Szczęście

           Z obserwacji życia można odczytać pewną regułę, którą kolokwialnie brzmi: “po śmiechu następuje płacz“, a “po płaczu radość”. Wyjaśnienie takich stanów można doszukać się w innych sentencjach: “nigdy nie jest na tyle źle, aby nie mogło być gorzej“, “nigdy nie ma na tyle szczęścia, aby nie mogło być go więcej“. Wszystko się zmienia i przemija w czasie. Jeżeli przemija zła passa, to powinno być lepiej, czyli jest powód do radości. Roztropny powinien znać te reguły. Jak doznaje się radości to w nim, od razu, zakotwicza się ziarno niepowodzenia. Raczej nie można utrzymać dłużej radosną chwilę. Chwila trwa krótko. Można dłużej trać w zadowoleniu, ale i ono ma swoje granicę. Na temat szczęścia powstały różne filozofie, np. stoicyzm (spokój stoicki), epikureizm, a nawet cynizm. Arystoteles preferował kroczenie drogą “złotego środka”. Platon mówił o poznaniu idei piękna i dobra. Od Platona zaczęło się szerzyć pojęcie szczęścia: eudajmonia, jako posiadanie najwyższych dóbr. W epoce średniowiecza dominował pogląd o prowadzeniu życia moralnego, rozumnego, opartego na sile woli. Na Wschodzie ostatecznym szczęściem jest nirwana.

          Kant w ogóle nie cenił szczęścia, uznając, że jedynym celem życia może być wypełnianie obowiązków.

          Historycznie ujmując, szczęście jest rozumiane jako pomyślne, udane życie. Ze szczęściem kojarzona jest przyjemność, poczucie pełni i radości. Schodząc od pojęcia szczęścia niżej ma się szerszy zasięg pozytywnych doznań. Przyjemność można czerpać z tysięcy najdrobniejszych zdarzeń. Należy pamiętać, że szczęście ma podłoże psychologiczne i jest różnie traktowane przez wielu. Szczęście kogoś może być dla innego utrapieniem, np. jeden odczuwa szczęście wspinając się na skałach, a dla drugiego jest nie do pomyślenia trudem. Jeden doznaje radości przy słuchaniu poważnej muzyki, a dla drugiego jest to przejaw  snobizmu.

          Radość powinna wzbudzać wszelaką refleksję. Trzeba umieć szybko przestawić się jak ona zanika. Wtedy zderzenie się z rzeczywistością jest mniej bolesne. W większości życie jest trudem, które przychodzi człowiekowi pokonywać. Kto umie, powinien czerpać radość z błahych rzeczy. Bo takich zdarzeń jest więcej. Rzadko kiedy się wygrywa 6-kę w totolotku, a żyć trzeba na bieżąco. Wielka wygrana cieszy chwilę, ale ile za tym kryje się strachu?

          Bogacz  musi ciągle chronić swojego majątku. Ile to wymaga zabiegów!

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Dialog sam ze sobą

           Łapię się na tym, że sam ze sobą prowadzę dialog. Nic dziwnego. Ulegam teoriom (Alfreda Jana Palla), które po jakiś czasie bledną. Pisałem niedawno, że “niegdyś panowała już wysoka kultura naukowa i zaawansowana cywilizacja. Ten okres nazywa się złotym wiekiem rozwoju (progres) starożytności, po którym nastąpił regres“. Dziś nie jestem już tego tak pewny. Owszem rozwój jest naturalnym procesem, ale brak artefaktów, które by potwierdzały tezę o nadzwyczajnym rozwoju przed potopowej, zmusza mnie do podchodzenia do doniesień medialnych z większą roztropnością.

          Śladem wcześniejszego rozwoju mogą być piramidy. Do tej pory budzą podziw, ale noszą w sobie i wady konstrukcyjne, jak np. piramida schodkowa (zbudowana w Sakkarze przez budowniczych faraona Imhotepa), czy piramida łamana (budowana przez władcę Egiptu Snofru z IV dynastii). Świadczą one, że budowniczowie nie dysponowali wystarczającymi narzędziami kontrolnymi. Przy budowie wspomnianych piramid wprowadzono korekty na bieżąco, po zauważeniu, że piramidy osiadają.

