Apel

APEL

          Kieruję Apel do ludzi dobrej woli i polskich patriotów. Proszę, zbierajcie i publikujcie wszelakie dowody istniejącego stanu rzeczy, aby radosna twórczość legislacyjna obecnej władzy została zapamiętana dla przyszłych pokoleń. Historia powinna znać każde nazwisko dobrodziei, którzy doprowadzili nasz ukochany kraj do obecnego stanu. Ich działania osądzi historia. Niech każdy nowy obywatel i spadkobierca wie z czym borykali się ich przodkowie. Aby znali jaka była historia dumnego narodu Polaków. Zbierane materiały i dowody będą bazą naukowych analiz porównawczych do historycznych postaci innych narodów epok minionych. Dla wielu będzie to zachętą do własnych poczynań etycznych, politycznych i gospodarczych.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Monstrum na życzenie

          Jestem już wiekowy, ale nadal jestem czuły na kobiece wdzięki. Chcę dołączyć do tych panów, którzy nie akceptują u kobiet zmian w wyglądzie polegających na korygowaniu niedoskonałości urody. Najczęściej po zmianach kobieta wygląda na inną osobę. A to się przekłada na uczucia. Wielu mężczyzn mówi: “nie taką kobietę darzyłem uczuciem“; “to nie jest ta sama kobieta“. Wydaje się, że kobietom więcej zależy na własnym wizerunku i samopoczuciu niż uczuciu partnera. 

          Korygowanie zmarszczek  najczęściej powoduje brak mimiki twarzy. Nie ma na niej emocji, tak ważnej w relacji z partnerem.

          Wydęte usta nie zachęcają do pocałunków. Sztuczny biust osłabia podniecenie. Mężczyźni nie lubią ostrego makijażu, pomalowanych ust, tapety na twarz. Cała ta maskarada kosmetyczna oziębia związek. Nachodzi pytanie, czy warto?

          Zarysowana twarz zmarszczkami jest zapisem przeżyć. Przeżycia wielokrotnie pochodzą ze wspólnych  przedsięwzięć z partnerem. Można na nie spojrzeć okiem artysty. Powinny być przyczyną spinającą związek między partnerami.

         Podobne obiekcje mam do tatuaży. To kwestia gustu, ale ja ich nie akceptuję. Dzisiaj są sposoby, aby je likwidować, ale czy warto zadawać sobie tyle bólu?

         Kiedy byłem jeszcze studentem, w padłem rano do mojego żonatego kolegi do ich domu. Drzwi otwarła mi jeszcze zaspana jego żona. Przeżyłem szok.  Znałem ją jako piękną kobietę. Najczęściej widziałem ją po kosmetycznych zabiegach. To co zobaczyłem tego dnia odebrało mi chęć do kobiet.

          Z drugiej strony liczy się dobre samopoczucie kobiety, ale ono jest budowane na niestabilnym gruncie. Wszelakie operacje plastyczne mają drugą stronę medalu.  W dalszej perspektywie szkodzą i dobre samopoczucie zamienia się w traumę. Przykładem jest wiele aktorek i kobiet z tzw. wielkiego świata, które oszpeciły swoją urodę. Dzisiaj wyglądają jak monstrum nie z tego świata.

          Piszę poniżej jako zaawansowany cukrzyk chory od 30 lat. Mądra dietetyka jest wskazana, ale samo okaleczanie się z konsumpcji wszelakiego jadła jest  samogwałtem. Ja jem wszystko, zachowując umiar. I tak przeżyłem już 72 lata.

          Rozumiem potrzebę podkreślania urody, usuwanie szpecących narośli, prostowanie krzywego nos, usuwanie nadmiernej otyłości. Takie zabiegi poprawiają relacje między partnerami a nie niszczą. Trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek.

