Księga Powtórzonego Prawa (Pwt cd.)

            Hagiografowie wielokrotnie forsują myśl, że Bóg jest po ich stronie (Izraela). Rzeczywiste niepowodzenia dziejowe tłumaczą grzechami ludu.  To sprytna narracja, która w sumie dotyka samego Boga. Przedstawia Go jako satrapę, któremu wszystko wolno. Zabiera to co chce i daje tym, którzy mu są posłuszni, Jak bardzo mi to przypomina 8 letnie rządy poprzedniej władzy w Polsce.

            Hagiografowie opisują bunt ludu (Pwt 1,26–), bo oczekiwali innego życia, a przyszło im tułać się przez 40 lat po pustyni, ginąć w czasie wielu wojen. Grzechem ich była nieufność w Bogu. Za to spotyka ich kara. Gdy prawdą jest, że niedola ludu jest wynikiem polityki rządzących, to doktryna żydowska ma za co odpowiadać.  Nie jestem przeciwny temu mądremu, skądnikąd,  narodowi, ale trzeba zmierzyć się z prawdą.  Religia judaistyczna wykorzystuje Boga do swoich partykularnych interesów. Zagarnęła idee Boga dla siebie, z trudem dzieląc się z innymi narodami. Robi to pod płaszczykiem fałszywych tez. Dopiero Jezus, pochodzący z ich narodu, miał odwagę temu  się sprzeciwić. Zapłacił za to najwyższa cenę.

            40 lat w podróży przez pustynie w koncepcji wyginięcia całego pokolenia kojarzy mi się holokaustem z II Wojnie światowej. Tam również była koncepcja oczyszczenia narodu (jak podają różne źródła, z inicjatywy samych Żydów).  Ale o co im chodzi? W momencie oczyszczania jest okazja dokonania zmian według bieżących potrzeb: “«Chcę jeść mięso», gdy dusza twoja zapragnie jeść mięso, możesz jeść mięso do woli.” (Pwt 12,20). Jest to nieetyczne, ale z życia wzięte. Religia stała się narzędziem politycznym, a nie balsamem duchowym na trudy życia.

            Zauważam rażąca sprzeczność przesłania: “Nic nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy Pana, Boga waszego, które na was nakładam.” (Pwt 4,2) z rzeczywistością. Przykładem jest Dekalog. z 10 przykazań pojawiło się 613. Dopiero Jezus skrócił je do dwóch, przykazań miłości Boga i ludzi.

           Hipokryzją jest, że wiele opisanych praw jest moralnie poprawnych (w ocenie sumienia), ale nie przekłada się to na praktykę. Czy kapłan po bibce z poprzedniego dnia może mówić mądre i pobożne kazania? Może. I to jest paradoks. Dlatego każdy musi mieć oczy i uszy otwarte i zachowywać czujność, bo każdy odpowiada za siebie: “Każdy umrze za swój własny grzech ” (Pwt 24,16)

          Jak się okazało, należało zmienić dotychczasowe prawo wielożeństwa: “Nie będzie miał zbyt wielu żon, aby nie odwróciło się jego serce. Nie będzie gromadził wielkiej ilości srebra i złota. ” (Pwt 17,20). Okey, ale jest to przykład proponowania zmian według bieżących potrzeb.

          Jak dzisiaj bawi taki zakaz: “Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny ani mężczyzna ubioru kobiety; gdyż każdy, kto tak postępuje, obrzydły jest dla Pana, Boga swego. ” (Pwt 22,5); “Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do zgromadzenia Pana. ” (Pwt 23,2). To jawne nadużycie wobec Boga! Przedstawiają Go jako Istotę infantylną, zajmująca się nieistotnymi sprawami.

Księga Powtórzonego Prawa (Pwt 1)

            Prototyp Księgi Powtórzonego Prawa powstał w VIII w. przed Chr za czasów króla Jeroboama II w celu zmodernizowania  dotychczasowego prawa. Po upadku północnego państwa  w roku 722 przed Chr. prototyp księgi został przeniesiony do Jerozolimy i umieszczony w świątyni jerozolimskiej. Pierwszą redakcję dokonano za króla judzkiego Ezechiasza (716–687 przed Chr.) i w tym stanie została odnaleziona za czasów króla Jozjasza. Księga powstała dla uzasadnienia centralizacji państwa i ustanowienie wyłącznego kultu Jahwe. Jak sama nazwa wskazuje. Prawo zostaje powtórzone, ale wobec ówczesnego oglądu i ówczesnego zapotrzebowania społecznego i religijnego. Tekst przymierza Boga z Mojżeszem był wzorowany na ówczesnych traktatach asyryjskich (de Wette).  W niewoli babilońskiej została dokonana ostateczna redakcja, która nabrała stylu jednolitego tekstu, kosztem zamazania wcześniejsze narracji. Wartość moralna przekazu odzwierciedla czasy ostatniej redakcji. Wprowadzone zmiany na użytek ówczesnego zapotrzebowania. Naród był w niewoli. Potrzebna była literatura podnosząca morale Izraelitów będących w niewoli. Żydom pozostał tyko Bóg, który zawarł z nimi przymierze i przyrzekł im opiekę. Cała nadzieja w Panu. Warunkiem było całkowite oddanie się woli Boga. Nakaz miłości Boga stanie się kamieniem węgielnym dla Chrześcijan. Księga Powtórzonego Prawa (KPP) jest kompilacją wartości relacji człowieka z Bogiem, ustala reguły postępowania i stanowi bazę doktryny wiary.

