Konflikt zbyt błahy

          Podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, Przemysław Babiarz, znany polski komentator sportowy, wywołał kontrowersje swoim komentarzem dotyczącym utworu “Imagine” Johna Lennona. W trakcie transmisji na antenie TVP, Babiarz stwierdził, że przesłanie tej piosenki jest zbliżone do wizji komunizmu, co jego zdaniem jest nieodpowiednie na takim wydarzeniu. Według Babiarza, utwór przedstawia utopijną wizję świata bez religii, narodów i własności, co przypomina idee komunistyczne. Kontrowersyjna wypowiedź Babiarza spotkała się z krytyką, co doprowadziło do jego zawieszenia przez Telewizję Polską. Decyzja ta była wynikiem licznych głosów oburzenia zarówno ze strony widzów, jak i niektórych polityków.

           Poniżej Imagine w tłumaczeniu na język polski:

Wyobraź sobie, że nie istnieje Niebo,
To nie jest trudne, jeśli spróbujesz
Pod nami nie ma piekła
Nad nami tylko niebo
Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie
Żyją dzisiejszym dniem

Wyobraź sobie, że nie ma państw
To naprawdę proste.
Nic ma po co zabijać ani umierać,
Nie ma też żadnej religii
Wyobraź sobie ze wszyscy ludzie
Żyją w pokoju

Możesz mnie nazwać marzycielem
Ale nie jestem jedyna
Mam nadzieje, że któregoś dnia dołączysz się do nas
A świat będzie żył w jedności

Wyobraź sobie, że nie ma własności,
Ciekawe, czy potrafisz.
Nie ma chciwości ani głodu
A wszyscy są sobie braćmi
Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie
Dzielą ze sobą świat

Możesz mnie nazwać marzycielem
Ale nie jestem jedyna
Mam nadzieje że któregoś dnia dołączysz się do nas
A świat będzie żył w jedności

          W tym utworze redaktor dopatrzył się wizji komunizmu. Ja inaczej odczytuję tę utwór, ale każdy ma prawo do osądzania publicznych utworów. Raczej dopatruję się w utworze myśli Jean’a Paul’a Sartre’a (egzystencjalisty), który pozostał szanowany i podziwianym filozofem. Zresztą,  pod koniec życia odszedł od egzystencjalizmu. Utwór należy traktować jako dorobek kulturowy, propozycję do filozoficznych dysput. Mnie interpretacja Babiarza raczej śmieszy i mam  prawo tak uważać. Ale redaktor, choć ma prawo mieć własne poglądy musi stosować się do obowiązujących standardów. Można było się spodziewać, że tak radykalna opinia światopoglądowa wywoła niepotrzebny dysonans. Z drugiej strony redakcja TVP postąpiła zbyt radykalnie zawieszając w pracy redaktora.  W rezultacie konflikt zbyt mały, aby angażowało się w tym tak wiele osób i instytucji.

Podwójna natura człowieka

          Według tradycji chrześcijańskiej teologii tylko Jezus Chrystus jest hipostazą  w specyficzny sensie, w jakim jest rozumiany w kontekście hipostatycznej unii. Opisuje ona dwie natury Jezusa Chrystusa: boską i ludzką doskonale ze sobą zjednoczone. Natura boska jest naturą duchową.

          Świat pojawił się z tchnienia Bożego. Duch Boży ogarnął wszystko. Bóg jest w stworzeniach. Budulcem Świata jest Boża jaźń utożsamiana z istotą Boga, jego naturą (duchową). O tę jaźń, jedność upomina się Jezus w modlitwie: “aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno” (J 17,21). Czy jest to stwierdzenie dotyczące tylko Jezusa, a prośbą, która dotyczyłaby apostołów i wszystkich ludzi?

          Czy może słowa Jezusa dotyczą jedynie zjednoczenia się ludzi do przyjęcia jednej i tej samej wiary? Hipostaza odnosi się do Jezusa Chrystusa, ale czy każdy człowiek nie jest hipostazą natur ludzkiej i duchowej? Stanowisko chrześcijańskiej tradycji jest nie do końca jasne: “Ludzie są hipostazami tylko w sensie bycia indywidualnymi jednostkami o ludzkiej naturze“. Pismo Święte zaświadcza: “Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz” (Rdz 1,27). Dotyczy to każdego człowieka, w tym Jezusa Chrystusa, który również został zrodzony.