          Każdy wiek jest osobną kartą i mam swoje prawa, zalety i wady. Problem w tym, aby akceptować taki stan rzeczy, bo akceptacja siebie mam wpływ na stan umysłu, a on się liczy najbardziej.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Jak doświadczać istniejący Świat

          To że Świat nie może być idealny, nie może rodzić melancholii, apatii,  załamania i zniechęcenia. Wiedza, że nie może inaczej, powinna pobudzać do myśli, jak się w tym świecie się urządzić. Należy przy tym skorzystać z mądrości tych, którzy poświęcili czas na zgłębianiu tej tematyki. Przede wszystkim uwzględnić wartości etyczne, aby żyć według określonych norm.   Normy należy konfrontować z własnym sumieniem, bo człowiek otrzymał dar wolności. Sokrates podpowiadał, że im więcej człowiek wie tym jest lepszy. Nie do końca to się sprawdza, ale wiedza (że Świat nie jest doskonały) kształtuje mądrość człowieka. Mądrością jest unikanie zła. Bo zło w rzeczy samej jest destrukcją. Nie jest przymusem bycia za życia świętym. To też nie jest możliwe. Żyjąc, człowiek ociera się o wiele pokus. Wartością jest przeciwstawianiu się jemu. “Kto uważa się            za świętego sam siebie oszukuje i nie ma w nim prawdy” jak mówi Ewangelista Jan. Gnostycy uważali, że prawdziwy Bóg nie mógł stworzyć czegoś niedoskonałego. Mylili się. Świat rzeczywisty jest poligonem dla ludzkich postaw.  

         Nie można stawiać sobie zadań niewykonalnych. Człowiek nie może pokonać przeciwwagi dobra, bo zło ma swoje zadanie. Jest miarą dobra. Świat realny jest pełen paradoksów i trzeba z tym żyć. Pozornie śmierć jest czym złym, niepożądanym, ale gdy się tak głęboko zastanowić to jest sprawiedliwością ogólną. Wszyscy są jej poddani. Śmierć wyrównuje nierówności. Wycisza ewentualne zło. Zmusza do refleksji. Jest początkiem nowych narodzin.

       Biczownicy popełniali błąd. Samo okaleczanie, własne tortury   nic nie dają. Nie są oznaką pobożności. Energię woli, można wykorzystać do generowania dobra, w tym pomaganie innych. Fanatyzm religijny jest potwornym złem. Zmierza do buty, egoizmu, braku empatii do bliskich. Nie sposób zaakceptować zwyczaju Filipińczyków z wioski Petro Cutud, w wielki piątek, w którym to przybijają do krzyża zwolenników, smagając ich po plecach łańcuchami do krwi.

       Właściwa asceza jest dobrowolnym uczestnictwem w męce Chrystusa, ale na sposób generujący dobro. Wystarczy zrezygnować z tego, co sprawia przyjemność. Przez analogię do przyrody. Ogrzewające ciało nie emituje więcej ciepła, ale emituje wyższe częstotliwości fal elektromagnetycznych. Z ilości przechodzi się do jakości.

        Zbytnie użalanie się nad sobą jest  dowodem braku zaufania do Stwórcy. Każdy ma odegrać w życiu jakąś rolę. Kwestią jest, czy podoła?

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Czy Bóg nie mógł stworzyć lepszy Świat?

          Wielokrotnie zarzuca się Bogu – czy nie mógł stworzyć lepszy Świat? Od razu odpowiadam. Nie mógł i tą odpowiedź postaram się uzasadnić na niwie praw przyrody, psychologii i logiki.

           Świat idealny wymaga determinizmu, aby nic nie zakłócało jego istnienia. Taki Świat wymaga układu inercjalnego, w którym wszystko byłoby uporządkowane, jasne, czytelne, a jak przekazują naukowcy układ inercjalny nie istnieje, bo nie można wyznaczyć jego początkowych współrzędnych. Istnieją układy tylko względne, a one wymagają różnorodności. Różnorodność jest pochodną zmienności. Zmienność jest w konflikcie z determinacją. Zmienność jest motorem postępu i działania.

           Geometria Euklidesa (364 –300), która opisuje Świat uporządkowany okazuje się fałszywa. Prosta nie jest najszybszą drogą promienia świetlnego, gdy przechodzi przez dwa ośrodki.

          Naukowcy doszli do wniosku, że dwie proste równolegle jednak przecinają się ze sobą w dalekiej odległości. To potwierdza, że Świat realny-idealny nie może istnieć. Samo pojęcie prostej jest czysto teoretyczne i jest prawdziwe tylko na krótkich odległościach.

