Katecheza młodych cz.11.

–       Pierwsze słowa historii żydowskiej już wciągają. Co było dalej?

–       Nie mogę tutaj przepisywać Księgi Rodzaju. W niej znajdziesz dalsze losy Abrama i jego rodziny. Faktycznie, historia jest wciągająca. Ja ograniczę się jedynie do niezbędnych faktów. Abraham, siłą rzeczy stał się patriarchą narodu, założycielem nowej religii. Jego życie będzie ukazane w przestrzeni Bożej Opatrzności i Przymierza z Bogiem. Na tym przykładzie powstała niezwykła konstrukcja Pisma świętego. Historia narodu w oparciu o Boga. Teraz prawie w każdej księdze będzie uczestniczył Bóg, który komunikuje się z narodem. Natchnieni pisarze będą to opisywali. Tym sposobem będą odczytywane zamysły Boga. Treść historyczna nabierze charakteru teologicznego.

–       Czy przekaz biblijny jest prawdziwy?

–       Zanim wszystko zostało opisane i spisane, do głosu doszły inne partykularne ludzkie interesy. Ważne było utrzymanie dyscypliny w narodzie. Boga ukazywano na wzór cesarza, który ma władzę, który wynagradza i karze. Do prawa żydowskiego zapożyczono całe fragmenty praw z innych plemion (np. elementy prawa Hammurabiego). Pismo święte pisze o zaistniałych zdarzeniach, ale one same są bardziej konceptualne niż prawdziwe. Bardzo ciekawe są odczytane zamysły Boga. Oczywiście chodzi o te, które zasługują na uwagę i mają znamiona prawdy. Nieprawdą natomiast jest np., że Bóg zamierza kogokolwiek karać. Nie jest też władcą w ludzkim rozumieniu. On jest Ojcem, który wypuścił swoje dzieci w świat, aby kontynuowali Jego dzieło w przeobrażaniu świata. Nie wtrąca się fizycznie, bo nie może. Dał człowiekowi wolną wolę, aby sam czynił sobie ziemie poddaną.

–       Widać z tego, że Żydzi zniekształcili prawdziwy obraz Boga.

–       Na to wygląda. Być może był to powód, dla którego Bóg zamierzył odnowić Przymierze z ludźmi, ale na innych i prawdziwych relacjach.

–       Dostrzegam w tym historyczną zmienność relacji z Bogiem?

–       Słusznie. Świat okazuje się bardzo dynamiczny i zmienny. Nie do końca wszystko zostało zdeterminowane. To jest niezwykle frapujące i ciekawe. Losy świata zależą od człowieka. Wszelkie proroctwa są tylko pewną zapowiedzią przyszłych losów, ale nie są pewne. Bardzo dobrze obrazuje tę prawdę w Pś rozmowa Abrahama z Bogiem: Bóg mówi do Abrahama: bo teraz wiem, że boisz się Boga (Rdz 22,2). Można odczytać, że przed chwilą nie miał tej wiedzy. Mamy tu obraz Boga, który nie wszystko wie. I dobrze. Takie rozumowanie jest bardzo ludzkie. Odchodzimy od czarodzieja, który wszystko wie. Warto jednak zapamiętać, że jeżeli nawet Bóg czegoś nie wie, to nie znaczy, że nie może bezbłędnie przypuszczać.

Katecheza młodych cz.10.

–       Trzeba wiedzieć, że w narodzie żydowskim, tak jak w innych sąsiedzkich plemionach panował niegdyś politeizm. W tym to narodzie narodziła się myśl, że Stwórca jest jeden i nie ma innego. Pismo święte przypisuje to oświecenie Abramowi (później nazwanego Abrahamem), który wraz z rodziną mieszkał w Ur chaldejskim. Jak podaje Pismo św.,  z woli Boga Jahwe: Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę (Rdz 21,1) Abram wyruszył z Mezopotamii do Palestyny. Prawdopodobnie udanie się „w świat” miało znaczenie pewnej peregrynacji (rozpowszechnienia się) nowej wiary. Wszystko, co się później wydarzyło było już związane z nowym Przymierzem z Bogiem.

–       W jaki sposób Bóg przekazał swoją wolę Abramowi?