          Ponowne opracowanie doktryny wiary zawsze niesie niebezpieczeństwo utraty lub wypaczania pierwotnej idei religijnej, możliwość manipulacji i wprowadzania nowych myśli. Nie wytykam dokonanych zmian, bo religia też musi ewaluować, ale zachęcam aby mieć to na uwadze..

          Księga bazuje na historii Mojżesza i exodusie, czyli na poemacie twórczym wcześniejszych hagiografów.

Pan, nasz Bóg mówił do nas na Horebie: «Już dość waszego pobytu na tej górze.  Ruszajcie, idźcie, ciągnijcie ku górom Amorytów, do wszystkich pobliskich narodów [osiadłych] w Arabie, w górach, w Szefeli, w Negebie, nad brzegiem morskim, w ziemi Kananejczyków i w Libanie: aż po wielką rzekę Eufrat.” (Pwt 1,6–7); “Ja sam nie mogę już nosić ciężaru was wszystkich.” (Pwt 1,9).  Słowa «Już dość waszego pobytu» i « Ja sam nie mogę już nosić ciężaru» świadczą o zniecierpliwieniu Boga, albo hagiografów – twórców tej epopei. 

          Bóg podpowiada powołanie Sędziów, którzy staną się ich przewodnikami, aby sądzili sprawiedliwie i służyli swoim plemionom (Pwt 1,9–8).

          Tekst zachęca do zajęcia Ziemi obiecanej, zachęca do podbojów: “Patrz! Pan, twój Bóg, wydał tobie tę ziemię. Wejdź, weź ją w posiadanie, jak ci obiecał Pan, Bóg twoich ojców. Nie lękaj się, nie trać ducha!” (Pwt 1,21). Czy mając za sobą autorytet Boga nie dziwi fakt, że Izraelici do dziś czują się właścicielami Palestyny. Czy Bóg mógł zachęcać do czynów sprzecznych z własnym statusem moralnym – miłowania wszystkich ludzi? Można to tłumaczyć z losowością wydarzeń, które, być może, mają wyższy priorytet działania, nawet wbrew ideałom moralnym.

         Moim zdaniem. Nie można mieszać do tego Boga. Koncepcje biblijne są pochodzenia ludzkiego i zabezpieczają interesy własnej grupie społecznej. Jak się okazało w rzeczywistości, podbój Ziemi Obiecanej, nie był aż tak krwawy jak jest opisywany w księdze. Był procesem spokojnym, rozciągnięty w czasie. Tu zauważam ingerencję Boga w łagodzeniu zapędów narodu «wybranego».

Księga Liczb (Lb)

            Księga Liczb dotyczy szereg wydarzeń okresu wędrówki na pustyni, a także obowiązujących praw przekazanych przez Jahwe swojemu ludowi. Ze względu na haggadyczne (legendarne)  treści niewiele jest do komentowania.

           “Przemówił znów Pan do Mojżesza tymi słowami: «Powiedz Izraelitom: jeżeli mężczyzna lub kobieta dopuszcza się jakiego grzechu wobec ludzi, popełniając przestępstwo przeciw Panu, to osoba ta zaciągnie winę. Mają wyznać grzech popełniony i oddać dobro nieprawnie zabrane z dodaniem piątej części temu, wobec kogo zawinili.” (Lb 5,5–7). Mowa jest o instytucji spowiedzi, ale przed Panem, a nie kapłanem. Zadośćuczynienie należy się osobie poszkodowanej.

            W perykopie 12 opisane jest zdarzenie o tematyce moralnej. Miriam i Aaron zwrócili się do Boga skarżąc się na Mojżesza. Bóg, który szczególnie umiłował Mojżesza odbiera narzekanie bardzo negatywnie: “I zapalił się gniew Pana przeciw nim” (Lb 13,9). Miriam została ukarana trądem. Najciekawsza jest reakcja Mojżesza. Nie pogniewał się na siostrę, ale jeszcze ujął się za nią, prosząc Boga o łaskę jej ozdrowienia. Takich kwiatuszków moralnych jest więcej w całej Biblii.

