Ewangelia wg św. Marka cz. 24

         W perykopie “Największe przykazanie” (Mk 12,28–34) Jezus przedstawia nowe przykazania.

Pierwsze przykazanie

“Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą” (Mk 12,29; Mt 22,37; Łk 10,27).

Drugie przykazanie

“Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mk 12,31; Mt 22,39; Łk 10,27).

          Jak sam powiedział Jezus: “Nie ma innego przykazania większego od tych” (tamże).Wszyscy chrześcijanie powinni przyjąć te dwa przykazania, jako nadrzędne do 10 przykazań Bożych ze Starego Testamentu, które były dane narodowi żydowskiemu przez natchnionego hagiografa. Tu, przykazania zostały wygłoszone przez samego Jezusa Chrystusa przy świadkach. Uczony w Piśmie, który rozmawiał z Jezusem słusznie dopowiedział: Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary” (Mk 12,33).

          Dwa przykazania miłości spinają w sobie wszystkie prawa etyczne. Niosą najważniejsze uniwersalne przesłania. Powszechna miłość do Ojca, który jest Stwórcą Nieba i Ziemi i miłość do bliźniego swego. Dwa krótkie przykazania nie zajmują się detalami ani drobiazgami. Jeżeli króluje miłość można pokonać największe trudności i przeciwności losu.

          Ktoś może zapytać o motywy drugiego przykazania. Dlaczego tak ważne jest miłowanie drugiego człowieka, który żyje własnym życiem i może nawet nie odwzajemniać uczuć? Bóg stworzył człowieka nie tylko dla siebie, ale i dla drugiego człowieka. Człowiek jest istotą społeczną. Jedna zależy od drugiej. Dzieje się to już na poziomie prokreacji (kobieta i mężczyzna). Jak mówi piosenka: “Do tanga trzeba dwojga”. W tym jest koncepcja Boga. Każdy człowiek bezpośrednio od Boga pochodzi, a więc jest ważny. Kochać drugiego winniśmy z racji, że jest tak samo dziełem Bożym i osobiście powołanym przez Stwórcę, jak my. Każdy człowiek ma w sobie godność nadaną przez Boga. Każdy jest bytem niemal doskonałym. Miłość pomiędzy ludźmi jest motorem napędowym do dalszej egzystencji. Gdy jej brak, człowiek tonie.

          Perykopa “Mesjasz Synem Bożym” (Mk 12,35–37) jest próbą rozwikłania pochodzenia Jezusa i powiązania Go z oczekiwanym mesjaszem.

          Mesjasz to pojęcie mówiące, że ktoś jest szczególnie wybrany przez Boga (namaszczony). To osoba nietuzinkowa. Pierwotnie takimi osobami byli królowie, kapłani, prorocy. Z czasem pojęcie to ulegało przemianom. Żydzi widzieli w nim osobę, która przywróci państwowość żydowską. Chrześcijanie widzieli Osobę, która ma przynieść ostateczne rozwiązanie zła, grzechu i śmierci w świecie.

          Kiedy urodził się Jezus dominowała mowa polityczna o mesjaszu, jako wodzu i wyzwolicielu narodu. Nikt jeszcze nie doszukiwał się w Starym Testamencie przesłanek mesjasza chrześcijańskiego. Dopiero podczas działalności misyjnej Jezusa, a głównie  po Jego śmierci zaczęto szukać w Pismach jakichś informacji, które by świadczyły, że jest On tym oczekiwanym Mesjaszem. Robiono to z różnym skutkiem. Czasem lepiej, czasem gorzej. Z tych prac powstało niemałe zamieszanie. Trudno jest rzeczywistość dopasowywać do idei. Najczęściej to się nie udaje (Proroctwo Izajasza Iz 7,14 posiada odrębne żydowskie wytłumaczenie i bliższe jest prawdy niż interpretacja chrześcijańska). Georg Friedrich Eduard William Wrede (1859–1906, teolog luterański) twierdził, że Jezus miał zostać uznany za Mesjasza dopiero po swojej śmierci. Z tego właśnie powodu Marek miałby wprowadzić do swojej Ewangelii wielokrotne napominanie Jezusa, by nie rozpowiadać, że On jest Mesjaszem. Ta teza raczej upadła.