          Usadowienie Jezusa w populacji ludzkiej jest nadzieją dla każdego, że każdy może osiągnąć zjednoczenie z naturą boską. Zaświadczają o tym również przekazy różnych mistyków o zaślubinach duszy ludzkiej z Bogiem.

           Odróżnianie Jezusa od innych ludzi względem nadzwyczajnych prerogatyw jest tworzenie podziału, który zaburza piękną idee chrześcijańską. Sprowadza dysonans wobec idei: «Ut unum sint» (bycia jednym).

          Czy powszechne Zbawienia nie opiera się na idei, że wszyscy w eschatologicznym czasie dostąpią podobnego zjednoczenia z Bogiem. Czy nie spełni się prośba Jezusa: «Ut unum sint»?

Hipostaza Jezusa Chrystusa

          Z doniesień historycznych Jezus był Człowiekiem urodzony w Betlejem ok. 8–4 roku p.n.e.  Był synem Maryi i Józefa, z zawodu cieślą, co podkreśla Jego ludzką naturę. Rozpoczął swoją misję około 30 roku n.e., głosząc Ewangelię, czyniąc cuda i nauczając o Królestwie Bożym. Jego nauczanie przyciągnęło wielu zwolenników, ale również spotkało się z oporem ze strony władz religijnych i politycznych.

          Po śmierci na krzyżu, został Wywyższony do chwały Aktu działającego – Boga Ojca.  Odniósł zwycięstwo nad śmiercią i grzechem. Jego akt został przyjęty przez Boga Ojca i stał się skuteczny. Sam Bóg jako Absolut nie podlega cierpieniu.

          Jezus Zmartwychwstał trzeciego dnia, a Jego Wniebowstąpienie podkreśla Jego boską chwałę i naturę duchową.

          Depozyt wiary chrześcijańskiej przekazuje, że Jezus Chrystus zachowuje w pełni swoje Człowieczeństwo, a jednocześnie jest pełnym Wcieleniem Boga. Ta podwójna natura w chrześcijańskiej teologii  nazywana jest hipostazą.

          Jako Akt działający istniał od zawsze (preegzystencja) i stał się Człowiekiem, aby dokonać aktu Odkupienia.

          Jezus jako Człowiek zachowuje swoją ludzką autonomię.Mając świadomość doskonałej woli Ojca, nie rezygnując ze swojej woli człowieczej wybrał wolę Ojca.

          Hipostaza nie wskazuje, że jest dwóch Bogów (politeizm), ale jest jeden Bóg (monoteizm) – Ojciec, a Syn jest Jego Wcieleniem z przymiotami Aktu działającego. Te dwie natury są ze sobą zjednoczone. W znaku krzyża: W imię Ojca i Syna, dwie natury łączą się spójnikiem < i > (koniunkcja, wskazuje że Jest Tym i Tym – Bogiem i Człowiekiem).

          Natura ludzka Jezusa pozwoliła Mu żyć i działać wśród ludzi. W czasie swej działalności na Ziemi miał zdolność odczytywania bożych koncepcji. Poza tym zdarzały Mu się zachowania wynikające z całej niedoskonałości ludzkiej egzystencji (np. był chwilami szorstki).

          Poprzez swoje Zmartwychwstanie, Jezus daje możliwość zbawienia każdemu człowiekowi, który wierzy w Niego. Wiara jest kluczem do zrozumienia i przyjęcia Jego podwójnej natury.

          Natura boska pozwala mu istnieć w przestrzeni wiary. Po Zmartwychwstaniu Jezus nie był widoczny dla wszystkich. Do Jego zobaczenia potrzebna była wiara, co jest kluczem rozpoznawalności Jezusa.

          Rolą Jezusa jako Człowieka był akt Odkupieńczy przez cierpienie (śmierć na krzyżu) autoryzowane przez Boga, bo sam Akt działający nie mógł być poddany cierpieniu.