          W świecie idealnym nie mógłby istnieć dualizm korpuskularno-falowy. Bo dualizm jest wskaźnikiem nieporządku stwórczego. Byty musiałyby mieć jedną naturę, a to wyklucza wiele podstawowych zjawisk istnienia Świata fizykalnego.

           W Świecie idealnym wszystkie procesy musiałyby być odwracalne, dwukierunkowe. Wszyscy wiemy, że rozbita szklanka nie może wrócić do swojego kształtu sprzed stłuczeniem. Pojęcie entropii pokazuje zmienność Świata.

          Wszelkie przeciwstawianie nie mogłoby mieć miejsca, bo jest w tym jakaś destrukcja, wzrost entropii. Brak możliwości przeciwstawiania się wykluczyłoby wszelkie siły pozorne, jak siły odśrodkowe, oporu (tarcia), III prawo Newtona.

          W Świecie idealnym nie byłoby różnorodności dysonansu, bo wszyscy musieli być do siebie podobni i mieć te same zalety, aby nie wzbudzać zazdrości i złych emocji.

          Bóg stwarzając Świat idealny wykluczyłby samego siebie. W Świecie idealnym Stwórca byłby już niepotrzebny.

           Nie można stworzyć idealnej sprawiedliwości. Dla przykładu, nie ma nigdy sprawiedliwości między sprzedającym a kupującym. Każdy dba o własne interesy.

Pozostaje ugoda handlowa  i kompromis.

           W Świecie idealnym nie powinno być różnicy płci, bo nie może być płci słabszej. To byłoby niesprawiedliwe.

           Świat bez drobnoustrojów byłby pozbawiony życiodajnych procesów. Idealna czystość byłaby odpowiedzialna za brak odporności. Bez ambicji, zazdrości nie byłoby postępu. Panowałaby powszechna idylla pozbawiona emocji. Kompletny marazm, nuda. Bez grzechu nie byłoby rozeznania dobra.

            Gnostycy uważali, że prawdziwy Bóg nie mógł stworzyć czegoś niedoskonałego. Mylili się.

           W konkluzji Świat idealny jest wyimaginowanym absurdem i nie ma takich racji, które by świadczyły o jego potrzebie. W prowadzone pojęcie “profanum” świadczy, że człowiek wiele razy zastanawiał się na ideą Świata. Samo pojęcie jest pouczające i wiele mówiące.

           Świat idealny istnieje w samym Bogu. Czysta forma istnienia, prosty, niezmienny Byt  duchowy. Świat na miarę platońskiego idealizmu. Nierealny Świat idei i pojęć. Dla człowieczeństwa będzie zawsze nieosiągalnym wzorem.  W takim Świecie nie można żyć i się spełniać. Zadaniem człowieka jest przeciwstawianie się przeciwnościom losu. Niebo jest stanem doskonałym, ale nie jest na miarę ludzkiej egzystencji. Czas pobytu w Niebie będzie krótki (w mierze boskiej), bo człowiek jest istotą z ciała i duszy. Bez powłoki cielesnej człowiek nie czuje się komfortowo. Dlatego Bóg powoła nowe Niebo i nową Ziemię (J 21,1), aby człowiek mógł stale udowadniać, że jest wart podobieństwa do Stwórcy. Sam Stwórca ujawnia się w ludzkim Wcieleniu, bo ono jest Jego obrazem.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Bardzo małe parametry