          Artefakty dotyczące np. maszyny analogowej mówią raczej o rozwoju myśli starożytnych, po Potopie. Ogniwa galwaniczne miały zastosowanie pospolite i nie należy je traktować jako rozwój elektryfikacji w dzisiejszym znaczeniu. Do tych ogniw stosowano pospolite kwasy: octowe lub cytrynowe. Ogniwa były wykorzystane do złoceń itp. Można by spuentować, że nie był to jakiś boom naukowy.

            Przepraszam moich czytelników, że wprowadziłem ich w jakieś nadzwyczajności i nowinki poznawcze. Po zastanowieniu się, zszedłem na ziemię. Szukając wyjaśnień, przestudiowałem ponownie Księgę Rodzaju, ale rozczarowałem się. Zwróciłem uwagę, że podobnie jak przy omawianiu życiorysu Kaina: “Po czym Kain odszedł od Pana i zamieszkał w kraju Nod, na wschód od Edenu” (Rdz 4,16) jest sugestia, że równolegle z Adamem i Ewą żyli inni ludzie, tak przy omawianiu życia rodziny Noego uratowali się inni. “Ci trzej byli synami Noego i od nich to zaludniła się cała ziemia” (Rdz 9,19). Pismo dalej wspomina o kananejczykach “Niech Kanaan będzie sługą Sema!” (Rdz 9,26).

             Dałem sobie spokój z dalszym czytaniem. Księga Rodzaju nie nadaje się do badań faktograficznych.

             Tak też pozostałem dalej w rozterkach poszukiwawczych. Artefakty sprzed milionów lat, które sugerują, że człowiek jest wynikiem kreacjonizmu pozostawiam do dalszego rozpoznania. Póki co, pozostaję przy teorii ewolucji.

             Z moich rozterek pozostaje jedna dobra myśl. Dużo jest jeszcze do odkrycia dla nowych pokoleń. Nuda im nie grozi.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Potop przypisany Bogu

           Obecnie wydobyto artefakty sprzed milionów lat i artefakty z okresu po Potopie, ale brakuje tych najbardziej interesujących dotyczących domniemanego rozwoju cywilizacji poprzedzający Potop. Nawiązując do wczorajszego wpisu nasuwa się pytanie. Na czym, tak na prawdę, polegała ludzka wina? Jak mógł człowiek dokonać tak wielkiego kataklizmu, jakimi narzędziami? Rozum podpowiada, że trzeba odrzucić tą teorię.  Wydaje się, że Potop był zdarzeniem losowym. Wielki meteoryt lub inne ciało niebieskie zderzyło się z Ziemią sprzed ok. 7.5 tys. lat i nastąpił katastroficzny Potop. Przed potopem był jeden super kontynent istniejący w okresie od czasu paleozoiku do kenozoiku. Na nim wypiętrzyły się góry do wysokości 2.8 tys. metrów. Zgodnie z teorią hydro platform wgłębi ziemi znajdowały się wielkie pokłady wody pod wielkim ciśnieniem. W ciągu 2 godzin szczelina obiegła cały glob. Z ziemi wytrysnęły fontanny wody (częściowo w postaci pary). Zaczęły się  obfite deszcze, które zalały całą ziemię. Na górze Ararat na wyżynie Armeńskiej, o której wspomina Pismo Św. odnaleziono kryształki soli. W wysokich warstwach atmosfery część wody zamarzła i opadała w postaci śniegu (gradu). Wkrótce rozpoczął się okres zlodowacenia. Nadmiar wód zostało uwięzionych w masach lodowych. Zwierzęta (mamuty) zamarzały, a wyzwolone osady grzebały ofiary, zachowując dla  pamięci zdarzenia dzisiejsze artefakty.

