Bóg pobłogosławił człowieka. Dieu homme béni

          W piątym rozdziale Księgi Rodzaju: WYBRANI PRZEZ BOGA POTOMKOWIE ADAMA – Setyci redaktor biblijny wprowadził genealogię pierwszych ludzi chcąc podkreślić, że wszyscy pochodzą od tego samego pnia Adama. Wg ówczesnych zwyczajów narracji przyporządkował ludziom długie lata życia:  Ogólna liczba lat, które Adam przeżył, była dziewięćset trzydzieści (Rdz 5,5); Metuszelach umarł mając ogółem dziewięćset sześćdziesiąt dziewięć lat (Rdz 5,27). To najdłuższa żywotność podana w Piśmie świętym. Nie należy jednak okresy te odczytywać literalnie. Należy przyjąć, że żyli długo.

          Warto zatrzymać się na drugim wersecie piątego rozdziału:  stworzył mężczyznę i niewiastę, pobłogosławił ich i dał im nazwę “ludzie”, wtedy gdy ich stworzył (Rdz 5,2).  Pomimo, że tekst jest mityczny można  z niego wyłuskiwać pewne przekazy, które można uznać za przekaz Prawdy. Na tym polega zresztą współczesna egzegeza, aby odczytywać to, co jest ukryte w drugiej lub głębszej warstwie tekstu biblijnego. Powyższy cytat jest tego przykładem. Bóg pobłogosławił człowieka, a nadając mu nazwę określił, upodmiotowił. W ówczesnym świecie, kto miał nadane imię, ten był kimś, istniał, miał znaczenie. Istota bez imienia była, jakby jej nie było, nie istniała.

          Człowiek stał się faktem. Błogosławieństwo Boga nadało mu odpowiednią rangę stworzenia. Człowiek jest nie byle kim. Ecce homo  (lat. oto człowiek) jak powie Piłat później o Jezusie. Określenie to jest tak samo ważne, jak słowa Boga wypowiedziane z krzewu goręjącego: Jestem, który Jestem (Wj 3,14). Tu Bóg sam się określił. Powiadomił, że jest, istnieje.

          Warto przemyśleć powyższy przekaz, aby zrozumieć rangę słów i określeń. Obraz ten ujawnia koncepcję Boga. Określa godność i miejsce człowieka. Tym samym Bóg nakreślił fundament ludzkiego podmiotu. Człowiek to brzmi dumnie.

             Żył więc Henoch w przyjaźni z Bogiem, a następnie znikł, bo zabrał go Bóg (Rdz 5,24). Werset ten jest bardzo tajemniczy i różnie interpretowany. Być może jest tu wskazówka, że Bóg powołuje niekiedy do swego Królestwa osoby szczególnie mu potrzebne. Nie znamy jeszcze administracji niebiańskiej i jej roli, ale nie można wykluczać, że do człowieka przecieka pewna informacja ze sfery nadprzyrodzonej. 

Dieu homme béni

          Dans le cinquième chapitre du Livre de la Genèse: CHOISI PAR DIEU DESCENDANTS d’ADAM – Setites  éditeur de la généalogie biblique introduit les premiers humains à souligner que nous venons tous de la même souche d’Adam. Selon le récit des mœurs contemporaines à attribuer à des personnes années de vie: Tous les jours qu’Adam vécut furent de neuf cent trente ans; puis il mourut (Gn 5,5);  Tous les jours de Metuschélah furent de neuf cent soixante-neuf ans (Gn 05:27). Il est la plus longue vie donnée dans l’Ecriture. Cependant, ne pas ces périodes sont lus littéralement. On suppose que vécut longtemps

          Il devrait rester sur le deuxième verset du cinquième chapitre:  Il créa l’homme et la femme, il les bénit, et il les appela du nom d’homme, lorsqu’ils furent créés(Gn 5.2). Bien que le texte est mythique, on peut lire certains de ses messages, qui peuvent être considérés comme le message de la vérité. Ceci est en effet une exégèse contemporaine, de lire ce qui est caché dans la deuxième ou couche plus profonde du texte biblique. La citation ci-dessus est un exemple de cela. Dieu bénit l’homme, et en lui donnant un nom décrit son état. Dans le monde contemporain, qui avait un nom donné, était quelqu’un avait un sens. Créature sans nom était comme si elle était pas là, ne pas exister.