             Bóg, który nie może karać z racji swojej doskonałości w przekazie hagiografa karze Mojżesza i Aarona nie dopuszczając ich do wejścia do Ziemi Obiecanej: “Rzekł znowu Pan do Mojżesza i Aarona: «Ponieważ Mi nie uwierzyliście i nie objawiliście mojej świętości wobec Izraelitów, dlatego wy nie wprowadzicie tego ludu do kraju, który im daję». To są wody Meriba, gdzie się spierali Izraelici z Panem i gdzie On objawił wobec nich swoją świętość.” (Lb 20,12–13). Obraz biblijny Boga drobiazgowego zniechęca mnie to takiej antropologicznej narracji. Dla mnie ta perykopa jest kolejnym dowodem ludzkiego autorstwa Biblii. Bóg tylko ujawnił w ludzkich sumieniach Stan Prawdy, a hagiografowie odczytali przekaz jak umieli. Dochodzić, co było powodem kary w przypadku treści haggadystycznej jest bezcelowe.

          Tradycja żydowska i chrześcijańska przypisuje spisanie księgi Mojżeszowi. Większość dzisiejszych biblistów jest zwolennikami pochodzenia tekstu z wielu źródeł, zredagowanych ostatecznie w jedną księgę (teoria źródeł).

            Księga Liczb kończy opis etapów wędrówki Izraelitów po pustyni. Następna księga, Księga Powtórzonego Prawa (napisana prawdopodobnie dużo później niż poprzednie cztery części Pięcioksięgu), przypomina najważniejsze ustalenia Boga. Dalszy ciąg wędrówki opisuje natomiast Księga Jozuego.

Księga Kapłańska (Kpł)

            Księga Kapłańska zawiera przepisy dotyczący kultu w świątyni, przepisy liturgiczne napisana jest przez hagiografów kapłańskich. Opiera się na bardzo starych tradycjach izraelskich, sięgających czasów Mojżesza oraz z wiedzy zapożyczonej od innych kultur. Zredagowana została w VI w. przed Chr. 

           W Księdze Kapłańskiej podane są liczne prawa obyczajowe, kultowe, ofiary, zadośćuczynienia.

          Na uwagę zasługują niektóre przepisy:  “Jeżeli z mężczyzny wypłynie nasienie, to wykąpie całe ciało w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. Każde ubranie, każda skóra, na którą wyleje się nasienie, będzie wymyta wodą i nieczysta aż do wieczora. Jeżeli mężczyzna obcuje z kobietą wylewając nasienie, to oboje wykąpią się w wodzie i będą nieczyści aż do wieczora” (Kpł 15,16–18). Mowa jest tu o masturbacji i  stosunkach przerywanych. Przekaz ich jest w bardzo spokojnym tonie, jest zwyczajny, bez egzaltacji o czynach zabronionych. Seksualność jako czyny grzeszne, zabronione zostały wprowadzone  przez instytucję świątynną z różnych powodów. Podane zjawiska są integralnie związane z życiem i są naturalne. Dopiero ich zdeformowana (dewiacyjna) forma może budzić zastrzeżenia. To spostrzeżenie dotyczy wszystkiego co niesie znamiona przesady. 

         Werset “Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!” (Kpł 18,22). Mowa jest o stosunkach homoseksualnych.  Problem w tym, że orientacja seksualna jest człowiekowi zadana, i chcąc spełnić biblijny zakaz trzeba by było wystąpić przeciw własnej naturze. Jak zatem pogodzić to, co jest dane od Boga (wszystko co Bóg stworzył jest dobre) z zapisanym zakazem. Do mnie przemawia teza, że przytoczone zakazy są dziełem ludzkim, a nie boskim. Zatem omawiany zakaz nie może pochodzić od Boga.

          “Nie będziesz obcował cieleśnie z żadnym zwierzęciem; przez to stałbyś się nieczystym. Także i kobieta nie będzie stawać przed zwierzęciem, aby się z nim złączyć. To jest sromota! ” (Wj 19,23). Ten zakaz wpisuje się w nadużycie normalności, o której wcześniej pisze. Spodziewam się zarzutu, co uważam za normalność?  Pozostawię to pod rozwagę czytelników. Z jednej strony jest pytaniem retorycznym, a z drugiej strony służy do bardzo ciekawych rozważań.

         Na wagę zasługuje werset, który powtórzy później Jezus: “…będziesz miłował bliźniego jak siebie samego” (Wj 19,18). To przykazanie jest bardzo pomocne przy rozważaniach moralnych, o których dziś piszę.

          W Księdze jest wiele przepisów, które dzisiaj nie mają żadnego uzasadnienia:  “Nie będziecie jeść niczego z krwią” (Kpł 19, 26); “Nie będziecie obcinać w kółko włosów na głowie. Nie będziesz golił włosów po bokach brody.” (Kpł 19, 27); “Nie będziecie się tatuować.” (Kpł 19,28).

