krążą elektrony. Model ten zyskał aprobatę ze względu na swoiste piękno i podobieństwo do modelu układu słonecznego, ale  model ten był tylko wyjściem do dalszych badań. Dalsze prace kontynuował Niels Bohr (1885–1962). On to wyjaśnił stabilność atomu poprzez związanie elektronów z orbitami, które mają swoiste własności. On też wytłumaczył pochłanianie i emisje promieni (kwantów) przez atom. Równolegle prowadzono badania nad właściwościami elektronów i promieniowania. Narodziła się nowa dziedzina fizyki – fizyka kwantowa. Nauka kierowała się w głąb materii. Energia ujawniała swoją naturę. Była czynnikiem sprawczym i bazą do budowania tego, co nauka nazwie materią.  Louis Broglie w 1924 roku stwierdził, że w pewnych warunkach cząstki elementarne mogą zachowywać się jak fale.  Materia więc, z racji swojego energetycznego pochodzenia może przejawiać się jako ruch cząstek (zwane materialnymi, o własnościach zmysłowych) i jako fale elektromagnetyczne (poznawane przez skutki jakie czynią). Einstein wykazał, że materia jest równoważna energii.  Jedna natura energetyczna dała podstawę do stwierdzenia, że prędkość energii (fali i cząstek) jest ograniczona do maksymalnej granicy c. Gdy ktoś próbuje narzucać prędkość obiektu > c ten mówi o innej naturze, która dzisiaj nie jest znana nauce.

        Wobec ludzkiej pychy (pozytywizmu), że wszystko da się wytłumaczyć Bóg nie zesłał kolejnego potopu, ale dopuścił umysł ludzki do swoich tajemnic stworzenia.

          Na ludzkość czekała jednak kolejna zagadka – nieoznaczoność.         

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Historia prądu elektrycznego

               W VI wieku przed Chr. Tales z Miletu opisał zdolność przyciągania lekkich ciał przez potarty bursztyn. Ten fenomen musiał zadziwiać. To zadziwienie trwało ok. 1000 lat. W 1600 roku Wiliam Gilbert, lekarz królowej Elżbiety I opisywał już dwadzieścia substancji mających własność co bursztyn. W niedługim czasie wytwarzano już sztucznie iskrę elektryczną. Zauważono podobieństwo do wyładowań atmosferycznych. W 1845 Peter Musschenbroek w Holandii i Ewald Kleist w Niemczech zbudowali pierwsze urządzenia do gromadzenie i przechowywania i ładunków (butelki lejdejskie elektrycznych. Po doświadczeniach Galvaniego z martwą żabą (której kurczyły się kończyny na skutek przykładania do niej dwóch różnych przyrządów  metalowych) w 1800 roku Volta zbudował pierwsze ogniwo (płytki srebrne i cynkowe rozdzielone zwilżoną wodą morską). Dla społeczeństwa pojawiła się nowa zabawka. Doświadczenia z nową zabawką wykonywało wielu zapaleńców. Nie sposób sprawdzić, kto pierwszy odkrył zjawisko elektrolizy. W 1809 r. pojawił się łuk elektryczny. Ludzkość była już krok od dzisiejszej żarówki. W 1820 r. Hans Christian Oerszted odkrył oddziaływanie pola elektrycznego na pole magnetyczne.  W tym samym roku zbudowano pierwszy elektromagnes (Arago). W 1887 roku doświadczenia Hertza z falami elektromagnetycznymi zapoczątkowały erę radiotechniki. Nastąpiła lawina dalszych odkryć z tej dziedziny. Bóg dopuścił człowieka do tajemnicy, która czekała na odpowiednią chwilę, aby człowiek mógł się nią zająć, wykorzystać i zastosować praktycznie Do końca XIX wieku nie rozumiano elektryczności, a dobrodziejstwa z jej wykorzystania zaczęły przynosić praktyczne efekty. W 1834 roku zbudowano pierwszy silnik elektryczny. Pojawiło się radio, telegraf. Co było więcej trzeba.  Ludzkość  była tak oszołomiona odkryciami i ludzkim geniuszem, że Bóg zszedł na dalszy plan. Pojawiła się era pozytywizmu. Uważano, że za pomocą ludzkiego geniuszu wszystko można wytłumaczyć. Za kilka lat przekonają się jak byli w wielkim błędzie. Pojawiły się doświadczenia, które nie można było wytłumaczyć na bazie fizyki klasycznej. Pojawiła era teorii względności i fizyki kwantowej