          L’homme est devenu une réalité. Bénédiction Dieu lui a donné le rang approprié de la création. L’homme est non seulement personne. Ecce homo (lat. Voici l’homme) comme Pilate dira plus tard au sujet de Jésus. Ce terme est tout aussi important que la parole de Dieu parlé du buisson ardent:Je suis celui qui suis (Exode 3:14). Ici, Dieu lui-même décrit. Il a informé qu’il est là.

          Il vaut la peine de réfléchir sur le message ci-dessus, de comprendre l’importance des mots et des phrases. Cette image révèle le concept de Dieu. Indique la dignité et la place de l’homme. Ainsi, Dieu a décrit le fondement du sujet humain. Man qui sonne fier.

          Hénoc marcha avec Dieu; puis il ne fut plus, parce que Dieu le prit (Genèse 5:24) a pris. Ce verset est très mystérieux et interprété différemment. Peut-être il y a un soupçon que Dieu appelle parfois à son peuple du royaume en particulier dont il avait besoin. Nous ne savons pas encore le gouvernement céleste et son rôle, mais ne peut être exclu que l’homme fuit certaines informations du domaine du surnaturel.

Początek moralności. Début de la morale

          Czwarty rozdział Księgi Rodzaju  Kain i Abel obrazuje czasy późniejsze od powołania przez Boga pierwszych ludzi. Jednak autor  nakłada je na opowieść o Adamie i Ewie i ich potomkach. Tym samym wprowadza wątpliwość faktograficzną. Nasuwa pytanie – skąd wzięli się ludzie w mieście Nod w którym Kain zamieszkał po ucieczce z rodzinnego kraju, po zabiciu brata Abla. Tekst zaprzecza, że Adam i Ewa byli pierwszymi ludźmi na ziemi.

          Przyjmując tekst za mit, pozbawiamy się wątpliwości. W bajkach wszystko jest możliwe.

          Autorowi chodziło o pokazaniu pierwotnej moralności jaka była określona już od zarania dziejów: Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować (Rdz 4,7). Znaczy, że bardzo ważne jest poprawne zachowanie człowieka. Tym różni się od zwierząt, które zasad moralnych nie mają. Skoro Bóg dopuścił grzeszność, objął człowieka swoją opatrznością. Można to odczytać w tekście, jak troszczy się o zabójcę Kaina: Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie!  (Rdz  4,15).

          Ludzkość rozmnaża się (potomkowie Kaina). Wprowadzane są własne normy społeczne. Potomek Kaina:  Lamek wziął sobie dwie żony (Rdz 4,19). Widać, że takie było zapotrzebowanie. Być może wielu mężczyzn ginęło w walkach. Nadmiar kobiet trzeba było jakoś zagospodarować.

          Autor ukazuje pierwsze normy prawne ustanowione przez człowieka: Gotów jestem zabić człowieka dorosłego, jeśli on mnie zrani, i dziecko – jeśli mi zrobi siniec! Jeżeli Kain miał być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt siedem razy! (Rdz 4,23–24 ). Późniejsza zasada odwetu zostanie przepisana z Kodeksu Hammurabiego. Błędem jest przypisywanie tej zasady Bogu. Ona to błędnie podpowiada  jakoby Bóg Starego Testamentu był Bogiem okrutnym, zupełnie niepodobnym do miłosiernego Boga, który jest głoszony w Ewangelii. Już św. Augustyn zauważył, że zasada odwetu, choć daleka od ewangelicznej zasady wprowadza jakiś porządek prawny w wymiarze kary. Co prawda była ona dość prymitywna ale ograniczała krwawe zapędy, podpowiadane przez duch zemsty.

