Scenariusze działania

          Od dawna zastanawiałem się nad mechanizmami, które kierują zjawiskami jakie doświadcza świat. Człowiek skonstruował zegarek. Ten mechanizm ma wkomponowany w sobie mechanizm ciągu kolejnych zdarzeń. W tym przypadku cyklicznych. Ruch jednego elementu powoduje uruchomienie kolejnych. Zegarek jest wytworem ludzkiej inteligencji i myśli twórczej.  W działaniu Wszechświata można dopatrzyć się podobnych scenariuszy jeszcze bardziej skomplikowanych. Scenariusze są zaszyfrowane w materii. Konkretny bodziec skutkuje inicjacją kolejnych działań. Np. rośliny pnącze reagują na zapach rośliny. Skutek jest widowiskowy. Pnącza obwijają się wokół rośliny pobudzającej. Każda roślina ma  w sobie scenariusz ewolucyjny (DNA, geny). Nie trzeba bezpośredniego stale kierującego Dyrygenta. Procesy zachodzą automatycznie.  Od strony energetycznej wszystkie procesy biologiczne powodują wzrost entropii (termodynamiczna funkcja stanu), czyli podnoszeniu stanu energetycznego układu. Tymczasem w samej przyrodzie panuje prawo sprowadzania wszystkich stanów do najniższego poziomu energetycznego. Innymi słowami, Świat w czasie,  energetycznie rozprasza się. Życie (botanika, biologia) jest procesem odwrotnym.  Opisane procesy są dowodem, że Świat ma swojego inteligentnego Projektanta, który nie tylko umie projektować skomplikowane układy, ale przeciwstawiać się naturze samej materii. Tym procesom towarzyszą przepiękne kolory (okres jesieni jest szczególnie barwny). Kto zaprzecza istnieniu Stwórcy sam siebie okalecza, bo patrzy, a nie widzi, słuchając nie słyszy. Pozbawia się mądrości która jest na wyciągnięcie ręki i wszędobylska. Odrzuca wzruszenia, które dostarczają procesy twórcze. Pozostaje sam ze sobą bez twórczej nadziei. Radość korzystania z dostępnych radości  jest bez marzeń, bez perspektyw. Tak naprawdę jest smutna.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Proszę czytelników o uaktywnienie https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Świat jest wizją Stwórcy

          Od XVII wieku rozpoczął się okres ujawniania kolejnych tajemnic przyrody – elektryczność i magnetyzm. Jednocześnie Świat do tej pory opisowy zaczął tracić  ten przywilej. Nowe odkryte własności nie są tak widoczne. Brakuje słów aby je opisać. Światło, które daje możliwość postrzegania sam ukrywa swoją naturę. Nie wszyscy rozumieją rozchodzenie się fal elektromagnetycznych. Tego fenomenu nie widać, oprócz skutków które są odbierane.   Aby opisać fale elektromagnetyczne James Clerk Maxwell posłużył się równaniami różniczkowymi. Do opisu procesów zachodzących w gazach posłużono się statystyką. Heinsenberg zrezygnował z obrazowego przedstawienia atomu i posługiwał się modelami matematycznymi. Aby ogarnąć fizyczność mikroświata zastosował rachunek macierzowy. Wprowadził zasadę nieoznaczoności, która dowodzi ograniczenie ludzkiej percepcji. Aby zrozumieć naturalny rozpad atomów posłużono się rachunkiem prawdopodobieństwa (np. czas połowicznego rozpadu). Teoria kwarków bazuje na abstrakcji wizualnej, w której nawet ładunek jest przedstawiany ułamkowo. Przemiany jakie zachodzą wewnątrz np. protonu przypominają wieczny tajfun. Kwarki bez przerwy przekazują sobie własności i w tym dynamizmie uczeni doszukują się stabilności cząstek.  Einstein w tłumaczeniu grawitacji posługiwał się krzywo przestrzenią.