          “Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady” (Kpł 19,31). Wywoływanie przez wieszczkę ducha Samuela na rozkaz Saula (1 Sm 28,11–14) trzeba, wobec tego, uznać za czyn zabroniony.

Księga Wyjścia (Wj 20–35)

         Dekalog jest zapisem prawa w pigułce. Jak można go odczytywać z dzisiejszej perspektywy?

Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!” (Wj 20,3). Dla wyznawców religii monoteistycznej jest prawem bezspornym.

Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, ” (Wj 20,7). Ze względu na szacunek do Boga prawo jest zasadne.

Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić” (Wj 20, ). Prawo złagodzone przez Jezusa: “To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu”  (Mk 2,27); “Tak więc wolno jest w szabat dobrze czynić” (Mt 12,12).

Czcij ojca twego i matkę twoją” (Wj,20,12). Sami Żydzi manipulowali tym prawem, co jest niechlubną kartą w ich historii.

Nie będziesz zabijał” (Wj 20,13). Prawo wymagające uszczegółowienia. Jest różnie traktowane (przez wegetarianizm i jego odmiany).

Nie będziesz cudzołożył” (Wj 20, 14). Prawo wymagające uszczegółowienia, kontrowersyjne, niejednokrotnie  nadużywane w interpretacji.

Nie będziesz kradł” (Wj 20,15). Zawiera się w szerokim paśmie uczynków grzesznych, licząc od zera w przypadkach wyższej konieczności, np. głodu do ciężkich przewinień (jak np. okradanie państwa w ramach przyzwoleń prawnych).

Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek” (Wj 20 16). Pozornie prawo letnie, ale przy głębszej analizie jest bardzo aktualne.

Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego” (Wj 20 17). Prawo wymagające uszczegółowienia.

         Dekalog jest zwiastunem praw jakie zostały opisane w tej i innych księgach, w liczbie 613 (365 negatywnych i 248 pozytywnych). Niektóre się zdezaktualizowały, co świadczy, że moralność jest związana w czasem i kulturą narodów. Prawa «niezmienne» są zapisane w sumieniu każdego człowieka.

        “I znowu rzekł: «Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu».” (Wj 33,20). Hagiograf przedstawia oblicze Boga, które za życia człowieka nie jest dostępne jego zmysłom. To w pewnym stopniu tłumaczy obiektywnej niemożliwości spotkania z Bogiem tête à tete (twarzą w twarz)). Barierą jest w natura Boga. Człowiek ma naturę podobną, ale za życia jest ona jakby zawieszona. Perykopa “A Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem.” (Rdz 35,11) świadczy o duchowym (mistycznym) odczycie słów Boga.

Księga Wyjścia (Wj 17–19 )

         W scenie bitwy z Amalekitami pisze: “Jak długo Mojżesz trzymał ręce podniesione do góry, Izrael miał przewagę. Gdy zaś ręce opuszczał, miał przewagę Amalekita.” (Wj 17,11). Podniesione ręce obrazuje skuteczność modlitwy.

          Temat modlitwy wymaga obszernego opracowania. Za nią kryje się wielka głębia relacji z Bogiem. Nie każdy to pojmuje, ale modlitwa jest rozmową z Bogiem. Człowiek używa słowa lub myśli, a Bóg odpowiada przekazem myśli, które można odczytać w rozumie. Kluczem rozpoznania jest jej ocena moralna. Każda dobra myśl od Boga pochodzi. Sam człowiek, z racji braku swojej doskonałości generuje myśli skażone swym ego (jaźnią). Należy wybrać z natłoku myśli te, które mają znamiona prawdy i dobra. Te dobre z pewnością od Boga pochodzą. Człowiek ma w sobie dar oceny moralnej, rozpoznania dobra i zła.  Tą cnotą powinien się kierować. Jak rozpoznaje niewłaściwie, to ulega znaczy, że uległ złudzeniu.

          “Następnie Jetro, teść Mojżesza, złożył Bogu całopalenia i ofiary biesiadne. Aaron i wszyscy starsi z Izraela przyszli i brali udział z teściem Mojżesza w uczcie przed Bogiem.” (Wj 18, 12).  Biblia wielokrotnie wspomina o ofiarach składane Bogu. Czy Bogu są one potrzebne?  Do Boga wszystko należy i On jej właścicielem wszystkiego. Jemu dary nie są potrzebne, ale człowiekowi. Składane ofiary są ludzkim wyrazem uwielbienia Boga. Bóg w swej, nie do końca rozumianej sprawiedliwości, chce dla ludzi jak najlepiej. Dobrze jest zaufać Mu i podać się Jego Woli. W czasie modlitwy zachodzi  przemiana duchowa. Człowiek zbliża się do Boga, niemal Go dotyka, staje się Jego ukochanym dzieckiem, przyjacielem i dziedzicem.