        Wzdłuż oceanu Atlantyckiego wypiętrzyły się śródoceaniczne góry i rowy. Wody po potopowe spłynęły tworząc lokalne wodne baseny. W przypadku Potopu Biblię można czytać niemal literalnie. Chińska literatura z III wieku przed Chr. opisuje Potop podobnie jak Księga Rodzaju. Literatura chińska użyła pojęcia linii demarkacyjnej rozdzielająca dzieje na czasy przedpotopowe i po potopowe. Od nich tę myśl przejęli Summerzy i Akkadowie. informacje zostały zachowane w sumeryjskiej liście królów. Ciekawe, bo w Mezopotamii nie ma ciągłych deszczów. Występują tylko lokalne wylewy rzek Tygrysu i Eufratu.

Pęknięty ląd rozdzielił się na kontynenty.

          Później hagiografowie Potop przypisali boskiej karze. Artefakty najstarsze przekazują informacje, że człowiek w obecnym wymiarze mógł istnieć od milionów lat. Ta informacja kłóci się z teorią ewolucji. Czyżby kreacjonizm powrócił do łask? Może najbliższą prawdą jest teoria łącząca kreacjonizm z ewolucją? Nie za bardzo podoba mi się ten mariaż. Słabą stroną teorii ewolucji jest brak ogniw pośrednich. Z kolei słabą stroną kreacjonizmu jest brak naukowego uzasadnienia. Wielu zwolenników kreacjonizmu tylko wypowiada swój pogląd , nie dowodząc swoich tez. Opierają się na Piśmie Świętym, który nie jest naukowym autorytetem. Z konsekwencji, dalej nie można zająć jednoznacznego stanowiska w sprawie. Mam wrażenie, że na obecnym etapie wiedza na ten temat jest jeszcze bardzo niedoskonała. Gdy do tego dodać niedoskonałą wiedzę na tematy czarnej energii i czarnej materii, to można powiedzieć, że ludzkość ma nikłą orientację o świecie. No cóż. W przyszłości nadzieja rozwiązania omawianych tajemnic. 

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Ale to już było

           Analizując doniesienia naukowe rysuje mi się obraz, że na Ziemi niegdyś panowała już wysoka kultura naukowa i zaawansowana cywilizacja. Ten okres nazywa się złotym wiekiem rozwoju (progres) starożytności, po którym nastąpił regres. Podzielam teorię, że dawni pisarze zapisywali swoje odkrycia w sposób zaszyfrowany, w komponując ją w jakieś opowieści. Po latach zapominano o symbolicznych zapisach i pozostawała tylko treść legendarna.  Według posiadanej wiedzy, przełomowym momentem regresji kulturowej był okres biblijnego potopu.

Legend na temat potopu jest mnóstwo. Ważne jest to, że coś jest na rzeczy. Potop można przyjąć za fakt historyczny. Sumerowie i Akkadowie dzielili okres dziejów na okres przed potopem i po potopie.  Potop jawi się jako kataklizm na wielką skalę (uderzenie komety, pęknięcie skorupy ziemskiej i wyzwolenie się wielkiej ilości wody, pary, która skroplona wracała w postaci ulewnych deszczy). Zapis potopu też jest zapisem zaszyfrowanym, chociaż są zwolennicy, którzy odczytują tę wiedzę z Biblii na sposób literalny.  Pęknięta skorupa Ziemi zaczęła się odsuwać, tworząc kontynenty. Woda w wysokich partiach atmosfery zamarzała i opadała w postaci śniegu Zaczęła się epoka lodowcowa. Pyły z wybuchów wulkanów przesłaniały słońce. Trwało to wiele lat (ok. 300 lat). Wody z potopu zostały zamarznięte w lodach.

