Argumenty za

           Niejednokrotnie trzeba ogołocić się, jak pisze w ewangelii (Flp 2,7), aby prawda z nową siłą ujrzała światło dzienne. Bóg nasłał na mnie wątpliwości, abym napisał o tym bardzo szczerze, aby tekst był wiarygodny. Dzisiaj borykam  się z wątpliwościami do moich wątpliwości. Przecież oprócz Jana wszyscy apostołowie ponieśli śmierć za Jezusa,  dając tym świadectwo Prawdy. Nawet wyjątek Jana, który umarł w sposób naturalny przemawia za ujawnioną prawdą. Śmierć apostołów nie była jakąś zaplanowaną apoteozą. Mało prawdopodobne, że 11 facetów podjęło się tak bohaterskiego czynu, który by nie niósł jakiś wysokich wartości, idei. W tym duchu trzeba odczytywać historię uczniów i dopuścić cząstkę zaufania do tekstów ewangelicznych, nawet gdy zostały one podretuszowane.

          Sam Jezus mając do czynienia ze zwykłymi ludźmi, pokazywał swoją niesamowitą moc, czyniąc niezwykłe cuda. O nich mówią wszystkie ewangelie i nie ma w nich żadnej ich krytyki, lecz  podziw.

          Stary Testament wyraźnie wskazuje na obiecanego Mesjasza, a słowa proroków są pełne treści. Nie podobna jest, aby aspekt mesjański był dopisywany później po czasach chrystusowych. 

           Dużo przekazują same cuda. One świadczą o wrażliwości Jezusa i są przekaźnikiem woli Boga.

            Niewielkie zaufanie do słów Jezusa ukazują Jego związek z Bogiem. Żarliwość słów, proste ujęcia, niezwykłe przekazy świadczą o nadprzyrodzonej interakcji z Bogiem. Gdyby przekazy nie byłyby prawdziwe, to byłyby one niesmacznym żartem z Boga.

          Boskość Jezusa odczytuje w sercu każdy, który zawierzył. Przekazy prywatnych objawień, poza Objawieniem biblijnym, w swej ilości niosą kolejne argumenty.

            Na temat kolejnych argumentów jeszcze napiszę wkrótce.

Wątpliwości

          Jak wielokrotnie pisałem Istnienie Stwórcy – Boga jest wynikiem logiki: “każdy skutek ma swoją przyczynę“. I to jest bezsporne. Natomiast postać Jezusa Chrystusa – Boga jest podmiotem wiary. I tu naszły mnie wątpliwości (po 40 latach badań). Dowody Jego Boskiej natury  pochodzą jedynie z chrześcijańskiej literatury. W ewangeliach napisane jest, że sam Jezus mówił o sobie: “Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10,30). Wszystkie materiały dotyczące tego tematu pochodzą z ludzkich doniesień. Czy nie jest tak, że są to tylko ludzkie pragnienia i marzenia?  Można się sprzeczać, ale wierni nie mogą być 100 procentowo pewni przekazom teologicznym. Pochodzą one z pewnych ludzkich koncepcji religijnych .

          Wobec powyższych wątpliwości, jak zagospodarować swoje chrześcijaństwo, swoją wiarę, kult i miłość do Jezusa, która jest powszechna.

           Wątpliwości są rzeczą naturalną. Wobec braku pewności faktografii wydarzeń można pozostać wiernym chrześcijaństwu. W jakiej mierze postać Jezusa jest udowodniona historycznie. Można przyjąć, że Jezus był żywą postacią umiejscowioną w historii, która miała szczególny kontakt z Bogiem. Można w to uwierzyć, śledząc słowa z ewangelii i Jego życiorys. Nauka Jezusa jest nieprawdopodobnie piękna, etyczna, mądra. Można zakochać się w tej Postaci. Jezus jest Synem Boga, ale można to powiedzieć o każdej ludzkiej osobie. W każdym człowieku jest cząstka Boga. Jezus uosabia Boga i to można przyjąć bez teologicznej analizy. Całun nie musi odzwierciedlać prawdziwej postaci Jezusa, ale wspaniale obrazuje Jego mękę. Dla mnie całun jest i pozostaje ikoną Jezusa i pozostaje świętym Jego wizerunkiem.