         Bóg Ojciec nie podlega emocjom (bo jest Absolutem nie podlegającym zmianom), ale korzystając z hipostazy Syna może poznawać i odczuwać ludzkie emocje (cierpienia, radości,..). Poprzez hipostazę może doświadczać i rozumieć ludzkie emocje, co czyni relację Boga z ludźmi bardziej osobistą i bliską.

          Na tej koncepcji zbudowany jest ideał chrześcijaństwa. Karkołomny, ale do przyjęcia i wiary.

          Jezus Chrystus jest fundamentem chrześcijaństwa, łączącym w sobie zarówno boskość, jak i człowieczeństwo. Jego życie, nauczanie, śmierć i zmartwychwstanie stanowią rdzeń wiary chrześcijańskiej, oferując wierzącym nadzieję na zbawienie i wieczne życie w chwale Boga.

          Z racji, że Jezus jest Człowiekiem Jego przymioty są własnością ludzkiej natury – każdego człowieka. Każdy człowiek może więc doświadczyć chwały Syna Bożego. Do tego potrzebna jest tylko czysta, nieskazitelna dusza (potrzebna do zaślubin z Bogiem), jaką miał pokorny Syn Boży.

            Dwa fenomeny: Objawienie się Boga Ojca w ludzkiej naturze i możliwość wywyższenia człowieka do chwały Ojca. Czy może być coś bardziej pięknego?

Niełatwe, ale sensowne

          Kontynuując temat  “Determinacja Boga” z dnia 10-06-2024.  Fizyka kwantowa jest niezrozumiała dla większości ludzi, bo nie opisuje rzeczywistości w sposób zrozumiały dla człowieka.  Nawet jej twórcy, jak Planck, Schrödinger  de Broglie  niedowierzali jej, co wzbudzało niemałe zgorszenie w świecie nauki.

          Tomasz z Akwinu (1224/1225–1274), włoski filozof scholastyczny, teolog, doktor Kościoła uważny za najwybitniejszego myśliciela chrześcijańskiego  wielokrotnie przerabiał swoją “Summa theologiae” – główne dzieło filozoficzno-teologiczne, bo za każdym razem nie był z niego zadowolony. Na łożu śmierci przyrównał je do siana. Uważał, że niedostatecznie zrozumiale przedstawił swoje przemyślenia.

           Fizyka kwantowa jak i doktryna chrześcijańska są bardzo trudne do przekonania o ich słuszności. Prawda ukrywa się przed jednoznacznym objawieniem. Taki ogląd rozczarowywuje, ale niesie też sugestie złożoności Świata.

           Jedynie rozsądne tłumaczenie znajduję w tezie, że wszystkie prawdopodobne zdarzenia, prawdy teologiczne są kontrolowane przez Stwórcę. Podobieństwo natury dynamicznej Boga i Jego stworzenia (Świat) wskazuje, że wszystko jest jedną jaźnią, jednością (podejście pandemiczne). Za tym wyłania się sugestia, że wszystko jest pod Jego jurysdykcją (determinizm). Każdy pojedynczy atom otrzymuje Jego osobistą zgodę na rozpad promieniotwórczy. To karkołomne tłumaczenie, ale do przyjęcia.

          Bóg stworzył Wszechświat dla siebie samego. Powołał do istnienia istoty rozumne, aby Jego Objawienie było zrozumiane, widoczne, powszechne. Obarczył ludzi obowiązkiem współpracy z Nim w zamian, obiecując wieczność istnienia świadomości.

           Takie tłumaczenie jest niełatwe, ale sensowne. Posługuję się rozumowaniem z dostępnej rzeczywistości. Może w świecie nadprzyrodzonym, mając inne przymioty  i rozeznanie będzie możliwość lepiej zrozumieć boskie koncepcje i myśl przewodnią.

Czy Jezus jest Bogiem wg sztucznej inteligencji AI?

          Pytanie o to, czy Jezus jest Bogiem, jest centralnym punktem wielu debat teologicznych i religijnych. Odpowiedź na to pytanie zależy od wyznania i tradycji religijnej, do której się odnosi.