            Ja ze swoją teorią dynamicznego świata jeszcze bardziej zaciemniam rzeczywistość Świata. Dla zwykłych ludzi świat wydaje się piękny, stabilny i prosty. Dla badaczy jest polem niepokoju twórczego. Dostrzegają oni, że istnienie jest ciągłą walką przeciwieństw (Hegel). Rzeczywistość ujawnia swoją bajkowość. Świat jest wizją Stwórcy.  Uczeni dowodzą, że Świat stale się rozszerza, i to z zawrotną prędkością. Umysł ludzki z trudem ogarnia to, co się dzieje w kosmosie. Pierre Simon de Laplace ponoć powiedział: “To, o czym wiemy, jest tak marnym wobec tego, czego nie znamy“.  Takie pojęcia jak czarne dziury, ciemna energia, ciemna materia są obecnie instrumentem tłumaczących stan rzeczy, ale same w sobie jeszcze nie są znane i nie zbadane. Może racje miał Pitagoras, mówiąc, że liczba jest czynnikiem kształtującym rzeczywistość świata.

          W świecie bajkowym wszystko jest możliwe. Nie dziwię się, że Wschód propaguje panteizm (rozmycie). Najlepszą techniką obrazującą Świat jest swoisty impresjonizm. Patrząc na to dzieło można wydobywać z niego własne wizje.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Siła była nieznana

          Arystoteles (384–322), szacowny filozof, mówiąc, że  ruch przedmiotu wymaga istnienia stałego źródła ruchu wstrzymał rozwój fizyki na 20 wieków. Nie można się jemu dziwić, bowiem z obserwacji wynika, że cokolwiek wprowadzone w ruch, po jakiś czasie, na skutek oporu, zatrzyma się. Dopiero Galileusz  (1564–1642), genialny myśliciel włoski,  wykazał, że filozof się myli. Ile trzeba było zebrać myśli i woli przeciwstawiając się uznanemu autorytetowi.  Odkrycie zjawiska bezwładności wniosło nową jakość w opisie świata fizycznego. Ciało raz wprowadzone w ruch, jak nie napotka oporu, będzie poruszało się stale, w nieskończoność. Odkrycie to jawi bajkową prawdę, bo nie obserwowaną w życiu. Przyzwyczajenia są silniejsze od prawdy.

          Podobnie wielki grecki uczony Ptolomeusz (100–168) usytuował Ziemię w środku Świata. Aby opisać obserwowane ruchy ciał niebieskich wykonał karkołomną pracę opracowując system epicykli, które korygowały obserwowane rozbieżności. Mimo, że niektórzy uczeni wykazywali błędność jego teorii to odkrycie prawdy musiało czekać na Mikołaja Kopernika.

          Do Mikołaja docierały krytyki systemu Ptolomeusza (np. profesora Domenica Marii da Novara) to on podał naukową wykładnię stanu rzeczywistego.

          W okresie twórczym Mikołaja słowo “siła” miała tylko znaczenie obiegowe. W fizyce jako jednostka  jeszcze nie istniała. W swym opisie Kopernik używał harmonie sfer niebieskich.

           Dopiero Kepler (1571 – 1630), który skorzystał z danych obserwacji duńskiego astronoma Tycho de Brahego (1546–1601) wprowadził pojęcie siły i opisał ruch planet po elipsach. Swoim geniuszem doszedł do prawdy, że na planety muszą działać siły, które są proporcjonalne do ich masy, ale przypuszczał, że mają one charakter magnetyczny.

            Prawo ciążenia zostało odkryte dopiero przez Newtona (1642 –1727). Podał naturalne źródło siły.  Swoim genialnym umysłem sformułował III zasady dynamiki, opierają się na pracach Galileusza. Prawo o bezwładności zostało zaadaptowane do jego pierwszej zasady dynamiki.

            Wiek XVIII stał się okresem przełomowym w rozwoju nauki. Stwórca dopuścił do swoich tajemnic. Zostały odkryte prawa natury, choć jak się okaże, istota ich jest jeszcze bardziej złożona.   Trzeba było czekać jeszcze ponad sto lat, aby kolejni geniusze Einstein (1879–1955), Max Planck (1858–1947), Bohr (1885–1962) i inni dopisali dalszy ciąg odkryć. 