          Autor wskazuje na początek tworzenia się religii:   Wtedy zaczęto wzywać imienia Pana (Rdz 4,26). Jak widać religia jest procesem, który ma swój początek. Wywodzi się z ludzkich potrzeb, dlatego religię należy traktować jako dzieło ludzkie. Emocje duchowe jakie towarzyszą religii są procesem wtórnym, indywidualnym, zależne od predyspozycji wyznawcy. Można je badać wszelkimi ludzkimi narzędziami. Kto traktuje religię jako bezpośrednie dzieło Boga jest w błędzie. 

 

Début de la morale

          Le quatrième chapitre de la Genèse Caïn et Abel montre les temps postérieurs à la mise en place du premier peuple de Dieu. Cependant, l’auteur leur impose l’histoire d’Adam et Eve et leurs descendants. Introduit donc une question de fait. Cela pose la question – où étaient les gens dans la ville de Nod où Cain a vécu après avoir échappé à son pays natal, après avoir tué son frère Abel. Texte nie que Adam et Eve étaient les premiers humains sur la terre.

          Prenant le texte d’un mythe, on se débarrasse du doute. Dans les contes de fées, tout est possible.

          L’auteur était de montrer la moralité d’origine, qui a été déterminée à partir du début du temps: Certainement, si tu agis bien, tu relèveras ton visage, et si tu agis mal, le péché se couche à la porte, et ses désirs se portent vers toi: mais toi, domine sur lui (Genèse 4:7). Je veux dire, il est très important de corriger le comportement humain. Cela diffère des animaux que les principes moraux ne sont pas. Si Dieu a permis pécheresse, il est devenu un homme sa providence. Cela peut être lu dans le texte, et se soucie de l’assassin de Caïn: Si quelqu’un tuait Caïn, Caïn serait vengé sept fois (Genèse 4:15).

          Races de l’humanité (descendants de Caïn). Ils sont introduits ses propres normes sociales. Un descendant de Caïn, Lamech prit deux femmes  (Genèse 4:19). Vous voyez, que telle était la demande. Peut-être que beaucoup d’hommes ont été tués dans les combats. Les femmes excédentaires ont dû développer une certaine manière.

          L’auteur premier normes juridiques établies par l’homme: J’ai tué un homme pour ma blessure, Et un jeune homme pour ma meurtrissure.   Caïn sera vengé sept fois, Et Lémec soixante-dix-sept fois (Genèse 4,23-24). La règle suivante de représailles est prescrit par le Code de Hammurabi. Il est une erreur d’attribuer cette règle à Dieu. Elle suggère à tort que Dieu de l’Ancien Testament était Dieu cruel, très différent de Dieu miséricordieux, qui est proclamé dans l’Evangile. Déjà St. Augustin a souligné que le principe de représailles, bien loin des principes de l’Évangile introduit un ordre juridique dans la phrase. Il est vrai qu’il était assez primitive, mais limité le zèle sanglante, poussé par l’esprit de vengeance.

          L’auteur souligne le début de la formation de la religion: C’est alors que l’on commença à invoquer le nom de l’Éternel  (Genèse 4,26). Comme vous pouvez voir la religion est un processus qui a un début. Il est dérivé de besoins humains, ce qui est la raison pour laquelle la religion doit être traitée comme une œuvre de l’homme. Émotions spirituelles qui accompagnent la religion sont processus secondaire, individuelle, selon les adeptes de prédisposition. Ils peuvent enquêter sur tous les outils humains. Qui traite la religion comme une œuvre directe de Dieu il est faux.

Protoewangelia. Protoevangelium

          Drugi rozdział Księgi Rodzaju  Pierwotny stan szczęścia jest obrazem ukazującym pierwotną naturę człowieka. Jest ona z gruntu dobra, zasługuje na Eden (Raj). W takim stanie rodzi się każdy człowiek. Jest nieskazitelny. W tym samym rozdziale mowa jest o zagrożeniach:  A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: «Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania;  ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz» (Rdz 2,16–17). Jest w tym zapowiedź ograniczeń jaka dotyczy człowieka. Człowiek, choć wolny, musi przestrzegać reguł współistnienia oraz innych zadanych przez Stwórcę, ale też i przez zwierzchność ludzką.