–       Ponieważ Bóg nie przemawia ludzkim głosem (bo nie jest cielesny) Jego wola mogła być odczytana tylko w sposób duchowy przez samego Abrama.

–       No tak, ale skąd mamy pewność, że takie zdarzenie miało miejsce?

–       To jest właśnie element wiary i zawierzenia. Mogę jedynie dopowiedzieć, że prawdziwą wiarę nabywa się przez aprobatę wielu przesłanek, które docierają do człowieka. Z układanki informacji przychodzi taki moment, że człowiek powie w swoim serce: a jednak to prawda. Podobnie jak setnik pod krzyżem rzekł: Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwym (Łk 23,47). Takie momenty są bardzo ważne w życiu. Niekiedy są one na miarę zbawienia.

–       Czy można jeszcze inaczej tłumaczyć fenomen wiary?

–       Można. Ponieważ brak namacalnych dowodów Objawienia Pańskiego wszystko, co wychodzi od człowieka jest jego dziełem.  Tak więc człowiekowi można przypisać, że powołał Boga do istnienia. Aby nie urazić wierzących, można powiedzieć, że człowiek odkrył już istniejącego Boga. Bóg będąc niewidzialny został wywołany do istnienia. Jak było w przypadku Abrama, trudno powiedzieć. Faktem jest, że Abram urealnił istnienie Boga. Sceptyków zachęcam do traktowania Boga jako idei Przyczyny Sprawczej, która dała początek światu. Idea ta stanowiłaby pewien model konceptualny (takich modeli jest mnóstwo w nauce) za pomocą którego można wyjaśniać wiele zjawisk (które obecnie nie można wytłumaczyć) jakie mają miejsce. Model Stwórcy miałby tu rolę pomocniczą. Kto wie, czy po głębszej analizie, model ten nie urealni się i stanie się podmiotem wiary. Bardzo gorąco zachęcam ateistów, poszukujących w  wierze do takiej intelektualnej pomocy. Nie trzeba się jej wstydzić. Wielu wybitnych uczonych wspiera się modelami konceptualnymi w swoich pracach naukowych. Warto ten pomysł przenieść na grunt religijny.

Katecheza młodych cz.9.

–       Czy każdy chrześcijanin powinien przeczytać Pismo święte?

–       Zasadniczo tak, ale trzeba też wiedzieć, że aby właściwie odebrać przesłanie Pisma świętego trzeba być do tego przygotowanym.

–       Dlaczego?

–       Pismo święte ma swoistą redakcję. W różnych gatunkach literackich ukryte są myśli teologiczne. Przy tym używane są metafory, przenośnie, hiperbole, antycypacje i wiele innych narzędzi literackich. Większość osób biblijnych są literackimi typami Boga, Jezusa i innych nowotestamentowych postaci. Aby się w tym wszystkim połapać trzeba być do tego  przygotowanym.

–       Co należy wiedzieć, aby zrozumieć Stary Testament?

–       Oj, bardzo wiele. Przede wszystkim trzeba orientować się w historii narodu żydowskiego, na tle historii Wschodu i Zachodu. Bardzo ważna jest znajomość mentalności i zwyczajów tego specyficznego narodu. Dobrze jest już znać Nowy Testament, aby można było odczytywać Stary Testament względem Nowego. Odwrotnie, ważna jest znajomość historii proroków. Dobrze jest znać podłoże literackie, potrzeby religijne. Trzeba też orientować się w jakich czasach historycznych, i w jakich uwarunkowaniach politycznych pisane były różne księgi. Po za tym ostateczna redakcja kompilowała różne księgi, na nowo interpretując niektóre fakty. Nie należy łudzić się. Bez powyższej wiedzy Stary Testament będzie odczytany błędnie, opacznie.

–       Jak przygotować się do czytania Pisma świętego?

–       Trzeba zdobyć wiedzę podstawową. Idealnym miejscem jest katechetyka kościelna. Niestety jej program jest bardziej nastawiony na przekaz już owoców opracowanej teologii. Katechetyka nie daje bazy naukowej, na której można by było samemu podążyć w odczytywanie tego wspaniałego dzieła.

–       Dziadku, czy mogę liczyć na ciebie, że dasz mi te podstawy?

