Moje zainteresowanie filozofią

        Słowo filozofia pochodzi  od Pitagorasa żyjącego w VI w. przed Chr. Pierwotnie miało sens dosłowny i oznaczało poszukiwanie, umiłowanie mądrości (filia – miłość, sofia – mądrość). Filozofia ma charakter spekulatywny (oparty na myśleniu abstrakcyjnym, nie opierającym się na doświadczeniu) i zajmuje się szerokim wachlarzem zagadnień – od przyrody po sprawy kulturowe i religijne. Wnosi wiele ciekawych myśli i spostrzeżeń, które pozwalają lepiej i pełniej badać naszą rzeczywistość. Martin Heidegger (1889–1976) uważał, że zadaniem filozofii jest stawianie pytań. W gruncie rzeczy ostatecznym celem filozofii jest poznanie Boga (Georg Wilhelm Friedrich Hegel).

        Moje zainteresowanie filozofią rozbudziło się w czasie studiów. Po latach, kiedy przyszło mi studiować teologię ciekawość jeszcze bardziej wzrosła do tej dziedziny nauki. Po studiach stała się moim narzędziem poznawczym. Dzisiaj mogę powiedzieć, że prawie każdy z poznanych filozofów przyczynił się do mojej propagowanej wiary rozumnej, którą nazwałem “filozoteizmem“. Każdy studiowany trend filozoficzny ubogacał moje patrzenie na świat. Umiłowana fizyka kwantowa dopełniła to, co rodziło się w sercu. Mogę przytoczyć piękne słowa Jan Pawła II napisane w encyklice Fides et Ratio (1998): “Wiara i rozum (fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. […] Nie ma więc powodu do jakiejkolwiek rywalizacji między rozumem a wiarą: rzeczywistości te wzajemnie się przenikają, każda zaś ma własną przestrzeń, w której się realizuje “. Te dwa skrzydła dopełniają się i są drogowskazami do poznania Prawdy.

         Na moich blogach przekazałem zebraną wiedzę filozoficzno – teologiczną. Niekiedy komentowałem podawane treści. To co napisałem jest moim światopoglądem. Ubogaciłem wiedzę i wzmocniłem wiarę. Być może ktoś  pokusi się aby moją drogę poznawczą uzupełnić, a może i poddać krytyce. Jestem otwarty na nowe spojrzenia, ale muszą być one rzetelnie zaprezentowane i przekonywujące.

        Kto śledził moje wykłady z historii filozofii ten może czuć się jej znawcą. Zawierają w sobie duży ładunek wykładów wysłuchanych na studiach teologicznych. Mają w sobie nutę chrześcijańską.

        Mój filozoteizm znany jest już wielu osobom ze świata nauki. Jest jeszcze za wcześnie, aby został poważnie dostrzeżony.  Pogląd świata dynamicznego wymaga wiedzy z fizyki kwantowej, a ona stanowi dla wielu barierę poznawczą.

Filozoteizm jest lekarstwem na obecny ogólny sceptycyzm poznawczy. Filozofia nadal pozostaje sposobem na poszukiwanie Prawdy.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Niepokój twórczy

        Kiedy w Grecji w VII wieku przed Ch. pojawili się pierwsi mędrcy Żydzi tracili swoją ojczyznę.  W 722 roku przed Chr. państwo północne Izraela zostało zajęte przez Asyryjczyków, a w 598 Babilończycy zdobyli Jerozolimę i z ich terenów  wysiedlono w niewolę ich mieszkańców.

       Okres niewoli zdawałoby się był czasem straconym. Tymczasem w tym okresie nastąpił okres redakcji Tory. Ezdrasz – kapłan żydowski jest uznawany za głównego redaktora pierwszych pięciu ksiąg Biblii. Dzięki swoim prerogatywom miał znaczący wkład w skompletowaniu i zachowaniu tekstu Starego Testamentu.

De facto, hagiografowie i twórcy końcowej  redakcji ST nie są dobrze znani.

       Podobnie jak w Grecji z omawianego okresu brak zachowanych danych historycznych, tak i niewiele jest informacji o żydowskich twórcach. Jedno można powiedzieć. Budziły się myśli, które wpłynęły na dalszych rozwój nauk humanistycznych (filozofii, teologii). Głównym problemem jaki sobie stawiali uczeni był najgłębszy fundament  i  zasada Wszechświata. Interesowali się tym co było na początku i z jakiej przyczyny wszystko zaistniało. Grecy myśliciele szukali prawd w przyrodzie. Żydzi skupiali się na Stwórcy.

       Pogańscy myśliciele także doszukiwali się w swych wywodach wątków ezoterycznych. Np. Tales z Miletu (624–547 przed Chr.),  operował pojęciem duszy, ale to pojęcie kojarzył z właściwościami (elektrostatycznymi materii) które doświadczał pocierając bursztyn. Anaksymander z Miletu (ok. 609–547 przed Chr.), uczeń Talesa dostrzegał bezkres Wszechświata, tak jakby sugerował konieczność jego powstania. Podał myśl ewolucji. Twierdził, że zwierzęta lądowe wywodzą się od zwierząt morskich, a człowiek z niższych gatunków zwierząt. Sugerował zakrzywienie Ziemi. U starożytnych myślicieli widać niepokój poznania. U Żydów wzrastała wiara o nadprzyrodzonym powołaniu Świata do istnienia. Heraklit z Efezu (ok. 540–480 przed Chr.) dopatrywał się sensowności stworzonego Świata. Twierdził, że światem musi kierować jakiś rozum, który nazwał logosem.