           Badania ewangelii i Pisma Starego Testamentu odsłaniają wiele dopisków do oryginałów, wiele zniekształceń (ponoć jest tysiące).  Przeważnie czyniono to, w dobrej wierze, przy przepisywaniu tekstów i ich tłumaczeń na inne języki. Uporządkowano tę sprawę dopiero w XVI wieku (!). Biblia, która do dzisiaj zachowała swoją wartość, pod względem faktograficznym nie jest do końca rzetelna. Mądrość, wiedzę i wiarę można czerpać z własnego sanktuarium wiary, która się mieści w każdym człowieku.

            Przekazy Zmartwychwstania mogą być wyrazem ludzkiej nadziei. Wieczność życia może być również wydedukowana z pojęcia Boga doskonałego. Można pozostać chrześcijaninem mając wątpliwości.  Kult i liturgia jest wytworem kultury religijnej i można z przekonaniem w nich uczestniczyć. Modlitwy rodzące się w sercu mają głęboki sens. Jezus. Przyjmując, że Jezus był tylko Człowiekiem, jest u Ojca i może się cieszyć wielką Jego estymą. Może realizuje zadania reprezentowania Boga Ojca na Ziemi i jest Jego Pośrednikiem. Ważne jest, czy wierni pokładają w Nim nadzieje, i że jest dla nich Ważny.

Prędkość światła

          Jeżeli prędkość światła (energii falowej) w próżni jest ustalona, to obiekty zbudowane z energii nie mogą poruszać się szybciej. Prędkość światła może ulegać zmianie, jak światło przechodzi przez ośrodek, który próżnią nie jest. To ograniczenie dowodzi świetlistej strukturze obiektów materialnych.  Według pomiarów   prędkość   światła   (fali elektromagnetycznej)   w   próżni   wynosi 299 792 458 m/s. i to jest prędkość maksymalna. W odróżnieniu np. od dźwięku, fala elektromagnetyczna do propagacji nie potrzebuje ośrodka materialnego i to jest fenomen przyrodniczy. Gdy w ośrodku materialnym porusza się naładowana cząstka, np. elektron z prędkością większą od prędkości fazowej światła w tym ośrodku to emitowane jest promieniowanie elektromagnetyczne zwane  Czerenkowa.  Fala ta emitowana jest tylko w ściśle określonym kierunku leżącym pod kątem ostrym do kierunku ruchu cząstki. Promieniowanie Czerenkowa ma zastosowanie w astrofizyce, w licznikach  wysokoenergetycznych kwantów gamma. Cząstki wytwarzane przez promieniowanie kosmiczne w wyniku oddziaływaniem kwantów gamma promieniowania kosmicznego z jonizowaną atmosferą Ziemi.

Promieniowanie Czerenkowa można zaobserwować w  reaktorach jądrowych. W wyniku reakcji zachodzących w reaktorze powstają wysokoenergetyczne, przenikliwe cząstki, które dostając się do wody będącej chłodziwem reaktora, powodują powstawanie promieniowania Czerenkowa. W rezultacie woda dookoła rdzenia świeci na niebiesko. W Polsce można to zjawisko obserwować w reaktorze Maria i w podwarszawskim Świerku.

         Dlaczego prędkość światła jest taka, jaka jest? Prędkość światła ma znamiona stałej fizycznej. Te wielkości są zdeterminowane przez Stwórcę. Tak wszystko jest dobrane, aby na wybranej planecie Ziemi mogło toczyć się życie. Nieznaczna zmiana ich wielkości zmieniłaby całkowicie obraz Świata i warunki życia. Jest uzasadniona obawa, że inne wielkości  parametrów wykluczyłyby całkowicie życie biologiczne, jakie jest znane. Być może byłaby inna forma egzystencji oparta na innych pierwiastkach i związkach chemicznych.

         Australijscy naukowcy znaleźli dowody na to, że przekonanie o          niezmienności stałych fizycznych w całym wszechświecie może być błędne.        Obecna nauka próbuje podważać stałość i niezmienność parametrów, twierdząc, że np. stała grawitacji zmienia się w czasie pod wpływem ciemnej energii (piąta siła); stała Plancka jest rozpatrywana jako wartość lokalna w różnych miejscach przestrzeni, Znane są hipotetyczne cząstki o nazwie tachiony, które poruszają się z prędkością nadświetlną. Nie ma jednak żadnego dowodu na istnienie tych cząstek. Istnieje hipoteza, według której tachionami mogą być neutrina.

