Statystyka na usługach rozpoznania

          Świat jest piękny w swojej tajemniczości. Wczoraj pisałem o zdarzeniach z przyczyn niezmysłowych, niewidzialnych. Dzisiaj wspomnę o tajemniczości procesów statystycznych. W przyrodzie mają miejsce zjawiska, które nie można ująć precyzyjnym zapisem matematycznych. Mam na myśli ruchy Browna jak i czas połowicznego rozpadu. Ruchy Browna (cząsteczki w cieczy lub w gazie) można sobie uzmysłowić, ale ich ilość, wzajemne relacje (zderzenia) już wprowadzają niepokój poznawczy. Trudno opisać ruch wybranej cząsteczki w tłumie miliardów innych cząsteczek, bo na jej ruch (kierunek, prędkość) wpływają setki innych cząsteczek. Ten chaos można ująć tylko opisem statystycznym. W tym celu opracowano metody statystyczne. W statystyce ważną rolę odgrywa rachunek prawdopodobieństwa. Te dwa instrumenty opisowe pozwalają ocenić średnie wielkości układów (energię, prędkość, czas połowicznego rozpadu). Nie jest ważny ruch wybranej cząsteczki, ale układ. Do tego opisu przydaje się Prawo wielkich liczb, które opisuje prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia, którego zdarzenia te doświadczenia dotyczą.

          Narzędzia statystyczne i rachunek prawdopodobieństwa przydają się do opisu zdarzeń jądrowych. Nie ważna jest konkretna cząstka, bo do niej trzeba stosować zasadę nieoznaczoności Heisenberga (1927), ale  zachowanie układu.

          Powyższymi metodami człowiek poradził sobie  z procesami, które nie można ujmować kataleptycznie. Są one zbyt złożone dla umysłu, który nie ma takiej rozdzielczości. To dowodzi o wielkiej inteligencji ludzkiej. Jak do tego dodać umiejętność modelowania procesów, używania kwazi cząstek, to jest co podziwiać. 

          Do dzisiejszego dnia fascynuję się doświadczeniami Roberta Millikana, w których wyznaczył w 1911 roku stałość i wartość ładunku elektronu. Prostymi metodami sięgnął tak głęboko w głąb materii! Prowadząc lekcje z uczniami, przy tym temacie, zawsze odczuwałem dreszczyk emocji.

          Zdaje mi się, że mi to pozostanie do końca moich chwil – zachwyt nad złożonością Świata. Przyglądając się przyrodzie widzę głębiej i zadziwieniem. Stwórca, do którego mam kilka pretensji, okazuje się wielkim Architektem i Inżynierem Świata. Podziw zmusza mnie do wielkiego szacunku i estymy. Mam nadzieję, że nie raz jeszcze będę zaskoczony Jego pomysłami.  Przed nami pozostaje do rozpoznania jeszcze Świat nadprzyrodzony!

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Tchnienie

         Wielokrotnie powtarzałem słowa: “Stwórca tchnął swoją moc w postaci energii powołując Świat do istnienia“. W tym zdaniu użyłem tajemniczego, nie do końca rozumianego słowa “tchnął“. Jak rozumieć to słowo, i co się za nim kryje? Słowo to określa działanie Stwórcy.  Czy tylko dotyczy Stwórcy?

          Tchnienie wygląda na działanie niewidzialnego mechanizmu wywołujący skutek.

           Takie działania zostało udostępnione w świecie rzeczywistym. Po rozpoznaniu go w świecie realnym można zorientować się o mechanizmie jego działania.

           W 1832 roku Michael Faraday dokonał epokowego odkrycia – indukcję elektromagnetyczną. Poruszający się magnes powoduje wzbudzanie prądu w przewodniku.  Indukcja wygląda podobnie do tchnienia. Niewidzialne pole magnetyczne wokół magnesu powoduje skutek – prąd elektryczny.

           Niewidzialne pole grawitacyjne skutkuje przyciąganiem się obiektów materialnych. Pole elektrostatyczne przyciąga lub odpycha ładunki.