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Co osłabiało Kościół?

          Stan obecny Kościoła katolickiego jest wynikiem błędów popełnianych przez stulecia i wieloletnich zaniedbań.

1) Chrześcijaństwo przejęło od judaizmu ich doktrynalne błędy. Przede wszystkim, przypisywanie Bogu cech ludzkich (antropomorfizm Boga). Bezkrytyczne odwoływanie się do starotestamentalnego dziedzictwa Objawienia Bożego. Przykładem jest Ewangelia Mateusza, która wielokrotnie powołuje się na Stary Testament. Uznanie własnych koncepcji teologicznych do kanonu wiary. Bryluje w tym Ewangelii Łukasza. Dopuszczenie gnostycyzmu w Ewangelii Jana. Bezkrytyczne przejmowanie z religii pogańskich ich wizji religijnych, np. istnienie aniołów, szatana, triady bogów. Od początku, od Apostoła Pawła doktryna wiary obarczyła się manią na temat seksualności. Bezkrytyczne opieranie się na tradycji  apostolskiej stwarza możliwość nadinterpretacji i wprowadzanie doraźnych koncepcji teologicznych.

2) Przyjęcie modelu hierarchicznego władzy. Uznanie prymatu biskupa Rzymu (papieża) nad całym Kościołem z dogmatem jego nieomylności w sprawach doktrynalnych. Zbytnie powoływanie się na opiekę Ducha Świętego dało asumpt do nadużyć w prawodawstwie kościelnym.

3) Przyjmowanie bezkrytycznego stanowiska wobec opracowania dogmatów jako prawd bez głębszej weryfikacji (dogmatyzm)  i podawanie ich do wiary. Np. dogmat o nieomylności papieży, dogmat o  Wniebowzięciu NMP do Nieba. Życie weryfikowało ich błędność. Kilku papieży uważa się za heretyków. Przyjęcie dogmatów za nienaruszalne prawa prowadziło do ich skostnienia, a to przekłada się na wiarygodność doktryny wiary.

4) Nadanie Kościołowi statusu państwa zaburzało prawdziwe przesłanie Domu Bożego. Rodziło to potrzebę posiadania  majątku, choćby do prowadzenia wojen, prowadzenia administracji państwowej, a to prowadziło do walk o stanowiska państwowe. To z kolej rodziło pazerność, chciwość itp. Władza prowadzi do pychy, wywyższania się (przykładem może być hierarchia kościelna w Polsce z kardynałem Dziwiszem na czele).  

5) Wprowadzenie nakazu celibatu, który jest przeciw naturze, a to z kolei  doprowadzało do nadużyć seksualnych.

6) Wprowadzenie instrumentów nadzoru (np. spowiedź uszna) wiernych, a to z kolei umniejszało moralność Kościoła.

7) Wprowadzenie katechezy do szkół przynosi więcej szkody niż pożytku. Stosowane nakazy, przydługawe liturgie dla młodych  powodują odreagowanie młodzieży, ich bunt i de facto niechęć do Kościoła. Katecheza w  większości prowadzona jest infantylnie, niezgodnie z duchem postępu. Co raz bardziej wykształcona młodzież nie daje wiary przekazywanym treściom.

          Pomimo wymienionych negatywnych przyczyn jawi się pytanie, co spowodowało, że Kościół funkcjonuje już ponad 2000 lat?  W człowieku jest mocno zakorzeniona  potrzeba relacji z Bogiem. W imię tego dobra człowiek łatwo przymyka oczy na powstające nieprawidłowości, w imię słów modlitwy Jezusa : 

I odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy“.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Profanum