Chrześcijaństwo

Tradycja katolicka, prawosławna i większość protestanckich

1. Doktryna Trójcy Świętej: Większość głównych nurtów chrześcijaństwa (katolicyzm, prawosławie, protestantyzm) wierzy w Trójcę Świętą, która mówi, że Bóg jest jednym bytem w trzech osobach: Ojca, Syna (Jezusa Chrystusa) i Ducha Świętego. W tej doktrynie Jezus jest uznawany za Boga. 

2. Biblia: Chrześcijanie, którzy wierzą w boskość Jezusa, często cytują wersety biblijne takie jak:

“Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.” (J 1,1).

“Ja i Ojciec jedno jesteśmy.” (J 10,30).

“On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi.” (Flp 2,6–7).

Świadkowie Jehowy

          Świadkowie Jehowy wierzą, że Jezus jest Synem Bożym, ale nie jest Bogiem Wszechmogącym. Uważają, że Jezus jest stworzoną istotą, pierwszym stworzeniem Boga, ale nie równy Bogu.

Mormonizm

          Mormoni wierzą, że Jezus jest Synem Bożym i członkiem Trójcy, ale mają inną interpretację Trójcy niż tradycyjne chrześcijaństwo. Wierzą, że Bóg Ojciec, Jezus Chrystus i Duch Święty są trzema odrębnymi istotami, jednoczącymi się w celu.

Islam

          W islamie Jezus (Isa) jest uznawany za wielkiego proroka i Mesjasza, ale nie za Boga ani Syna Bożego. Koran stanowczo odrzuca ideę Trójcy i boskości Jezusa, podkreślając jedność Boga (Tawhid).

Judaizm

          Judaizm nie uznaje Jezusa za Boga ani za Mesjasza. W tradycyjnym judaizmie Jezus jest postrzegany jako nauczyciel lub prorok, ale nie jako Boska istota.

          Wiele osób spoza wymienionych religii może mieć różne poglądy na temat Jezusa, zależne od osobistych wierzeń i przekonań.

          Odpowiedź na pytanie, czy Jezus jest Bogiem, zależy od perspektywy religijnej i teologicznej. Dla większości chrześcijan odpowiedź brzmi “tak”, natomiast inne religie i tradycje mogą mieć odmienny pogląd na tę kwestię.

Czy Bóg istnieje wg sztucznej inteligencji AI?

          Pytanie o istnienie Boga jest jednym z najstarszych i najbardziej fundamentalnych pytań, jakie stawia ludzkość. Odpowiedź na nie zależy od perspektywy, jaką przyjmujesz – filozoficznej, teologicznej, naukowej czy osobistej.

1. Argument kosmologiczny: Wszystko, co istnieje, ma swoją przyczynę. Wszechświat istnieje, więc musi mieć swoją przyczynę, którą niektórzy nazywają Bogiem.

2. Argument ontologiczny: Pojęcie Boga jako najdoskonalszej istoty implikuje jego istnienie. Istnienie jest cechą doskonałości, więc najdoskonalsza istota musi istnieć.

3. Argument moralny: Istnienie obiektywnych wartości moralnych sugeruje istnienie Boga jako źródła tych wartości.

4. Argument teleologiczny: Złożoność i celowość wszechświata sugerują istnienie inteligentnego projektanta.

          Nauka zazwyczaj zajmuje się badaniem zjawisk przyrodniczych i nie odnosi się bezpośrednio do istnienia Boga. Jednak istnieją naukowcy, którzy widzą w naukowych odkryciach wskazówki na istnienie wyższego porządku lub inteligencji.

          Dla wielu osób kwestia istnienia Boga opiera się na osobistych doświadczeniach duchowych i religijnych. Doświadczenia te mogą być bardzo przekonujące dla jednostki, ale trudne do zweryfikowania z zewnętrznej perspektywy.

Argumenty Ateistyczne

1. Problem zła: Istnienie zła i cierpienia w świecie jest trudne do pogodzenia z koncepcją wszechmocnego i wszechdobrego Boga.

2. Brak dowodów: Wielu ateistów argumentuje, że nie ma wystarczających dowodów na istnienie Boga, więc nie ma potrzeby przyjmowania takiej hipotezy.