          Intelekt ludzki doszedł do takiego rozwoju, że mógł zderzyć się z prawdą istnienia Świata. Żydzi odczytali Prawdę darem odczytywania Prawdy w swoich zakamarkach duszy. Grecy siłą swojego intelektu. Jedno poznanie nie wyklucza drugiego. Bóg prowadzi ludzi różnymi drogami. Grecy nie mogąc sobie dać rady z odpowiedzią na wiele pytań powołali cały panteon bogów do istnienia. Każdego obdarzyli jakąś odpowiedzialnością. Żydzi ciesząc się swoją wiarą zaniedbali rozwój nauk przyrodniczych.

           Z oglądu historycznego zaczął się interesujący okres epistemologiczny. Jezus Chrystus odsłonił nowe spojrzenie na Stwórcę. Skrytykował żydowski ogląd Boga karzącego i ujawnił Boga miłującego. Zderzenie dróg poznawczych nastąpiło z chwilą powstania chrześcijaństwa i jego asymilacji w kulturze łacińskiej. Droga do poznania Prawdy została szeroko otwarta.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Najnowsze trendy filozoteizmu

        Stwórca jest Istotą, Osobą o naturze dynamicznej: “Jestem, który Jestem” (Wj 3,14). Istnieje poprzez działanie. “Bóg jest Procesem” (Neals D. Walsch); “Bóg nie istnieje i jest zawsze z tobą” (Brad Werner). Istoty inteligentne stworzone mogą Go poznać po skutkach Jego działania.  Jego dzieło stworzenia – Wszechświat ma tę samą naturę. Energia, narzędzie twórcze jest tak samo tajemnicze jak sam Stwórca.

Świat istnieje przez swoją naturę dynamiczną. Sam Stwórca jest Istotą nierozpoznawalną, bez struktury. Istnieje, bo odbiera się skutek Jego działania.  Świat jest jednością w swojej naturze. Bóg jest w nas, a my w Nim.

        Natura duchowa jest obrazem natury dynamicznej. Może być odbierana poprzez zdolność jaka jest zaprogramowana w ludzkim jesteście.  Świat, który się jawi (świat zmysłowy, materialny, rzeczywisty) jest wytworem energetycznym.  Sam Stwórca jest Istotą nierozpoznawalną, bez struktury. Istnieje, bo odbiera się skutek Jego działania.

         Natura duchowa jest ukryta w zakamarkach ludzkiej duszy. Nie każdy umie do niej sięgać. Do tego potrzeba pewnej wrażliwości, a przede wszystkim, trzeba mieć wolę. Ta trudność jest jakby zaprojektowana, aby wynikała z potrzeby serca i duszy. Dlatego mówi się, że Bóg się przed nami ukrywa, aby był przez człowieka stale poszukiwany. Pomiędzy Bogiem a stworzeniem pojawiła się swoista gra. Co chce osiągnąć Bóg swoją działalnością stwórczą można się tylko domyślać. Człowiek który otrzymał dar życia został jakby postawiony przed faktem dokonanym. Gdyby nie otrzymał oferty wieczności, to pomysł  Stwórcy byłby w ogóle nieatrakcyjny. Obiecana wieczność daje ludziom nadzieję istnienia. Oprócz istnienia wiecznego człowiek został wywyższony do dziedzictwa Bożego, a to prawie zrównuję go z Stwórcą.

          Bóg stworzył Świat, bo chciał Objawić swoje istnienie. Do tego teatru potrzebował widzów, odbiorców. Stworzył więc istotę inteligentną zdolną do Jego rozpoznania. Za tę “usługę”  wynagrodził człowieka swoim paradygmatem wieczności.

          Świat w swej istocie jest pusty. Istnieje dzięki zdolności percepcji. Wbrew oczekiwaniom uczonych nie ma w kosmosie podobnych istot (pogląd autora!).

         Sam człowiek jest stworzeniem podobny do świata zwierzęcego. To co go wyróżnia do wolna wola i inteligencja. Jednak Każda dobra myśl ma źródło w Bogu. W każdym człowieku jest Bóg który na skutek wysiłku woli czyni dobro. Dobro jest nie-bytem nadprzyrodzonym. Jest funkcjonałem, który może rozchodzić się w przestrzeni i czynić inne dobra. Podobnie szczęście jest działaniem, aktywnością (świadomości), a nie czymś statycznym.

          Dobro jest przyczyną, budulcem podtrzymywania Świata w jego istnieniu. Przez zaangażowanie ludzi dobrej woli w czynieniu dobra ludzie stają się pomocnikami, pracownikami Boga. “Wszystko co w świecie jest dobrego pochodzi od Boga” (Augustyn).

          Zarodek (płód) jest tylko nadzieją, że narodzi się człowiek. Aby narodził nowy człowiek trzeba, aby odbył się cały proces ewolucyjny w zarodku.

Aborcja jest zła bo obdziera z nadziei pojawienia się nowego człowieka, ale dopuszcza się ją w przyczyn zasadnych. Tylko kobieta może dysponować o życiu płodu. Ingerencja państwa powinna ograniczyć się do obrony życia narodzonego. W innym przypadku jest zbrodnią wobec kobiet!