–       Spróbuję, choć trudno mi będzie szerzej rozwijać myśli na blogu. Trzeba raczej zaopatrzyć się we właściwą literaturę. Ja mogę jedynie naszkicować kierunek poznawczy.

–       Od czego byś zaczął?

–       Trzeba cofnąć się do czasów od w których zaczęto dokumentować zdarzenia za pomocą pisma. Pod koniec IV tysiąclecia przed Chr. do 2300 r. przed Chr. w dolnej Mezopotamii mieszkali Sumerowie (lud nieznanego pochodzenia), którzy stworzyli, w tym okresie, wysoko rozwiniętą cywilizację. Zbudowali miasta-państwa (ok. 3000 r. przed Chr): Akszak, Adab, Eridu, Kisz, Lagasz, Larsa, Nippur, Sippar, Szurupak, Umma, Uruk i Ur. Oprócz radła, motyki, koła garncarskiego, systemu sześćdziesiętnego, zastosowania koła Sumerowie stosowali już pismo ze znakami piktograficznymi. Najprawdopodobniej najstarsze zabytki piśmiennictwa zapisane były w języku sumeryjskim. Bliski Wschód, w II tysiącleciu przed Chr., zamieszkiwali ludy semickie (umowna nazwa, pochodząca od imienia biblijnego Sema jednego z synów Noego), w tym Akadowie i Eblaici. Sargon Wielki założył imperium akadyjskie. Po upadku Akadów (istniejące w latach 2334–2193 przed Chr.) i ostatniego państwa Sumerów pojawili się Kananeńczycy i Amoryci. Powstały państwa  Szamsziadada w Asyrii i Hammurabiego w Babilonii. Wśród ludów semickich byli: Aramejczycy, Achlamu, Moabici, Edomici, Ammonici, Chaldejczycy oraz Izraelici (określani też mianem Hebrajczyków). Nie posiadali oni własnego państwa (grupy Habiru), zamieszkiwali tereny Syropalestyny (byli przybyszami zza Eufratu). Prowadzili głównie koczowniczy tryb życia. Uważani byli za włóczęgów, rabusiów, kupców i handlarzy. Posługiwali się językiem hebrajskim. Później, na skutek przenikania się ludów Izraelskich i Aramejczyków językiem używanym stał się aramejski. Najstarsze wiadomości o narodzie żydowskim pochodzą z XVIII w. przed Chr.

Katecheza młodych cz.8.

–       A skąd wziął się politeizm?

–       Nauka przekonuje, że na początku był monoteizm, a więc wiara w jednego Boga. Politeizm jest zjawiskiem wtórnym. Prawdopodobnie słaba relacja z Bogiem i inne uwarunkowania powodowały, że zaczęto powoływać do istnienia inne jeszcze istoty, w tym bogów rodzajowych, anioły czy szatana. Ciekawe jest to, że wśród wielu bogów zawsze był ktoś, który się wyróżniał i był najważniejszy. Dziś religia politeistyczna jest w zaniku.

–       Bóg objawia się każdemu przez wpisanie do serc pragnienie Boga. Jak należy rozumieć Objawienie zapisane w Piśmie świętym?

–       Z jednej strony trzeba pochwalić naród żydowski za inicjatywę piśmienniczą, a z drugiej zganić, że narzucił światu swój własny obraz Boga. Prawda może być jeszcze inna. Być może, to sam Bóg wybrał naród żydowski do misji swojego Objawienia? Ja skłaniam się raczej do tezy, że było to zdarzenie losowe, przypadkowe. Ważne jednak, że to człowiek podjął się tak wielkiego zadania.

–       Jaką rolę w żuciu wiernych odgrywa Pismo święte?

–       Rola Pisma świętego jest ogromna pod każdym względem i rosła wraz z jego redakcją. Pismo święte składa się ze Starego Testamentu opisującego historię narodu żydowskiego do czasów przed Chrystusowych oraz Nowego Testamentu, tj. historii po narodzeniu Jezusa. Trzeba wiedzieć, że redakcja Starego Testamentu trwała około 1000 lat. Współautorów było wielu. Jest zbiorem narodowej mądrości żydowskiej.