         Hagiograf ujawnia Boży zamysł: “Lecz wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym.” (Wj 19,6); W Księdze Kapłańskiej pojawia się wielokrotnie wezwanie: Bądźcie więc świętymi, bo ja jestem święty (Kpł 11,44; por. 11,45; 19,2).

         Przez dar rozpoznania dobra i zła, każdy człowiek ma możliwość opracowania  kodeks etyczny. Hagiografowie stanęli przed takim wyzwaniem. Skorzystali z natchnienia, odczytu własnego sumienia i innych opracowań, w tym z opracowań egipskich. Zamysł swój przedstawili w idei Dekalogu. Zasady moralne, które występują w nim, znane były już w Egipcie ok. 2450 r. przed Chr. (Pouczenia Ptahhotepa). Na czarnym granicie, za sprawą kapłanów Ptaha, wykłuto bardzo stary tekst (przechowywany na papirusie od ponad dwóch tysięcy lat) wzywający wszystko, co żyje, łącznie ze wszystkimi bogami Egiptu, do wzniesienia się ku jedynemu bogu Ptah (kamień ten przechowywany jest w British Museum od 1805 r.).

          Mojżesz wychowywał się na dworze faraona i zapewne je poznał. Aby ukoronować prawa i nadać im rangę nadzwyczajności Mojżesz sporządził dwie tablice Świadectwa (tablice kamienne), napisane palcem Bożym (31,18).  Czytaj: napisane pod natchnieniem Bożym. Mojżesz wyciosał dwie tablice kamienne jak pierwsze (34,4; por. Pwt 10,1). Z biegiem czasu tekst ich uległ zmianom, są dwie wersje Dekalogu, między którymi zachodzą wprawdzie nieistotne, ale wyraźne różnice (Synowiec Julius Stanisław OFMConv.,   Prorocy Izraela, wydanie II, wyd. Bratni Zew, Kraków 1997 str. 83).

          Hagiograf wzorował się na ugaryckim poemacie o Kerecie oraz egipskich i mezopotańskich źródłach kultowych. Wszelkie przypisywane Bogu zdania: Kto złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią (21,17), Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud (32,14), A w dniu mojej kary ukarzę ich za ich grzech (32,34), Ktokolwiek by obcował ze zwierzęciem, winien być ukarany śmiercią (22,18), będę nieprzyjacielem twoich nieprzyjaciół i będę się odnosił wrogo do odnoszących się tak do ciebie (23,22) należy traktować jako ludzki punkt widzenia, a nie sensu stricto wypowiedzi Boga.

          Dekalog dawniej nie miał takiego znaczenia jak dziś. Nie jest kodeksem, ale spisem zagadnień moralnych, do którego człowiek powinien się odnosić. Wiele przepisów starotestamentowych uległo dezaktualizacji: “Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić (Mt 5,17). Jezus Chrystus w swoim nauczaniu dokona nowej interpretacji Dekalogu (Mt 5,17–48). Wszystkie przykazania sprowadzi do przykazania miłości.

Księga Wyjścia (Wj 17 )

         Przekaz biblijny w Księdze Wyjścia jest gorzki, ale jest bardzo szczery. Opisuje stan rzeczy takie jakie są. Życie jest poligonem doświadczeń. Większość musi się zmagać z wielkimi trudami, chorobami, niepowodzeniami. Ci którym szczęście sprzyja, nie zawsze są szczęśliwi, muszą chronić swój dobytek, co jest nieraz o wiele trudniejsze niż życie skromne, bez wielkich oczekiwań. Starość pokazuje kruchość ludzkiego ciała. Mechanika towarzysząca życiu pozbawiona jest empatii (upadek losowy jest bolesny).  Bóg wystawia człowieka na wielkie próby. Co chce tym osiągnąć?

          Bóg chce tak oszlifować duszę człowieka, aby mógł go wprowadzić do świata wiecznej szczęśliwości? W Niebie są miejsca dla istot podobnych do Boga (idealnych, świętych), ale czy nie jest to wygórowana i przesadna wizja Stwórcy. Przyszłość eschatologiczna człowieka jest owiana tajemnicą. Nikt nie wie, jak to będzie w przestrzeni nadprzyrodzonej. To co dochodzi do ludzkiej świadomości jest pełne pytań i niedomówień. Bóg gra z człowiekiem nierówną grę. Ale, co może na to powiedzieć człowiek? Ludzkość jest boskim stworzeniem i do Niego należy. Możemy tylko przyjąć Jego zasady i dać się ponieść Jego oczekiwaniom.

           Hagiografowie na fikcji literackiej Księgi Wyjścia nałożyli okrutną rzeczywistą prawdę o życiu człowieka. W Nowym Testamencie znajdzie się opis nadziei, że  ponury obraz rzeczywistości jest tylko chwilką w życiu wiecznym. Może to jest jakieś pocieszenie.