           Na koniec zachęcam do mądrości wyrażonej w Nowym Testamencie: “Wszystko  badajcie,  a  co  szlachetne  –  zachowujcie (1 Tes 5,21); “I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32).

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Podstawowe tezy filozoteizmu

Filozoteizm wyznaje zasadę, że wraz z ilością dowodów poszlakowych przemawiających za jakąś tezą, wzrasta prawdopodobieństwo wiarygodności postawionej tezy.

Teologia obejmuje odczytywanie prawd objawionych przez Boga. Warto wiedzieć, że prawdy teologiczne można odczytywać niemalże z dowolnych tekstów (mitów, legend i własnych opracowań) napisanych przez człowieka. W każdym tekście mogą być ujawnione zamysły Boga. Mogą one pochodzić z natchnienia Bożego lub np. z objawień prywatnych.

Materia to coś, co posiada jedynie przypadłości materii, a w swej istocie jest zupełnie czymś innym. To co nazywa się substratem jest tylko zjawiskiem energetycznym. Odpowiednia struktura (postać – kłębek energetyczny) energii daje złudzenie substratu, i ona podlega zmysłom. Materii nie przysługuje osobne istnienie.

Pojęcia takie, jak: przestrzeń, krzywoprzestrzeń, czasoprzestrzeń są tylko instrumentami tłumaczenia zjawisk (zależności) modelowych, a nie zjawisk (obiektów) rzeczywistych.

Istoty duchowe należą do arsenału istnień emocjonalnych, gdzie rozpoznaniem nie jest substancja, lecz  ich działania. Istnienia bez podłoża bytowania można nazywać „nie-bytami”. W przypadku nie-bytów substrat jest nieznany (lub niekonieczny), a jego przypadłości istnieją własnym istnieniem. Nie-byt duchowy (transcendentny) można wykrywać w rzeczywistości realnej przez skutki jego działania.Nośnikiem informacji jego działania jest hipotetyczny „funkcjonał”. Podlega on interferencji (wzmocnieniu lub osłabieniu).

Bóg jest ideą bezwzględnie potrzebną, jest logiczną koniecznością. Dla wierzących jest Podmiotem wiary, dla ateistów hipotezą tłumaczącą. Wiedza o Bogu może pochodzić jedynie z obserwacji skutków Jego działań i ingerencji.

Trudno zgodzić się z dogmatem, że Bóg stworzył świat z niczego. Bóg nie jest magiem, który wyczarowuje rzeczy czarodziejską pałeczką.

Świat jest bardziej dynamiczny, niż ontologiczny.

Świat powstał przez tchnienie mocy Boga w postaci energii (I wielki cud Boga).

Świat jest stale podtrzymywany w swym istnieniu (II wielki cud Boga). Podobnego zdania byli Orygenes i św. Augustyn.

Życie jest tchnieniem Boga i wyrazem Jego koncepcji stwórczej wielki (III wielki cud Boga).

Człowiek nie jest zdolny wygenerować życia w żadnej postaci (dlatego nikomu nie udało się wytworzyć sztucznej krwi).

Bóg udziela swoją Łaskę wszystkim jednakowo.

Wiara jest Łaską, a uczynki mogą być jedynie dobrem.

Wola Ojca jest tożsama ze stanem Dobra Najwyższego (jako najlepsze rozwiązanie w danej sytuacji).         

Słuchanie Boga jest odczytywaniem stanu Prawdy. Prawda jest pewną «przestrzenią », w której zawarta jest wiedza o rzeczywistości realnej i boskiej.

Bóg nikogo nie karze, bo jest samą Miłością, która karać nie może (z definicji doskonałości).

Każde dobro, jakie czyni człowiek, jest w łańcuszku skutków i przyczyn zasługą Stwórcy. Jest niezależnie od rodzaju ludzkiego. Sam człowiek, bez Łaski Boga, nie jest zdolny do jej czynienia (pogląd z tradycji judeo–chrześcijańskiej).

Wszystkie Trzy Osoby boskie są takim samym Aktem działającym. Można więc powiedzieć, że Jezus jest Bogiem w sensie dynamicznym, a nie ontologicznym. Duch Święty jest emanacją duchową w Akcie działającym, pochodzącą od Ojca i Syna. 

Nawet ci, którzy Boga odrzucili otrzymają należną zapłatę za trudy, jakie musieli ponieść w życiu. Oni na Świat nie prosili się. Bóg o nich będzie pamiętał.

Bóg objawia się człowiekowi w jego wnętrzu, dlatego Boga należy szukać w sobie. Na zewnątrz można dostrzegać jedynie skutki Jego działania.

W Jezusie ukazany jest zamysł Boga dotyczący człowieka. Bóg przygotowywał ludzi do swojego Objawienia, a zarazem ujawnił kim tak naprawdę jest człowiek.

Mądrość Boga płynie strumieniem boskiej mocy przez duszę. Człowiek jest mądry nie dlatego, że jest udanym przypadkiem ewolucyjnym, ale że został wyposażony tą zdolnością  przez Stwórcę. Wiedzę się nabywa. Mądrość jest darem.

Trudno jest utrzymać tezę, że całe Pismo Święte było napisane pod natchnieniem. Filozoteizm uważa, że jedynie te części Pisma, które przekazują wiedzę o Bogu, Jego przesłania są święte. Reszta jest ludzkim przekazem (treści historycznych, mitów, legend, pieśni, poematów, psalmów) obarczonym ludzką niedoskonałością.