           Uzdolnieni ludzie mają zdolność psychokinezy – wpływ na fizyczne otoczenie z odległości za pomocą mocy psychicznych, bez fizycznej ingerencji. Za pomocą tylko myśli można przesyłać informację (telepatia). 

           Z powyższych analogii można wysunąć wniosek, że tchnienie, indukcja, psychika mają wpływ na świat zmysłowy.  Trzeba uznać, po skutkach, że jest to możliwe. Przez pryzmat świata dynamicznego omawiane działania są łatwiej przyswajalne. Dla człowieka obracającego się w świecie zmysłów jest to trudne do wyobrażenia. Ale czy wiatr, którego nie widać, nie powoduje zmysłowych skutków (np. powalone drzewa przez wiatr, szum drzew). Czy uczucie miłości, które nie jest widoczne nie skutkuję wzajemnym przyciąganiem się kochających? Czy instynkt zwierzęcy nie jest sprawczy? Czy ludzkie przeczucia nie zmuszają do działań? 

            Ze Świata przyrody można wymieniać wiele jeszcze różnych niewidocznych przyczyn, które są imperatywem działania.

             Świat zmysłowy jest obrazem  (odbiciem) Świata idei, jak przekonywał Platon. Trzeba przyznać mu dużo racji. Świat transcendentny przenika Świat rzeczywisty, zmysłowy. Ta mądrość nakazuje nam poszerzać horyzonty świadomości. Jesteśmy zanurzeni w Świecie bytów, ale i w Świecie nie-bytów (funkcjonałów).

             Świat począł się od tajemniczego tchnienia. Jego poetyka. magia została światu udostępniona. Stwórca nie uzurpuje tylko sobie działania podobne do magii.

Każde działanie sprawcze, które jest dobrem jest nam udostępnione.

Każdy może sobie nakazać – od tej chwili będę lepszy.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Wiedza sumeryjska

          Warto zapoznać się z wiedzą odczytaną z płytek sumeryjskich.

          Opisano w nich religię, panteon ich bogów, ich życie, związki rodzinne, ich działania i rytuał związane z ich kultem. Sumerowie wierzyli, że ich bogowie są najważniejsi we Wszechświecie, a ludzie stworzyli do pracy niewolniczej (w kopalniach złota i do pracy na potrzeby bogów. Najważniejszy z nich bóg An, który znajdował się w niebie. Pozostali mieli przydzielone zadania do zrealizowania na Ziemi. Bogowie mieszkali w miastach (13 z tych miast zostało odkopanych przez archeologów).

          Matematyka rozwijała się przez zapotrzebowanie jakie powstało przy rozwijającym się rolnictwie. Trzeba było wymierzać działki rolnicze dla ustalania podatków. Sumerowie dodatkowo musieli umieć posługiwać dużymi liczbami aby móc sporządzać wykresy przebiegu gwiazd, opracowywać skomplikowany kalendarz księżycowy.  Dla ułatwienia liczenia przypisali pojedyncze symbole do grup obiektów, aby liczenie uczynić łatwiejsze. W IV wieku przed Chr. używano glinianego stożka, który reprezentował jedną sztukę (jedno zwierzę, chleb), czyli oznaczał on liczbę 1. Aby przedstawić liczbę 10 używali duży glinianą kulę. Dla liczby 60 – duży gliniany stożek. W III tys. przed Chr. stożki i kule zastąpiono znakami. Sumeryjski system liczenia oparty był na liczbie 60 (później przeszli na system dziesiętny). Powodem stosowania systemu sześćdziesiętnego było prawdopodobnie duża ilość podzielników (1,2,3,4,5,6,10,12,15,20,30 i 60). Sumerowie używali zera (prawdopodobnie przejęli od Hindusów) nieznane ani w Egipcie, Grecji czy Rzymie. Posługiwano się ułamkami. Zazwyczaj w mianowniku były liczby 6,60,360, a w liczniku zawsze była 1. Odnaleziono działania pierwiastkowania kwadratowego i sześciennego. Ok. 3 tys. lat przed Chr. stosowali mnożenie, dzielenie, tablice matematyczne, podnoszenie do kwadratu ora trzeciej potęgi. Z lat 1800–1600, czyli już po upadku Sumeru odnaleziono rozwiązania równań pierwszego stopnia, kwadratowych a nawet sześciennych.  Znano już twierdzenie, znane później jako twierdzenie Pitagorasa. Sumerowie stosowali geometrię do mierzenia działek. Zachowały się mapy gruntów uprawnych i plany budowli sporządzone k. 2100 roku przed Chr. Nieregularne kształty dzielono na prostokąty, trójkąty i trapezy, aby po zsumowaniu otrzymać całą powierzchnię. Znane są sumeryjskie (z Nippur) podręczniki z przykładami obliczeń.    