        Trzeci rozdział Księgi Rodzaju  Upadek pierwszych ludzi obrazuje konsekwencje nieposłuszeństwa wobec przekazanych reguł. Ciekawe, że już na początku Księgi pojawia się Protoewangelia: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę (Rdz 3,15) zapowiadająca przyjście kogoś (Jezusa), który przyjdzie człowieczeństwu z  pomocą. Opis szatana i jego działania należy rozumieć jako skłonność człowieka do grzechu. Dzieło Boga ulega skażeniu w swojej niedoskonałości. Pierwotna czystość będzie przywrócona przez akt odkupicielski Jezusa Chrystusa. Aby Jego ofiara była skuteczna musiał sam być wywyższony do rangi Boga – Aktu działającego.

          Tu ujawnia się koncepcja Stwórcy, która będzie czekała na odpowiednią chwilę oraz Człowieka, który podejmie się tego trudu. Na Zbawiciela musiano czekać tysiące lat. To pokazuje rozrzut i prawdopodobieństwo zaistnienia kogoś w którym geny ułożą się w sposób niemal idealny.

          Nie wszyscy to rozumieją i pojmują, ale zauważam, że niejednokrotnie Bóg posługuje się rachunkiem prawdopodobieństwa. Przykładowo cała ewolucja przyrodnicza jest tego przykładem, a rozpad promieniotwórczy oparty na statystyce, konieczny jest do generowania aktywnych cząstek mających fundamentalne znaczenie na przewodność fal elektromagnetycznych w próżni.

           W omawianym rozdziale autor odczytał zamysł Stwórcy pisząc:  Po czym Pan Bóg rzekł: «Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło (Rdz 3,22). Tymi słowami ukazany jest człowiek równy Bogu. Potrafi rozróżnić dobro od zła. Ta nobilitacja powinna człowieka uskrzydlać. Z drugiej strony kryje się odpowiedzialność  którą człowiek jest z obligowany .

          Człowiek osiągnie niezwykłe zdolności (np. chirurgia genetyczna, odzyskiwanie najmniejszych cząstek materii). Wkracza coraz bardziej w głąb i w istotę rzeczy. Te wspaniałe osiągnięcia, nieprawidłowo użytkowane mogą stać się przedmiotem nieszczęścia globalnego. O tym zagrożeniu mówi w Księdze tajemnicze drzewo życia:  Niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wiek (tamże).

Protoevangelium

          Le deuxième chapitre de la Genèse L’état initial du bonheur est une image montrant la nature originelle de l’homme. Il est fondamentalement bon, mérite d’Eden (paradis). Dans un tel état est né tout homme. Il est impeccable. Dans le même chapitre mentionne les dangers: Et l’Éternel Dieu commanda à l’homme: Tu pourras manger de tous les arbres du jardin;   mais tu ne mangeras pas de l’arbre de la connaissance du bien et du mal, car le jour où tu en mangeras, tu mourras (Genèse 2:16-17). Il est l’annonce des limitations qui s’applique à l’homme. L’homme, bien que lente, vous devez suivre les règles de coexistence et d’autres infligées par le Créateur, mais aussi par la souveraineté humaine.

          Le troisième chapitre de la Genèse Chute des premières personnes montre les conséquences de la désobéissance aux règles prévues. Il est intéressant de noter que, au début du livre apparaît Protoevangelium: Je mettrai inimitié entre toi et la femme, entre ta postérité et sa postérité: celle-ci t’écrasera la tête, et tu lui blesseras le talon (Genèse 3:15) annonçant la venue de quelqu’un (Jésus), qui viendra l’humanité pour aider. Description Satan et son action doit être comprise comme une tendance humaine au péché. L’œuvre de Dieu est la contamination dans son imperfection. La pureté originelle serait restaurée par un acte de rédemption de Jésus-Christ. Son sacrifice pour être efficace, il a dû être élevé au rang de Dieu –  l’Acte agissant.