          Stwórca powołując człowieka do istnienia nadaje mu przymioty duchowe jak jaźń, ego, świadomość, wolę, pamięć. Obarcza go ciałem jako widomy znak istnienia, które ma swoje uwarunkowania, fizjologię, metabolizm, potrzeby, żądze i pragnienia. Na początku nowonarodzona istota, pochodząca z tchnienia Bożego  ma status sacrum (świętego dzieła). Jego przymioty są jak tabula rasa (czysta karta). Uwarunkowania ciała wiążą jego przymioty duchowe, co powoduje, że istota ludzka, a priori doskonała, obniża swój status  doskonałości na antidonum sacrum, czyli profanum.  Profanum nie oznacza nic złego, Opisuje status istoty ludzkiej.  Ciało ludzkie z racji funkcji jaką ma do spełniania ma swoje naturalne potrzeby. Nie ma nic w nich złego. Przez sprzężenie ich ze świadomością, wolą ludzką można panować nad ciałem i jego potrzebami. W chwili wykorzystania w nienaturalny sposób walorów ciała można mówić o wykroczeniu przeciw naturze, czyli grzechu. Ciało ludzkie ma mechanizmy oczyszczając z nadmiaru używek. Nawet nieczystości mogą wynikać z naturalnych potrzeb.

           Człowiek może chwilowo wyciszyć potrzeby cielesne w chwilach modlitewnych, mistycznych, nirwany. Jak opisują to mistycy, w chwilach uniesień ciało dla nich nie istnieje, nie odczuwają bólu itp.

           Dopóki istota ludzka nie pozbędzie się ciała (profanum), przez konflikt natur (duchowej i materialnej) nie jest zdolna połączyć się Bogiem.

           Przymioty duchowe również mogą ulec profanacji (pozbycia się doskonałości, sacrum) przez  złą wolę. Dlatego przed spotkaniem z Panem trzeba przywrócić doskonałość ducha. Sam człowiek nie może tego dokonać. Nie jest do tego zdolny, dlatego korzysta z Odkupienia Bożego przez Syna Jezusa Chrystusa. Trzeba tylko chcieć, a Łaska Boża dokona reszty.

            Profanum jest to pojęcie  wynikające z koncepcji Stwórcy i jest, jak najbardziej, zjawiskiem naturalnym. W przymiotach duchowych, z biegiem życia pojawiają się pragnienia odbiegające od pierwotnej doskonałości. Wynikają one z chęci wykazania swojej indywidualności, pragnień posiadania, zazdrości. One pomimo  też cech pejoratywnych prowokują do walki, zmian, postępu. Człowiek siłą rzeczy staje się grzesznym. Tu również Bóg ma moc ludzkie złe poczynania zamieniać w dobro. Ważny jest bilans dokonań i intencja czynów.

           Jak pisze w Pierwszym Liście Jana: “Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu,
to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy
” (1J 1,8). Człowiek za życia nie może być świętym. Nie jest to możliwe. Dlatego Bóg zesłał ludziom Pomocnika (swojego Ducha), aby łagodził skutki ludzkich poczynań. Wierni muszą wiedzieć, że są pod stałą Bożą Opatrznością i nie są pozostawieni sami sobie.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Niebo w zasięgu doskonałości

          Ten kto pragnie zrozumieć Boże działania musi najpierw zapoznać się z regułami panującymi w przestrzeni transcendentnej, w Królestwie Bożym. Nie zawsze pomaga sam umysł. Niejednokrotnie potrzeba posilić się wymiarem duchowym, modlitwą, wręcz mistyką. W przestrzeni transcendentnej panuje zasada samej Prawdy. Działa system zerojedynkowy. Porównać go można z czystą matematyką. W niej nie ma alternatywy, odcieni, przypuszczeń. Jest jak jest. Próbką pochodzącą z przestrzeni transcendentnej jest cytat z Księgi Wyjścia: “Jestem, który jestem” (wj 3,14). Nie mu tu miejsca na dywagacje. Przestrzeń transcendentna jest samym Bogiem. Do niej ma dostęp tylko równa jej doskonałość. Jeżeli umysł ludzki nie skazi się profanum (myślą grzeszną, złem) może sięgać w tę strefę.  Podobnie nieskażona Świadomość ma bilet wstępu do tej przestrzeni.