–       Czy Pismo święte jest księgą świętą?

–       Ponieważ dla wyznawców Pś jest bardzo ważne, traktowane jest z należytą czcią. O świętości jej treści zadecydował człowiek (sobór nicejski i kolejne). Wszystko, o czym zadecydował człowiek może być przedmiotem dyskusji. Nie należy więc bać się rozmawiać o Piśmie świętym. Trzeba go traktować z powagą, jako źródło wiedzy o Bogu.

–       A jak należy traktować publiczne fizyczne niszczenie Pisma świętego przez pana Nergala?

–       Tylko jako niesmaczny estradowy wygłup dla potrzeb autoreklamy (dość prymitywnej). Nergal niszczył jedynie nośnik treści religijnych. Nie miało to wpływu na jej przesłanie.

–       Jakie są główne walory Pisma świętego?

Przede wszystkim jest jedynym, oryginalnym w swoim rodzaju dziełem literackim, który nie ma na świecie swojego odpowiednika. Zawiera w sobie różne formy literackie. Jest dziełem historycznym i opisuje historię narodu żydowskiego. W jej treści zostały zaszyte informacje o Bogu, które trzeba dopiero odczytać. Na tym etapie dostrzega się Bożą ingerencję. Niektórzy z tego faktu uważają Boga za współautora Pisma świętego. Słuszność tej tezy wielokrotnie udowadniano. Pismo święte jest więc majstersztykiem ludzko-boskim. Pisarze będąc pod natchnieniem, otwierali się na Boga i odczytywali z głębokiej nadświadomości Jego zamysły. Ponieważ każdy z pisarzy miał różne zdolności, niektóre zapisy są łatwiejsze, a inne trudniejsze do odczytania. Pismo święte  jest używane do liturgii i innych form kultu.

In vitro po raz kolejny

Nie rozumiem Pana stanowiska wobec in vitro. Jestem po stronie obrony życia dzieci nienarodzonych. MZ.

 

          Żeby nie było żadnych nieporozumień. Jestem przeciwnikiem metody in vitro. Na blogach i w ostatniej książce Nowatorskie koncepcje teologiczne (książka w druku) zagadnienie to przedstawiam w sposób refleksyjny.

          Gdyby się tak zastanowić, to prawie wszystkie ludzkie działania, w jakiś sposób łączą się ze śmiercią żyjących istnień. Nawet przy kichaniu i wycieraniu się chusteczką ginie miliony bakterii. W jednej porcji spermy ginie milion plemników. Na filmach można zauważyć, jak plemniki rozpaczliwie walczą o tę jedyną szanse przetrwania. Przyroda jest rozrzutna. Można powiedzieć, że jest jedynie statystycznie poprawna. Dlaczego tak jest, wie tylko Stwórca. To, że człowiek jeszcze żyje, graniczy z cudem. Śmierć jest bardzo blisko. Oczywiście należy odróżniać życie wegetatywne od życia wyróżnionego, jakie jest ludzkie życie. Niemniej na świecie umiera bardzo dużo istnień ludzkich (z powodu głodu, chorób, wojen). Wszystkie zdarzenia w których ginie człowiek są złe. Metoda in vitro, która określana jest przez naukę jako postępowa daje bezpłodnym rodzicom szanse na posiadanie potomstwa. Wielka radość rodziców zaciemnia obraz etyczny.

          Etyka jest pojęciem względem jakiś wzorców. Tylko chrześcijaństwo propaguje wzorzec (idealny) pochodzenia nadprzyrodzonego. Nie każdy jednak jest wyznawcą chrześcijańskim. Ze względu na tolerancję, chrześcijanom nie wolno głosić, że ich etyka jest najważniejsza. To zakrawałoby na doktrynerską pychę. W innych przypadkach wzorce etyczne bazują na etykach własnych religii lub wzorcach humanistycznych (konceptualnych). Osoby niewierzące traktują zarodki jako istnienia jeszcze nierozumne, nieświadome. To daje im usprawiedliwienie moralne na ich losowe unicestwienie.