         Aby dojść do poziomu reprezentowanej wiedzy trzeba było czasu. Z tego wynikać, że rozwój kultury sumeryjskiej sięga daleko w głąb czasu liczącego w setkach , a może tysiącach lat. Od samego początku ważną rolę odgrywała religia. Jej potrzeba wychodziła z zapisanego w sumieniu śladu boskiego. Bóg stwarzając człowieka zapisał w nim ślad swojej obecności.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Prędkość nadświetlna

            Wiemy, że obiekty fizyczne o masie niezerowej, poruszające się w próżni, nie mogą przekroczyć prędkości światła. Wynika to z faktu, że energia w czystej  postaci (promienistej, fotony) ma takie ograniczenie. Obiekty materialne w swej naturze są energią. Stąd ich maksymalna prędkość podlega tych samym ograniczeniu co energia.          

          Oznacza to, iż prędkość nadświetlna jest nieosiągalna nie ze względu na brak wynalezionej technologii umożliwiającej taką podróż, a ze względu na samą naturę wszechświata. 

           Jeżeli mowa jest o prędkości nadświetlnej to dotyczy to zjawisk takich jak np. prędkość cienia.

          W opisie naukowym pisze: “hipotetycznej cząstce elementarnej, która się porusza z prędkością większą niż prędkość światła w próżni, nadano nazwę tachion. Cząstki takie również nie mogłyby przekraczać prędkości światła, lecz byłyby zawsze od niej szybsze”. Uważny czytelnik wyłapie sprzeczność, która wymusza różnicę między “prędkością” a “szybkością”. “,Prędkość” oznacza wielkość  związaną z ruchem, a ,,szybkość” jest terminem oznaczającym tempo przebiegu pewnego procesu (np. szybkość parowania, szybkość reakcji chemicznej).

          Zastosowanie powyższych pojęć można wytłumaczyć na przykładzie. W ośrodku niepróżniowym (woda, powietrze) prędkość światła jest mniejsza od c

hipotetycznie można w to środowisko wprowadzić cząstkę, która będzie się poruszać szybciej niż światło. Mówimy wtedy, że cząstka ma prędkość nadświetlną. Przykładem może być promieniowanie Czerenkowa. Powstaje gdy naładowana cząstka (np. elektron) porusza się w środku materialnym z prędkością większą od prędkości fazowej światła w rym ośrodku. Promieniowanie Czerenkowa można zaobserwować w reaktorach jądrowych. W wyniku reakcji zachodzących w reaktorze powstają wysokoenergetyczne, przenikliwe cząstki, które dostając się do wody będącej chłodziwem reaktora, powodują powstawanie promieniowania Czerenkowa. W rezultacie woda dookoła rdzenia świeci na niebiesko. W Polsce można to zjawisko obserwować w  reaktorze Maria w podwarszawskim Świerku.

          Zgodnie z powyższym, istnieje hipotetyczna  sytuacja, że kosmos rozszerza się szybciej od prędkości światła, czy też odległe galaktyki przemieszczają się względem siebie szybciej od światła na skutek rozszerzania się wszechświata.

          Hipotetycznym okresem w historii była inflacja kosmologiczna, kiedy to cały wszechświat rozszerzył się szybciej od światła. Niektóre rozwiązania ogólnej teorii względności, przykładowo rozwiązania Alcubierre’a, dopuszczają prędkości większe od prędkości światła dla obszarów o ujemnej gęstości energii.