          Tylko szczere, czyste, żarliwe, nie skażone  partykularnymi interesami (profanum) modlitwy mogą sięgać Nieba i mogą być skuteczne. Odbijają się od tej przestrzeni, interferują i wzmocnione wracają. Czyste intencje to  funkcjonał dobra. Dobro jest samym działaniem i podlega prawom światła – rozchodzi, interferuje i działa.

          Kto przez chwilę umie powstrzymać ludzkie żądze, uwolnić się od złych myśli, wprowadzić się w stan dobra, ten ma narzędzie poznawcze.

          W transcendencji oprócz panujących reguł niemal matematycznych istnieje coś co zaprzecza omawianym zasadom. To Miłosierdzie Boga, które jest poza wszystkimi regułami. To nadzwyczajny dar Łaski, który wynika tylko z woli Boga. Łaska jest nie do zrozumienia przez ludzki umysł, bo nie rządzi nią żadna zasada. Działanie Miłosierdzia zostało wyłożone w przypowieściach o robotnikach z winnicy (Mt 10, 1–6). Przypowieść nie daje wykładni czym jest Łaska, ale poucza, że trzeba cieszyć się, gdy innych ludzi spotyka dobro.

           Bóg otoczony jest duszami ludzkimi, a one, być może, tonują Jego pryncypialność. Dlatego ważne jest wstawiennictwo zmarłych, bo my ludzie mamy

tendencję do wszelakich skrótów, wybiegów i działań “po naszemu”, po ludzku.

           Być może istoty ludzkie są Bogu potrzebne nie tylko do przeobrażania Świata i jego doskonaleniu, ale do zwyczajnych ludzkich problemów. Prorocy, w tym Jezus wielokrotnie wstawiali się za ludzi i modlitwą zmieniali Boże zamiary. Przykładem jest biblijny Chazael, któremu Bóg wydłużył żywotność, Tobiasz,  który odzyskał wzrok,  ewangelicki Łazarz przywrócony do życia.

           Do Boga też jest potrzebne poprawne podejście. Przykładem jest zachowanie kobiety, poganki Syrofenicjanki. Zrugana przez Jezusa przez odpowiednie słowa  (Mk 7,24–30) osiągnęła swój cel.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Najpierw karze mu się umyć

          Naród żydowski przyjął narrację komitywy z Bogiem. W świętych księgach opisano jak Bóg współpracuje z Izraelitami, pomaga im, a nawet za nich wykonuje wiele rzeczy, w tym prowadzi walkę zbrojną. Pomimo opieki Bożej nie wszystko jednak szło po myśli narodu wybranego. Trzeba było to jakoś wpasować z przyjętą narrację. Niepomyślnymi wydarzeniami obciążono naród tłumacząc, że sprzeciwił się woli Pana. Koncepcja izraelska została wpasowana do przyjętej narracji. Przeglądając wydarzenia historyczne naród żydowski chyba mocno zawinił, bo stracił ziemię obiecaną. Zniesmaczeni tą porażką do dnia dzisiejszego próbują odzyskać to, co utracili. Czynią to podobnie – agresją. Co ciekawsze, Świat im na pozwala, a nawet pomaga.

          Naród żydowski swoją koncepcją komitywy z Panem, uważając się za naród wybrany przez wieki obrażają Boga przypisując Mu ludzkie cechy. Człowiek jako istota stworzona obnażona jest cechami niedoskonałymi (profanum). Dlatego Hegel uważał, że Bóg musi się również doskonalić.

            Tymczasem Stwórca przyjąć stanowisko neutralne. Stworzył Świat i ten świat podtrzymuje w jego istnieniu. Dał ludzkości wiele i oczekuje, że swoją postawą zasłużyli na Świat doskonały – Niebo.

            Żydzi swoją pychą sami doprowadzili się do stanu w której są. Ciągle muszą szukać swojego utraconego miejsca.