Appeal to Poles from abroad Appel aux Polonais de l’étranger Odezwa do Polaków z zagranicy

          Zwracam się do moich czytelników mieszkających poza granica Polski, zwłaszcza w USA. Jeżeli głosujecie na polskiego prezydenta, to nie kierujcie się oficjalną propagandą. Ona zabezpiecza tylko partykularny interes obecnej władzy. Odległość, która dzieli rodaków od polskiej rzeczywistości powoduje, że nadzieje Polaków in situ, tych którzy reprezentują średni i ponad średni intelekt jest inny. Polacy ci mają świadomość, że obecna władza niszczy dorobek państwa ostatnich 30 lat i chcą to zmienić. Nie przeszkadzajcie, bo Wy jesteście daleko i żyjecie swoimi innymi problemami.

          Zwracam się do moich czytelników i tych którzy okazują mi życzliwość. Ja nie chce żyć w państwie w obecnym kształcie politycznym. On jest dla mnie obcy. Władza jawnie łamie wszelkie zasady demokratyczne. Dla własnego bezpieczeństwa wprowadzają ustawy chroniące ich od odpowiedzialności.  To się w głowie nie mieści. Polacy mieszkający w kraju widzą to najlepiej. 

           Ja zagłosuję na Rafała Trzaskowskiego, bo w nim widzę nadzieję zmian.

           J’en appelle à mes lecteurs vivant en dehors de la Pologne, en particulier aux États-Unis. Si vous votez pour le président polonais, ne vous laissez pas guider par la propagande officielle. Elle ne protège que l’intérêt particulier des autorités actuelles. La distance qui sépare les compatriotes de la réalité polonaise signifie que les espoirs des Polonais in situ, ceux qui représentent l’intellect moyen et supérieur à la moyenne sont différents. Ces Polonais sont conscients que le gouvernement actuel est en train de détruire les réalisations de l’état des 30 dernières années et ils veulent le changer. Ne dérangez pas, car vous êtes loin et vivez vos autres problèmes.

           J’en appelle à mes lecteurs et à ceux qui me font preuve de gentillesse. Je ne veux pas vivre dans l’état politique actuel. Il m’est étranger. Les autorités violent explicitement tous les principes démocratiques. Pour leur propre sécurité, ils introduisent des lois les protégeant de toute responsabilité. Ça ne rentre pas dans ma tête. Les Polonais vivant dans le pays le voient mieux.
Je voterai pour Rafał Trzaskowski parce que je vois en lui l’espoir d’un changement.

I appeal to my readers living outside of Poland, especially in the USA. If you are voting for the Polish president, do not be guided by official propaganda. It only protects the particular interest of the current authorities. The distance that separates compatriots from Polish reality means that the hopes of Poles in situ, those who represent the medium and above-average intellect are different. These Poles are aware that the current government is destroying the achievements of the state of the last 30 years and they want to change it. Do not disturb, because you are far away and live your other problems.
I appeal to my readers and those who show me kindness. I don’t want to live in the current political state. He is stranger to me. The authorities explicitly violate all democratic principles. For their own safety, they introduce laws protecting them from liability. It doesn’t fit in my head. Poles living in the country see it best.
I will vote for Rafał Trzaskowski because I see the hope of change in him.

Kłębek energetyczny

          Z ludzkiej niedoskonałości i ułomności biorą się próby opisania Stwórcy na swój sposób. Jeżeli Pismo Święte mówi prawdę to jeden z pierwszych ludzkich grzechów polega na postawieniu siebie przed Bogiem. Człowiek chce narzucić swój obraz Boga. Niejednokrotnie w Jego “usta” wprowadza własne przemyślenia. Boga traktuje  instrumentalnie. Wprowadza Go na ludzką służbę. To jest wielkie nieporozumienie i niezrozumienie istoty rzeczy. Z ludzkiej pychy powstały fałszywe wierzenia. Pomysłowość ludzka dochodzi czasem do absurdów.

          Prawdziwa religia umiejscowiona jest w sercu człowieka. Tam jest najskrytsze sanktuarium, w którym człowiek spotyka się z Nim. Każda próba przekazania, co w sercu gra, jest zniekształcona ubóstwem i niedoborem odpowiednich słów. Nie da się opisać przekazów, które Bóg kieruje do swoich ukochanych stworzeń. Religia sumienia jest jedyną prawdziwą interakcją z Bogiem. Kult i liturgia są wspólnym przeżywaniem tego, co w każdym sercu odbywa się indywidualnie.