          Powyższe dywagacje hipotetyczne są rozważane przez uczonych.  Gdyby było w tym cień prawdy, to  odkrycie sposobów na osiągnięcie prędkości nadświetlnej mogłoby być bardzo ważnym krokiem dla rozwoju ludzkości. Póki co, praktycznie, służą fantastyce naukowej. Jak pokazuje historia nauki wiele wielkich odkryć bierze swój początek od fantastyki.

          Jeżeli kiedyś ludzie postawią nogę na Marsie, to informacja o tym fakcie dotrze do Ziemi najwcześniej po ok. trzech minutach (odległość Ziemi do Marsa wynosi od 3 do 20 minut świetlnych). Tyle czasu potrzeba, aby fale radiowe pokonały tę drogę w jedną stronę. Opóźnienie to utrudnia prowadzenie międzyplanetarnych rozmów na żywo oraz zdalne sterowanie urządzeniami. Komunikacja z prędkością nadświetlną byłaby szansą na przełamanie tych ograniczeń.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Źródła informacji

          Dobrze jest mieć świadomość, że artefakty, które zostały spreparowane przed tysięcy lat też są źródłem informacji. Przykładem jest Tora, która ma w sobie tysiące przekłamań i nadal jest źródeł wiedzy. Podobnie znaczenie mają apokryfy. Źródłem informacji są również haggady, legendy. Każdy list zawiera oprócz przekazu intencyjnego, treści zawoalowane, emocje, sugestie, pytania itp.   Każda rozmowa zawiera w sobie dodatkowe treści. Źródłem wiedzy mogą być gesty, sposób mówienia, narracja, sposób życia, uczynki. Kto posiada dar rozpoznania ma w sobie mocne narzędzie badawcze. Trzeba tylko zachować rozsądek i pokorę, bo za duża pewność swoich umiejętności może oddalać od prawdy, wprowadzając kolejne zakłamania.

           Ogromna wiedza zapisana jest w książkach. W nich zawarta jest mądrość wielu pokoleń od tysięcy lat. Internet jest ich nośnikiem.

           Wiedza odczytana we własnym sumieniu może być odkrywcza, ale może być złudna.

          Ostatnie lata podsunęły mi bardzo ciekawe spostrzeżenie. Otóż sam pisałem, że wiele osób wyraziło wolę podjęcia pracy w Opatrzności Bożej (ludzkie anioły). Doznałem wiele dobra i wzruszeń. Od pewnego czasu stałem się jednym z nich. Sam byłem zaskoczony, że mnie to spotkało. Przykład. Miałem okazje zarobienia sporej gotówki. Ucieszyłem się, myśląc o spłacie moich długów. Okazało się (przez ciąg niewytłumaczalnych zdarzeń), że to dobro jest przeznaczone dla kogoś innego. Ja byłem tylko przekaźnikiem Bożej Opatrzności.

           Człowiek żyje w przestrzeni w której zapisana jest informacja. Jej natura jest zagadkowa, ale jest. Informacja przenika ludzki mózg i może się zdarzyć, że zostaje zapisana w umyślę. Wiele jest przykładów dzieci, którzy mówią językiem którego się nie uczyli (glosolalia). Nawet Sokrates (469–399) uważał, że człowiek w sobie posiada prawdziwą wiedzę. Zadaniem nauczyciela jest udzielenie pomocy uczniowi, aby ten własnym wysiłkiem dochodził do prawdy.

            Źródłem wiedzy mogą być przeczucia. Kobiety wykazują w tym większe zdolności od mężczyzn.