          Omawiana perykopa próbuje udowadniać, że Mesjasz jest Synem Bożym. “Nauczając w świątyni, Jezus zapytał: «Jak mogą twierdzić uczeni w Piśmie, że Mesjasz jest Synem Dawida?»” (Mk 12,35). Już w tym pytaniu Jezus okazuje wątpliwość. Zaprzecza więc niejako genealogii sfabrykowanej przez Mateusza i Łukasza (Ewangeliści Mateusz i Łukasz napiszą różne genealogie Jezusa. Znaczy to, że historyczna wartość obu genealogii Jezusa jest wątpliwa).  Jezus nie identyfikuje się z Dawidem. W zdaniu: Sam Dawid nazywa Go Panem, skądże więc jest [tylko] jego synem? (Mk 12,37) wprowadzono w nawiasie [tylko] zmieniając sens zdania. Widać wyraźnie próbę naginania historii na potrzeby własnych idei.

          Jezus dokonał osobistego wyboru. Jeżeli stało się to na skutek woli Boga, to Jezus w swoim sercu (ze stanu Dobra Najwyższego) odczytał Jego zamysły.  Początkowo bronił się przed tytułem mesjasza. W końcu po rozmowie z Piotrem, uległ i zgodził się (z rozsądku) na ten tytuł. Trzeba jednak podkreślić, że mesjasz żydowski to ktoś, kto jest nadal oczekiwany w narodzie żydowskim. Jezus został Mesjaszem, ale jest zupełnie kimś innym od oczekiwanego. Czy Stary Testament mówi o jednym i drugim? Być może. Jak pokazuje historia, Żydzi interpretują Torę na swój sposób, a chrześcijanie na swój. I niech tak zostanie.

Ewangelia wg św. Marka cz. 23

«Prozelici» to poganie, którzy przeszli na judaizm. Nawrócenie wiązało się u nich z obrzezaniem mężczyzn, kąpielą w mykwie [1] mężczyzn i kobiet oraz zmianą imienia (u mężczyzn najczęściej na Abraham, u kobiet na Rut lub Sara). Zazwyczaj byli to gorliwi wyznawcy judaizmu.

«Esseńczycy» byli jednym z żydowskich stronnictw religijnych (obok faryzeuszy i saduceuszy i ewentualnie jeszcze zelotów), a w szerszym rozumieniu był to ruch religijno-społeczny, działający w drugiej połowie tzw. okresu Drugiej Świątyni, czyli w latach ok. 152 przed Chr.–70 po Chr. Nie do końca wyjaśniona jest kwestia etymologii nazwy „esseńczycy”. Bezpośrednio określenie to pochodzi z języka greckiego: essenoi (albo essaioi), co jest najprawdopodobniej odpowiednikiem aramejskich rzeczowników: hasen i hasayya, które odpowiednio oznaczają „milczący” i „pobożni”, albo według innych badaczy: aseya (lub asayyahassayya) – „uzdrowiciele”. Esseńczykiem prawdopodobnie był Józef z Arymatei.

«Gmina qumrańska» była osadą zamieszkałą przez wspólnotę religijną (niekoniecznie tożsama z esseńczykami). W 1947 roku znaleziono w niej ponad 800 rękopisów. Większość z nich sporządzona była w języku hebrajskim (pismem kwadratowym lub alfabetem starohebrajskim), część w języku aramejskim, a nieliczne w greckim. Odnaleziono doskonale zachowaną kompletną Księgę Izajasza, peszery (swoiste komentarze) – z najbardziej znanym do Księgi Habakuka, gdzie występują postacie Nauczyciela Sprawiedliwości (założyciela gminy qumrańskiej) oraz jego przeciwników: Niegodziwego Kapłana i Męża Kłamstwa. Oprócz tych dzieł, odnaleziono zwoje tekstów starotestamentowych, w tym: Regułę zrzeszenia, Dokument damasceński, Regułę wojny (opisującą wojnę między Synami Światłości a Synami Ciemności u kresu czasów),Zwój świątyni, List o sposobie wypełniania Tory, Hymny (których autorem był prawdopodobnie Nauczyciel Sprawiedliwości), Pieśń ofiary szabatowej, Zwój miedziany, na którym utrwalono spis skarbów ukrytych przez jego twórców.

«Ruchy chrzcielne» służyły do masowych chrztów. W Qumran w 1947 r. odkryto wielkie misy chrzcielne.