          W  fizyce czas odgrywa fundamentalną rolę. Ponieważ nie było zegarów  do mierzenia czasu Galileusz używał  w swoich pierwszych doświadczeniach uderzeń swego tętna jako miary równych odstępów czasu. Liczenie czasu było wykorzystane do mierzenia odległości ruchu puszczonych kulek. Czas jako pojęcie nie da się precyzyjnie zdefiniować, zwłaszcza , że wyczucie czasu jest zmienne i uwarunkowane różnymi parametrami, np. mówiąc: “jak długi jest ten dzień“, czy też “jak szybko ten czas leci“. Bardzo mało uchwytne są krótkie odstępy czasowe, np. w oscylatorach elektronowych. Zawsze pojawia się pytanie, co może się wydarzyć w czasie krótszym niż np. 10^(-24) s. (czas przelotu światła przez jądro atomowe) ? Jak mierzyć tak małe okresy? Podobny problem jest z miarą bardzo krótkich odległości. Promień jądra jest rzędu 1– 6 razy  10^(-15) m. Czy w protonie, lub neutronie występują jeszcze mniejsze elementy? Jakie wymiary mają kwarki? Z doświadczeń wynika, że jeśli kwarki mają jakiś rozmiar, to jest on mniejszy niż 10^(-18) m. Czy jest coś mniejszego niż kwark? Nie mamy takiej wiedzy. Nie wiemy, czy kwarki mają jakieś części składowe. Czy nauka dotarła do granicy odległości? Prof. Grzegorz Wrochna z PAP utwierdza w przekonaniu, że kwarki mają swoje składowe. Zwraca również uwagę, że kwark nie może istnieć pojedynczo. Natura ich wymaga połączenia z innymi kwarkami lub antykwarkami. Poza tym nie udało się wyprodukować wystarczającej energii do tego, aby zajrzeć do wnętrza kwarka, albo go rozbić. Mechanika kwantowa nie pozwala dokładnie określić jej parametry. Z tych powodów wprowadzono pojęcie obiektu punktowego, a punkt nie ma rozmiarów. Pytanie pozostaje co jest mniejsze, kwark, elektron, bozon Higgsa czy neutrino elektronowe. Można  tylko powiedzieć, że energetycznie elektron jest lżejszy od kwarka.

         Przyroda zna graniczną najmniejszą wartość. Jest nią temperatura. Najniższa temperatura w skali Celsjusza wynosi -273.15  stopnia. W skali Kelwina to zero stopnia bezwzględnego. W tej temperaturze teoretycznie zamiera wszelki ruch. Zasada nieoznaczoności  nie podziela tej prawdy. Gdyby nie było żadnego ruchu nie byłaby ona spełniona, a to jest sprzeczne z założeniem Heisenberga. 29 grudnia 2018 roku zarejestrowano rekordową niską temperaturę -111 stopnia Celsjusza podczas burzy tropikalnej, ok. 400 km na południe od Nauru na wierzchołku chmur na wysokości ok. 20.5 km. Pomiar został wykonany przez amerykańską satelitę NOAA-20.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Obrazy Boga

         W wielu religiach zabronione jest przedstawianie Boga w sposób wizualny. Wychodzą z założenia, że każdy obraz Boga jest Jego profanacją. Taki pogląd pochodzi z epoki w której nieliczni narzucali wiernych własny punkt widzenia. W nauce, jak coś nie jest wiadome uczeni posiłkują się modelami, aby to, co jest niewidzialne stało się zrozumiałe i do przyjęcia przez ludzki umysł. Człowiek ma na tyle rozwiniętą zdolność do abstrakcyjnego myślenia, że może zjawiskom niewidzialnym przyporządkowywać jakieś obrazy. Ja od dawna gdy mówię o miesiącach roku kalendarzowego posługuję się abstrakcyjnym wirtualnym owalem, w którym każdy miesiąc ma na nim swoje miejsce.

           Bóg przedstawił się ludzkości w opisie rozmowy Boga z Mojżeszem z krzaku gorejącego (Wj 3,14). Ujawnił swoją dynamiczną naturę. Bóg w swojej naturze nie ma postaci, wyglądu, struktury. Bóg przerasta nasz umysł. Nie ma Jego definicji, ale wiemy, że jest Jedyny, nawet w koncepcji Trójcy Świętej. To Akt działający. Mimo tego, każdy wierny tworzy w swoim rozumie Jego wizualizację.

           W judaizmie, podobnie jak w chrześcijaństwie zakaz przedstawiania wizerunku Boga ma podstawy biblijne. W Piśmie Świętym czytamy: “Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią. Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą” (Wj 20,4–5). W łonie chrześcijaństwa w VII–IX wieku w Bizancjum, w państwie Franków oraz w Niderlandach w XVI wieku  szerzył się zakaz obrazoburczy. Sobór nicejski II w 767 r. zezwolił na kult obrazów, ale zakazywał nimi handlować. Zezwolono również na malowanie wizerunków świętych.  Ikonoklazm powtórzył się w okresie 813–843 zarządzony przez papieża Leona V, w XII wieku u waldensów, a później w protestantyzmie, a szczególnie w kalwinizmie.