            Ważne są informacje pochodzące z własnym doświadczeń. Po chorobie covid 19  zaczęły mi wypadać włosy. Córka udzieliła mi porady z własnego doświadczenia, że należy przez 2 miesiące, dwa razy dziennie pić wywar z pokrzywy. Byłem nastawiony sceptycznie, ale podjąłem ten trud. Dokładnie po dwóch miesiącach problem mój zniknął.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Pisma obiektem badania

         Mając do dyspozycji historyczny materiał piśmienny rozpoczęto rozszyfrowywać pisma.  Kamień z Rosetty stał się podstawą odczytania hieroglifów przez Jean-Francois Champolilion w 1822 roku. Niezwykły kamień w miejscowości Rosetta znalazł inżynier wojsk napoleońskich Pierre-Francois Bouchard, 15 lipca 1799, w drugim roku kampanii napoleońskiej w Egipcie. Kamienna płyta stanowiła element starego muru średniowiecznej twierdzy (nazwanej przez Francuzów Fort Julien). Zdobił ją tekst zapisany w trzech rodzajach pisma: hieroglificznym, demotycznym i w dwu różnych językach. Kamień ten stał się  później kamieniem milowym na drodze do odczytania pisma starożytnych Egipcjan, a jednocześnie zrozumienia ich kultury i historii.

          Odkrycie inskrypcji (tabliczki gliniane), dokonane przez brytyjskiego badacza  Sir H.C Rawlinsona w 1836 roku, ułatwiło odczytanie pisma Sumerów. Inskrypcja z Behistun posiadała trójjęzyczny napis (staroperski, nowoelamicki, babiloński), w roku 1853 odczytano pismo nowoelamickie, a w 1857 roku – pismo babilońskie.

          Z tabliczek dowiedziano się, że Sumerowie 4.5-3 tys. przed Chr. wiedzieli już, że w układzie Słonecznym jest 12 głównych obiektów. Posiadali również jednostkę miary odległości w kosmosie. Nikt bowiem nie wie, skąd posiedli oni wiedzę o budowie Układu Słonecznego, skomplikowanej matematyce, medycynie. Co ciekawsze. W Ich dziele Enuma Elisz (4.5 tys. lat temu) jest opisana nieznana planeta (Sumerowie nazwali ją Tiamat) obiegająca Słońce pomiędzy Marsem a Jowiszem. Jej resztki mogą krążyć od milionów lat w pasie planetoid.

          W Ameryce Południowej używano pismo węzełkowe (kipu). Pismo węzełkowe używano również w Chinach, a także w Riukiu i w Korei. Wydaje się, że badaczom wciąż brakuje czegoś w rodzaju „Kamienia z Rosetty”, który pomógłby wreszcie złamać ten jeden z najbardziej tajemniczych szyfrów w historii.

         Odczytując stare zapisy, sprzed tysięcy lat, można się dowiedzieć, jak bardzo w tych czasach była rozwinięta wiedza o świecie. To co zostaje odczytane jest już pogłosem minionej historii. Sugestie o wiedzy pochodzącej od kosmicznych cywilizacji według mnie nie są uprawnione. Tym bardziej fascynujące jest jak rodziła się ludzka wiedza?

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Prawda wynikająca z tradycji

          Na temat prawdy faktograficznej była mowa wielokrotnie. Tam gdzie brakuje źródeł historycznych, pozostaje tradycja. W niej akcenty są różnie rozłożone. Są one polemiczne. Historycy też malują historię według potrzeb i swoich upodobań. Wielu ma tendencje jej upiększania.

          Jednym z przykładów modelowanej historii jest chrzest Polski. Oficjalna nauka przekazuje, że chrzest Polski odbył 14.04.966 r. W tym dniu było święto Wielkiej nocy. Data (metafora) nadawała się do wpisania w nią celebrację chrztu Mieszka. Czy jest to prawdą historyczną?         

          Przede wszystkim chrzest dotyczy człowieka, a nie państwa. Polska w 10 tysiącleciu była uzależniona od Księstwa Niemieckiego.  Mieszko orientował się w polityce międzynarodowej. Wiedział jakie są trendy polityczne. Kto się wyróżnia, jaka jest rola religii w Europie i kto rozdaje karty. Religia odgrywała dużą rolę. Z niej pochodziło prawo społeczne.

          Mieszko zdawał sobie sprawę, że musi doskoczyć do tego trendu, aby podnieć walory rodzącego się państwa. Okazja nadarzyła się z chwilą przyjazdu czeskiej księżniczki Dobrawy. Była ona katoliczką. Została żoną Mieszka. Jak podają inne źródła chrzest odbył się rok wcześniej w 965 roku  (?).