«Świątynia jerozolimska» zbudowana w X wieku przed Chr., zburzona w 586 r. przed Chr. Odbudowana ok. 515 r. przed Chr. (jej upiększanie zakończono dopiero w 64 r.) była centralnym punktem kultu żydowskiego. Jerozolima nigdy jednak nie była wielkim miastem. W roku 70-tym. została zrównana z ziemią przez wojska cesarza Tytusa.

          Za czasów Jezusa, najwyższymi dostojnikami kapłańskim byli arcykapłan Annasz i jego zięć Kajfasz. Annasz (jako były arcykapłan, zatrzymał swój tytuł) i Kajfasz (arcykapłan w latach 18–36 po Chr.) zostali złożeni z urzędu przez Rzymian. Cieszyli się jednak wielką powagą u ludu. W niektórych dziedzinach arcykapłani mieli władzę nie tylko nad Żydami w Palestynie, ale w obrębie całego cesarstwa. Władza judajska reprezentowana była przez Sanhedryn. Była to Rada składająca się z 71 członków z arcykapłanem na czele. Sanhedryn miał stosunkowo dużą władzę sądowniczą i cywilną. Nie wolno im tylko było skazywać na śmierć na terenie Judei.

          W Izraelu wierzono, że już od dawna wygasło proroctwo: “Już nie widać naszych znaków i nie ma proroka” (Ps 74,9), a  żywe słowo jakby zamarło. Było za to bardzo dużo kapłanów. Każdy z nich mógł tylko raz w życiu pełnić “służbę kapłańską przed Bogiem” (Łk 1,8)  i  złożyć  ofiarę, w dniu wyznaczonym przez losowanie (jak np. kapłan Zachariasz, ojciec Jana Chrzciciela).  Od czasów Ezdrasza Żydzi bardzo przestrzegali litery Prawa pisanego. Bardzo dokładnie odczytywano i badano Słowo Boże. Przestrzegano, aby nie uronić żadnej litery, żadnego nakazu i zakazu. W okresie tym, wielką rolę odgrywali uczeni w Piśmie i Nauczyciele Prawa. W ówczesnym świecie nauczyciel nie był kimś wyjątkowym. W miastach można było spotkać wielu nauczających i rozprawiających filozofów. W Judei rabini uczyli publicznie Prawa w synagogach (dom modlitwy) i szkołach. W każdym mieście było wiele synagog. Były one bliższe dla pobożnych Żydów, niż Świątynia Jerozolimska. Była ona bowiem daleko. Synagoga zaś była blisko, stanowiła miejsce regularnych spotkań i modlitw. W niej była czytana Tora, omawiana i interpretowana przez nauczycieli. Tu naród żydowski jednoczył się ze sobą i umacniał swoją tożsamość.

          Izraelici uważali, że ich niepowodzenia są próbą wierności wobec Jahwe. Surową pokutą i skruchą należało oczyścić się przed przyjściem Pana i utorować drogę nadejściu Nowego Królestwa Dawida. Popularne były słowa Izajasza: “Gotujcie drogę Panu! Prostymi czyńcie Jego ścieżki” (Iz 40,3). Podobnie będzie mówił Jan Chrzciciel (Mk 1,2n; Łk 3,3n; Mt 3,1n). Słowami “Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie” (Mt 3,2) będzie nawoływał do nawrócenia się i pokuty. Warunkiem nawrócenia Żydów były słowa wyznania wiary: “Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie” (Mt 23,39; por Rz 11,12). 

          Początkowo saduceusze nie interesowali się Jezusem z Nazaretu, do chwili, gdy stał się Osobą publiczną i znaną. Poczuli się zagrożeni. Wraz z faryzeuszami połączyli swoje siły i powzięli plan zabicia Jezusa. Po Jego śmierci brali czynny udział w dyskryminacji pierwszych członków Kościoła (Dz 12,1–2).

[1] – Mykwa – w judaizmie zbiornik z bieżącą wodą dla osób i naczyń, które zaciągnęły jakiegoś rodzaju nieczystość rytualną. Obmycia w mykwie dokonuje się przez całkowite zanurzenie. Puryfikowane są także nowo nabyte naczynia. Kąpiel w mykwie odbywają również neofici, jest to element obrzędu przyjęcia do synagog.