             Po potopie, po którym wiele artefaktów zostało zniszczonych pozostały tylko legendy. Dzisiaj archeologia odkopuje zdobycze nauki starożytnej i poddaje je ponownemu odczytaniu. Nie jest to łatwe. Do ciekawych artefaktów można wymienić starożytne mapy o dużej dokładności, staro egipskie naczynia o idealnym szlifie (datowane 3 tys. przed Chr.) baterie do wytwarzania prądu (odkryte w 1939 r. z Bagdadzie), świece z Coso (odkryte w 1961 r.),  urządzenie analogowe wydobyte z wraku koło Krety, teleskopy, szklane czaszki, sprężynki wolframowe znalezione na Uralu (w 2013 roku, datowane na setki tys. lat temu). Oprócz artefaktów ciekawe są doniesienia o odkryciach astronomicznych (budowa układu planetarnego, wiedza o planetach itp.). Po regresji naukowej w starożytności i w średniowieczu ludzkość musiała od nowa odkrywać i rozpoznawać zdarzenia. Przykładem są odkrycia Galileusza (luneta), Kopernika (układ heliocentryczny).

           Są przesłanki (odcisk na skale sandała z odciskiem trylobitów, Teksas, zakazana archeologia) wskazujące, że homo sapiens żył na Ziemi o wiele wcześniej niż przekazuje dzisiejsza oficjalna nauka. Wskazują na to rysunki skalne przedstawiające dinozaura, młotek żelazny (prawie jednorodny) datowany z okresów dinozaurów (odnaleziony w 1934 roku w skałach datowanych na 140 mln lat). Czyżby ludzie żyli już w okresie dinozaurów?  Jeżeli jest w tym chociaż cień prawdy, to ludzkość miała dość czasu na ewolucję kulturową. 

          W okresie przed potopem były inne warunki atmosferyczne, np.  w powietrzu było więcej tlenu. Cywilizacja miała wysoki poziom i była bardzo zaawansowana (znajomość precesji ziemi). Spotyka się technologie, które przewyższają obecną.

                   Na świecie istnieje wiele rzeczy i tajemnic, których po prostu nie można w stanie zrozumieć. Czasem nawet naukowcy nie potrafią tego zrobić. Nie można jednak nie uwzględniać istniejących dowodów, które świadczą o innej prawdzie, że wiele odkryć było już dokonanych.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Moje pragnienie

           Mam świadomość, że niewiele mogę teraz sam uczynić, ale pragnę na końcówce życia zobaczyć, że coś drgnęło w odnowie Kościoła. Od lat szkolnych byłem uczuciowo związany z Kościołem. Pokochałem go i miłość noszę głęboko  w sercu. Za życia byłem wielokrotnie przez tę instytucję krzywdzony. Nic to. Liczy się to, co mam w sercu. Jestem w stanie zrozumieć ludzką twarz kościoła, ale nie mogę pojąć nieobyczajności, która była i jest w Kościele. To co wyszło na jaw jest tylko zwiastunem w skali historycznej. To co czyniono (najmłodszym) przeczy miłości do drugiego człowieka. Sami depotariusze Kościoła niszczyli Jego święty (sacrum) i boski (divinum) wizerunek.

         To czego jesteśmy świadkami, upadkiem instytucji kościelnej wynika może w koncepcji bożej, w myśl, że aby powstało nowe życie, należy pochować stare. Być może jest to droga wytyczona przez Boga. Nic co ludzkie nie może być święte, nawet instytucja kościelna.  Do doskonałości dochodzi się w trudzie. Do świętości można dojść w chwili śmierci, tak jak Jezus został wywyższony dopiero na krzyżu.

         Prowadziłem szereg wykładów, na uczelni, na uniwersytetach trzeciego wieku. Mówiłem o nowym spojrzeniu teologicznym. Nie łudzę się i mam świadomość, że niewiele osób zrozumiało moje intencje. Nic to. “per aspera ad astra“. Aby zrozumieć, trzeba zawiesić naleciałości i stare nawyki gromadzone od lat. Trzeba zacząć fenomenologiczne.

         Oddam cały swój wysiłek w imię odnowy Kościoła. Może moje prace zostaną w przestrzeni wirtualnej długo i zostaną w przyszłości pozytywnie odczytane. W tej nadziei pozostaję i życzę wszystkim wszystkiego dobrego

         Gdy ktoś zapyta, czy nie mam odczucia, że błędnie odczytywałem Prawdę, to odpowiem, że mam pokorę swojej niedoskonałości i mogłem się mylić. To co wiem jest wynikiem wieloletniej pracy.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Apologeci, podsumowanie

           Wśród innych wybitnych apologetów należy wymienić jeszcze: Atanazego Wielkiego (ok. 295–373), św. Grzegorza z Nyssy (ok. 335–395), św. Augustyna (354–430),Hieronima ze Strydonu (330–420).