            Bóg dając człowiekowi wolną wolę nie może bez przerwy ingerować w ludzkie życie, bo było to w konflikcie z wolności woli. Nie znaczy to, że nie jest czuły na ludzką dolę. Bóg jak dobry Ojciec łączy się w bólu z człowiekiem. Jeżeli podejmuje działania, są one dobre w rozumieniu eschatologicznym, nie zawsze rozumiane przez ludzi. Człowiek jest istotą niecierpliwą. Chciałby zaraz po modlitwie proszącej ujrzeć Jego reakcje.

             Człowiek musi widzieć, że w przestrzeni transcendentnej akcenty są inaczej rozłożone. Sprawy materialne nie są najważniejsze. W tym ciągły konflikt ze zrozumieniem Bożej Opatrzności.

              Wytłumaczę to na prostym przykładzie. Dziecko umorysane przybiega z podwórka i prosi matkę o cukierka, który w tej chwili jest dla niego najważniejszy. Matka zanim spełni życzenie dziecka, najpierw karze mu się umyć, bo to uważa za najważniejsze.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Prawda ujawniona

          Jestem wdzięczny narodowi żydowskiemu za iluminację Prawdy Boga Jedynego, ale nie aprobuję sposobu jak wykorzystali tę Prawdę. Wykorzystali oni Boga do swoich partykularnych interesów politycznych. Pisząc swoją świętą Księgę Torę przedstawili oni Boga jako króla niebios na wzór ludzkich władców. Bóg w Starym Testamencie jest nacechowany ludzkimi przymiotami. Już Ezodus Abrahama na ziemie kananejskie jest tłumaczony nakazem Boga. Jakby na to nie patrzyć był to najazd na obce terytoria i zagarnięcie cudzego mienia. Abraham trafił na słaby opór autochtonów, choć i tak polała się krew.

          Exodus Jozuego na ziemię “obiecane”, jak mówi archeologia i historycy przebiegał pokojowo. Izraelici mieli potrzebę wytłumaczenia swojej agresji nakazem Pana. Kolejny raz  potrzebny był im Bóg to wytłumaczenia swoich agresywnych zapędów. W narracji biblijnej popełnili zamach na istotę Boga.  Boga, Stwórcę Świata, Istotę doskonałą namalowali jako władcę na wzór ludzki,  zdobywcę, karzącego śmiercią nieposłusznych. Jak podaje egzegeza, za wszystko bierze odpowiedzialność Bóg, bo to On jest głównym moderatorem zdarzeń. Jozue  i jego lud są tylko wykonawcami woli Boga.

          Nie wiedząc, że w przyszłości prawda wyjdzie na jaw dopisywali epopeje, jak zdobycie Jeryha,  podkreślając zasługi Pana, niszcząc tym prawdziwy obraz Stwórcy.

          Z Boga uczyniono satrapę. Swoje pomysły uwiecznili w świętych księgach, a chrześcijanie zaadaptowali je do swojego wyznania. Nie dziwi skarga starszej kobiety przy konfesjonale, że nie lubi Boga ze Starego Testamentu.

          Jezus Chrystus był pierwszy, który sprzeciwił się narracji starotestamentalnej i przywrócił prawdziwy obraz Boga kochającego.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Kościół idzie w zaparte

          Jestem nauczony, że krytykę przyjmuję z powagą i zastanawiam się jak jej zaradzić. Tymczasem w Kościele Polskim zauważam rzecz niedorzeczną. Ogólną i

można powiedzieć totalną krytykę społeczną mają za nic. Liczą, że albo wierni zmienią zdanie, albo pomoże im Duch Święty. Na tym etapie świadomości narodu nic takiego się nie stanie. Seminaria i Kościoły pustoszeją, autorytet Kościoła blednie.  Zasadne jest pytanie dokąd zmierza polski episkopat?

          Na miejscu każdego duchownego, na każdym szczeblu podniósłbym alarm i prowadziłbym do radykalnych zmian. Kto nie podejmuje żadnych ruchów odnowy

obciąża się grzechem zaniechania.

           Jako chrześcijanin wzywam biskupów do zastanowienia się nad problemem. Ratujcie Kościół, bo był i jest naszą od wieków ostoją.