Ewangelia wg św. Marka cz. 22

«Faryzeusze» byli stronnictwem żydowskim powstałym po 160 r. przed Chr. działającym w Judei. Należeli do nich najwyżsi kapłani i uczeni w Piśmie. Wykładali i wyjaśniali prawo pisane – Torę (Pięcioksiąg Mojżesza) oraz tradycję ustną. Byli przekonani, że Bóg objawił Mojżeszowi znacznie więcej, niż zostało zapisane w Pięcioksięgu (Torze). Uważali nawet, że Tora przekazywana ustnie jest ważniejsza od Tory spisanej. Można podejrzewać, czy zabieg ten nie był/jest furtką do dokonywania ewentualnych, według bieżących potrzeb, zmian interpretacyjnych. „Starsi”, żydowscy nauczyciele, zawarli własny komentarz do Prawa Mojżeszowego w zestawie szczegółowych wskazań i pouczeń. Z czasem narodził się Talmud (hebr. studiowanie, nauka) – klasyczny podręcznik żydowskiej pobożności. Faryzeusze byli w gruncie rzeczy gorliwymi i wierzącymi w Boga ludźmi. Modlili się gorąco. Przestrzegali tradycji. Płacili regularnie dziesięcinę na rzecz świątyni, zachowywali posty. Za czasów Jezusa post prywatny zachowywano zwyczajowo w poniedziałek i czwartek, a miał on być rekompensatą za nieumyślne zaniedbania lub przekroczenie przepisów Prawa. Higiena przed i po posiłkach była u nich obowiązkowa. Przepisy regulowały np. ile wody trzeba było użyć w tym celu i które części rąk miały być umyte. Jezus nie akceptował takich przepisów i stał się ich radykalnym przeciwnikiem. Tajemnica niechęci Jezusa tkwi w postawie faryzeuszy. Oni bardziej dbali o formę zewnętrzną i tradycję, niż o samego Boga. Faryzeusze uważali się zawsze za posłusznych Bogu i Jego Prawu. Byli jednak nietolerancyjni wobec zwykłych ludzi. Gardzili niższą klasą społeczną, pospólstwem, prostaczkami i grzesznikami. Odcinali się od drugiej elitarnej sekty – Saduceuszów.Kierowali się bezwzględnie Prawem. Mieli duże wymagania, co powodowało zamykanie ludziom drogi do zbawienia. Cechował ich sztywny formalizm. Uciekali się do hipokryzji i zakłamania. Niektórzy wykorzystywali swoją pozycję i pod pozorem długich modlitw, objadali domy wdów. Uważali się za sprawiedliwych wobec Boga. To, co uważali za święte u Boga było obrzydliwością: [Jezus] “Powiedział więc do nich: «To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych” (Łk 16,15). Do Jezusa byli nastawieni nieprzyjaźnie do tego stopnia, że chcieli Go nawet zgładzić: “Faryzeusze zaś wyszli i odbyli naradę przeciw Niemu, w jaki sposób Go zgładzić” (Mt 12,14). Uważali, że Jezus zadaje gwałt regułom Dawida i Prawu Mojżeszowemu. Oskarżali Go o współpracę z szatanem. W tym okresie (I wiek), prawa kapłanów były ograniczone, np. Rzymianie zastrzegali sobie w prowincjach wyłączne prawo egzekucji wyroków śmierci. Żydzi mieszkający poza Palestyną i mówiący po grecku byli bardziej liberalni w poglądach religijnych i przychylniej odnosili się do pogan, aniżeli Żydzi palestyńscy.

«Pisarze i uczeni w Piśmie (skrybowie)» byli bardzo podobni do faryzeuszy. Początkowo byli to ci, którzy umiejąc pisać i czytać, pracowali na stanowiskach sekretarzy w królewskich urzędach. Z czasem, szczególnie po niewoli babilońskiej (od 586 do 538  przed Chr.) stali się duchowymi przewodnikami narodu, interpretując Prawo Mojżeszowe i Pisma oraz je wykładając. Wraz z kapłanami należeli do sanhedrynu (Wysokiej Rady). Uzyskanie tytułu rabbiego wymagało odpowiedniego i długiego przygotowania u innego znanego mistrza:Ja [Paweł] jestem Żydem mówił urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się jednak w tym mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w Prawie ojczystym” (Dz 22,3). Stąd zaskoczeniem było kiedy Jezus przemawiał w świątyni bez naukowego przygotowania.