         Brak mocnych źródeł historycznych pozwala na domysły i spekulacje.            Istnieje hipoteza, że duży wpływ na Mieszka miała Dobrawa. Stąd syn Mieszka otrzymał imię brata Dobrawy, Bolesław.  Co do miejsca chrztu  tradycja podaje różne opcje. Teza o niemieckim pośrednictwie jest prawdopodobna. Na terenach Polski Gniezno, które było ważnym ośrodkiem sakralnym, Ostrów Legnicki czy Poznań. Tradycja mówi, że od Czech aby uwypuklić, że nie od Niemiec. Mgłą tajemnicy owiane są również rzeczywiste motywacje, które miały skłonić Mieszka do przyjęcia chrztu.

          Doktryna chrześcijańska też w dużej mierze oparta jest na tradycji. Dlatego zainteresowani mają prawo szukać prawdy albo głosić hipotezy. Nie sądzę, aby Stwórca miał w tym względzie jakieś pretensje.

          Prawda historyczna jest przedmiotem spekulacji. Od ok. 40 tys. lat temu od pojawienia się człowieka rozumnego wydarzyło się tak wiele. Ziemię wstrząsały kataklizmy dziejowe (wulkany, ruchy górotwórcze, zmiany klimatu). Każde plemię ma swoją fascynującą historię. Jak postępował postęp, jak wykorzystywano przyrodę tworząc własne narzędzia. Mnie zżera mnie ciekawość, dając mi asumpt do ciągłego poznawania i poszukiwania Prawdy.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Trias – Kreda

          Po paleozoiku nastał Trias – najstarszy okres ery mezozoicznej (od 252 mln – 201 mln). Pangea zaczęła się rozpadać. We florze pojawiły się rośliny nagonasienne, paprocie nasienne, Pojawiły się pierwsze benetydy (). Rozwinęły się płazy (niektóre z nich osiągały wówczas do 5 m długości i 0,5 tony). Olbrzymie zmiany zachodzą w świecie gadów. Pojawiają się pierwsze krokodyle (w tym okresie wyłącznie lądowe), jaszczurki i żółwie. W późnym triasie pojawiają się pierwsze dinozaury. Pod koniec triasu pojawiają się też pierwsze ssaki wywodzące się z gadów ssakokształtnych. Z późnego triasu pochodzą też pierwsze latające gady – pterozaury.

Jura

          Kolejny okres historii Ziemi to Jura (od 201 mln – 145 mln). Panges nadal się rozpada. Powstają oceany Atlantycki, Indyjski. W tym okresie ruchy tektoniczne i wulkaniczne były niezbyt aktywne. Klimat sprzyjał pojawianiu się dżungli. Dużo było drzew liściastych.  Głównymi roślinami zielnymi były paprocie. W faunie dominują amonity, gąbki, sinice i glony. Pospolitym składnikiem faun jurajskich są coraz liczniejsze małże i ramienionogi. Wśród tych ostatnich notuje się gigantyzm, np. okazy rodzaju Seirocrinus mają 20 m długości. Zaczyna się bujny rozwój współczesnych grup rekinów, pojawiają się pierwsze płaszczki. Na lądach dominują dinozaury, przede wszystkim zauropody, które w tym okresie osiągają maksymalizację wymiarów. Drapieżne dinozaury w trakcie jury mają tendencję do uzyskiwania coraz większych rozmiarów, co było odpowiedzią na gigantyzm ich ofiar. Pod koniec jury żył największy drapieżny dinozaur tego okresu – allzaur. Pod sam koniec jury pojawia się pierwszy praptak wywodzący się z małych drapieżnych dinozaurów.