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Archimedes geniusz swojej epoki

               Archimedes (287–212 p. Chr.) był geniuszem swojej epoki, ale jego konstrukcje były raczej, na owe czasy, zabawkami i nie miały praktycznego rozgłosu. Pozostały po nim odkrycia z dziedziny matematyki i fizyki. Jego odkrycie wyporu cieczy pływających przedmiotów stało się prawem w fizyce. Wprowadził on pojęcia: ciężaru właściwego, środka ciężkości, prawa równowagi dźwigni. Przebywając w Egipcie wynalazł śrubę wodną (ślimacznicę). Stosował kołowroty, wielokrążki, choć maszyny proste były już znane.

           Jego konstrukcje obronne (katapulty) były zastosowane w czasie wojny z Rzymianami, ale przez przebiegłość Rzymian zginął, mimo wyraźnego rozkazu dowódcy Marcellusa by go ująć żywego.

           Archimedes urodził się w Syrakuzach. Był synem astronoma Fidiasza i prawdopodobnie krewnym władcy Syrakuz Herona II.

          Archimedes powszechnie jest uznawany za najwybitniejszego matematyka starożytności (i jednego z największych w dziejach). Podobnie jak inni mu współcześni, zajmował się głównie geometrią, gdyż arytmetykę utrudniał nieporęczny system zapisu liczb (wprawdzie sam wymyślił ulepszony sposób wyrażania wielkich liczb, ale nie znano jeszcze algebry). Toteż geometrii jest poświęconych osiem z dziesięciu zachowanych prac matematycznych przypisywanych Archimedesowi (o kuli i walcu, liniach spiralnych, kwadratura paraboli, lematy, stomachion). Archimedes stworzył metodę wyznaczania środków ciężkości figur płaskich. Zajmował się też obliczaniem powierzchni i objętości figur i brył ograniczonych liniami krzywymi. Wynalazł w tym celu „metodę miareczkowania”, polegającą na kolejnych przybliżeniach do rozpatrywanej figury wpisywanych w nią i opisywanych na niej wielokątów — operował pojęciem granicy (stosowanym od XVII w., a zdefiniowanym w XIX w.), co pozwala go uznać za prekursora rachunku nieskończonościowego. Przy użyciu tej metody oszacował, jako pierwszy, dokładną wartość liczby π, jako zawartą pomiędzy 3 10/70 a 3 10/71 (wcześniej przyjmowano, że wynosi ona 3).

          Niesłusznie przypisuje się jemu spalenia floty rzymskiej za pomocą promieni słonecznych i zwierciadeł.

          Po Archimedesie pozostały tylko dzieła jego umysłu.    

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Niewolnictwo

               W dalekiej przeszłości, ludzie polowali na grubego zwierza zaganiając je do wykopanych dołów. Brali w tym udział wiele  osób. Uwięzione zwierzęta dobijano kamieniami, oszczepami strzałami z łuków. Po wprowadzeniu narzędzi metalowych życie poprawiło się na tyle, że powstała nadwyżka produktów.  Rodziła się własność prywatna. Ona to doprowadzała do zmiany zamożności, a one prowadziły do wojen. Pozyskani niewolnicy tworzyli armię pracowników do pomnażania dóbr. Niewolników było coraz więcej. Pojawił się wyzysk człowieka przez człowieka. Rozwój gospodarczy stał się zarzewiem konfliktów i zła. Ten mechanizm tworzenia się zła z dobrych uczynków, intencji stawał się zjawiskiem powszechnym. Można pomyśleć, że jest on integralnie związany z ludzka egzystencją. Pojawiła się grzeszność jako element dalszej egzystencji.