        Jak napisałem: Jestem przeciwnikiem metody in vitro. Dlaczego? Bo w sumieniu mam zapisane, że lepiej zrezygnować z własnego szczęścia posiadania dzieci, niż unicestwić choćby jedno istnienie ludzkie. Taka postawa wymaga jednak aktu wyrzeczenia. Dzisiaj ma coraz większy charakter odwagi (bo szczęście jest tak blisko). Nie każdego stać na postawę heroiczną.

          Biorąc pod uwagę realizm życia napisałem: Nie wszystkie zdarzenia można ująć w ramy ludzkiego prawa. Niektóre wymagają wyboru sumienia. Oczywiście wybory ludzkie nie muszą się podobać, ale trzeba zachować tolerancję i uszanować cudze poglądy. W przypadkach drażliwych pozostawić Bogu ocenę. Nie wszyscy widzą tak samo. Nie bądźmy sędziami ludzkich sumień.  Jeżeli zgwałcona dziewczyna nie chce urodzić dziecka, zostawmy jej możliwość wyboru. Bóg zagospodaruje nienarodzoną duszyczkę. Jeżeli in vitro przyniesie rodzicom szczęście, to zdajmy się na Ofiarę Jezusa. Ona nienarodzonym zarodkom może da więcej szczęścia i glejt do nieba, bez potrzeby przechodzenia przez próby życia.

Katecheza młodych cz.7.

–       Dziadku, jeżeli każdy człowiek nosi w sobie pragnienie Boga, to człowiek powinien być bardzo religijny?

–       I tak to się spostrzega. Niezależnie od religii i kultu pragnienie Boga przez człowieka jest powszechne.

–       Skąd więc tyle różnych religii?

–       Człowiek zasiedlił całą ziemię. Dawniej podróże odbywały się miesiącami. Niemożliwością było Trudno ustanowienie jedne kultu. Lokalne siedliska ludzkie wypracowywały sobie własne. Choć wszyscy wierzą w tego samego Boga, to organizowanie kultu jest różne w zależności od kultury, zwyczajów i upodobań. Ważne jest, że  wszyscy podobnie odczytywali zamysły Boga.

–       Dlaczego więc religia żydowska wybiła się ponad inne?

–       Żydzi jako jedni z pierwszych spisali swoją religię. Następnie robiono kopie tych pism. One rozchodziły się po świecie i propagowały religię żydowską. Kapłani kultowi, pisarze czerpali wiedzę też od innych nacji czy narodów. Niektóre adaptowali do własnego kultu. W każdej religii można odnaleźć skrawki cudzych wierzeń. Religia żydowska wiele zaczerpnęła ze starszych religii ugaryckich, babilońskich, kananejskich i wielu innych. Przenoszone myśli nie wszystkie zasługiwały na uwagę. Religie były zawsze ubogacane ludzką fantazją. I tak do religii żydowskiej przedostały się postacie aniołów czy szatana. Bezkrytyczne wchłanianie cudzych zamysłów powodowało, że prawdziwa wiedza o Bogu była zniekształcana. Doszło do tego, że w wierze więcej było z legend niż z prawdy. Niestety nikt tego wcześniej nie weryfikował i nie oczyszczał. Ponieważ od początku religie były też narzędziem przymusu i dyscypliny zachowywano wszystko, co do tego służyło. Po tysiącach lat, postacie anielskie, szatan tak się zadomowiły w umysłach ludzkich, że prawie wszyscy wierni nie bardzo potrafią się ich pozbyć ze swojej wiary. Uczeni w pismach nie mieli odwagi poprawiać doktryny wiary. Swoim milczeniem autoryzowali te postacie. Dorabiano też do nich różne historyjki. Przykładem są opisy zwiastowania przez anioła Gabriela Zachariaszowi narodzenie się syna Jana czy Zwiastowanie Maryi przez tegoż anioła. Moi słuchacze, którzy tego dotychczas nie wiedzieli, z niesmakiem przyjmują mój ogląd wiary. Paradoksalnie najwięcej dostaje mi się za niewiarę w istnienie szatana. No cóż, został on zagospodarowany do tylu opisów historycznych. Zaadaptowała go sztuka sakralna, malarstwo i rzeźbiarstwo.

–       No to teraz mam problem z modlitwą Pozdrowienie anielskie. Czy modlić się Aniele Boże stróżu mój… czy zarzucić?