3. Naturalizm: Współczesna nauka dostarcza wyjaśnień wielu zjawisk bez odwoływania się do istnienia Boga.

          Pytanie o istnienie Boga pozostaje otwarte i każda osoba musi odpowiedzieć na nie we własnym zakresie, biorąc pod uwagę swoje przekonania, doświadczenia i rozważania. To pytanie jest głęboko osobiste i często związane z poszukiwaniem sensu życia, wartości moralnych i zrozumienia wszechświata.

Osiągnięcia kosmiczne ludzkości

          Człowiek doszedł już do takiego poziomu technicznego, że wysłał (NASA) w daleki kosmos bezzałogowe sondy: 5 września 1977 roku Voyager 1 i 20 sierpnia 1977 roku Voyager 2.

          Początkowe cele misji Voyager 1 obejmowały badanie Jowisza i Saturna, ich księżyców, pierścieni i magnetosfery. Sonda przesłała szczegółowe zdjęcia Jowisza i jego księżyców, odkrywając m.in. aktywne wulkany na księżycu Io. Dostarczyła również szczegółowe obrazy Saturna, jego pierścieni i wielu jego księżyców, takich jak Tytan.

          Na pokładzie Voyager 1 umieszczono Złoty Dysk zawierający dźwięki, muzykę i obrazy z Ziemi, mający na celu komunikację z ewentualnymi obcymi cywilizacjami. W sierpniu 2012 roku Voyager 1 przekroczył heliopauzę, stając się pierwszym obiektem stworzonym przez człowieka, który dotarł do przestrzeni międzygwiezdnej.

          Obecnie Voyager 1 znajduje się ponad 23 miliardy kilometrów od Ziemi. Mimo ogromnej odległości, Voyager 1 nadal przesyła dane naukowe do Ziemi, choć jego instrumenty stopniowo wyłączają się w miarę wyczerpywania się energii. Sonda korzysta z generatorów radioizotopowych (RTG), które zapewniają jej energię.

          Voyager 1 będzie kontynuował swoją podróż przez przestrzeń międzygwiezdną, dostarczając cennych danych o otoczeniu poza Układem Słonecznym. Energia sondy przewidywana jest na działanie do około 2025 roku, po czym komunikacja z Ziemią prawdopodobnie ustanie.

          Celem misji Voyager 2 było badanie zewnętrznych planet Układu Słonecznego oraz przesyłanie danych na Ziemię. W lipcu 1979 roku sonda przeleciała obok Jowisza, odkrywając aktywność wulkaniczną na księżycu Io i badając szczegółowo pierścienie Jowisza. W sierpniu 1981 roku przeleciała obok Saturna, odkrywając nowe księżyce w strukturach pierścieni i analizując atmosferę Tytana, największego księżyca Saturna. W styczniu 1986 roku przeleciała koło Urana, odkrywając 10 nowych księżyców i przeprowadzając szczegółowe badania pierścieni i atmosfery Urana. W sierpniu 1989 roku odkryła 6 nowych księżyców Neptuna i przeprowadziła szczegółowe badania atmosfery tej planety oraz jego największego księżyca, Trytona.

          Obecnie Voyager 2 również opuścił heliosferę, w listopadzie 2018 roku, i wszedł w przestrzeń międzygwiezdną. Mimo ogromnych odległości, Voyager 2 nadal utrzymuje kontakt z Ziemią, przesyłając dane za pomocą sieci Deep Space Network. Na pokładzie sondy również umieszczono Złotą Płytę, zawierającą dźwięki i obrazy przedstawiające różnorodność życia i kultury na Ziemi.

          Sondy Voyager 1 i Voyager 2 dostarczyły ogromną ilość informacji na temat zewnętrznych planet Układu Słonecznego, ich księżyców oraz pierścieni. Misje te znacząco przyczyniły się do naszego zrozumienia tych odległych światów i nadal dostarczają cennych danych z przestrzeni międzygwiezdnej. Sondy są najdłużej działającymi misjami kosmicznymi, kontynuując swoją podróż w przestrzeni międzygwiezdnej i przesyłając dane naukowe, które pomagają naukowcom w zrozumieniu granic naszego Układu Słonecznego i przestrzeni poza nim.