Przy dzisiejszej wiedzy i świadomości nie można dłużej operować pojęciami sprzed 6 tys. lat. Trzeba koniecznie zrewidować poglądy i na nowo zbudować doktrynę wiary. Wiara w Boga nie może być zachwiana. Bóg istnieje, trzeba tylko na nowo odczytać to, co Bóg chciał nam przekazać.

Być może niektóre teksty egipskie są najstarszymi, pozabiblijnymi proroctwami mesjańskimi.

Anioły są jedynie konceptualnym narzędziem Boga. Pogląd filozoteizmu, że anioły są jedynie figurami wykreowanymi w umyśle, automatycznie pozbawia szatana pochodzenia anielskiego. Zło (szatan) samo z siebie nie istnieje. Zło powstaje na skutek niewłaściwego działania.

Grzech pierworodny nie był jednym zdarzeniem, lecz wielowiekowym odchodzeniem od pierwotnej, doskonałej relacji, jaka była pomiędzy Bogiem a pierwszym uczłowieczeniem. Obejmował nie jednego człowieka, lecz ludzi.

Wiara jest Łaską, a uczynki mogą być tylko dobrem.

Bóg nie może łamać praw, które sam ustanowił.

Opowiadania o cudownych zdarzeniach, jakie przytrafiły się ludziom, choć niekiedy są przedmiotem ukrytych żartów, autor zawsze wysłuchuje z wiarą i przeświadczeniem, że były one dla opowiadających najprawdziwsze.

Dekalog jest streszczeniem i powtórzeniem praw naturalnych, jakimi Bóg obdarza każdego człowieka w momencie poczęcia.

Uniwersalizm jest konsekwencją monoteizmu. Jeden Bóg siłą rzeczy jest Bogiem wszystkich ludzi, jednej religii uniwersalnej. Bazą powinna być teofania, jaka realizuje się w każdym człowieku.

Filozoteizm krytycznie ustosunkowuje się do dogmatu Niepokalanego Poczęcia, ogłoszonego przez papieża Piusa IX w 1854 r., uważając, że byłby to dar niezasłużony za życia  i niezgodny z ekonomią zbawienia człowieka. Maryja była zwykłą kobietą. Zapewne to Bóg wybrał ją do godności Bożej rodzicielki. Swoją chwałę osiągnęła nie przez dary niezasłużone (nepotyzm Boży), ale przez swoją postawę i działalność. 

Pokłon mędrców ze wschodu ma znaczenie przede wszystkim teologiczne. Jezus ukazany jest jako Król wszystkich narodów, któremu przedstawiciele pogan złożyli hołd.

Gwiazda betlejemska jest znakiem dla wszystkich, nie tylko dla Izraelitów, przyjścia na świat Zbawiciela. Ma ona wymiar wyłącznie teologiczny. Nie należy doszukiwać się w niej specjalnie nowej gwiazdy w znaczeniu astronomicznym.

Jezus urodził się jak każdy zwykły człowiek. Na krzyżu umarł Człowiek i dopiero z chwilą Jego śmierci nastąpiło pełne Wcielenie i Uwielbienie. Natura ludzka i boska w Chrystusie zespoliła się w jeden Akt działający.

Bóg przyjął Ofiarę Jezusa i uczynił ją skuteczną.

Opis Zwiastowania w Ewangelii Łukasza jest bardzo piękny i ma wymiar jedynie teologiczny, a nie historiograficzny.

Kuszenie Jezusa jest literackim obrazem mającym  jedynie wyraz dydaktyczny i symboliczny.

Można powiedzieć, że Jezus jest Bogiem w sensie dynamicznym, a nie ontologicznym. Ujęcie Trójcy Świętej jako jednego Aktu działającego (Miłości) w trzech Osobach (bytach) jest rozumowo bliższe logice.

Według filozoteizmu piekło jest jedynie daleką odległością duchową (stanem) od Boga.

Ciało uwielbione powinno być w idealnym stanie, stąd nie może być mapą śladów życiowych zmagań.

Być może obserwowane zjawiska samospalania się ciał ludzkich, bez przyczyn zewnętrznych, mają wytłumaczenie w niekontrolowanych procesach jądrowych (zimne fuzje), jakie zachodzą w organizmach ludzkich.

Kościół jest znakiem sprzeciwu sam w sobie. Z jednej strony głosi najpiękniejsze idee, a z drugiej, przez pychę, ujawnia najgorsze ludzkie słabości.

Poprzez postęp techniczny Bóg uwrażliwia ludzi do szukania nowych rozwiązań i nowego dochodzenia do Prawdy.

Wszelakie dobra (pieniądz, rozkosz, ambicje) są wtedy szkodliwe jak są pożądane same dla siebie.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Wstęp do założeń idei filozoteizmu

          Filozofia jest to nauka badająca rzeczywistość za pomocą naturalnego światła rozumu. Jest to wiedza naturalna. Nie odwołuje się ona do wiary, objawienia czy innych pozarozumowych czynników.

          Filozofia jest to nauka badająca rzeczywistość za pomocą naturalnego światła rozumu. Jest to wiedza naturalna. Nie odwołuje się ona do wiary, objawienia czy innych pozarozumowych czynników.