Ponieważ anioły, póki co, są przedmiotem kultu, nie tak łatwo jest się ich pozbyć. Można modlić się wierząc, że za aniołem stróżem stoi sam Stwórca.

Katecheza młodych cz.6.

–       Czy Bóg rządzi światem?

–       Bóg powołał świat i stale go podtrzymuje w jego istnieniu. Władzę jednak pozostawił ludziom. Autor Księgi Rodzaju włożył w usta Boga słowa: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną (Rdz 1,28). Bóg zawierzył i powierzył człowiekowi rolę współtwórcy świata. To niezwykły honor i zaszczyt dla człowieka. Bóg nie przeszkadza człowiekowi, ufa, że da sobie radę. Nie ingeruje nawet gdy człowiek błądzi. Rozumie, że może się potykać, podejmować błędne decyzje. Proszę rozejrzeć się dokoła ile jest już ludzkich osiągnięć. Ludzie potrafią latać, a nawet zmieniać kod genetyczny. Oczywiście popełniają przy tym mnóstwo błędów, ale jednocześnie uczą się. Szkoda jedynie, że ludzkość ponosi duże koszty tej edukacji. Wojny pochłonęły już tyle ofiar.

–       Gdyby światem rządziłby Bóg, może świat byłby lepszy?

–       Z pewnością, ale plany Boga sięgają daleko. On nie chce poddanych, ale dziedziców. Bóg usynowił ludzkość.

–       A skąd o tym wiemy?

–       Ludzkość długo o tym nie wiedziała, aż narodził się Jezus, który swoim życiem pokazał i udowodnił, że jest Synem Boga.

–       To On został Synem, a nie my.

–       Jezus był przede wszystkim Człowiekiem, jak każdy z nas. Jeżeli to wyróżnienie spotkało Jezusa, to znaczy, że każdy człowiek ma takie same prawa i możliwości.

–       Czy na świecie jest tylko jeden ośrodek władzy ludzkiej, czy jest ich wiele?

–       Wygląda na to, że istotę ludzką Bóg powołał jedynie na ziemi. Z punktu widzenia nauki, mało to prawdopodobne. Ja stoję jednak na stanowisku dosyć niepopularnym. Jak powiedział Protagoras  Człowiek jest miarą wszechrzeczy. Zupełnie zgadzam się z tym poglądem. „Wszechrzeczy” widzę bardzo dalekim horyzontem, aż po kraniec świata. Pogląd swój opieram na fenomenie Jezusa Chrystusa. Jego misja miała charakter globalny i uniwersalny. Nie wyobrażam sobie lokalnej (ziemskiej) misji Jezusa. Gdyby nie była to prawda, Ofiara Krzyża byłaby tylko ziemskim epizodem.

–       ???

–       Religia katolicka, jak wynika to z definicji (katolicka) ma charakter uniwersalny. Bóg jest jedynym Stwórcą wszechświata. Powaga Boga wymaga, aby wszystko rozpatrywać w ujęciu globalnym. Wszystko co dzieje się na ziemi jest fenomenem historycznym wszechświata.

Katecheza młodych cz.5.

–       A jeżeli powiem, że nie wierzę w istnienie Boga?

–       Oczywiście masz do tego prawo, ale utrudniasz sobie rozumienie świata. Jeżeli w około widzisz tyle różnych rzeczy, to zdroworozsądkowo nasuwa się myśl, że ktoś musiał to zaprojektować i stworzyć. Bez Stwórcy trudno jest wytłumaczyć istnienie czegokolwiek. Osoby niewierzące muszą w swoich umysłach wymyślać najprzeróżniejsze koncepcje samokreacji świata. Najczęściej są to hipotezy bardzo niestrawne, cudaczne, a  nawet śmieszne.

–       A jednak wielu naukowców twierdzi, że Boga nie ma.

–       Od dawna utarło się przekonanie, że to, co naukowe, to nie może być związane z Bogiem. Naukowcy przyjęli manierę niewiary w Boga, bo Boga nie można badać metodami naukowymi. Maniera ta, która miała dodawać powagi uczonym, w gruncie rzeczy pokazuje ich słabość. Oni boją się ośmieszania, bo nie mają swojego narzędzia perswazji, argumentów naukowych. Pozbawieni tych narzędzi są bezradni. Nie mają też cywilnej odwagi powiedzenia tego, co im serce podpowiada. Stwórca istnieje, bo doświadczamy skutki Jego obecności, doświadczamy świat.