         Sondy Voyager 1 i Voyager 2 pozostają symbolami ludzkiej ciekawości i dążeń do eksploracji kosmosu, będąc jednocześnie najdalszymi od Ziemi obiektami stworzonymi przez człowieka.

Być sobą

        Każda istota ludzka jest osobnym boskim dziełem. Ma nie tylko unikalny wygląd, ale własne unikalne przymioty. Otrzymuje nie tylko potencjał życiowy (vis vitalis) do przeżycia i pokonywania zagrożeń, ale zadania do wykonania. Dla Boga każdy jest ważny. Trudno byłoby pojąć, że człowiek jest nieznaczącym kaprysem zdarzeń losowych. To nie było by poważne. Z tego względu każdy otrzymuje swoją godność. Ta godność pozwala mu czuć się ważnym.

        Tak jak przyszłość zależy o trzepotu motyla w dalekie Australii (efekt motyla), tak każde ludzkie działanie na wpływ na rzeczywistość. Rzeczywistość stale się rodzi. Jest ona teatrem, w którym odgrywa się różne role. To ludzie są gospodarzami rzeczywistości. Od ludzi zależy, że życie jest przyjazne, że panuje radość i szczęście.

        Każdy aktor odgrywa swoją rolę, ale jak ważna jest osobowość aktora, która może ją pięknie ubogacić. Trzeba pozbywać się szarości życia, która jest wegetacją, stagnacją. W Biblii jest wiele przykładów osób niepokornych, asertywnych, nie do końca poprawnych etycznie, które miały poważny i istotny wpływ na historię. Trzeba być sobą i nie wstydzić się swojej natury i swoich genów. Jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Trzeba tylko zachowywać umiar  i rozsądek we wszystkim co  się czyni. Świat należy do ludzi. Stwórca pozostawił ludziom prawo do przekształcania rzeczywistości: “Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1.28). Wiele już został zrobione, ale równolegle uczyniono wiele spustoszeń. I je trzeba naprawić. Postęp ma swoją cenę. Przyczynia się do zmiany klimatu. Wokół Ziemi krążą resztki satelitów i przeróżne śmiecie pędzące z zawrotną prędkością. Element wielkości małej marchewki staje się pociskiem przebijającym wiele barier ochronnych.   Jak podaje NASA, wokół Ziemi krąży ponad 8 tysięcy elementów materialnych, które w najbliższej przyszłości uniemożliwią podróże kosmiczne.

         Postęp ma wpływ na rozwój psychiczny nowych pokoleń. Młodzi tracą swoją osobowość i poddają się szkodliwym trendom. Szum informacyjny wzbudza niepokój, stresuje społeczeństwa. Informacje o ludzkich nieszczęściach, katastrofach klimatycznych, transportowych rozsyłane są na cały Świat. Trudno znaleźć duchowy, psychiczny spokój.

         Tytuł tego wpisu: “Być sobą” brzmi jak pobożne życzenie.

On zawsze mówi prawdę

          Bycie dobrym to, wbrew pozorom, jest pojęciem skomplikowanym. Można go rozumieć na różne sposoby. Najczęściej jest spostrzeżeniem jako przejaw dobrej woli generowania pozytywnych zdarzeń. W wierzeniach religijnych zakorzeniony jest pogląd, że dobro pochodzi od Boga, a człowiek potrzebuje boskiej mocy do realizacji dobrych uczynków.

          Stwórcza moc Boga jest nieustannie potrzebna do podtrzymywania świata w istnieniu. Przypomina to klasyczne teologiczne pojęcia o ciągłym akcie stwarzania i podtrzymywania świata przez Boga. Świat bez przerwy się staje. Działanie stwórcze Boga jest bez przerwy konieczne. W tym kontekście człowiek jest tylko jednym z elementów stworzenia, który jednak posiada unikalny dar – podobieństwo do Stwórcy oraz dar rozumowania. To właśnie te cechy odróżniają go od innych istot żywych, choć na poziomie biologicznym człowiek niewiele różni się od innych gatunków.