           Ici se révèle le concept du Créateur, qui sera attend le bon moment et l’homme qui entreprendra cet effort. Sur le Sauveur a dû attendre des milliers d’années. Elle montre la propagation et la probabilité que quelqu’un dans le concert des gènes dans une presque idéale.

           Pas tout le monde comprend cela, mais je remarque que, parfois, Dieu utilise des probabilités. Par exemple, toute l’évolution naturelle de cet exemple, et la désintégration radioactive basée sur les statistiques, il est nécessaire de générer des particules actives ayant une importance fondamentale pour la conductivité des ondes électromagnétiques dans le vide.

           Dans ce chapitre, l’auteur a lu le dessein du Créateur a écrit: L’Éternel Dieu dit: Voici, l’homme est devenu comme l’un de nous (Genèse 03:22). Avec ces mots, il montre un homme égal à Dieu. Capable de distinguer le bien du mal. Cette anoblissement de l’homme devrait uskrzydlać. De l’autre côté se trouve la responsabilité que l’homme est obligeante.

          L’homme atteint des capacités extraordinaires (ex. La chirurgie génétique, la récupération des plus petites particules de matière). Saisie de plus en plus dans les profondeurs et dans l’essence des choses. Ces grandes réalisations, mal utilisés, peuvent faire l’objet d’une calamité mondiale. A propos de la menace qu’il dit dans le livre de l’Arbre mystérieux de la vie: Empêchons-le maintenant d’avancer sa main, de prendre de l’arbre de vie, d’en manger, et de vivre éternellement (ibid).

Postawa religijna. Attitude religieuse

          Kościół mocno akcentuje postawę religijną wiernych. Sama wiara nie wystarcza i słusznie. Rzecz w tym, jaką przyjąć, aby była właściwą względem wyznania.  Z obserwacji wynika, że postawy są bardzo różne. Nie zawsze wynika ona z potrzeby wewnętrznej człowieka. Życie jest grą, w której przyjmuje się różne role. Pomijam tu wiernych będących na świeczniku. Oni mają swój własny krzyż i odmienną moralność. Chodzi mi o zwykłych śmiertelników.

          Wychowanie religijne w środowisku rodzin pobożnych utrwala w umyśle człowieka pewien obraz świata nadprzyrodzonego.  W nim jawią się sceny niemal liturgiczne. Wieczne święto i celebracja. Osoby święte są niezwyczajne, duchowe, enigmatyczne. Króluje wśród dusz Maryja Matka Jezusa. Bóg zazwyczaj jest Królem majestatu, a przy nim Jezus – Ambasador ludzkości. Wszystko przesycone jest pewną magią, tajemniczością, adoracją, przepychem neurotycznym. Niewątpliwie towarzyszy temu strach, a przynajmniej bojaźń przed Bogiem. Wpajana do Niego miłość wywołuje postawę posłuszeństwa i pokory.

          Czy Bóg pragnął takiej postawy od stworzeń, którym nakreślił poważne zadania swego dziedzictwa? Nie sądzę. Każde przejaskrawienie staje się dusząco–parzące. Nadmierna skłonność do wzruszeń (ckliwość) jest przejawem zaburzeń emocjonalnych. W życiu dorosłym przyjmowanie zachowań dziecka jest przykładem niedojrzałości. Dziwnie brzmi, gdy osoba dorosła mówi: kocham bozię.

          Wiele osób poświęca swój czas i ciało aby przybliżyć się do Jezusa. Ponoszą cierpienia albo je wywołują, aby przypodobać się Bogu. Jest jednak granica, którą nie należy przekraczać. Samo cierpienie dla cierpienia niewiele jest warte.