            Wszystkich cechowała przychylność do oficjalnej katechezy kościelnej. Rzecz w tym, że bazowała ona na Piśmie Świętym, które obecnie podlega nowemu spojrzeniu. Dzisiejsza nauka jest bardziej krytyczna i wymagająca. Dzisiaj jest świadomość, że końcowa redakcja PŚ była opracowana pod wpływem oczekiwań narodu będącego w niewoli babilońskiej. To zaważyło na treść i całą narrację Księgi. Dla mnie ważne jest odczytywanie zamysłu Boga w naturalnym środowisku duchowym jakim jest ludzkie serce (dusza). Ze względu na różne zdolności natchnienia odczytywanie może się różnić, ale przy zebraniu ich w jedną całość wyłania się jakby nowa treść. Dla teologów jest materiałem do ciekawych analiz i opracowania nowego spojrzenia na wiarę. Przy tej okazji może się wykruszyć cała oprawa mitologiczna. Może teolodzy dojdą bliżej do Prawdy? Może na tym będzie polegać odnowa Kościoła, który będzie się opierać na współczesnej wizji Świata. Do tego zabiegu potrzebna jest odwaga, aby pokonać dotychczasową narzuconą katechezę która mocno zakotwiczyła się w umysłach wiernych. Przez okres mojej działalności zetknąłem się z wieloma uwagami krytycznymi odnośnie obecnego depozytu wiary Kościoła. Prof. Józef Kudasiewicz, wielki polski biblista, który recenzował dwie moje książki pisał o infantylności religii parafialnej. Był on teologiem otwartym na nowe spojrzenia. I mnie wyróżnił w swojej recenzji pisząc: “Są też niektóre niezwykle piękne interpretacje napisane z wielkim wyczuciem teologicznym. Dam dwa przykłady: Jestem, który jestem (Wj 3,14) nazywa relikwią słowną i pięknie to zdanie komentuje, określając z jednej strony transcendencję Boga, a z drugiej Jego bliskość wobec ludu. Słowa Jezusa do Magdaleny: Nie dotykaj Mnie (Wulgata) tłumaczy: Chciał z nią pozostać w relacji wiary, a nie wiedzy“. Jestem bardzo wdzięczny panu profesorowi za tak przychylne słowa. Dla mnie bardzo ważne są słowa innych mądrych teologów, jak np. o apokatastazie (Wacław Hryniewicz). Nawet papież Jan Paweł II pisał: “Potępienie wieczne jest z pewnością zapowiedziane w Ewangelii. O ile jest ono jednak realizowane w życiu pozagrobowym? To ostatecznie wielka tajemnica. Nie da się zapomnieć, że Bóg «pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy» (1 Tym 2,4).

          Pomimo krytycznego podejścia do instytucji kościelnych pozostaję zwolennikiem, aby “aggiornamento” Kościoła pozostawić jemu samemu. Kościół będzie miał okazję do wielkiego oczyszczenia i nabycia nowego autorytetu.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Orygenes

           Wśród apologetów i ojców Kościoła należy wspomnieć o Orygenesie (185–254). Był on wykształconym filozofem, komentatorem Pisma Świętego. Osiągnął w bardzo młodym wieku wysoki poziom wiedzy. Zajmował się egzegezą krytyczną oraz literalną. Nie wszystkie jego tezy zostały przyjęte przez Magisterium Kościoła, np. teoria o preegzystencji dusz (została potępiona na soborze Konstantynopolskim II). Mimo, że niektóre jego teorie zostały uznane za błędne  zaliczono go do Ojców Kościoła.

          To co mnie zbliża do niego jest wspólny pogląd na temat apokatastazy (wszyscy dostąpią zbawienia).