Kreda

          Po Jurze nastąpiła Kreda, ostatni okres ery mezozoicznej (od 145 mln – 66 mln). W kredzie panował bardzo ciepły i dość wilgotnyklimat. Nawet na biegunie średnia roczna temperatura wynosiła około 4 °C, zimą raczej nie spadając poniżej zera. Pod koniec wczesnej kredy zaczęła się największa w dziejach Ziemi transgresja, przez co w późnej kredzie poziom oceanów był wyższy od współczesnego o ponad 200 metrów. Znaczna część lądów uległa zalaniu, powstały liczne płytkie morza. Istniały już dobrze rozwinięte oceany Antlantyk i Indyjski choć były jeszcze znacznie węższe niż obecnie. Pod koniec kredy zaczęły się intensywne ruchy górotwórcze orogenezy alpejskiej, doprowadzając do sfałdowania i częściowego wypiętrzania osadów wcześniejszych mórz. Powstały wtedy m.in. Tatry. We wczesnej kredzie wyginęły ostatnie paprocie nasienne, rośliny zarodnikowe, występowały prawie wyłącznie jako formy zielne, zwłaszcza pospolite były paprocie. Ostatnie drzewiaste paprocie zanikły. W kredzie doszło do bardzo bujnego rozwoju pierwotniaków. Wśród bezkregowców żyjących na dnie szczególnie liczne były małże, Niektóre małże o nietypowych kształtach rogu, tworzyły struktury rafopodobne. Pospolite były także ramienionogi, gabki i ślimaki W toni wodnej mórz dominowały amonity, czasami formy gigantyczne (do 2,5 m). Drugą podstawową grupą nektoniczną bezkręgowców były belemnity.W kredzie nastąpił szybki rozwój współcześnie dominującej grupy ryb. Kreda jest, wraz z Jurą, nazywana wiekiem gadów. W kredzie późnej morza zdominowała nowo powstała grupa morskich jaszczurek – mozazaurów, z których największe gatunki przekraczały 20 metrów długości. Pospolite były także morskie krokodyle sięgające 17 metrów długości i wielkie żółwie. Występowały także mniejsze krokodyle i żółwie słodkowodne. Doszło do rozkwitu gadów latajacych, z których największe osobniki szacuje się na 12 metrów rozpiętości skrzydeł. Na lądzie dominowały dinozaury. W kredzie powoli ewoluowały ssaki, w tym pierwsze torbacze i łożyskowce, tym niemniej była to grupa marginalna.

          Kreda skończyła się jednym z pięciu największych masowych wymierań w historii. Wymarły m.in. amonity, belemnity, mozazaury, plezjozaury, pterozaury, wszystkie dinozaury oprócz  ptaków.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Perm

          Kolejny okres historii Ziemi to Perm (od 299 mln – 252 mln). Na początku był to okres płazów. Okres ten zakończył się największym wymieraniem dotychczasowej historii Ziemi. Po karbońskim lasach nie ma już śladów. Na półkuli południowej, na kontynencie Gondwana, w środkowym permie kończy się długotrwałe zlodowacenie obejmujące Antarktydę oraz przylegające fragmenty południowej i środkowej Afryki, Ameryki Południowej, Australii oraz Indii. Następuje znaczne ocieplenie klimatu i zwiększa się tam powierzchnia lasów klimatu umiarkowanego, które dały początek złożom węgla kamiennego (znanym na przykład z Południowej Afryki i Australii). We wczesnym i środkowym permie na półkuli północnej w warunkach gorącego i suchego klimatu powstają czerwone osady pustynne oraz utwory wulkaniczne. W późnym permie następuje w Europie zalew morski. W bardzo płytkim morzu i w jego zatokach, w ciepłym klimacie, powstają grube warstwy ewaporatów. Dochodzi do wypiętrzenia się Uralu, Appalachy. W tej schyłkowej fazie ma miejsce bardzo silna działalność wulkaniczna, powstają wtedy wielkie wylewy law kwaśnych. Pod koniec permu dochodzi do największego w historii Ziemi wymierania gatunków. Całkowicie znikają wtedy trylobity, koralowce i denkowce. Rośnie ilość roślin iglastych. Wyraźny wzrost małży zarówno morskich, jak i słodkowodnych. Duży rozwój notują mszywioły. W morzach pojawiają się rekiny. W związku z postępującą suchością klimatu mocno podupadają płazy. Rozwijają się gady drapieżne. Dominowałysynapsydy (gady ssakokształtne).