          Ci którzy mają z tym problem, to przywołuję Jego Syna, który, za życia, miał postać cielesną. To upoważnia, oprócz aspektów teologicznych, do wyobrażania Boga, np. w obrazie ludzkim (np. w kaplicy Sykstyńskiej w postaci starca z brodą, dzieło Michała Anioła. Kaplice otwarto 9 sierpnia 1483 roku). Taki Bóg w obrazie wizualnym jest wiernym bliższy i łatwo przyswajalną prawdą jest, że Bóg jest Osobą. Do Niego (Osoby) można zwracać się bezpośrednio. On jest na wyciągnięcie ręki.

          Być może Jezus Chrystus oprócz paradygmatów boskich jest po to, aby odbierać Boga Ojca zmysłowo?

          Z powyższych powodów jestem wielkim zwolennikiem kultury i sztuki sakralnej. Nie przeszkadza mi to, być jednocześnie gorącym zwolennikiem Jego dynamicznej natury.  Jedno nie przeszkadza drugiemu.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Liche muskuły

          W Polsce żyje się obecnie trudniej. Polacy są podzieleni. Kościół zawiódł swoich wiernych. Władza doprowadziła państwo polskie do mało znaczącego państwa na skraju Europy.

          Władza, która pręży swoje liche muskuły wydaje się śmieszna. Brakuje autorytetów.  Nasz reprezentant ma swoistą  klasę. Ostatnio pokazał ją na wręczaniu dymisji ministrowi Jarosławowi Gowinowi. Zachował się jak rzecznik partyjnej dyscypliny.

          Zasady rządzenia są pokrętne i niesprawiedliwe. System podatkowy nieczytelny i pogmatwany. Koszty kancelarii premiera wzrosły czterokrotnie od 2015 roku. Administracja rozszerza się. Nowe etaty przejmują nie fachowcy, ale ludzie partii rządzącej. Kwitnie nepotyzm. Władza uważa się za bezkarną. Wydają publiczne pieniądze bez opamiętania. Kraj jest zadłużony. Kraj jest obciążony karami finansowymi. Inflacja jest zgubna dla biednego społeczeństwa. Nie szanuje się służby zdrowia. Ministrowie nie są kompetentni.  Oni nie słuchają tych co ich wybrali, opozycję ignorują. Oni przekazują nam swoje racje, nie zawsze zgodne z  racją społeczeństwa. Szykowane są nowe obciążenia podatkowe. Za politykę rządów zapłacą najbiedniejsi.

          Szkolnictwo jest zrujnowane. Programy szkolne nie na miarę dzisiejszych czasów. I można tak wymieniać i wymieniać.

          Pomoc uciekinierów z innych państw jest nadzwyczaj skromna. Na naszej polskiej Ziemi zmarli ci, którzy oczekiwali od nas pomocy. To skandal, który boli nasze dusze i przedstawiają nas w złym świetle.

          Niepotrzebna walka z osobami z innej orientacji nie przysparza nam chwały. Walka z genetyką świadczy o nas samych.  Politycy władzy pokazują swoją ignorancję i brak wiedzy na podstawowe zasady społeczne. To co Bóg dał nazywają ideologią. Orientację seksualną uważają za zaraźliwą?! Co za głupota!. Od głupich i niedorzecznych opinii rządzących głos staje na głowie. Dziw bierze, że ludzie wykształceni z partii rządzącej są nośnikami głupoty nielicznych.           Dla mnie niektórzy prowokatorzy polityczni zasługują na sąd i potępienie. Najgorzej, że przedstawiają się jako dobrzy katolicy, miłujących własne państwo. Hipokryzja sięgnęła szczytów. Mam wrażenie, że Polską rządzą podwórkowi chuligani.  Ich pazerność, buta, ignorancja społeczeństwa, traktowanie chorych i słabszych jest naganna.

          Kościół zamiast bronić biednych brata się z władzą dla swoich partykularnych interesów. Relacje z Mszy z udziałem władzy są obrazem hipokryzji i są zgorszeniem. 