            Gdy brakuje Izraelitom wody zwrócili się z pretensją do Mojżesza: “I kłócił się lud z Mojżeszem mówiąc: «Daj nam wody do picia!» Mojżesz odpowiedział im: «Czemu kłócicie się ze mną? I czemu wystawiacie Pana na próbę?» Ale lud pragnął tam wody i dlatego szemrał przeciw Mojżeszowi i mówił: «Czy po to wyprowadziłeś nas z Egiptu, aby nas, nasze dzieci i nasze bydło wydać na śmierć z pragnienia?»” (Wj 17,2–3). Mojżesz musi interweniować u Boga. W końcu, laską powoduje wytrysk wody ze skały. Hagiograf tą sceną pokazuje postawę ludzi, którzy są w niebezpieczeństwie i muszą walczyć o życie. Są wtedy zdolni nawet do agresji. Jednocześnie opisuje, jak modlitwą można uzyskać  u Boga wszystko, nawet rzeczy niemożliwe. Bóg chce uczestniczyć w życiu człowieka, chce być blisko swoich dzieci. Nie bez kozery w Biblii jest napisane: “Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym” (Wj 20,5; 34,14). Tu «zazdrość» trzeba odczytywać pozytywnie. Bóg chce człowieka tylko dla siebie, chce uczestniczyć w jego istocie, w szczęściu, w życiu i wieczności. Chce dla niego jak najlepiej. Trudy życia są tylko pozorne w ekonomi Zbawienia. Są złem, które zamieni się w dobro, w diamenty. Trzeba tylko przyjąć od Boga nałożoną dolę. Bóg wie co dla człowieka jest najlepsze.

Księga Wyjścia (Wj cd. )

         Opisane cuda sugerują nadzwyczajną ingerencję Boga. Nie można  Bogu odmówić Jego możliwości. Sam Wszechświat, życie są dowodami dokonanych cudów? Jak sądzę, Bóg inaczej gospodaruje swoimi możliwościami. Nie może łamać praw przyrody, które sam ustanowił. Zjawiska nadprzyrodzone są cudami nie tylko w swojej materii, ale, że się pojawiły w konkretnym miejscu i czasie, jako znaki Bożego działania, ingerencji. Większość cudów można wytłumaczyć racjonalnie, ale trudniej wytłumaczyć dlaczego się zdarzyły.

        Choć osobiście dostrzegam ciągłą bożą ingerencję, to nie afiszuje się tym i przyjmuje je jako osobiste dary. Dla mnie są wielkie, ale w odbiorze innych mogą nie być takie przekonywujące. Radzę zachować je na użytek własny. Cuda spektakularne (niesamowite w swej treści) są oczekiwane przez wiernych małej wiary. Cuda opisane w Biblii mają wartość propagandową i opisane są na użytek efektu medialnego.

            Historia zna takie osoby (św. Jan od Krzyża), które nie przywiązywały żadnej im uwagi.  

           Jak pisze wspomniany Alfred Läpple: Relacja o wyjściu z Egiptu i wędrówce przez pustynie jest niezwykle skomplikowanym i niełatwym do zinterpretowania tworem literackim.

        Martin Noth niemiecki starotestamentalista (1902–1968)  wyraził pogląd, że nie można rzeczywistych wydarzeń exodusu zrekonstruować; pozostaje czytelnikowi przyjęcie wydarzeń przez pryzmat tylko wiary.

          Tu się pojawia problem z egzegezą biblijną w tak wątpliwej sytuacji. Nie chcę konfabulować, a powtarzać wizje hagiografów, też mi nie po drodze. Niewątpliwie wydarzenia historyczne miały miejsca, ale brak jest o nich rzetelnej wiedzy, a opisana historia napisana była dopiero o wiele później. Czyli można powiedzieć, że historia Wyjścia jest wizją religijną autorów z wieku V przed Chr.? Według niektórych badaczy historia wyjścia i wędrówki Izraelitów wyłącznie mityczna.

          Z tekstu biblijnego można jedynie wydobyć, co chcieli  przekazać hagiografowie mając wiedzę z natchnienia Bożego. Droga z Egiptu do Ziemi obiecanej trwała ok. 40 lat. (okres symboliczny). Dlaczego tak długo? Chodziło o to, aby do Ziemi Obiecanej weszło nowe pokolenie. Wędrówka jest obrazem ludzkiej drogi do Boga poprzez trudy i znoje. W czasie tym Bóg cały czas czuwa nad człowiekiem, choć wielu tego nie dostrzega, ale w populacji zbiorowej i minionego czasu można zauważyć, że człowiek nie zostaje sam. Jest głód, ale naród żyje (przykład z Afryki). Są pandemie, które się kończą, Są kataklizmy, ale zniszczenia są odbudowywane. Świat posuwa się do przodu (karawana jedzie dalej). Dla niektórych nie jest to jednak pociecha.