          Filozoteizm (inaczej wiara rozumna) jest propozycją nowego oglądu wszystkich aspektów naukowych i religijnych  za pomocą naturalnego światła rozumu, pod kątem znanych prawd przyrody, logiki i podejścia filozoficznego z uwzględnieniem wiary w istnienie Stwórcy świata (Boga) oraz Jezusa Chrystusa jako pełne Wcielenie Boga (Akt działający) w istotę ludzką.      

              Żadna nauka nie może udowodnić, ale i zakwestionować istnienia Stwórcy! Wiara może jednak być podparta analizą logiczną pojawiających się zjawisk oraz rozumowaniem zdroworozsądkowym.

          Pierwszy warunek wiary wynika z konieczności przyjęcia istnienia Przyczyny sprawczej jako logicznego wyniku zdania: każdy skutek musi mieć swoją przyczynę. „Wcielenie” nie opiera się na tej samej zasadzie (zdrowego rozsądku), ale autor filozoteizmu uznał za zasadne również i ten aspekt włączyć do swojej koncepcji jako conditio sine qua non (warunek nieodzowny, konieczny). Jest on zresztą kluczem rozumienia powołania świata i człowieka do istnienia oraz relacji człowieka ze Stwórcą. W dalszej części opracowania będzie on wyjaśniony. Pierwszy warunek (istnienie Stwórcy) jest aksjomatem i w zasadzie nie podlega dowodzeniu. Drugi warunek (Wcielenie) jest konieczny do próby zrozumienia zamysłu Bożego. Głównym aparatem badawczym filozoteizmu jest rozum posługujący się logiką formalną oraz intuicją zdroworozsądkową. Logika nie może tolerować sprzeczności. Rozum i serce są ostatecznym decydentem wiary. Zjawiska nadprzyrodzone (cuda, znaki) nie są  odrzucane przez filozoteizm, ale przyjmowane z dużą ostrożnością i sceptycyzmem. Wiara rozumna opiera się na tezie, że Bóg nie może łamać praw przyrody, które sam ustanowił. 

          Filozoteizm dokonuje reinterpretacji wersetów biblijnych wykluczając wszelkie ozdobniki, które pochodzą z legend i mitów. O potrzebie demitologizacji Ewangelii głosił w 1941 r. teolog ewangelicki Rudolf Bultmann (1884–1976). Redukcja tekstów opiera się na najnowszych badaniach wielu uczonych  i teologów, ponownej egzegezie Pisma świętego oraz zdrowym rozsądku. Dotyczy to głównie Biblii.   Dogmaty są poddawane ponownej analizie. Wierność nauce Chrystusa nie polega bowiem na statycznym strzeżeniu depozytu wiary, ale na jego ustawicznym wcielaniu w zmieniające się warunki życia. Wiara rozumna prowadzi do rekonstrukcji tradycyjnej religijności według współczesnych odkryć naukowych, zmierzając do Prawdy, która jest jedna. Prawda (choć jedna) może być jednak różnie odczytywana.

          Wobec dzisiejszego stanu wiedzy coraz mniej jest prawdopodobne, aby świat był samorodkiem, przypadkiem losowym. Do tej pory próbowano szukać racjonalnych przyczyn powstania Świata. Powstało wiele karkołomnych teorii. Wszystkie łączy jeden wniosek: są mało prawdopodobne.

          Filozoteizm wyznaje zasadę, że wraz z ilością dowodów poszlakowych przemawiających za jakąś tezą, wzrasta prawdopodobieństwo wiarygodności postawionej tezy.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Filozoteizm nowy ogląd wiary

         Niniejsze opracowanie jest próbą przedstawienia nowego spojrzenia filozoficznego i teologicznego na rzeczywistość realną i nadprzyrodzoną.

          Świat zmienia się z postępem geometrycznym. Dzisiaj rozwój nauk jest znaczny. Coraz więcej wiadomo o mikro i makro świecie. Wiedza naukowa, nowe techniki badawcze pozwalają na badania nie tylko sfery rzeczywistej, ale tej  subtelnej – sfery duchowej.

          Kościół trzyma się zasady niezmienności doktryny teologicznej. Kościelne młyny mielą wolno (Friedrich Logau). Wobec nowych osiągnięć naukowych nie da się obecnie utrzymać katechezy starotestamentalnej. Niejednokrotnie dogmatyka rozchodzi się z katechizmem.  Im szybciej Kościół zda sobie z tego sprawę, tym więcej zatrzyma dusz, które zawiedzione odchodzą.

          Niełatwo jest zmieniać utarte poglądy, zwłaszcza podstawy wiary. Kościół musi zdobyć się na ogromny wysiłek odnowy, bo pustoszeje i traci autorytet.

          Warto podjąć przynajmniej dyskusję. Konfrontacja poglądów, siłą rzeczy, musi doprowadzać do poznawania prawdy. Warto pamiętać jednak, że źródłem prawdy jest rzeczywistość, nie rozum. Nie można więc oczekiwać, że rozum pojmie wszystko. Jednak samo zbliżenie się do prawdy będzie już niebywałym osiągnięciem.