          Orygenes żalił się na egzemplarze Ewangelii, które miał w posiadaniu. Jak mówił: “Tymczasem jest oczywiste, że istnieje duża różnica między rękopisami; wynika ona bądź z niedbalstwa pewnych kopistów, bądź z niegodziwej śmiałości niektórych, bądź winę za to ponoszą ci, którzy nie zwracają uwagi na poprawność tekstów, bądź ci, którzy poprawiając dodają lub usuwają co im się podoba”; “Niektórzy chrześcijanie, niczym ludzie, którzy po pijanemu działają na własną zgubę, zmienili trzy, cztery czy więcej razy oryginalny tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć odpowiedź na stawiane zarzuty“.

          Orygenes, jak i  Tertulian, wprowadzając rozróżnienie na jedność substancji i troistość hipostaz, niezbyt adekwatnie wyrażali równość Osób w Bogu. Jak wielu apologetów przejęli fobie Kościoła w  temacie seksualności. Sam,  w porywie  młodzieńczej idei fix, pragnienia uzyskania harmonii i czystości duchowej i słów ewangelii: “Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni” (Mt 19,12) dokonał na sobie kastracji i pozostał eunuchem. Orygenes zakazywał stosunków przed przystąpieniem do komunii świętej. Papież Leon Wielki I (zm, 461 r.) nauczał, że każdy stosunek małżeński jest grzechem. Stosunki ze starą żoną były zabronione.

          Ojciec Kościoła Klemens Aleksandryjski (150–250) wymyślił pojęcie cudzołóstwa z własną żoną. Orygenes zakazywał stosunków przed przystąpieniem do komunii. Papież Leon Wielki I (zm, 461 r.) nauczał, że każdy stosunek małżeński jest grzechem. Stosunki ze starą żoną były zabronione. Jan Chryzostom (zm. w 407 r.) uważał, że małżeństwo było wynikiem nieposłuszeństwa człowieka wobec Boga.        Orygenes jest przykładem nadgorliwości religijnej, która zamiast prowadzić do Boga, zaprzecza boskiej koncepcji stworzenia. W jego przypadku sam Kościół nie pochwalił jego samookaleczenia. Jego czyn stał się zaporą do ogłoszenia go świętego Kościoła (synod aleksandryjski potępił ten czyn), mimo, że umarł za wiarę za czasów Decjusza. Życie ascetyczne narażone jest na liczne pokusy i wypaczenia. Nie wszyscy są zdolni do właściwego wykorzystania tego daru w imię boskiej idei.

        Orygenes jest przykładem nadgorliwości religijnej, która zamiast prowadzić do Boga, zaprzecza boskiej koncepcji stworzenia. W jego przypadku sam Kościół nie pochwalił jego samookaleczenia. Jego czyn stał się zaporą do ogłoszenia go świętego Kościoła (synod aleksandryjski potępił ten czyn), mimo, że umarł za wiarę za czasów Decjusza. Życie ascetyczne narażone jest na liczne pokusy i wypaczenia. Nie wszyscy są zdolni do właściwego wykorzystania tego daru w imię boskiej idei.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Tertulian

           Ciekawą postacią w III wieku był łaciński teolog z Afryki Północnej, Tertulian (ur. 150/160), nawrócony poganin z Kartaginy na chrześcijaństwo. Był on nadgorliwym Apologetą. Zasłużył się w teologii dogmatycznej. Napisał bardzo osobisty traktat “Do żony”. Ok. 207 roku przeszedł do montanistów i założył sektę tertulianistów. Uważał, że do Prawdy można dojść tylko przez wiarę, a nie przez rozum. Swoją tezę argumentował, że śmierć Syna Bożego jest tak niedorzeczna, że wręcz niedorzeczna. Stad wywodzi się popularne powiedzenie: “wierzę, ponieważ to absurd” (credo, qua absurdum). Cechował go rygoryzm moralny dlatego przeszedł do montanistów. Był pierwszy, który posługiwał się łaciną. To dzięki niemu zrodziła łacina kościelna.