Księga Wyjścia (Wj 5–15)

          Jak pisze hagiograf, Mojżesz ze starszym bratem Aaronem spotykają się z faraonem. Jak podają źródła, nie do końca pewne, że był to faraon Ramzes II Wielki, syn i następca Setiego I (panował w okresie 1279–1213 przed Chr., należał do XIX dynastii egipskiej, z okresu Nowego Państwa). Ramzes II był wielkim budowniczym, który pozostawił mnóstwo śladów (na budowlach w Tebach, a na nich dzieje swego panowania) swojej działalności. Bardzo dbał, o to aby po nim została pamięć.

           Dokładna tożsamość faraona, który panował w czasie plag egipskich, pozostaje przedmiotem debaty wśród historyków i archeologów. W Biblii nie ma bezpośredniego wskazania, który faraon to był, co dodatkowo komplikuje identyfikację.

Dziw bierze, że historycy (kapłani) faraońscy, z tego okresu nigdzie nie wspomnieli o Mojżeszu i wyjściu izraelitów z Egiptu?          Być może Mojżesz i historia wyjścia izraelitów z Egiptu były niewielkim epizodem historycznym, mało znaczącym dla historii Egiptu. Hagiograf na kanwie prawdziwej historii zbudował obraz religijny, chcąc ukazać Bożą Opatrzność nad swoim ludem.

          Jeszcze raz ujawnia się racja, że na przesłaniu istnienia Boga pochodzącej z duszy i serca (z ludzkiej iluminacji)  ludzkość zbudowała obraz religijny.  Kto  zaakceptuje taki tok rozumowania może poddać się bez trudu urokowi i mistyce przesłania religijnego. Prawdą odczytaną w sumieniu jest idea Stwórcy – Boga kochającego. Póki co, musi to nam wystarczyć.

           Mojżesz powołując się na Pana (Boga) rzekł: “Wypuść mój lud, aby urządził na pustyni uroczystość ku mojej czci».” (Wj 5,1). Faraon jest zaskoczony bezczelnością prośby i w odpowiedzi nakazuje zwiększyć jeszcze ucisk doli izraelitów. W następstwie, Bóg zsyła przeróżne plagi na Egipt  (Wj 7–10), ale są one lekceważone. Bóg sięgnął po środek drastyczny – noc paschalną: “Tak mówi Pan: O północy przejdę przez Egipt. I pomrą wszyscy pierworodni w ziemi egipskiej od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego niewolnicy, która jest zajęta przy żarnach, i wszelkie pierworodne bydła.” (Wj 11,4–5). Jednocześnie hagiograf przekazał genezę bardzo ważnego święta religijnego dla Żydów (pascha), a później dla Chrześcijan: “Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu świętować będziecie.” (Wj 12,14).

           Być może, w tym czasie rządził syn Ramzesa II faraon Merenptah (1213–1203 przed Chr.). Praktycznie rządził Egiptem, przez ostatnie dwanaście lat panowania Ramzesa II i być może za jego rządów spadły plagi «egipskie»?

          “W 1896 r. William Flinders Petrie odnalazł w tebańskiej świątyni Merenptaha, trzymetrową stelę, wykonaną z czarnego granitu, na której znajduje się 28 linii hieroglificznego tekstu, zapisanego w formie poetyckiego hymnu. Stela datowana na piąty rok panowania, mówi o sytuacji wewnętrznej w Egipcie i wymienia tereny podległe lub znajdujące się pod kontrolą Egiptu. Znajdują się tam wzmianki o zwycięstwie nad Libijczykami oraz o sytuacji w Azji. Niezwykła waga tego tekstu polega na tym, że we fragmencie poświęconym Kanaan, po raz pierwszy i jedyny w języku egipskim użyta jest nazwa Izrael. Nazwa ta zapisana jest fonetycznie sześcioma znakami, zaś towarzyszące determinatywy oznaczają, iż nazwa Izrael odnosi się w tym przypadku do narodu, a nie do miasta czy rejonu geograficznego. Tekst Merenptaha zapisano na steli Amenhotepa III, pozostawiając jedynie awers w stanie nienaruszonym, na którym znajdują się teksty dotyczące Amenhotepa III.” (z obcego źródła).

           Faraon przeraził się i dał zezwolenie na wyjście Izraelitów z jego kraju. Po ochłodzeniu strachu i przemyśleniu, że traci tanią siłę roboczą, kazał wojsku zawrócić uciekających. W księdze są dwa opisy cudownego przejścia Izraelitów przez morze. Hagiografowie opisali cudowną Bożą opiekę w sposób bardzo barwny i plastyczny. Dla Izraelitów było to ważne przesłanie: “Gdy Izraelici widzieli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi” (Wj 14,31).