«Samarytanie» pochodzą ze zmieszania się osadników asyryjskich z Izraelitami pochodzącymi z królestwa północnego po upadku ich stolicy Samarii w 721/722 r. przed Chr. Uchodzili wśród Żydów za pogan. Po upadku Samarii, wystawili sobie własną świątynię na górze Garizim: “Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga” (J 4,20). Jezus traktuje ich niejednoznacznie. Raz przyjaźnie (w opisie Miłosiernego Samarytanina, Łk 10,30–37; J 4,4–42), a innym razem nieprzychylnie: “Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego” (Mt 10,5).

«Zeloci» to ugrupowanie polityczno-religijne w rzymskiej Palestynie. Stawiali sobie za cel walkę z Rzymianami oraz Żydami, którzy kolaborowali z okupantem. Stronnictwo uformowało się w północnej Galilei. Na jego czele stał Ezechiasz i jego synowie. Byli zdania, że poddanie się niewoli oznacza zaparcie się Boga – jedynego Pana. Wierzyli również, że przez walkę przyspieszą przyjście Mesjasza. Zeloci pierwszy raz wystąpili w 6 roku pod przywództwem Judy Galilejczyka:  “Potem podczas spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk” (Dz 5,37) przeciw rzymskiemu spisowi ludności przeprowadzanemu przez Kwiryniusza, który stłumił to powstanie.

«Sykariusze» to fanatyczny odłam zelotów. Oba ugrupowania odegrały wiodącą rolę w powstaniu w latach 66–73. Rzymianie byli gotowi krwawo tłumić wszelkie rozruchy żydowskie, walki niepodległościowe, zwłaszcza związane z mesjanizmem politycznym reprezentowanym przez Barabasza, a w późniejszym czasie przez Bar Kochba. Był on przywódcą drugiego wielkiego powstania przeciw Rzymianom (132–135). Oba te ruchy zostały stłumione przez Rzymian.

Ewangelia wg św. Marka cz. 21

          W perykopie “Pytanie o władzę” (Mk 11,27–33) pokazane jest jak Jezus nie bardzo chciał ujawniać kim jest.  Pytanie arcykapłanów i innych było w zasadzie słuszne. “Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić” (Mk 11,28). Jezus odpowiada przewrotnym pytaniem o chrzest Janowy, unikając własnej odpowiedzi.  Widać przy tym, jak wielkim poważaniem cieszył się Jan w społeczeństwie. Już za życia był uznawany za proroka. Manewr Jezusa  udał się. Nie odpowiedział, bo wiedział, że byłby niezrozumiały. Jego słowa niewiele znaczyły, a dowodów na Jego zażyłość z Bogiem jeszcze nie było wiele. Cuda i znaki, jakie czynił, jedynie zwiastowały relację z Bogiem, ale nic więcej.

          W “Przypowieści o przewrotnych rolnikach” (Mk 12,1–12) ukazana jest nie tylko niewdzięczność ludzka, ale apokaliptyczna wizja Syna Bożego. Właściciel (Bóg) przygotował wszystko na właściwą egzystencję. Winnicę (Świat) oddał w dzierżawę (ludziom). Po pewnym czasie chciał zebrać plony. Spotkał się z arogancją i oziębłością. Posłał tam swojego Syna, aby sprawy uporządkował. Niestety  zabito Go. Niewdzięczność ludzka nie zna granic. Zamordowanego Syna (Bożego) autorzy perykopy synoptycznej nazywają kamieniem, który odrzucony, stanie się podporą (głowicą węgła) nowego porządku.

          Perykopa “Sprawa podatku” (Mk 12,13–17) jest moim ulubionym tekstem, bo pokazuje jaka ma być relacja między religią, a władzą państwową. Kiedy Jezus mówi: “Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mk 12,17), to widać wyraźnie, że Jezus rozdziela te dwie sfery. Jedna od drugiej ma być niezależna. Nie znaczy, że obie te sfery nie mogą się wzajemnie wspierać i wzajemnie sobie pomagać. Gdyby ten przekaz był respektowany od początku, inaczej potoczyłaby się historia i nie byłoby tyle wzajemnych niechęci. Nie trudno zgadnąć, że przyczyną konfliktu są sprawy majątkowe. Dla posiadania potrzebna jest władza i dyscyplina. Jedna i druga strona nagminnie wykorzystuje tę zależność, chcąc jak najwięcej ugrać na własną korzyść.