           Postawa chrześcijanina winna opierać się na boskim oczekiwaniu. Bóg przede wszystkim realizuje swój plan. Człowiek ma Mu w tym pomóc. Bóg oczekuje aktywności w dobru. Dobro jest paliwem, które jest potrzebne do dalszego rozwoju świata. Takim nadzwyczajnym dobrem była ofiara krzyża. Aby uczestniczyć w tym dobru trzeba generować kolejne dobra, niekoniecznie zadanym sobie bólem. Na świecie jest tyle potrzeb! Każdy może znaleźć swoją działkę do obrobienia. Przykładem jest wdowi grosz rzucony na tacę. W naszych warunkach należy okazywać sobie życzliwość. Wzajemna miłość jest zadaniem dla człowieka.

          Tymczasem dostrzega się hermetyzację ludzi. Zamykają się oni w zabarykadowanych domach (zwłaszcza w kulturze polskiej). Grzecznie mówią dzień dobry, ale na pogadanie, czy jakieś usłużenie nie bardzo wyrażają zgodę. Świat ogranicza się do kontaktów za pomocą komórek telefonicznych. Osoby “pobożne” zamykają się w świecie samotnych religijnych wzruszeń. Wolą tę samotność i takie przeżycia niż udział w życiu wspólnotowym, aktywnym. A przecież na świecie jest tyle osób samotnych, którzy nie mają z kimś porozmawiać! Trzeba rozglądać się w około i wyszukiwać możliwość czynienia dobra. Bóg jest Istotą aktywną, dynamiczną i na podobieństwo swoje tego samego oczekuje od swoich wiernych.  

Attitude religieuse

          L’Eglise insiste fortement sur l’attitude religieuse des fidèles. La foi seule ne suffit pas, et à juste titre. La chose est, nous supposons être correcte par rapport à la religion. Les observations montrent que les attitudes sont très différentes. Pas toujours, il est le résultat de la nécessité intérieure de l’homme. La vie est un jeu, qui a assumé des rôles différents. Je laisse ici les fidèles qui sont à l’honneur. Ils ont leur propre croix et une morale différente. Je veux dire des mortels.

          L’éducation religieuse dans un environnement de familles pieuses fixé dans l’esprit de l’homme une image du monde du surnaturel. Dans ce apparaître la scène presque liturgique. Fête éternelle et de célébration. Ce sont inhabituel sacré, spirituel, énigmatique. Elle règne parmi les âmes de Marie la Mère de Jésus. Dieu est habituellement la majesté du roi, et avec lui Jésus – l’ambassadeur de l’humanité. Tout est saturé avec une certaine magie, mystère, adoration, splendeur névrotique. Sans aucun doute, cela est accompagné par la peur, ou du moins la crainte de Dieu. Instillé en lui l’amour qui apporte une attitude d’obéissance et de l’humilité.

          Est-ce que Dieu voulait cette attitude des créatures, qui décrit les principales tâches de son héritage? Je ne le pense pas. Toute exagération devient suffocante-picotement. Tendance excessive aux émotions est une manifestation de la détresse émotionnelle. Dans la vie adulte prenant le comportement de l’enfant est un exemple de l’immaturité. Il peut paraître étrange quand un adulte dit: I love Dieu (diminutif),

          Beaucoup de gens consacrent leur temps et leur corps pour se rapprocher de Jésus. Ils portent la souffrance ou les amener à plaire à Dieu. Il est, cependant, limite qui ne doit pas être dépassée. Même souffrance pour la souffrance de peu de valeur.

          L’attitude d’un chrétien doit être fondée sur l’anticipation divine. Dieu porte principalement sur son plan. L’homme a l’aider. Dieu attend l’activité dans la bonté. Le bien est le carburant qui est nécessaire pour le développement du monde. Cette bonne extraordinaire était le sacrifice de la croix. Pour participer à ce bon, vous devez générer une autre bonne, pas nécessairement donné une douleur. Dans le monde, il y a tant de besoins! Tout le monde peut trouver leur parcelle à usiner. Un exemple est l’obole de la veuve jeté sur le plateau. Dans nos conditions devraient montrer l’autre bonté. L’amour mutuel est une tâche pour l’humanité.