Natura ludzka ma w sobie zakodowane geny posiadania, własności. Może jest to wynikiem strachu o przetrwanie? Może jest to bodziec do aktywności życiowej, rywalizacji? Rywalizacja stała się czynnikiem postępu, a ona napędzała jeszcze większą potrzebę posiadania. Słowa Jezusa: “Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia ” (Mt 18,7) można traktować jako słowa mądrości życiowej. Zarazem Jezus przestrzega: “lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie” (tamże). Można w tym dopatrywać się konfliktu. Z jednej strony jest tu proces jakby zaprogramowany genetycznie, a z drugiej  strony czeka kara za popełnianie tych zgorszeń. Można zapytać kto odpowiada za ten stan rzeczy? Czy tylko człowiek musi być obarczony, nie do końca winą przewinienia?

          Odpowiedź jest bardzo prosta. Ten rodzaj przewinień wziął na swój garb Jezus w ofierze krzyża. To co pochodzi jakby z musu wydarzeń zostało zneutralizowane funkcjonałem dobra.  Trzeba zdać sobie sprawę, że grzeszność jest skorelowane z dobrem. Ta wzajemna przepychanka jest życiową koniecznością. Dlaczego? Bo człowiek, choć nosi w sobie cząstkę Boga jest produktem stworzenia, a każde stworzenie jest profanem do boskiego sacrum.  W tym tkwi tajemnica istnienia zła na Ziemi.

         Przykład niewolnictwa jest tu bardzo dobrym przykładem omawianej kwestii. Niewolnictwo musiało zaistnieć, bo gospodarka musiała się rozwijać.   Postęp potrzebuje ofiar. Na dobrą sprawę, niewolnictwo jest w sobie bardzo okrutne, ale ludzkość musiała przejść przez ten okres. Nie dostrzegał zła w niewolnictwie św. Apostoł Paweł. Uważał je za coś normalnego. Na empatie i rozeznanie zła trzeba było jeszcze poczekać. To co zakorzenia się w sercu zamienia się w normy. Aby uczulić swoje serce trzeba nowego spojrzenia, iluminacji, wrażliwości, a zatem wiedzy.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Potrzeby katolików

          Jak już wspomniałem. Katolicy w większości nie mają potrzeb dociekania i rozumienia wiary. Choć na każdej mszy czytane są słowa Pisma Świętego nie ogarniają wątków, całości doktryny. Strona etyczna nie ma umocowania, bo każdy ma swoje poglądy. Treść liturgii słowa szybko ulatuje. Kościół nie lubi mądrali i ten stan rzeczy jemu odpowiada. Wierni po złożeniu datku na tacę, wykonaniu znaku krzyża i po modlitwie też odczuwają spełnienie swojej powinności. Wszyscy są zadowoleni.

          Nawet sprawy eschatologiczne nie są atrakcyjne, bo liczy się życie, którego doznają. Tylko nieliczni zadają sobie pytania o sens i cel religii. Pragną zaspokoić potrzebę zrozumienia.

           Przekaz religijny ma płaszczyznę opisową, która jest przyswajalna przez większość wiernych. Najczęściej są to obrazy religijne, wesołe bądź smutne ale ładne w narracji i w kolorystyce. Ale bez głębszego zamyślenia jest to wiedza powierzchowna, płytka.

           Mało osób wie, na czym opiera się doktryna religijna i co jest jej istotą. To smutne, że katolicy tak mało wiedzą o własnej religii. Ich wiedza jest niewystarczająca, nawet do wolnej dyskusji. To protestanci, ewangelicy, świadkowie Jehowy wiedzą więcej.

          W samym centrum wiary jest jej mistyka. Nie ma ona opisu, bo jest samym odczuwaniem. Zagłębia się w Bogu i rozkoszuje się jego światłem.  Do mistyki wiedza jest mało przydatna. Może w tym tkwi siła katolicyzmu?