           Autor ma świadomość, że niejednokrotnie postawił się w poprzek katolickiej nauki kościelnej. Niestety, bez tego kroku nie mógł iść dalej. Jeżeli przybliżona została prawda, to jest Bogu wdzięczny za Opatrzność. Jeżeli uległ złudzeniu, to jak mówi: przynajmniej „rozbawiłem” Boga swoim dyletanctwem.  W historii herezje odegrały raczej  rolę opatrznościową. Były one inspiracją do zajmowania stanowiska religijnego.

          Wiedza jest mocnym fundamentem wiary. Między wiarą a rozumem istnieje równowaga i harmonia. Prawdziwa religia i prawdziwa filozofia są ze sobą zbieżne (Jan Szkot Eriugena IX wiek). Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. […] Nie ma więc powodu do jakiejkolwiek rywalizacji między rozumem a wiarą: rzeczywistości te wzajemnie się przenikają, każda zaś ma własną przestrzeń, w której się realizuje (Jan Paweł II).           

          Filozoteizm (inaczej wiara rozumna) jest racjonalnym, ale i radosnym oglądem wszystkiego, co dotyczy Boga i Jego stworzenia. Przede wszystkim dostrzega, że świat, piękny sam w sobie, jest wytworem czegoś jeszcze bardziej doskonałego. Nadzieja na wieczne istnienie uskrzydla człowieka do właściwej postawy życiowej. Życie nabiera sensu. Przed człowiekiem pojawia się motywacja dobrego życia. Królestwo niebieskie jest przygotowane wam od założenia świata! (Mt 25,34). Nie wchodzi się do niego tylko tytułem dziedzictwa, lecz zdobywa się je osobistym wysiłkiem Przez odpowiedź na łaskę powołania:Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, Boga ich (Łk 1,16). Bogu należy dać szansę, aby przemówił do człowieka.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Filozofia analityczna, redefinicja pojęć

         W XX w. uważano, że filozofia doszła już do swojego rozkwitu, i że powoli zamyka się na nowe nurty. Wszystkie nowe spojrzenia filozoficzne odnoszą się do dwóch gigantów filozoficznych: Platona lub Arystotelesa. Filozofia zajęła się analizą języka potocznego i naukowego. Dział ten nazwano – filozofią analityczną. Filozofia ta podkreślała aktywną i autonomiczna rolę języka. Rozpatruje język w charakterze poznawczym, a nie podmiotowym. Głównie chodzi tu o analizę pojęć, a co za tym idzie usunięcie sporów i błędów filozofii. Analiza filozoficzna zajmuje się rozjaśnianiem sensu pytań i odpowiedzi. Pojęcia mniej zrozumiałe powinny być zastępowane wyrażeniami bardziej precyzyjnymi. Przedstawicielami Filozofii analitycznej byli G.E Moore, B. Russel, W.V.O Quine, N. Goodman, Wittgenstein, a w Polsce K. Twardowski, J. Łukasiewicz, T. Kotarbiński, K. Ajdukiewicz, T. Czeżowski. Filozoteizm uważa ten dział za nurt bardzo pożyteczny, ale dostrzega w nim  niebezpieczeństwo ingerencji i narzucania innych myśli znaczeniowych, co za tym idzie wypaczania pierwotnych założeń autorów tekstów. Analiza filozoficzna zajmowała się również analizą świadomości poznawczej. Punktem wyjścia była świadomość ludzka jako wyłączny podmiot i przedmiot analizy. Poznanie własnej jaźni jest warunkiem zrozumienia świata.

          W wieku XXI nastąpił tak znaczny rozwój nauki, że można się pokusić na stwierdzenie, że zbliża się kolejny “przewrót kopernikowski”. Nauka podpowiada, że materia nie istnieje sama od siebie, ale jest wytworem energetycznym (dynamiczny obraz świata). To zmusza do nowej refleksji i redefinicji pojęć np. bytu. Dawniej mówiono, że byt składa się z substancji i przypadłości określającej  tę substancję. Rozróżniano byt materialny i byt duchowy. Byt duchowy z racji swojego  metafizycznego pochodzenia jest pojęciem wypływającym bardziej z odczuć, wyobraźni, abstrakcji  niż z fizykalności. Obecnie jak materia traci (immaterlializm) swój status rzeczywistości należy ją inaczej zdefiniować. Nowa definicja bytu mogłaby być wyrażona słowami np.: “Byt jest wytworem energetycznym. Substancją jego jest strukturą energetyczną (kłębek energetyczny), która przybiera właściwości materii. Przypadłości (paradygmaty) nowego bytu  opierają się falowej naturze substancji“.

          Nowe podejście do pojęcia bytu zapowiada jej nowe właściwości, które zostaną odkryte w przyszłości. Narzuca ona redefinicję innych pojęć, jak przestrzeń, próżnia. Ta zmiana podejścia była zapowiadana przez poprzednich iluminarzy jak np. George’a Berkeley’a (1685–1753), który zapowiadał swój immaterializm. Również Filozoteizm ma w tym ogromny udział.