          Pendant ce temps, il voit l’encapsulation de personnes. Ils se ferment dans des maisons barricadées (en particulier dans la culture polonaise). Dire Poliment bonjour, mais nous allons parler le cas échéant servira pas tout à fait d’accord. Le monde est limité à des contacts en utilisant le téléphone cellulaire. Ceux «pieux» confinés dans le monde solitaire d’émotions religieuses. Ils préfèrent la solitude et de telles expériences que la participation à la vie communautaire, active. Et dans le monde, il y a tant de gens simples qui ne disposent pas de parler à quelqu’un! Vous devez regarder autour et trouver l’occasion de faire le bien. Dieu est l’essence d’un actif, dynamique et à la ressemblance même qu’on attend de leurs fidèles.

Ślepa wiara. Foi aveugle

          Komentarz jaki otrzymałem do mojego  wpisu “Brak kiczu dowodem na istnienie Stwórcy”:  

 “Negatywnie zaskoczyłeś mnie twierdzeniem, że Kościół  w dobrej wierze usilnie przekazuje do wierzenia nieprawdy … Jak mogłeś coś takiego wymyślić. Publikując takie treści osłabiasz wiarę ludzi słabych w wierze. Biada gorszącym

przywrócił dawną już refleksję, że większość ludzi wierzących traktuje przekaz Kościoła jako bezwzględną i jedyną prawdę. Przyznaję, że i ja do tych należałem do chwili, gdy zdałem sobie sprawę, że Kościół nie przekazuje treści religijne z prostej linii od Boga, lecz przekazuje swoją opracowaną doktrynę religijną. Oparta jest ona na przekazie biblijnym i pracach apologetów wczesnego chrześcijaństwa. Doktryna chrześcijańska powołuje się na opatrzność Ducha Świętego, szachując tym swoich wyznawców. W umysłach wiernych koduje się myśl, że Kościół posiada wiedzę absolutnie słuszną. Tym samym zamyka wszelaką dyskusję, przynajmniej na poziomie parafialnym.

          Ci którzy poświęcili swój czas na studiowanie doktryny chrześcijańskiej muszą zauważyć wiele w niej niespójności. One stają się przedmiotem refleksji. Tak stało się w moim przypadku.

          Studiując tysiące opracowań i konfrontując je ze sobą, doszedłem do jedynej prawdy niepodważalnej. Skutek musi mieć swoją przyczynę, a więc istniejący świat jest dowodem istnienia Stwórcy.  Tak więc wpisuję się w główną prawdę wiary. Bóg istnieje.

          Kościół opiera się na tzw. Objawieniu Bożym zapisanym w Piśmie świętym.  Tu nasuwają się pierwsze wątpliwości. Jest ich tysiące. Aby nie odbiegać jednak od głównej myśli chrześcijańskiej przyjąłem Objawienie Boże jako odczytanie prawdy przez zdolność jaką Bóg obdarzył człowieka. To przez tę zdolność i natchnienie autorzy spisali swoje refleksje. Każdy miał inną predyspozycję i zdolności. Wg nich oraz zapotrzebowania historycznego, jakie zaistniały, autorzy obrazowali swoją wiedzę. Siłą rzeczy powstał przekaz literacki. Zamiana słów “objawienie” na “odczytanie” daje komfort epistemologiczny (poznawczy). Akt wiary zamieniłem na akt poznania rozumowego.  W gruncie rzeczy pozostałem w głównym nurcie doktrynalnym, a jedynie inaczej tłumaczę historyczne zjawiska. Czy czynię zgorszenie? Tylko u tych, którzy nie podjęli trudu samodzielnej refleksji. Zarzucono mi wymyślanie. To nieprawda. Każde moje słowo oparte jest na głębokiej analizie i żmudnych studiach teologicznych. Jak kiedyś napisałem – prawie wszystko jest przekazem dorobku wielu badaczy. Mojego jest niewiele. Po tylu latach trudno jest wskazać, co tak naprawdę jest wyłącznie mojego.