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Przekroczona granica

         Hagiograf Księgi Rodzaju przedstawia scenę przekomarzania się Abrahama z Bogiem. Abrahamowi żal było grzeszników z Sodomy, których Bóg zamierzał wygubić za ich grzechy. Narracja jest czysto antropologiczna. Bóg chce się dopiero przekonać o skargach na mieszkańców Sodomy, tak jakby swoją mocą sam nie wiedział. Abraham wykorzystuje ten moment i zadaje Bogu pytanie: “Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi?” (Rdz 18,23). Bóg odstąpi od zagłady, jeżeli w Sodomie znajdzie się pewna ilość (50 i kolejno: 45, 40, 30, 20, 10) osób sprawiedliwych. Bóg do pewnej granicy ustępuje mu i skłonny jest zmienić swoje plany. Jest jednak granica, której człowiekowi przekraczać nie wolno. Rozmowa zostaje zawieszona. Niemniej, sam fakt możności wywierania wpływu na Boga jest dla człowieka nobilitujący. Takim narzędziem wywierania wpływu na Boga jest modlitwa (np. błagalna). Modlitwa może być nieprawdopodobnie skuteczna, nawet pojedynczego człowieka, który jest wierny Bogu.

          Siły natury (istnieją potwierdzenia archeologiczne), które zniszczyły miasta (Sodomę i Gomorę) w południowej części doliny Jordanu, stały się kanwą opowiadania religijnego. Hagiograf przedstawia skutek zepsucia moralnego, zwyrodnienia i zboczeń, jakie miały miejsce w Sodomie i Gomorze. Pragnę podkreślić, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem poglądu, że Bóg człowieka karze (Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro nagradza, a za zło karze – z głównych prawd wiary). Przy uważnym czytaniu Biblii, często opisywana „kara Boża” nigdy nie ma w zamyśle zemsty, ale stanowi przestrogę i wezwanie do poprawy. Bóg pozwala jedynie, aby grzesznicy doświadczyli na sobie skutki własnego wyboru. Słowa świadczące o karze Boga są ówczesną interpretacją na bazie ówczesnej mentalności Żydów. Łatwiej było mówić, że Bóg ukarał, niż wytłumaczyć fakt, że zło doprowadza się do samozniszczenia. Na ówczesną społeczność bardziej oddziaływał strach niż wyższa etyka oparta na Miłosierdziu Boga. Puentą opowiadania o zniszczeniu Sodomy i Gomory miała być surowa ocena grzechów. Lot i jego córki zostają uratowani. Opatrzność Boża jest przeciwwagą kary. Wymaga jednak współpracy ze strony Izraela.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Faktografia niepotrzebna

         Biblia jest obrazem literackim. Tłem jest zazwyczaj haggada żydowska, ale pomiędzy wierszami kryją się natchnione (odczytane w sumieniu) myśli autorów. Sztuką jest wyłowić je i odczytać.  Tak też jest w przypadku Abrahama, który nie mogąc się doczekać potomstwa ze swoją żoną Sarą, za namową żony, zapłatnia niewolnicę, egipcjankę Hagar. Było to możliwe, bo w tym czasie moralność nie sprzyjała kobietom. Mężczyźni mogli używać seksu w nadmiarze, ale kobieta była za nie surowo karana. Hagar poczęła syna Izmaela i zaczęła wykorzystywać swoja przewagę nad Sarą. Sara znieważana przez niewolnicę doprowadziła do tego, że Hagar zabrawszy syna uciekła z gospodarstwa Abrahama.

          Ten epizod miał na celu wytłumaczyć pojawienie się narodu arabskiego. Izmael stał się protoplastą, praojcem Nabatejczyków i później Arabów. Autor przypisał Izmaelowi błogosławieństwo Boga: “Oto pobłogosławię mu, żeby był płodny, i dam mu niezmiernie liczne potomstwo; on będzie ojcem dwunastu książąt, narodem wielkim go uczynię. ” (Rdz 20,17).

          Hagiograf z łatwością dopisuje historię dla potrzeb własnej wizji teologicznej. Bogu będzie wielokrotnie przypisywane słowa, które będą autorstwa pisarza. Podobnie będą czynili ewangeliści Mateusz i Łukasz.