–       Czy można miłować Boga, gdy się Go nie widzi?

–       Uczucie rodzi się, gdy słyszy się wiele dobrego o Kimś, kto uczestniczy w twoim życiu. Im bardziej otworzysz się na Boga, tym bardziej daje się tobie poznać. Jego dobroć, miłość, przyjacielskość  udziela się tobie. Coraz bardziej Go pragniesz i chcesz mieć z Nim kontakt. Tak rodzi się uczucie. Owszem chciałabyś mieć Go blisko, ale mimo, że Go nie widzisz czujesz Jego obecność.

–       Ja noszę na szyi wizerunek Jezusa.

–       Wszelkie tego typu sakramentalia są dowodem twojej przynależności do Boga. To pewien rodzaj odwagi i przeciwstawienia się tym, którzy wstydzą się wiary. Twoja odwaga powinna zawstydzić niejednego uczonego i profesora nauk.  Podobnie znak krzyża czyniony, gdy mija się kościół, kapliczkę czy krzyż. Kiedyś za ten znak karano śmiercią. Pozostał więc znak odwagi. Pan Bóg jest bardzo wrażliwy na wszelkie znaki miłości. Niektórzy nie pokroją nowego bochenka chleba zanim nie uczynią na nim znaku krzyża. Trzeba też pamiętać o  modlitwie wieczornej i porannej. Bóg powinien nam towarzyszyć stale, w każdej minucie i sekundzie życia. Tylko osoby nieroztropne zapominają o Nim lub odstawiają na inne czasy. Sami nie wiedzą ile tracą. Nie ma nic większego na świecie, jak kochać i być kochanym. Mieć Przyjaciela, to znaleźć wielki skarb.

Katecheza młodych cz.4.

–       Masz rację. Mogę Mu opowiedzieć każdą historię.

–       Wszystko możesz. On usłucha cię zawsze. Jest cierpliwy i stale ciebie miłujący. Równocześnie stara się ci pomóc w twoich kłopotach.

–       A niby jak?

–       Bóg tak sprawił, że im bardziej otworzysz się na Niego, im bardziej Go miłujesz, tym łatwiej będzie ci odczytywać Jego wolę  i odpowiedzi na twoje pytania. Zapamiętaj. Każda dobra myśl od samego Boga pochodzi. Ty swoją dobrą wolą ją przekazujesz. Przy dobrych zamysłach uczestniczy Bóg, ale ty odgrywasz w tym wielką rolę.

–       Czy Bóg może mi pomagać fizycznie i ingerować w moje poczynania?

–       Bóg przez to, że nie jest cielesny, nie bardzo może ingerować w twój fizyczny świat. Dając ludziom wolną wolę, nie może ingerować w poczynania ludzkie. Jego wtrącanie się zakłóciło by dar wolności. Los człowieka zależy od samych ludzi. Człowieka wyposażył natomiast w wielkie możliwości czyniąc go zdolnym do niezwykłych czynów.

–       To po co się modlić do Boga i prosić Go o cokolwiek?

–       Jeżeli prosisz o coś Boga, On stara się uzdolnić ciebie do zdobycia tego własnym działaniem. Prośba twoja zawsze jest wysłuchana, ale czasem otrzymujesz nie to, o co prosiłaś. Czasem musi minąć wiele czasu, aby zdać sobie sprawę, że otrzymałaś więcej niż prosiłaś.

–       Jak wobec tego traktować różne cuda, które się zdarzają?

–       Najczęściej cudem jest sam fakt, że coś się zdarzyło. Materia cudu najczęściej jest wytłumaczalna. Owszem, są i takie, które trudno zrozumieć. Zapewniam cię, że jest ich niewiele. Aby zdarzyły się niezwykłe cuda Bóg musiałby łamać własne prawa jakie ustanowił. To nie bardzo licuje z Bogiem doskonałym. Bóg może natomiast tak pokierować zdarzeniami, że zdarzenie nadzwyczajne może się zrealizować, nie narzucając nikomu swojej woli. Czasem do tego  potrzeba czasu. Nie jest łatwo zmieniać bieg wydarzeń, nie naruszając po drodze wolnej woli ludzi. To swoista gra w szachy.