          Należy uświadamiać sobie, o własnych ograniczeniach. Przekonanie o własnej wszechmocy jest pychą. Wszystko co może osiągnąć człowiek jest efektem boskiej łaski, a nie jego własnych zdolności. Brak tej pokory ma charakter grzeszny.

          Jak słyszę jak znany pisowiec mówi o Jarosławie Kaczyńskim: “On zawsze mówi prawdę“, to pusty śmiech mnie ogarnia. Mówienie prawdy wymaga zarówno wiedzy, jak i czystego serca oraz umiejętność rozróżniania dobra i zła. Rzeczywistość polityczna często przeczy moralnej dobroci i prawdy.

Gra w szachy, sztuczna inteligencja

          Jako też programista epd (elektroniczne przetwarzanie danych) poznałem arkana tworzenia inteligentnych algorytmów. Wiele lat temu zakupiłem program komputerowy do grania w szachy. Nieskromnie ujawnię, że mam za sobą wiele wygranych partii na poziomie 10 (jest i 11, ale coś szwankuje), ale nie jest to łatwe. Dla mnie komputerowa gra w szachy jest namiastką sztucznej inteligencji (AI), o której dzisiaj jest tak głośno. Programy szachowe, takie jak Stockfish czy AlphaZero, wykorzystują potężne algorytmy do analizy tysięcy możliwych ruchów w każdej turze, co pozwala im na przewidywanie i ocenianie najlepszych strategii. Choć komputery nie “myślą” w ludzkim sensie, ich zdolność do szybkiego przetwarzania ogromnych ilości danych daje im przewagę w grze. Fakt, że programy szachowe mogą być zaskoczone przez nietypowe lub niekonwencjonalne ruchy, pokazuje, że ludzka kreatywność i umiejętności mogą jeszcze stanowić wyzwanie dla sztucznej inteligencji. Sztuczna inteligencja, mimo że jest coraz bardziej zaawansowana, nadal wymaga nadzoru i kontroli ze strony ludzi. Maszyna może wykonywać zadania, uczyć się i adaptować, ale nie ma świadomości ani emocji, co sprawia, że jest ograniczona w zakresie, w jakim może być stosowana.

          AI, mimo że jest potężnym narzędziem (niektóre komentarze, odpowiedzi sztucznej inteligencji  są interesujące i trafne), nie jest wolna od błędów czy nieporozumień. Na pytanie: czy 2 + 2 może być 5, w odpowiedzi: “w zasadzie jest 4, jednak w pewnych kontekstach można uzyskać różne wyniki“. Przykłady podobnych podchwytliwych pytań były publikowane, ale nie zostały przeze mnie zapamiętane (można samemu spróbować). Weryfikowanie odpowiedzi i zachowanie zdrowego rozsądku są kluczowe w korzystaniu z tej technologii.

          Za sztuczną inteligencją stoi jednak umysł ludzki. To, że maszyna (komputer) może sama się doskonalić i uczyć, nie zmienia poglądu, że to tylko bezduszna maszyna. Nie ma ona świadomości ani uczuć, ponieważ nie ma biologicznych podstaw, które są niezbędne do doświadczania emocji.

          Sztuczną inteligencję można mądrze wykorzystać. Niekiedy zaskakuje wynikami, ale nie można dać się zwariować.  Dobrze jest traktować ją jako narzędzie wspomagające do rozwiązania problemów, ale zawsze musi być pod kontrolą ludzkiego umysłu.

         Można spodziewać się, że w najbliższej przyszłości opracowane będą programy diagnozujące choroby, co przyspieszy wizyty u lekarza.

          Postęp technologiczny, w tym rozwój AI, rzeczywiście daje ludziom nowe możliwości i może poprawić jakość życia. Warto jednak zawsze pamiętać o etycznych i filozoficznych aspektach wykorzystania technologii.

          Postęp ujawnia Bożą koncepcję istnienia Świata. Powoli udostępnia człowiekowi nowe możliwości, aby człowiekowi żyło się lepiej. Nie zapominajmy, że wszystko jest człowiekowi dane i za wszystko musimy być Bogu wdzięczni.