          Człowiek przyzwyczaja się do własnych pomysłów, idei. Sam tworzy przestrzenie, obrazy rzeczywistości. Powtarza je i zaraża innych swoim światopoglądem. Wiele osób jest podatnych na sugestie. Tworzą się religie, które odbiegają od Prawdy.

          Prawdziwa wiedza kończy się na granicy wyników eksperymentów i badań za pomocą aparatur pomiarowych. Dokładność pomiarów jest granicą poznania kataleptycznego. Reszta jest spekulacją, modelowym obrazem, która zastępuje prawdziwy opis rzeczywistości. Stąd powstało wiele teorii np. na temat budowy wszechświata. Odrzucając naukowe spekulacje, ale bazując na dotychczasowych poszukiwaniach można powiedzieć, że najmniejszą cząstką wszechświata jest “kłębek energetyczny. Jak jest on zbudowany – nie jest wiadomo? Czy jest to fala elektromagnetyczna w obiegu zamkniętym  wokół hipotetycznej czarnej dziury, która zakrzywia przestrzeń, czy jest to struna (ostatni pomysł uczonych). Kto operuje nazwą ”kłębek energetyczny” nie myli się. Termin ten jest bezpieczny. Nie można go obalić, skrytykować. Zagłębianie się w jeszcze mniejsze obszary rzeczywistości nie jest obecnie niemożliwe. Ale człowiek, co raz to, wymyśla nowe instrumenty badawcze i zwiększa dokładność pomiarów. Kto wie do jakiego poznania dojdzie w najbliższym czasie? Intuicyjnie spekuluję, że dojdzie do zaskoczenia i Świat ukaże swoje prawdziwsze oblicze. Dotychczasowe teorie pójdą do lamusa i pozostaną tylko ciekawostką historyczną. Może człowiek dzisiaj nie jest jeszcze gotowy to przyjęcia innej Prawdy?

         Prawdę trzeba szukać łącząc Świat fizyczny z rzeczywistością transcendentną, bo to wszystko jest jednością. Oddzielając jedno od drugiego gubi się szanse właściwego poznania. 

On sam jest Miłością

          Teoria Wielkiego wybuchu przekazuje informację, że Świat miał swój początek. To suponuje, że była jakaś przyczyna sprawcza, ale ona mogła wynikać z procesów np. cyklicznych. Światy mógłby powstawać i ginąć wielokrotnie. Gdyby tak było, to świat byłby w chaosie, bo nie było żadnych praw, które by świat porządkowały. Wielki Wybuch był osobliwością, chwilą w której nie były znane mechanizmy twórcze. Naukowcy przyjmują, że od tej chwili zaczęły funkcjonować prawa przyrody, które, być może, są podobne do znanych obecnie. Pojawiła się energia, która rozpoczęła ewolucję Świata. Można domyślać się tylko, jak to wyglądało. Ogromna energia, skupiona niemal punktowo, zaczęła rozchodzić się promieniście we wszystkich kierunkach,  określając przestrzeń świata. Pojawiły się pierwsze konglomeraty materii, cegiełki budujące świat materialny. Projektant Świata  nadał jemu bieg. Można domyślać się, że była to Przyczyna inteligentna o możliwościach nie do zrozumienia. Po ludzku, można powiedzieć, że dzieło stworzenia było podyktowane wolą. Z dzisiejszej perspektywy można ująć ten akt stwórczy uczuciem dobrym zwanym po ludzku miłością. Tym aktem ujawnił się sam Stwórca, który jest tylko Istnieniem. Każda powstała cząstka dowodzi, że istniała Przyczyna, nawet dla rozumnych stworzeń, niepojęta. Dopiero człowiek opisał proces stworzenia dobierając i tworząc pojęcia. Próbował opisać to, co było dla niego niepojęte.  Stwórca stwarzając świat sam zaangażował swoje jestestwo w dzieło stworzenia. Zostawił w każdej części swojego dzieła ślad swojej obecności. Po miliardach lat hagiograf opisze tę Prawdę w obrazie słów Boga przemawiającego do Mojżesza: “Jestem, który Jestem”  (Wj 3,14). Tymi słowami przekazał Prawdę  swojej Istoty. On istnieje przez działanie. To ludzka pomysłowość ubierze Boga w byt istnienia, ale to tylko przymiarka i próba Objawienia Boga, aby rozum ludzki mógł zrozumieć, wyobrazić sobie Go na ludzki sposób. Stwórca dysponował wolą i mocą. Narzucił reguły gry. Każda próba opisu Boga kończy się Jego profanacją. To Prawda ludziom nieznana. Trzeba się z nią pogodzić. To wiara, która dla niektórych jest zasadna. Dla mnie wynika z logiki: każdy skutek ma swoją przyczynę. Ten imperatyw logiczny jest dla mnie wystarczający. Wiara zamienia się w wiedzę. Wiara w Stwórcę jest moją akceptacją. Tego nie można zburzyć, odrzucić, bo logika jest drogą rozumowania i zrozumienia. Świat został stworzony, Bóg istnieje. Dalszą konsekwencją wiary jest odpowiedź, czemu to ma służyć, Jaki jest cel powołania świata. Czego Stwórca oczekuje od swoich rozumnych stworzeń. Można się domyślać, że tego samego co Nim kierowało – miłości. To uczucie jest jedynym rozsądnych wytłumaczeniem woli stworzenia. Uczucie miłości jest dla istot rozumnych sztandarem, drogą, celem. Stwórca postawił to uczucie na pierwszym miejscu swojego paradygmatu. Sam niejednokrotnie usuwa się w cień, aby dla wszystkich najważniejsza była miłość. Teolodzy wychodząc Stwórcy na przeciw nazwali Go, że On sam jest tą Miłością. To miłe, ale każda próba ubytowiania Stwórcy jest skażona ludzkim pojmowaniem Świata.  Bóg stworzył Świat na swoje podobieństwo, i jest to zrozumiałe. Tym samym człowiek jest istotą niezwykłą. Teolodzy nazywają ludzi dziedzicami Boga. To zobowiązuje do właściwych postaw. Należy swoje życie ukierunkować na koncepcję Stwórcy. Jemu zawierzyć, bo w Nim jest cała nadzieja.