–       Widzę, że Bóg niewiele może.

–       Bóg nie jest czarodziejem, który jednym ruchem różdżki nakrywa stolik. Nie można mylić bajkowego czarodzieja z Stwórcą świata. W świecie panują ustalone zasady. Owszem Bóg jako Stwórca wiele może, ale wszystko musi mieć swoją powagę i sens. Proszę pamiętać, że Bóg powołując człowieka do życia ma w zamyśle wielki projekt na przyszłe, odległe czasy. W tym projekcie człowiek jest najważniejszym bohaterem. To wszystko ma poważny charakter. Musimy więc traktować poważnie Boga, jak samych siebie.

Katecheza młodych cz.3.

–       Dziadku, proszę mi powiedzieć, co to jest prawo naturalne?

–       To wielki dar od Boga. Bez uczenia się i wychowania, człowiek wie, które zachowania z życia codziennego są poprawne, a które są złe. Prawo podpowiada, że nie wolno robić drugiemu krzywdy, zabijać czy kraść. Zwierzęta nie otrzymali tego daru, ale nie otrzymali też wolnej woli, która by pozwalała na czynienie komuś krzywdy. Tak więc zwierzęta nigdy nie grzeszą.

–       A gdzie jest umiejscowione prawo naturalne w człowieku?

–       To miejsce nazywa się „sumieniem”. Sumienie jest to najskrytsze miejsce w człowieku, w którym rozgrywa się przede wszystkim rozmowa twoja z samym z sobą. Tam zastanawiasz się, zadajesz sobie pytania i odnajdujesz odpowiedzi. W sumieniu podejmujesz najważniejsze decyzje życiowe. Tam rodzi się też złość na innych, sprzeciw, ale i dobre zamysły. Do Twojego sumienia docierają myśli i zamysły Boga.

–       A skąd ja będę wiedziała, która myśl pochodzi od Boga, a która jest moją myślą?

–       Wszystkie dobre myśli wynikają z podszeptu Boga, ale ty musisz sam zdecydować, czy je wykorzystasz, czy stłamsisz w zarodku.

–       A co to jest „wolna wola”?

–       To największy skarb i dar naszego Stwórcy. Tym Bóg wyróżnił człowieka od innych stworzeń. Wolna wola to wolność w dokonywaniu wyborów. Bóg tak ci zawierzył, że pozwala na to, że możesz nawet odwrócić się od Niego. Jeżeli rodzice dają ci pieniążka i mówią: kup sobie co chcesz, to odczuwasz wielką radość, że sama możesz dokonać wyboru zakupu bez żadnych  konsekwencji. Pan Bóg zawierzył ludziom, bo chce, aby z wolności wyboru skierowali się ku Niemu. On pragnie nas i naszej miłości. Dając nam wolność woli pokazał jak bardzo On nas kocha.

–       Czy można o Bogu zapomnieć?

–       Można, bo masz wolną wolę, ale nie odrzucaj Jego miłości, bo wielokrotnie będziesz potrzebowała Przyjaciela,  Opiekuna i bliską Osobę. Od rodziców również możesz się odwrócić, ale to jest przykre i dla rodziców i dla ciebie. Tylko nierozważny odwraca się od Miłującego. Warto mieć Boga blisko.

–       A jak to zrobić?

–       Wystarczy, że myślą, modlitwą stale nawiązujesz z Nim kontakt. W ten sposób czujesz Jego obecność. To pozwala ci na siłę przeciwstawiania się przeciwnościom losu. Mając Boga blisko, czujesz się mocny, odważny.

–       Bóg Przyjaciel, ale niewidzialny. Jak się z Nim zaprzyjaźnić?

Niewidzialny, ale również dla innych. Jest więc wyłącznie Twoim Przyjacielem. Nikt ci Go nie zabierze, nie skrzywdzi, wyśmieje, pogardzi. On jest tylko Twój.