          Krajobraz zmienił się. Niemal wszystkie lądy zostały połączone w jeden kontynent Pangea, od bieguna do bieguna. Reszta Ziemi pokryta została wielkim oceanem. To stwarzało warunki wielkich prądów morskich, tajfunów. Pojawiły się wielkie pustynie.  Tlenu w atmosferze ubyło. W lasach pojawiły się gady, szczególnie ssakokształtne. wśród których w późnym permie pojawiają się najwięksi lądowi (3-4 metry długości) drapieżcy, np. Inostrancevia i Dimetrodon. Jednocześnie wiele jest grup prymitywnych kotylozaurów oraz pierwsze wodne gady. Istniejące mezozaury wymierają.

         Europa w tym okresie znajdowała się pod wodą. To  z tego okresu w Polsce pojawiły się obecne złoża soli.

         Perm jest ostatnim (najmłodszym)  okresem paleozoiku. Zamyka okres starożytnego życia. Tak jak płazy, tak i gady nie wyginęły całkowicie, mimo późniejszych katastrof klimatycznych i kosmicznych. Zmieniły się, ewoluowały, ale pozostały do dnia dzisiejszego.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Dewon – Karbon

          Kolejny okres historii Ziemi to Dewon (od 419 mln – 356 mln). W tym okresie rozwinęły się graptolity,  które są główną skamieniałością tego okresu.  Początkowo uznane za jamochłony, a obecnie uważane za półstrunowce. W morzach rozwijały się glony. Trylobity wymierają, a pojawiają się amonity. Następuje silny rozwój ryb. Prócz istniejących już w sylurze pojawiają się nowe gatunki. Pod koniec dewonu wymierają ryby pancerne.  Na lądzie pojawiły się pierwsze mszaki, skrzypy, paprocie, widłaki. Duże ruchy górotwórcze. Powstały nowe kontynenty.  Dewon charakteryzował się ciepłym klimatem z ochłodzeniem pod koniec tego okresu. Powstały złoża pirytu, rud miedzi, cynku, ołowiu i surowce węglanowe. Było więcej grzybów. Pojawiły się pierwsze rośliny drzewiaste. Pod koniec dewonu wymierają psylofity. Pojawiają się pierwsze lądowe owady, wije, pajęczaki i płazy.

          Ziemia zazieleniła się, nabrała wyglądu stepowego. Stwórca maluje podkład  ostatecznego wyglądu Ziemi.

          Kolejnym okresem historii Ziemi to Karbon (od 359 mln – 299 mln). W strefie równikowej w warunkach gorącego i wilgotnego klimatu rozwijały się bujne lasy tropikalne, które dały początek licznym złożom węgla. Tworzyły się wielkie złoża granitów. Ilość tlenu w atmosferze gwałtownie wzrosła. Jednocześnie spadł udział dwutlenku węgla. Doszło do bardzo intensywnego rozwoju otwornic, zwłaszcza wapiennych, liliowców. Jednocześnie w karbonie bardzo wzrosła kolonizacja wód słodkich przez bezkręgowce. Pojawiły się pierwsze słodkowodne małże, ślimaki i skorupiaki, w porównaniu do dewonu wzrosła ilość małżoraczków słodkowodnych. Bardzo wzrósł także udział przedstawicieli tych grup zwierząt żyjących w wodach półsłodkich.

W związku z wilgotnym i gorącym klimatem oraz rozwojem lasów nastąpił eksplozywny rozwój fauny lądowej, a zwłaszcza owadów i pajęczaków Tradycyjnie pisze się o wielkich rozmiarach karbońskich stawonogów, ale olbrzymia większość owadów i pajęczaków nie odbiegała wielkością od dzisiejszych form. Tylko nieliczne rodzaje stawonogów cechowały się gigantyzmem (pojedyncze gatunki osiągały wśród: krocjanogów do 1 m, wieloraków 1,5 m, skorpionów blisko 1 m, ważek 0,5 m rozpiętości skrzydeł, pająki 36 cm). Pojawiły się latające owady i lądowe ślimaki

          Krajobraz Ziemi ożywił się istniejącą florą i fauną.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949