Masa, ładunek

          Często pojęcie ciężaru jest mylone z masą. Dlaczego? Bo każda rzecz kojarzy się z jej wagą, z trudem jej przenoszenia. Tymczasem ciężar jest przymiotem wtórnym i zależny od miejsca pomiaru. Masa jest przymiotem własnym i jest niezależna. Jej wielkość jest podyktowana wielkością oddziaływania  pomiędzy najmniejszymi składnikami materii. Masa jest przejawem niewidocznego dynamizmu. Jest cała zależna od energii wewnętrznej. Masa jest oddziaływaniem, a nie wartością związaną z samoistnym istnienia materii. To oddziaływanie z polem Higgsa nadaje masę cząstkom elementarnym. Masa  jest jakby oporem stawianym ośrodkowi (polowi Higgsa). Zależność masy od energii doskonale widać przy rozpatrywaniu defektu masy (łączna masa jądra atomowego < od sumy mas składników jądra). Widać to przy układach związanych, w których masa całego układu jest mniejsza od poszczególnych składników. Część masy zostaje zużyta do związania składników. Masa ma związek z grawitacją, jest też źródłem grawitacji. Jej oddziaływanie rozchodzi się w nieskończoność. Co prawda w dalszej odległości zanika, ale nie ma granic. Masa zależna jest od ruchu ciała. Może wzrastać i zniżać do wartości masy spoczynkowej. Masa ujawnia się w oddziaływaniach silnych i słabych wewnątrz jądra atomowego.

          Dynamiczne pochodzenie masy wyklucza jej samoistne istnienie. Materia nie istnieje, jest tworem energetycznych. Materialiści mają niemały kłopot, bo znika ich główny postulat, że materia była zawsze. Słuszniejsza wydaje się teza, że materia jest tylko wytworem i nie ma statusu bytu wiecznie istniejącego. Byt jest pojęciem wtórnym do ukształtowanego energetycznie obiektu. Filozofia klasyczna musi przedefiniować swoje podstawowe pojęcie ontologiczne.

            Na istniejący twór materii nakłada się kolejny przymiot, a mianowicie ładunek elektryczny, tak samo tajemniczy co masa. Istnienie ładunku nie ma do tej pory wytłumaczenia. Uczeni wiedzą, że istnieje i korzystają z jego właściwości, nie znając jego istoty. Ładunek podobnie generuje pole oddziaływania podobnie jak masa. Ładunek ma wartość albo dodatni, albo ujemny. Wzajemna relacja między nimi stwarza nowe możliwości dla bytów materialnych. Ładunek można zneutralizować innym o przeciwnym znaku, ale nie można ładunku zlikwidować. Przykładem jest wieczny ładunek protonu, czy elektronu.