          Nie mogę wyjść z podziwu, jak oglądam słupki ich popularności. Ja się nie nadaję już do takiej rzeczywistości. Mam nadzieję, że wnuki wezmą w swoje ręce odnowę naszej Ojczyzny.  Śmierć jest filtrem społecznym. Niech odejdą w zaświaty, jak najszybciej, zakłamani i sprawcy naszych nieszczęść.

           Może Kościół odrodzi się i dalej będzie spełniał swoją zaszczytną rolę obrońców depozytu wiary.  Do tego trzeba wymienić całą kadrę negatywnego kleru i zacząć od nowa. Społeczeństwo należy wyedukować z zasad podstawowych, co jest dobre, a co złe. Zło nazwać po imieniu, a dobro rozpowszechniać.

            Słabość ciała nie pozwala mi się aktywnie włączać się w oczekiwane zmiany. Pozostaje mi tylko obserwacja i, co starcza sił, pisać i namawiać do zmian.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Ograniczenia percepcji i pomiarów

          Reguły rządzące Światem może nie są tak skomplikowane, ale ludzkość ma ograniczą percepcję obserwacji i prowadzenia dokładnych pomiarów. Dlaczego? Prawda sama w sobie jest pożądana, ale jest niebezpieczna. Człowiek wielokrotnie dał przykłady, że wielkie odkrycia zostały wykorzystane do działań destrukcyjnych, wojen. Do dzisiaj nowe odkrycia są w pierwszym rzędzie obarczane tajemnicą wojskową, aby nikt niepowołany nie mógł jej użyć. Z tego powodu wiele odkryć (np. Tesli)   nie ujrzało do dnia dzisiejszego światła dziennego. Może to i dobrze.

           Tajemnicą objęte są również wynalazki sprzyjające ludzkości, obniżające koszty życia, ale wielkie korporacje handlowe torpedują je z obawy, że ich dochody zmaleją. Osobiście poznałem dwie osoby, które żaliły się, że ich wynalazki są torpedowane i nie mogą się przebić.  W latach 60 ubiegłego stulecia doktor z Warszawy (już nie żyje) w tajemnicy leczył raka u swoich pacjentów swoim  lekiem carcinomin (?). W latach swojej aktywności korzystałem z płynów wlewanych do baku, które powodowały mniejsze spalanie benzyny. Jak widzę nie przebiły się powszechnego używania.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Świat kwantowy

          Fizyka klasyczna umocniła nas w przekonaniu, że Świat jest prosty w swej strukturze. Nasze przekonania tak się ugruntowały, że każdą informację burzącą nasze uporządkowanie logiczne odbiera się jako coś nierealnego. Świat subatomowy, czyli kwantowy odbiera się jako świat pełen paradoksów.

          Pod koniec XIX wieku, kiedy człowiek zaczął badać świat subatomowy, Świat doznał szoku. To co było proste w dotychczasowym odbiorze świata stało się nie do końca prawdziwe. Świat subatomowy rządzi się swoimi prawami. Od razu wyjaśniam przyczynę.

          To co w świecie makroskopowych jest przeliczalne według liczb naturalnych w świecie subatomowym rozmywa się. Materia traci granice, jest nieostra. Materia ujawnia swoją falową naturę, ulega dyfrakcji. Jej współrzędne nie można określić dokładnie. Elektrony które krążą wokół jądra mogą być przedstawione jako chmura elektronów. Jeżeli staramy się określić w danej chwili dokładne współrzędne miejsca, to nie można określić dokładnie prędkości, czy pędu (zasada nieoznaczoności Heisenberga). Zasada nieoznaczoności mówi, że nie można z dowolną dokładnością wyznaczyć jednocześnie położenia i pędu cząstki. Odkryta i sformułowana zasada przez Wernera Heisenberga w 1927 roku, jest konsekwencją dualizmu korpuskularno-falowego. Matematyczna postać zasady nieoznaczoności:

                                            [Δ x] * [Δ p]  ≥  Δ h/4 π

Δx    – nieokreśloność pomiaru położenia

Δ p  – nieokreśloność pomiaru pędu (odchylenie standardowe pędu),

h    – stała Plancka

Zasada nieoznaczoności opisuje “rozmycie”. Z pomiarem łączy się pewna niepewność. Dla sprawdzenia, za każdym razem, powtarzanie pomiarów odbywa się już w innym rozkładzie elektronów (inna rzeczywistość). Z każdym momentem jest inna sytuacja. Dlatego ogarnięcia problemu stosuje się opis statystyczny. Każde położenie  obarczone jest prawdopodobieństwem miejsca i prędkości, a nie jak w świecie makroskopowym można dokładnie zmierzyć x,y,z i v (prędkość).