          O prawdę historyczną i faktograficzną nie dbano. Zresztą nie była ona nikomu potrzebna. Religia jest tworem ludzkiego umysłu. Jej protoplaści tylko podają tło i sens. Każdy przyjmujący wiarę szykuje dla nie przestrzeń duchową.

Liczy się Prawda istnienia Stwórcy, a nie porządek historyczno-logiczny. Proszę odrzucać niesmak braku faktografii, ale przyjąć, że Świat duchowy, tak naprawdę, jest wewnętrzną komunikacją i relacją człowieka z Bogiem.  Ważne staje się to, co wynika z tej komunikacji, a nie dane historyczne. Dla Prawdy Objawionej (odczytanej) mogą służyć dowolne historie na podobieństwo bajek, który główny cel kryje się w jej morału. 

            Religia jest przestrzenią nieprzystającą do zdarzeń rzeczywistych. Rządzi się swoimi prawami, czasem trudnymi do zrozumienia. Te trudności są  spostrzegane z chwilą jak analizuje się pobłażanie Boga na ludzkie przewinienia. Nie można tego ani zmierzyć, ani zważyć, bo Miłosierdzie nie podlega żadnym normom logicznym.

          Tam gdzie można posłużyć się logiką pozostaje tylko ufność i wiara. Filozoteistyczne podejście do wiary jest dla większości wiernych trudne. Poza tym, piszę to z żalem. Katolicy nie mają potrzeby dociekania i rozumienia wiary. Wystarczy im płaszczyzna teatralna, zmysłowa. Przekaz parafialny jest dla nich wystarczający. Wykorzystują zewnętrzną oprawę religii, nie dostrzegając jej meritum.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

The result of an appeal to foreign readers

          On July 15, 2021, on two of my blogs, I asked foreign readers for any comment sent to my e-mail e-mail address: p.porebski@onet.pl. In the following days, until today, I provide the contact address under each post. As a result, I received only one e-mail from Poland from a friend from university. At that time, the number of comments on the blog http://wiara-rozumna.5v.pl: increased to 104262 (!). There are content in them that is not right to quote, or absurd peams. With my request,

          I wanted to check the readers’ intentions. I was disappointed all the way. I have thoughts of closing it. Maybe the blog will remain more favorable: swieckiteolog@gmail.com and facebook.com

Le résultat d’un appel aux lecteurs étrangers

          Le 15 juillet 2021, sur deux de mes blogs, j’ai demandé à des lecteurs étrangers tout commentaire envoyé sur mon e-mail Adresse e-mail : p.porebski@onet.pl. Dans les jours qui suivent, jusqu’à aujourd’hui, je fournis l’adresse de contact sous chaque message. En conséquence, je n’ai reçu qu’un seul e-mail de Pologne d’un ami de l’université. A cette époque, le nombre de commentaires sur le blog http://wiara-rozumna.5v.pl : est passé à 104262 (!). Il y a du contenu qu’il n’est pas juste de citer, ou des phrases absurdes.

         Avec ma demande, je voulais vérifier les intentions des lecteurs. J’ai été déçu tout le long. J’ai l’intention de le fermer. Peut-être que le blog restera plus favorable : swieckiteolog@gmail.com et facebook.com

Wynik apelu do czytelników zagranicznych

          15.07.2021 na dwóch moich blogach poprosiłem zagranicznych czytelników o dowolny komentarz przesłany na moją pocztę e-mail

adres e-mail: p.porebski@onet.pl. W następnych dniach, aż do dzisiaj pod każdym postem podaję adres do kontaktu.

          W wyniku otrzymałem tylko jeden e-mail z Polski od kolegi ze studiów. W tym czasie ilość komentarzy na blogu http://wiara-rozumna.5v.pl:  narosła do 104262 (!). W nich są treści które nie godzi się przytaczać, albo niedorzeczne peamy. Moją prośbą chciałem sprawdzić intencje czytelników. Zawiodłem się na całej linii. Nachodzą mnie myśli o jego zamknięciu.