          Władza państwowa wykorzystuje Kościół do uspakajania nastrojów społecznych, do osiągania korzyści partii politycznych (np. partie chadeckie). Kościół traktowany jest jako narzędzie Boga do dyscyplinowania obywateli. Przez wsparcie finansowe władza świecka narzuca swoje polityczne wymogi na organizację kościelną.

          Kościół nauką religii w szkole zapewnia sobie stałe przychody. Kapłani przyjmowani są na etat. Chorym dowodem współpracy jest traktowanie religii jako przedmiotu. Kapłani zamiast przekazywać wartości wynikające z katechezy wymuszają wiedzę religijną. O nierozumni. Można nie mieć dużej wiedzy, a kochać i miłować Pana. Państwo udostępnia kościołowi obszary ziemskie, obniża podatki, nadaje przywileje. W rezultacie powstają dwory biskupie i inne bogate ośrodki, które w niczym nie przypominają służebnej roli Kościoła. Dzisiejszy obraz Kościoła jest przewrotną ikoną tego, o czym uczył założyciel Kościoła – Jezus Chrystus.

         W perykopie “Sprawa zmartwychwstania” (Mk 12,18–27) Jezus mówi do saduceuszy: “Nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej” (Mk 12,24). To wyraźny zarzut. Dlaczego? Kim byli saduceusze?

Saduceusze pojawili się w II wieku przed Chr. jako stronnictwo religijno-polityczne wywodzące się prawdopodobnie z rodu Sadoka, arcykapłana Świątyni Jerozolimskiej mianowanego przez Salomona: “A cela, której przednia strona skierowana jest ku północy, jest przeznaczona dla kapłanów pełniących służbę przy ołtarzu. Właśnie synowie Sadoka, spośród synów Lewiego, mają prawo zbliżać się do Pana, aby Mu służyć” (Ez 40,46). Rekrutowali się oni głównie z arystokracji oraz z najzamożniejszych elit intelektualnych i kapłańskich. W czasach Jezusa byli przeciwnikami faryzeuszy. Nie dopuszczali żadnej tradycji ustnej, tylko prawo pisane (sola scriptura). Nie uznawali koncepcji zmartwychwstania ciał: “w owym dniu przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania” (Mt 22,23). Nie wierzyli w świat duchowy, np. w anioły i  demony:  “Saduceusze bowiem mówią, że nie ma zmartwychwstania, ani anioła, ani ducha, a faryzeusze uznają jedno i drugie” (Dz 23,8). Zaprzeczali jakoby istniało życie wieczne. Utrzymywali, że dusza po śmierci odchodzi, a przez to zaprzeczali karze lub nagrodzie w życiu po śmierci.

          Saduceusze uważali się za oświeconych i mądrzejszych od faryzeuszy. Podkreślali wolność i autonomię człowieka. W religijności byli jednak bardziej konserwatywni w temacie doktryny niż faryzeusze. Odrzucali tendencje mistyczne i mesjanizm. Praktykowali oni styl życia judaizmu oświeconego, dostosowanego do duchowo–intelektualnych standardów epoki i dlatego dążyli do ułożenia sobie stosunków z władzami rzymskimi, okupantami kraju. Po upadku świątyni w Jerozolimie i instytucji kapłaństwa w 70 r. ich działalność praktycznie straciła rację bytu.

          Bez wiary w zmartwychwstanie ciał religia saduceuszy była uboga i niespełniona. Jezus nie odtrąca ich, lecz próbuje przekazać tajemnicę świata nadprzyrodzonego mówiąc, że po zmartwychwstaniu ludzie “nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie” (Mt 22,30). Jeszcze większą wartość mają słowa: “Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych” (Mk 12,27). Przede wszystkim mówi o umarłych jako żywych istotach. Wieczny Bóg jest Bogiem żywych, nie umarłych. Zmartwychwstanie spójne jest z koncepcją powołania świata do istnienia. Bez daru wieczności, Świat byłby epizodem historycznym bez znaczenia, przez nikogo niedostrzeżonym i niezapamiętanym.