            Z istnienia powyższych przymiotów można rozeznawać koncepcję Stwórcy i siłę Jego zdolności. Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła (Rz 1,20).

Gra warta trudów życiowych

          Na blogu http://swieckiteolog.blogspot.com Instytutu filozoteistycznego nieznany internauta (czytelnikbloga) napisał: “Tak myślę, że Bóg nie jest ideą ale istnieniem i rzeczywistością“.  Uwaga ta była, jak sądzę,  spowodowana treścią w temacie “Piękna natura Boga” z dnia 10.12.2019: “Mając w ręce wartościową literaturę, można zachwycać się jej treścią, albo fenomenem twórczym. Podobnie można doszukiwać się dowodów na istnienie Boga, zgłębiać Jego przymioty, naturę albo fascynować się ideą która jest z Nim związana.” Jak sądzę, czytelnik nie zapoznał się z moim całym poglądem na temat istnienia Stwórcy. W wykładzie: “Koncepcja Syna Człowieczego” z dnia 02.8.2018 napisałem: “Prawdą jest, że w umyśle ludzkim, co prawda, rodzi się  pojęcie Boga, ale nie jest indywidualnym projektem ludzkim, a odczytaniem prawdziwie istniejącego Boga“. Innych cytatów nie przywołuję, bo niosą tę samą wartość tematyczną. Istnienie Boga można wydedukować z istniejącego stworzonego Świata jako Przyczyny sprawczej: “każdy skutek ma swoją przyczynę”, natomiast w umyśle ludzkim tworzy się idea Boga jako produkt przemyśleń i odczuć. Odczucia spełniają ogromną rolę, bo są narzędziami duchowego odczytania Boga.

          Trzeba to wyjaśnić. Bóg stworzył narzędzia stwórcze i określił prawa przyrody. Tchnął swoją moc w postaci energii. Ona to przez określone przez siebie prawa ewoluowała, budując świat materialny, powodując jej przeobrażenia do stanu obecnego. W tym dziele pojawiła się istota rozumna – człowiek. W człowieku zaszczepił zasady moralne (wiedza wlana), które umożliwiły szukanie Dobra Najwyższego, w tym Boga samego. Mówiąc o idei Boga mam na myśli umiejętność dotarcia do Prawdy Absolutnej. Obecna neurologia wypowiada się o mechanizmach neurologicznych w sprawach religii, podpowiadając, że religia kształtuje się w ludzkim umyśle. Tak, mówi prawdę, bo Bóg dał człowiekowi narzędzia epistemologiczne. 

           Myli się ten, kto uważa, że Stwórca powinien spełniać wszystkie oczekiwania człowieka. Rozpatrując ten temat trzeba wyjść od odczytania, jakie są oczekiwania Boga względem człowieka, a nie odwrotnie. Ciągłe pretensje  do Stwórcy, że nie zabezpieczył ludzkość przed kataklizmami są dowodem niezrozumienia istoty zagadnienia. Musimy pamiętać, że człowiek został powołany wg boskich koncepcji, a nie ludzkich. To ludzkość powinna się podporządkować woli Bożej. To tylko wspaniałomyślność Stwórcy dopuszcza sprzeciw Bogu przez dar wolnej woli. Za tę pozorną determinację Bóg obiecał  i zabezpieczył człowiekowi wieczność. Gra warta trudów życiowych.

Kształt elektronu, protonu

        Tam gdzie nie można dotrzeć bezpośrednio do obiektu należy stosować sztuczki intelektualne, modele konceptualne, porównania i analogie. Metody te można stosować do odpowiedzi na pytanie:  jaka jest struktura (wygląd) najmniejszych cząstek materii. Wiadomo, że nie ma urządzeń które by pozwoliły sfotografować kształt np. elektronu, protonu, czy kwarku. Nie pozwala na to zasada Heisenberga. Niemniej intrygujące jest dalej pytanie, jak wygląda najmniejsza cząstka materii.