          Elektrony krążące wokół jądra “czują” się jednostkowo, ale to my (badający) mamy problem z obserwacją (z dokładnym pomiarem) tego zjawiska. My widzimy nieostrą chmurę elektronów. Dlatego uczeni elektrony przedstawiają jako funkcję falową i jest interpretowana jako rozkład prawdopodobieństwa.

           Przez to, że są problemy z dokładnymi pomiarami nie ma się dokładnej wiedzy, a niewiedza powoduje brak determinizmu. Światem kwantowym rządzi losowość.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Tchnienie

          Czy oprócz oddziaływań grawitacyjnych, elektrycznych, magnetycznych, jądrowych istnieją inne? Wydaje się, że tak. Mam na myśli tchnienia z natury poza fizycznej,  mistyczne, duchowe. Wiedza o nich jest znikoma, a z drugiej jest publiczna, bo wiele osób zgodzi się, że taka autostrada duchowa istnieje.  Nie sposób przyjąć, że jej nie ma, bo wiele osób ją doświadcza. Z niej biorą się przeczucia, przekazy miłości, emocje. Na tej platformie odbywają się rozmowy ze Stwórcą, Problem w tym, że ta natura metafizyczna nie podlega badaniom obiektywnym. Rodzi się z osobistych relacji i generuje się w głębokich zakamarkach ludzkiej duszy. Upoważnia to do stwierdzenia, że relacja taka jest bardzo osobista, jednostkowa, własna. Na tej naturze można budować swój odrębny świat. Do tego świata nikt nie ma dojścia poza Stwórcą. Ten świat niejednokrotnie jest ostatnim portem schronienia przed światem agresywnym.

          Oddziaływania duchowe, mistyczne mają w sobie duży stopień abstrakcji. Nie są dostępne zmysłom. Przez to pozostają tajemnicze i niezgłębione co do swojej istoty.

           W Świecie rzeczywistym bazą wszelakich procesów i zdarzeń jest energia. Co jest podłożem dla zjawisk metafizycznych?

          Wydaje się, że adekwatnym słowem będzie “tchnienie“. Oddaje charakter przyczyny działającej i wskazuje Przyczynę. Prostym językiem można  opisać, że tchnienie jest boskim działaniem. Czy ta forma działania przynależy tylko Bogu. Nie sądzę. Każda istota, która ma w sobie duchowość (podobieństwo do Boga) może być kreatorem tchnienia. Tchnienie jest więc narzędziem dialogu, przesyłania informacji. Wśród tchnień  mogą zdarzyć się tchnienia negatywne, np.

rzucanie uroku, potępienia nienawiści, złorzeczenia itp. Negatywna moc może skutkować destrukcją. Jest synonim funkcjonału zła. Ulega interferencji. Rozchodzi się w przestrzeni duchowej i może czynić szkody.

            Przykładem biblijnym może być przekleństwo nieopacznie rzucone przez Jakuba (Jakub potępił osobę, która wykradła bożki domowe Labanowi, nie wiedząc, że sprawczynią była jego żona Rachela), na skutek tego Rachela zmarła przy porodzie najmłodszego syna Jakuba Beniamina.

            Przekleństwa rzucano wtedy, gdy nie było możliwości osobistego wykonania kary. W Biblii jest dużo przykładów tych niebezpiecznych działań. Często stosowano tę formułę angażując Boga:  “Niech Pan przeklnie człowieka“, który w zastępstwie będzie dochodzić sprawiedliwości (Joz 6,26; 1 SM 26,19; Jr 18,21–23). Często była to modlitwa z prośbą o boską interwencje.

            Człowiek obdarzony jest wielką mocą czynienie dobra i zła. Nie do końca zdaje sobie z tego sprawę, jak wielką. Z racji wolnej woli, którą posiada, niech zaniecha działań, których w życiu może żałować.

s e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 3102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949