Montanizm, ruch religijny zapoczątkowany w 150 roku we Frygii przez Montana z Artabanu (zm. 179 r,). Montan głosił rychłe nadejście czasów Ducha Świętego i rychła przyjście Chrystusa (paruzja). Wyznawał poglądy millenarystyczne. Był zwolennik surowej ascezy. Zwalczał religię i kulturę pogańską. Podważał hierarchię kościelną. Zwalczał sektę walentynian. Do jego zwolenników należeli Pryscylla, Maksymilla i Tertulian. Montanizm przetrwał do V w. w Rzymie i IX w na Wschodzie. Ze względu na jego negatywny stosunek do hierarchii kościelnej Kościół uznał ten ruch za błędny.

          Tertulian pierwszy zauważył  degradację środowiska naturalnego przez człowieka i jego przeludnienie: “przyroda już dłużej nie jest w stanie nas wyżywić“. Jak pisał naturalne kataklizmy, zarazy, trzęsienia ziemi należy postrzegać jako sposób na ograniczenia nadmiernego rozrostu rasy ludzkiej.

          Tertulian jest zaliczany do najwybitniejszych pisarzy starochrześcijańskich.

          Według mnie nadgorliwość religijna Tertuliana była wadą. Nie odczytał w doktrynie chrześcijańskiej tego, co jest w niej najpiękniejsze – radość korzystania z Bożej koncepcji stworzenia. Rygoryzm moralny wypacza ideały chrześcijańskie. Usilne zwalczanie sekt religijnych jest świadectwem nietoleracji. Jego pogląd, że chrześcijanie obdarzeni są nową wyższą naturą kierowaną przez Ducha  Świętego jest zaczynem idei faszystowskich.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Ireneusz z Lyonu

         Znaczącą postacią, Apologetą w rozwijającym się Kościele chrześcijańskim był św. Ireneusz z Lyonu (ok. 140 – 202), biskup w Vienne, ojciec i doktor Kościoła, męczennik chrześcijański Kościoła katolickiego i Prawosławnego. Wiadomość o jego życiu i działalności podaje  Hieronim w De Illustribus, XXXV. Ireneusz był uczniem Polikarpa, jednego z ojców apostolskich, który był uczniem Apostoła Jana. Zajmował się rozwojem Kościoła, spornymi tematami w teologii, które były za jego życia aktywne.  Ireneusz był poszukiwaczem Prawdy. Napisał 5 ksiąg, w tym: “Przeciw herezjom“. Dzieło tobyło pierwszą polemiką Kościoła z gnostycyzmem. Był człowiekiem odważnym. Nie wahał upominać nawet papieży (Wiktora). Interweniował u papieża w sporze o termin świętowania Wielkanocy oraz zajmował stanowisko w kwestii montanizmu i gnostycyzmu.

          Ireneusz jest autorem katalogu rzymskich biskupów od Piotra, Linusa do Eleuterosa (174 –189).

           Według tradycji z VI wieku Ireneusz miał ponieść śmierć męczeńską w czasie prześladowania chrześcijan za panowania Septymiusza Sewera (202 r.),

        Należał do klasycznej szkoły ówczesnych apologetów, którzy kurczowo trzymali się oficjalnej linii egzegetycznej (przywoływał kusiciela z raju). Ciekawe ma spostrzeżenia jak: “Wygnanie przez Boga z raju nie wynikało z chęci pozbawienia ich dostępu do drzewa życia, lecz z miłosierdzia. Bóg chciał zachować pierwszych rodziców od trwania w grzechu, który mógł stać się wieczny i nieuleczalny. Wygnanie miało ich otrząsnąć z pychy. Ich śmierć fizyczna, poprzez rozwiązanie ciała, miała położyć kres grzechowi“. 

          Można wyciągnąć pouczający wniosek, że trudy nałożone na człowieka mogą w końcowym rezultacie okazać się zbawienne. 

          Ireneusz uznawał prymat sukcesji apostolskiej. Uznawał prawo prymatu biskupa Rzymu nad biskupami innych metropolii. Wyznawał poglądy milleratystyczne.