          Przyjmując, że opis exodusu jest poematem religijnym, to rozstrzyganie o naturze plag mija się z celem. Być może zjawiska takie, lub podobne, zdarzały się i stały się kanwą literacką.

Księga Wyjścia (Wj 5–15)

         Jak pisze hagiograf, Mojżesz ze starszym bratem Aaronem spotykają się z faraonem. Jak podają źródła, nie do końca pewne, że był to faraon Ramzes II Wielki, syn i następca Setiego I (panował w okresie 1279–1213 przed Chr., należał do XIX dynastii egipskiej, z okresu Nowego Państwa). Ramzes II był wielkim budowniczym, który pozostawił mnóstwo śladów (na budowlach w Tebach, a na nich dzieje swego panowania) swojej działalności. Bardzo dbał, o to aby po nim została pamięć. Dziw bierze, że historycy (kapłani) faraońscy, z tego okresu nigdzie nie wspomnieli o Mojżeszu i wyjściu izraelitów z Egiptu?          Być może Mojżesz i historia wyjścia izraelitów z Egiptu były niewielkim epizodem historycznym, mało znaczącym dla historii Egiptu. Hagiograf na kanwie prawdziwej historii zbudował obraz religijny, chcąc ukazać Bożą Opatrzność nad swoim ludem.

          Jeszcze raz ujawnia się racja, że na przesłaniu istnienia Boga pochodzącej z duszy i serca (z ludzkiej iluminacji)  ludzkość zbudowała obraz religijny.  Kto  zaakceptuje taki tok rozumowania może poddać się bez trudu urokowi i mistyce przesłania religijnego. Prawdą odczytaną w sumieniu jest idea Stwórcy – Boga kochającego. Póki co, musi to nam wystarczyć.

           Mojżesz powołując się na Pana (Boga) rzekł: “Wypuść mój lud, aby urządził na pustyni uroczystość ku mojej czci».” (Wj 5,1). Faraon jest zaskoczony bezczelnością prośby i w odpowiedzi nakazuje zwiększyć jeszcze ucisk doli izraelitów. W następstwie, Bóg zsyła przeróżne plagi na Egipt  (Wj 7–10), ale są one lekceważone. Bóg sięgnął po środek drastyczny – noc paschalną: “Tak mówi Pan: O północy przejdę przez Egipt. I pomrą wszyscy pierworodni w ziemi egipskiej od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego niewolnicy, która jest zajęta przy żarnach, i wszelkie pierworodne bydła.” (Wj 11,4–5). Jednocześnie hagiograf przekazał genezę bardzo ważnego święta religijnego dla Żydów (pascha), a później dla Chrześcijan: “Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu świętować będziecie.” (Wj 12,14).

           Być może, w tym czasie rządził syn Ramzesa II faraon Merenptah (1213–1203 przed Chr.). Praktycznie rządził Egiptem, przez ostatnie dwanaście lat panowania Ramzesa II i być może za jego rządów spadły plagi «egipskie»?

          “W 1896 r. William Flinders Petrie odnalazł w tebańskiej świątyni Merenptaha, trzymetrową stelę, wykonaną z czarnego granitu, na której znajduje się 28 linii hieroglificznego tekstu, zapisanego w formie poetyckiego hymnu. Stela datowana na piąty rok panowania, mówi o sytuacji wewnętrznej w Egipcie i wymienia tereny podległe lub znajdujące się pod kontrolą Egiptu. Znajdują się tam wzmianki o zwycięstwie nad Libijczykami oraz o sytuacji w Azji. Niezwykła waga tego tekstu polega na tym, że we fragmencie poświęconym Kanaan, po raz pierwszy i jedyny w języku egipskim użyta jest nazwa Izrael. Nazwa ta zapisana jest fonetycznie sześcioma znakami, zaś towarzyszące determinatywy oznaczają, iż nazwa Izrael odnosi się w tym przypadku do narodu, a nie do miasta czy rejonu geograficznego. Tekst Merenptaha zapisano na steli Amenhotepa III, pozostawiając jedynie awers w stanie nienaruszonym, na którym znajdują się teksty dotyczące Amenhotepa III.” (z obcego źródła).

           Faraon przeraził się i dał zezwolenie na wyjście Izraelitów z jego kraju. Po ochłodzeniu strachu i przemyśleniu, że traci tanią siłę roboczą, kazał wojsku zawrócić uciekających. W księdze są dwa opisy cudownego przejścia Izraelitów przez morze. Hagiografowie opisali cudowną Bożą opiekę w sposób bardzo barwny i plastyczny. Dla Izraelitów było to ważne przesłanie: “Gdy Izraelici widzieli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi” (Wj 14,31).

          Przyjmując, że opis exodusu jest poematem religijnym, to rozstrzyganie o naturze plag mija się z celem. Być może zjawiska takie, lub podobne, zdarzały się i stały się kanwą literacką.