Kiedy czyta się Stary Testament zaskakują słowa: “Pan wprowadził na nich całe to nieszczęście” (1 Krl 8, 9); “… gdyż to wydarzenie dokonało się z woli Pana, aby spełniła się Jego groźba” (1 Krl 1 12, 15); “ … bo przeze Mnie zostały zrządzone te wydarzenia” (1 Krl 12, 24). Podobnych cytatów można przytaczać wiele. Sugerują one, że Bóg determinuje przebieg wypadków i niejednokrotnie uczestniczy w okrutnych wydarzeniach dziejowych. Jak pogodzić nabytą wiedzę z przesłaniem teologicznym kochającego i sprawiedliwego Boga? Klucz rozpoznania leży w przyjętej narracji Boga panującego na wzór ludzkiego króla, który rządzi, sądzi, karze i obdarowuje łaskami pokornych. Otóż, taka ocena jest z gruntu fałszywa. Bóg który czuwa nad rozwojem świata ingeruje, ale czyni to subtelnie, tak, aby nie narzucać nikomu swej woli. To ludzka nieumiejętność odczytania zamysłów Boga fałszuje Jego obraz. Hagiografowie podlegali podobnym słabościom i byli pod naciskiem partykularnych interesom swych czasów. Końcowa narracja była ukończona przed narodzeniem Jezusa. Zapiski faktograficzne starych opracowań, które były bliżej prawdy zostały adaptowane do bieżących potrzeb politycznych.
W umysłach wiernych zakodowano wiele fałszywych obrazów, dla późniejszych pokoleń coraz mniej zrozumiałych. Jezus, który odważnie ujawniał mylne pojęcia Izraelitów sam nie zdążył zresetować umysły wiernych, aby pojrzeli na Stwórcę bez obciążeń historycznych, politycznych. Kościół katolicki nie zadbał o to, aby na nowo opracować doktrynę wiary. Przyjął bezkrytycznie dziedzictwo żydowskie. Przejął nawet technikę pisania świętych ksiąg (ewangelie). Dopuścił autorskie wizje autorów, a brylował w tym np. św. Łukasz.
Trudno mi o tym pisać, bo nie chciałbym nikogo urazić, ale z mojego rozpoznania, to dokonało się coś bardzo negatywnego. Prawda obiektywna, faktograficzna została przykryta prawdą wyznaniową.
Co można teraz uczynić, abyśmy byli wiernymi Bogu, nie będąc jednocześnie niewolnikami narzuconej doktryny. Sądzę, że jeszcze jest za wcześnie. Zakorzenione poglądy mają mocne usadowienie. Przyzwyczajenia, brak chęci rozeznania, fałszywa bojaźń są trudne do wykorzenienia. Do prawdziwej wiary trzeba odwagi.
Ktoś może zapytać, jak zdobyć prawdziwą wiedzę i na niej zbudować swój ogląd wiary? Nie pocieszę. Trzeba najpierw chcieć, a potem poświecić wiele czasu na szukanie prawdy, w tym każdą nowinę trzeba przemaglować we własnym sumieniu. Trzeba korzystać z umysłu, łącząc w ciąg logicznych wydarzeń nabyte wieści. Umysł musi współpracować z sumieniem. Należy trzymaj się zasady (klucza), że każda dobra myśl od Boga pochodzi.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW
13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949