           Niech Duch Święty oświeci kapłanów. Może nie jest za późno, ale potrzeba totalnej zmiany w mentalności tych, którzy podjęli Bożą posługę.

           Jestem gotowy pomagać, o ile będę do tego sprawny.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Przerwany dialog

          12 września 2022 r. spotkała mnie niespodzianka. Napisał do mnie astrofizyk, doktor nauk pan Janusz M komplementując mnie słowami: ” Napisałem mój e-mail, gdyż Pana blog okazał się zupełnie unikalny w porównaniu z innymi publikacjami typowo religijnymi, kościołkowymi, parafialnymi i oficjalnymi wyznań religijnych“. 

          Ucieszyłem się nadzieją ciekawej korespondencji naukowej. Jak sam napisał do mnie: “Ja sam w poprzednich latach napisałem wiele podręczników szkoleniowych dla pilotów bojowych w spawie walki elektronicznej i świadomości najnowszych osiągnięć techniki wojskowej. Po przejściu na emeryturę i przy wsparciu moich kolegów naukowców opracowałem naukowy system analityczny o nazwie essenceizm, którą opisałem w siedmiu książkach i w jednej powieści. Teraz kończę prace nad pełną teorią, która odnosi się naukowo do tematyki, którą zwykle zajmuje się teologia. Nazwa tej teorii została zasugerowana przez przyjaciół z Ameryki: “The theory of eternal existence”, czyli teoria wiecznego istnienia.”.

          W moich mailach zadałem pilotażowe pytania. Owszem odpisywał, ale nie odpowiadał na moje pytania, jednocześnie forsując usilnie swoje osiągnięcia naukowe.

          Kokietował mnie swoimi poglądami: “Niestety nie jestem, tak jak Pan katolikiem. Jestem raczej głęboko niewierzącym z jakąkolwiek religię. Zarazem jestem głęboko wiedzącym, że wszechświat na swoją Pierwszą Przyczynę, Ojca ludzkości, którego bardzo kocham i dla którego płaczę z powodu zła na stworzonej przez Niego Ziemi.”.  Zgoda, ale  jakie było moje zaskoczenie zapoznając się z jego pracami, że oprócz forsowania swojego essenceizmu, który w części podzielam bazuje na wiedzy parafialnej, do której od początku mam stosunek krytyczny (oprócz wczorajszych napisanych ciepłych słów)”.

          Zraziła mnie niespójność pomiędzy treścią maili a dystansowaniem się od religii katolickiej. Uczciwie napisałem do niego: “W ogóle nie przeszkadza mi Pańska deklaracja niewierzącego. Akt wiary nie musi iść w parze z wiedzą. Sam wielokrotnie pisałem:, “ja nie wierzę, ja wiem“, co jest parafrazą cytatu: “ja nie wierzę, ja Go widzę” (Pascal). Pisząc, że był Pan ministrantem, mniemam, że wywodzi się Pan z rodziny katolickiej, co również nie ma dla mnie znaczenia. Ważne jest dojście do akceptacji Stwórcy Wszechświata, Pierwszej przyczyny… Mocno sprzeciwiam się pojęciom piekła i szatana. To tylko pojęcia bez istnienia bytowego.

        Po kilku innych podobnych e-mailach. Napisałem. “Mam wrażeniu, że nasza korespondencja przeradza się tylko w forsowanie własnych koncepcji i swoich racji. Dialog polega na argumentacji tez. Jeżeli nie będę zachęcony poprawnością dialogu to tracimy czas.  Szkoda, bo chciałbym mieć korzyść z naszej znajomości. Jak wielokrotnie pisałem na blogach: “Świat jest bardziej dynamiczny niż ontologiczny”  postawiłem przełomową tezę natury Wszechświata i Boga samego. Do argumentacji potrzebna jest mi wiedza z fizyki kwantowej. Potrzebuję wsparcia. Nasz “dialog” zatrzymuje się na początku drogi. Szkoda.

         Dla pana Janusza M. był to  argument, aby zakończyć dialog. Szkoda, że tak się stało.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949