Millenaryzm l – w judaizmie i chrześcijaństwie pogląd wyznający bliskie nadejście tysiącletniego panowania Królestwa Bożego, szczególnej formy epoki mesjańskiej.

          Wyznawał odkupieńczą rolę Ofiary Chrystusa. Odkupił grzechy, które były jakby niezawinione przez ludzi (grzechy wynikające z profanum stworzenia). To co ludzkość straciła w tych grzechach, odzyskali w Chrystusie Jezusie.

          Święty Ireneusz uznawany jest za najbardziej znaczącego teologa II wieku.  Kanonizował go Benedykt XV w 1922 roku, Benedykt XVI, w swojej katechezie (Benedykt XVI, Ireneusz z Lyonu. Audiencja generalna, 28 marca 2007, [w:] Katechezy o Ojcach Kościoła, Kraków 2008, s. 19.) określił go mianem przede wszystkim „człowieka wiary i pasterza”.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Natura Jezusa Chrystusa

          W pierwszych wiekach po Zmartwychwstaniu Jezusa zastanawiano Kim był Jezus i jaka była Jego natura?  Równolegle pojawiły się dwa kontrowersyjne  poglądy monofizytyzm i nestorianizm.

Nestorianizm głosił, że Jezusie Chrystusie dwie natury  bosko – ludzka złączyły się na płaszczyźnie funkcjonalnej, a nie ontologicznej. Doktryna została potępiona na soborze efeskim w 421 roku, Doktryna nestorianizmu dała początek licznym Kościołom wschodnim, które żyły w izolacji od Wielkiego Kościoła.

Monofizytyzm, głosił, że Jezus Chrystus miał jedną zjednoczoną naturę bosko-ludzką i nie istnieje w dwóch naturach. Natura boska Chrystusa wchłonęła jego naturę ludzką. Doktryna została potępiona na soborze chalcedońskim w 451 roku.

          Spory doktrynalne trwały parę wieków. Nieudana próba kompromisu, podjęta przez cesarza Herakliusza, wywołała nowe spory doktrynalne, które spowodowały pojawienie się doktryny monoteletyzmu.

          W IV wieku pojawiła się doktryna zwana arianizmem. Doktryna odrzucała dogmat o Trójcy Świętej.  Ariusz twierdził, że Jezus Chrystus jako syn Boży jest poddany Bogu (powołując się na fragmenty J 10,29-30; 1 Kor 15,27), że został stworzony przez Ojca. . Pogląd ten był sprzeczny z wyznawaną przez Kościół doktryną o odwiecznie istniejącej Trójcy.

           Jak zamknąć dyskusję o Jezusie jako Człowieku i Bogu. Odpowiedź można odnaleźć w rozumieniu natury Wszechświata i Boga. Z natury Boga powstał Wszechświat i mimo, że narzędziem  i materiałem stwórczym jest energia, to Wszechświat został w przestrzeni natury Boga. Jak głosi katecheza, Bóg jest w każdej drobinie stworzonego świata. Stąd Bóg ma wiedzę o wszystkim. Energia (materia) jest tylko rzeczywistym potwierdzeniem istnienia Stwórcy. Jezus i każda istniejąca istota składa się z energii i ma w sobie boską przynależność. O Jezusie (o każdym człowieku) można  mówić jako człowieku jako rzeczywistości energetycznej, materialnej i esencji duchowej. Każdy człowiek nosi w sobie cząstkę i naturę Boga.  W ten sposób człowiek uzyskał wieczność w istnieniu. Każdy inny podmiot mimo, że ma podobne paradygmaty, zachuje tylko istnienie w wiecznej energii, która rozpływa się w przestrzeni i czasie. Nie mam wiedzy o eschatologii istot które towarzyszyły człowiekowi w życiu, darząc ich wzajemnością uczuć.

           W powyższym rozumieniu Jezus był prawdziwym Człowiekiem, który dostąpił zaszczytu pełnego wcielenia się w naturę Boga Ojca. Ten przypadek jest zachętą do dążenia przez każdego chcącego do podobnego wcielenia i zjednoczenia z Bogiem.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949