         Do postawienia tezy korzystam z wielu wypowiedzi wybitnych uczonych, fizyków. Np. Elektrony i protony należy uważać za skondensowane zbiorniki energii (Sir Jame Jeans). Jak wielokrotnie pisałem, materia nie istnieje jako oddzielny substytut, ale jest tworem energetycznym. Energia w rozważanej konfiguracji przyjmuje odpowiednie parametry materii. Stawiam tezę, że każda najmniejsza cząstka materii jest mikroskopijnym tworem w którym panują procesy kształtujące zlepek energetyczny. Taki zlepek może być stojącą falą elektromagnetyczną w obiegu zamkniętym, struną lub inną postacią. Obieg zamknięty fali powodowany jest hipotetyczną punktową czarną dziurą  wokół której biegnie fala elektromagnetyczna (nośnik energii) po torze zamkniętym. Sama hipotetyczna czarna dziura może być silnym odkształceniem i fluktuacją pustej przestrzeni (John Wheeler). Taka postać cząstki nie ma zaznaczonej granicy, kształtu i ma postać rozmytą. Może ujawniać swoją obecność w obszarze niepunktowym (zgodnie z zasadami fizyki kwantowej). Cząstki elementarne charakteryzują się przez tzw. liczby kwantowe. Jedną z nich jest spin. Zgodnie z mechaniką kwantową spin obrazuje wygląd cząsteczki z różnych stron. W latach 70 ubiegłego wieku powstała teoria strun dotycząca struktury materii – nie do końca potwierdzona, z założenia bardzo interesująca. Według niej, każda cząsteczka składa się z maleńkiej, jednowymiarowej pętli. Każda cząstka zawiera wibrujące, oscylujące, tańczące włókno, przypominające nieskończenie cienką gumkę, które fizycy nazwali struną. Drgania strun wywołują cztery siły kwantowe – grawitację, pole elektromagnetyczne, silne i słabe oddziaływania jądrowe. Teoria strun zakłada, że przestrzeń, w której żyjemy, ma co najmniej 10 wymiarów, przy czym, trzy wymiary przestrzenne oraz czas są wymiarami otwartymi, natomiast pozostałe wymiary są zakrzywione do rozmiarów subatomowych.

          Wszystkie cząstki, tego samego rodzaju, tworzyły się według tej samej reguły. Niezależnie w którym kierunku ulatywały, były takie same! Już na tym etapie widać wyraźnie, że istniała jakaś Myśl, Koncepcja. “Mówi głupi w swoim sercu: «Nie ma Boga»” (Ps 53,2).

Nie lękajmy się

         Wczorajszy wpis może sugerować, że propaguję całkowite podporządkowanie się bożej koncepcji, Jego widzi mi się, poddaństwo, które z założenia jest pejoratywne. Nie. Jestem przykładem, jak niegdyś Jakub lub Abraham, którzy “walczyli” z Bogiem i bronili swoich racji. Stwórca, jak donosi Pismo Święte, chwali tych, którzy wykazują się charakterem, którzy mają coś do powiedzenia, którzy nie są tłem i są osobami wyrazistymi. Tylko tacy mogą być Jego dziedzicami, którzy nie lękają się. Historia pokazuje przykłady, że Bóg sprzyja odważnym, twórczym. Tylko tacy mogą współuczestniczyć w twórczej koncepcji rozwoju Świata. Tylko tacy mogą zmieniać i udoskonalać zamysł Boga. Bóg stworzył podkład i zarysy Świata, nie we wszystkim doskonały. Od człowieka zależy jak potoczą jego dalsze losy. Człowiek ma w sobie moc i wolną wolę. Przez nierozwagę i pychę może też świat ukierunkować ku zagładzie, jak w przykładzie budowy wieży Babel.

         Gdyby nie mój upór nie byłbym tym kim jestem. Zawsze miałem swój wytyczony cel i pragnienia jego spełnienia. Nie lękam się krytycznie wypowiadać się o rzeczach uznawanych za święte i tabu. W modlitwach wykrzykuję do Boga ludzkie i swoje pretensję. Traktuję Boga jak ojca, któremu można powiedzieć szczerze niemal wszystko. Oczywiście przy zachowaniu pewnej kultury i norm etycznych. Przekraczając granice nie osiągnie się swojego celu. Przykładem jest targowanie się Abrahama z Bogiem o uratowanie mieszkańców Somory. Abraham celu nie osiągnął, ale pozostał dla nas przykładem. Bóg tak umiłował swoje stworzenie, że wcielił się w jego ciało. To znak, że uznał człowieka za szczyt swojego stworzenia. Ta nobilitacja daje nam pewne przyzwolenia i prerogatywy. Nie lękajmy się.