           Redefinicja np. bytu ujawnia dynamiczny ogląd Wszechświata. Materia jako niezależne istnienie znika z filozofii. Powraca w jakiś sensie podejście idealistyczne. Fichte traktował świat jako pole działania i wytwór działania. zwalczał kantowską koncepcję „rzeczy samych sobie” i zastąpił ją świadomością. Georg Wilhelm Friedrich Hegel (1770–1831) głosił, że Cały świat jest emanacją ducha, który stale się przekształca i zmienia.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Teza mija się z prawdą

          Powszechnie uważa się, że chwila biologicznego zapłodnienia, powstanie zygoty jest początkiem powołania nowego człowieka do istnienia. Ten moment uznaje się za powstanie istoty uznawanej za osobę ludzką posiadającą duszę i ciało: “Człowiekiem jest jego dusza, ponieważ to dusza jest tym, co odróżnia człowieka od każdej innej istoty żyjącej” (Tomasz z Akwinu). Po zastanowieniu trzeba przyznać, że ten pogląd pochodzi z myśli ludzkich, a nie od najwyższego  Autorytetu jakim jest Stwórcza. Granice człowieczeństwa mogą być oznaczane na wiele sposobów. Występują różnice poglądów są powodem wielu nieporozumień i konfliktów zwłaszcza przy tematach aborcji, stosowania metody zapłodnienia in vitro, a także na gruncie moralności, religii czy prawa.

          Dla osób wierzących problemem jest, jak pogodzić naukę wiary z ludzkimi potrzebami jak stosowanie metody in vitro (przy tej metodzie mogą ginąć zapłodnione zarodki). Na ten temat już zabierałem głos. Powracam gdy toczy się na ten temat gorąca dyskusja. Postawię tezę wprost. Pogląd omawiany na wstępie mija się z prawdą głoszonej w wielu religiach.  Zarodek w swoich początkowych tygodniach jest tylko nadzieją na urodzenie się nowego człowieka. Chwila zapłodnienia jest początkiem procesu kształtowania się ludzkiej istoty i przechodzi przez cały cykl ewolucyjny. W judaizmie narodziny są momentem uznania człowieka za istotę żyjącą.

          Tak jak w historii ewolucji brakuje informacji kiedy istota człekokształtna stała się pierwszym człowiekiem określanej jako homo sapiens, tak nie ma wiedzy kiedy płód można uznać za człowieka z duszą i ciałem. Brak rzetelnej wiedzy suponuje aby przyjąć za człowieka moment porodu.

           Filozoteizm tłumaczy pojęcie duszy w ramach dynamicznej teorii Wszechświata. Dusza jest przynależnością (do Stwórcy) a nie bytem. Nie mylić z pojęciem ducha, która jest obrazem bytowym (o naturze metafizycznej). Duszę można  utożsamiać ze świadomością. Obiecana wieczność dotyczy istnienia świadomości. To, że świadomość może przybrać postać ciała astralnego, postać ludzką  w naturze materialnej jest zdolnością i darem danym ludzkości przez Stwórcę.

           Ta propozycja zmiany optyki poglądu na omawiane zagadnienie daje konkretne rozwiązania istniejących problemów. Np. aborcja jest wyłącznie w kwestii decyzji kobiety ciężarnej. Zawsze wiąże się z innym problemami (gwałtu, choroby genetycznej itp.). Jako człowiek miłujący dzieci mogę powiedzieć, że zawsze jest to smutna wiadomość, że zrezygnowano z nadziei na narodzenia nowego człowieka.  Za zastosowaniem metody in vitro nie ponosi się żadnej odpowiedzialności moralnej. Nikt nie rozpacza nad tym jak w jednym akcie zapłodnienia ginie setki tysięcy plemników. Przyroda jest szczodra i rozrzutna.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Pozytywizm – okres realizmu

        Od połowy XIX w. zaczęły rozwijać się nowe poglądy filozoficzne na bazie ówczesnych badań i odkryć naukowych. Oszołomienie nowymi wynikami nauk było tak ogromne, że powstało ogólne przekonanie, że wszystko da się wyjaśnić naukowymi sposobami (scjentyzm) i jest to tylko kwestią czasu. Przemysł, który zaczął się rozwijać spowodował problem ochrony robotników. Na tym tle pojawiły się ruchy filozoficzne, które wywarły wielki wpływ na wydarzenia polityczne w wielu państwach europejskich. Stały się one podstawą dla rozwoju XX-wiecznych państw europejskich. One to były przyczyną pojawienia się nacjonalizmu, rasizmu, socjalizmu i koncepcji komunizmu. W okresie pozytywistycznym uważano Boga za kreację zbędną, wręcz szkodliwą dla rozwoju ludzkiego (Ludwig Feuerbach 1804–1872). L. Feuerbach twierdził, że: człowiek jest tym, co zje. Klasyczny Bóg powinien umrzeć (Fryderyk Nietzsche 1844–1900). Wiarę w Boga zamieniono w wiarę w naukę. Odrzucano dywagacje natury religijnej, metafizycznej, moralnej, traktując je jako nieuzasadnione i bezużyteczne. Świat otworzył się przed naukowcami. A jednak pozytywizm jak super nowa gwiazda rozbłysła wielkim światłem i szybko zgasła.

Avenarius Richard (1843–1896) wysuwał postulat do powrotu do naturalnego poglądu na rzeczywistość, zaciemnonego przez bezkrytyczne przesądy narosłe w nauce, i oczyszczenia doświadczenia ze wszystkich dodatków (metafizycznych , epistemologicznych). Jak mówił: nauka tylko opisuje świat, nie ujawnia jego istoty.