          Może pozostanie blog bardziej przychylny: swieckiteolog@gmail.com i facebook.com

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Pozostaje tylko wstyd

          Wczoraj byłem świadkiem gorszących scen w sejmie, które przynoszą narodowi polskiemu ogólnoświatowy wstyd. JK tak pokierował wydarzeniami, że osiągnął swoje pyrrusowe zwycięstwo. Postać JK jest już określona (historia go rozliczy), ale wstyd mi za jego zwolenników. Cisną się na usta same inwektywy. Czuję zapach zgnilizny. 30 % społeczeństwa nie spełnia moich oczekiwań. Pozostaje tylko nadzieja, że zostaną wkrótce rozliczeni sprawiedliwie.

Hagiograf sugeruje rozczarowanie

          Może Abram był pobłażliwy, może tolerancyjny, a może na tyle mądry, że wiedział, że szybko ludzie nie zapomną o swoich bożkach. Autor Księgi chciał ujawnić źródło niepowodzeń jakie miały miejsce później. Trzeba było spektakularnych wydarzeń, aby lud przekonał się do nowej religii. Jak pisze autor księgi Bóg rozmawiał z Bogiem na osobności. Abram  dla potwierdzenia z Nim swojej zażyłości budował ołtarze i czynił ceremonie ofiarne wzywając Boga: “Abram zbudował tam ołtarz dla Pana” (Rdz 12,7).

             Hagiograf wprowadził do swojej opowieści głód, który się pojawił z chwilą wkraczania Abrama i jego wspólnoty do Kanaanu. Była to pierwsza próba pokazania rozczarowania Boga do wybranego narodu. Abram dla przeczekania głodu udał się do Egiptu, który był w lepszej sytuacji ekonomicznej. Dla uniknięcia nieszczęść Abram namówił żonę, aby się nie przyznawała, że jest jego żoną. To oszustwo miało pokazać ludzką grzeszność w obliczu niepowodzeń. Może autor chciał pokazać, że Bóg ma również żal do Abrama, że nie wykazał się gorliwością w swojej misji. W tym obrazie widać, że hagiograf traktował Boga antropologicznie. Przypisywał mu ludzkie cechy. Wielokrotnie zostanie napisane, że Bóg jest zazdrosny: “Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym” (Wj 20,5; 34,14; Pwt 4,24;..).

           Niezadowolenie Boga nie było jednoznaczne. Miłość Boga przezwycięża ludzkie przywary. Bóg jest ponad to. Jest przede wszystkim Miłością. Bóg nie zostawia swoich owieczek i nadal się nimi opiekuje, mimo niepowodzeń w misji.

           Autor z Faraona czyni człowieka pobłażliwego, dobrego i jemu pozostawia naprawienie błędu Abrama: “Dał też faraon rozkaz dworzanom, żeby Abrama i jego żonę, i cały jego dobytek odprowadzili [do granicy] ” (Rdz 12,20).

            Wracając z Egiptu do Kanaanu Abram  rozstaje się z Lotem. “Lot wybrał sobie zatem całą tę dolinę Jordanu i wyruszył ku wschodowi, I tak rozłączyli się obaj” (Rdz 13,11). Postać ta odegra rolę w dalszej historii narodu.

            Hagiograf z powodów sobie znanych wprowadził do historii kapłana Melchizedeka, króla Szalemu. O dziwo, kultywującego też religię monoteistyczną (!). Co chciał przez to przekazać? Myślę, że chciał ujawnić Prawdę, że iluminacja jedynego Boga dotyczyła wielu ludzi. Czas Abrahama był czasem Objawienia się Boga. Można odczytać, że dał znać, że każdy może dostąpić Objawienia przez wczytanie się w zakamarki własnej duszy.  Tam Bóg objawia się każdemu, kto Go szuka.

           Bóg chciał wynagrodzić wysiłek Abrama i zapowiedział przyjście na Świat jego syna. Bóg zawarł przymierze z Abramem. Jego imię zostało zmienione na Abraham (w związku z nową rolą) i został zapowiedziane przyjście na Świat jego syna Izaaka. Autor kieruje retorykę w stronę 12 pokoleń żydowskich.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949