W Księdze Wyjścia znajduje się tajemniczy werset: W czasie podróży w miejscu noclegu spotkał Pan Mojżesza i chciał go zabić.” (Wj 4,24). Jak można to rozumieć?
Ten fragment może wydawać się szokujący i niezrozumiały, zwłaszcza że pojawia się w kontekście misji, jaką Bóg powierza Mojżeszowi. Aby lepiej go zrozumieć, warto sięgnąć głębiej do tła teologicznego, historycznego i literackiego tego fragmentu.
Ten krótki, enigmatyczny zapis pojawia się w momencie, gdy Mojżesz — powołany przez Boga do wyprowadzenia Izraelitów z Egiptu — właśnie wyrusza, by spełnić swoją misję. Dlaczego więc Bóg, który przed chwilą objawił się Mojżeszowi jako jego opiekun i przewodnik, teraz nagle chce go zabić? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba uważnie przyjrzeć się kontekstowi literackiemu i symbolicznemu fragmentu.
Bezpośrednio po wersecie Wj 4,24 następuje werset, który wydaje się kluczem do rozwiązania zagadki. Córka Jetry, Sefora – żona Mojżesza – bierze kamienny nóż, obrzezuje swojego syna i mówi: „Jesteś mi oblubieńcem krwi”. Po tym akcie, jak relacjonuje tekst, gniew Boga ustaje. To sugeruje, że przyczyną gniewu Boga wobec Mojżesza było zaniedbanie obrzezania swojego syna.
W tradycji żydowskiej obrzezanie jest znakiem przymierza zawartego przez Boga z Abrahamem (por. Rdz 17,10-14). Jego zaniechanie traktowano jako odrzucenie Bożego przymierza, a więc poważne przewinienie. Mojżesz, mający być duchowym i politycznym przywódcą Izraela, nie może lekceważyć tak fundamentalnego znaku tożsamości ludu Bożego. Dlatego Bóg interweniuje zdecydowanie, aby przypomnieć Mojżeszowi o konieczności wierności przymierzu.
Fragment ten można rozumieć także symbolicznie. Bóg powierza Mojżeszowi niezwykle ważne zadanie – wyprowadzenie narodu wybranego z niewoli. Nie jest to zwykła misja polityczna, lecz akt zbawczy, wymagający czystości duchowej i pełnej identyfikacji z ludem Izraela. Mojżesz, który przez lata żył poza Izraelem, jako pasterz w ziemi Madian, być może zatracił niektóre elementy tej tożsamości, np. nie obrzezał syna, co mogło być kompromisem wobec kultury jego żony.
Bóg, poprzez ten dramatyczny gest, uświadamia Mojżeszowi, że prowadzenie ludu wymaga nie tylko odwagi, ale też świętości i wierności. Mojżesz musi całkowicie podporządkować swoje życie Bożemu planowi – również w wymiarze rodzinnym i symbolicznym.
Ciekawym i często pomijanym aspektem jest rola, jaką odgrywa w tej scenie Sefora. To ona ratuje Mojżesza, dokonując obrzezania. Jej działanie jest szybkie, zdecydowane i nacechowane głębokim zrozumieniem sytuacji duchowej. W pewnym sensie Sefora wypełnia lukę tam, gdzie Mojżesz zawiódł. Jej postać pokazuje, że również osoby spoza narodu wybranego (Sefora była Madianitką) mogą rozpoznać świętość Bożych praw i stać się narzędziem Jego działania.
Sformułowanie to może razić współczesnego czytelnika, jednak trzeba pamiętać, że styl starotestamentowy często używa bardzo obrazowego, antropomorficznego języka. W rzeczywistości nie chodzi tu o dosłowną próbę zabójstwa, lecz o wyraz ekstremalnej powagi sytuacji. To dramatyczny sposób ukazania, że Mojżesz stanął na granicy zerwania przymierza z Bogiem. „Chciał go zabić” oznacza, że Mojżesz swoim zaniedbaniem sam oddalił się od źródła życia, jakim jest Bóg.
Fragment z Księgi Wyjścia 4,24 nie jest łatwy w interpretacji, jednak niesie ze sobą głębokie przesłanie. Ukazuje, jak wielką wagę ma wierność przymierzu z Bogiem – zarówno w wymiarze osobistym, jak i wspólnotowym. Przypomina, że Boże wezwanie nie jest tylko zaszczytem, ale także zobowiązaniem do całkowitego oddania. Mojżesz, choć wybrany i namaszczony przez Boga, musi najpierw uporządkować swoje życie i duchową tożsamość swojej rodziny. Tylko wtedy może stać się autentycznym przywódcą ludu Bożego.