          Pod koniec XIX w., pojawiły się sygnały, że nie wszystko jest tak proste jak sądzono. Przed XX wiekiem panowało przekonanie, że materia zawsze zachowuje się tak samo (determinizm). Powtarzające się te same zjawiska winny dawać te same skutki. Przyczynowość była równoważna z determinizmem. Cały Wszechświat pojmowano jako jeden model mechaniczny. W takim świecie można przewidywać przyszłość, wszystko można ekstrapolować (wnioskowanie na podstawie znanych, zaobserwowanych zdarzeń), hiperbolować (metoda przewidywania na bazie zjawisk dotychczasowych i tych samych praw przyrody). Powszechnie uważano, że istnieje zależność przyczynowa między zjawiskami (kauzalizm), a matematyczne równania ruchu uważano za poprawne (fizyka Newtona). Jednak już w XIX wieku rozwój ścisłych fizycznych metod obserwacji oraz wnikliwa analiza obserwowanych zależności doprowadziły ówczesną naukę do wniosku, że ta „klasyczna” postawa całkowicie zawodzi, kiedy ma służyć do szczegółowego opisu zjawisk normalnie niedostępnych dla codziennego spostrzegania. Przy pomocy ówczesnej transformacji Galileusza, geometrii Euklidesa i praw Newtonowskich, nie można było wytłumaczyć szeregu obserwowanych zjawisk. Entuzjazm pozytywistyczny przygasł. Nastąpił kryzys idei pozytywistycznych.  Bóg nadal jednak nie był potrzebny, a zainteresowanie zwróciło się w kierunku samego człowieka. Pojawiło się przekonanie o nadchodzącym końcu świata (związane z końcem 1999 roku). Uważano, że  nadchodzi kres istnienia ludzkości. Zastanawiano się nad kruchością ludzkiego życia i wszechpotęgi prawa przemijania. Rozwój nauki, osiągnięcia techniki przyczyniły się do pragmatyzmu, i do ich praktycznego wykorzystania. W 1863 r. pojawił się termin agnostycyzmwprowadzony do filozofii przez T.H. Huxleya na oznaczenie niepoznawalności rzeczywistości istniejącej poza zjawiskami.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Filozofia współczesna cd

Dawid Hume (1711 –1776) był przedstawicielem sensualizmu, sceptycyzmu pragmatycznego i agnostycyzmu. Zajmował się krytyką pojęcia substancji, przyczynowości i siły. Jego przemyślenia dotyczyły metodologii nauk empirycznych i rozróżniania sądów o faktach i wartościach. Epistemologia Hume’a była podstawą późniejszego pozytywizmu. Był uważany za kontynuatora Johna Locke’a. W gruncie rzeczy obalił w dużym stopniu wypracowane przez niego zasady czystego empiryzmu. Można spotkać stanowisko, że Hume nie stworzył spójnego systemu filozoficznego, a podstawowa wartość jego analiz ma charakter negatywny (krytyczny). Zagadnieniem, od którego wyszedł Hume, było założenie (najpierw za Lockiem), że cała dostępna człowiekowi informacja pochodzi z doświadczenia. Jednak cechą specyficzną tej informacji jest jej chaotyczność i zmienność. Dlatego świadoma wiedza powstaje w wyniku złożonych procesów przetwarzania informacji zmysłowej (impresji) w obrazy mentalne (idee). Obrazy mentalne stanowią podstawowy „budulec” świadomej wiedzy: idee proste, których modyfikacje i połączenia, dokonywane przez władze umysłu (pamięć i wyobraźnię), tworzą złożony obraz świata w ludzkiej świadomości. Hume podkreślał, że tworzenie świadomego obrazu świata zachodzi często pod wpływem nawyków oraz emocji, stąd jego koncepcja daje początek psychologii zachowań irracjonalnych.

August Franciszek Ksawery Comte (1798–1857) – francuski filozof i pozytywista, twórca nazwy socjologia. Uważał, że kult Boga jest wrogi dla ludzkości, żądał, by w imię pozytywistycznej religii usunąć przekonanie o istnieniu Boga i wprowadzić nowy kult przez ześrodkowanie myśli, uczuć i czynów wokół ludzkości, będącej jedynym i prawdziwie wielkim bytem[1].

Fryderyk Engels (1820–1895) – niemiecki filozof i socjolog.  Był jednym z głównych ideologów komunizmu. Odrzucał istnienie Boga.

Henri Bergson (1859–1941), laurat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 1927. Był twórcą intuicjonizmu. Głosił, że główną rolę w procesie życiowym odgrywa nie rozum, ale irracjonalizm – pęd życiowy. Świat podlega ciągłemu rozwojowi a życie człowieka jest strumieniem przeżyć i czynów. Najwyższą wartość stanowi wolność. Stworzył koncepcję élan vital (pędu życiowego), siły motorycznej, będącej przyczyną wszelkiej aktywności organizmów żywych. Podstawowym narzędziem poznawczym, z jakiego korzysta nauka, jest intelekt. To intelekt (umysł) uogólnia, schematyzuje, kwantyfikuje, relatywizuje. To intelekt tworzy pojęcia – pojęcia rzeczy. Intelekt służy wyłącznie działaniu. Na intelekcie opiera się, i musi się opierać, poznanie naukowe. Filozofia winna opierać się na intuicji – gdyż intuicja jest poznaniem bezinteresownym. Uczeń Bergsona wykazał, że bergsonizm zmierza właściwie ku panteizmowi immanentystycznemu, negującemu transcendencję, absolutność i niezmienność Boga.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949