          Czy ja osłabiam wiarę? Wręcz przeciwnie. Uzasadniam rozumowo główne przesłania doktryny chrześcijańskiej. Nawet boskość Jezusa odnalazłem w Akcie działającym (czyli jedynego Boga). Kto poznał dokładnie mój przekaz filozoteistyczny powinien umacniać się w wierze. Tak jak nauka powinna  wzmacniać wiarę, tak moje rozumowe wyjaśnienia winny czynić podobnie.

           Znajoma użyła względem mnie kościelnego narzędzia pouczającego: “Biada gorszącym”. To retoryka wzięta z doktryny kościelnej. Świadczy o mocnym zdyscyplinowaniu i posłuszeństwie względem Kościoła.               

             Zachęcam wszystkich chrześcijan do wysiłku poznawczego. Ślepa wiara jest infantylna i na dzisiejsze czasy jest anachronizmem.

 

Foi aveugle

          Commentaires Je reçus mon entrée “Manque kitsch preuve de l’existence du Créateur»

Négativement vous me surpris de la déclaration que l’église de bonne foi, passe difficile à croire faussetés … Comment quelque chose venir. En publiant un tel contenu vous affaiblissez la foi des faibles dans la foi. Malheur scandaleux

restaurée, l’ancien reflètent déjà que la majorité des gens qui croient le message de l’Eglise considérée comme la vérité absolue et seulement. Je reconnais que je faisais partie de ceux que je me suis aperçu que l’Eglise ne fournit pas le contenu religieux de la ligne droite de Dieu, mais transmet sa doctrine religieuse développée. Il est basé sur le récit biblique et le travail des premiers apologistes chrétiens. La doctrine chrétienne se réfère à la providence du Saint-Esprit, supercondamnation y compris ses partisans. Dans l’esprit des fidèles qu’il encode l’idée que l’Église a la connaissance tout à fait raison. Ainsi ferme toutes sortes de discussions, au moins au niveau de la paroisse.

          Ceux qui ont pris le temps d’étudier la doctrine chrétienne ont remarqué de nombreuses incohérences en elle. Ils deviennent l’objet d’une réflexion. Voilà ce qui est arrivé dans mon cas.

          Étudier des milliers d’articles et de les confronter ensemble, je suis venu à la seule vérité indéniable. L’effet doit avoir une cause, et que le monde actuel est la preuve de l’existence du Créateur. Donc, je tape dans la vérité principale de la foi. Dieu existe.

          L’église est basée sur la soi-disant. La révélation de Dieu consignée dans l’Écriture. Ici naissent les premiers doutes. Il y a des milliers. Pour ne pas différer, cependant, de la principale pensée chrétienne, j’ai accepté la révélation de Dieu de la vérité comme lu par la capacité que Dieu a donné à l’homme. Il est la capacité et l’inspiration des auteurs enregistré leurs réflexions. Chacun avait une prédisposition et la capacité différente. Selon eux, ainsi que la demande historique qui a eu lieu, les auteurs dépeints ses connaissances. Inévitablement, il a établi un message littéraire. Remplacez les mots «révélation» à «lire» donne un confort épistémologique (cognitif). L’acte de foi échangé pour un acte de connaissance rationnelle. En fait, je suis resté dans le courant doctrinal, et la seule façon que j’explique le phénomène historique. Puis-je faire le mal? Seuls ceux qui ne l’ont pas pris la peine d’auto-réflexion. Ils ont accusé me venir. Cela ne veut pas vrai. chaque Ma parole est basée sur une analyse approfondie et des études théologiques laborieux. Comme toujours je l’ai écrit – presque tout est le message réalisations de nombreux chercheurs. Est-ce ma petite. Après tant d’années, il est difficile d’identifier ce qui est vraiment seulement mon propre.

 

 

 

          Est-il mine la confiance? Bien au contraire. Je justifié rationnellement les messages clés de la doctrine chrétienne. Même la divinité de Jésus trouve dans le fait de faire fonctionner (le seul Dieu). Qui savait exactement mon message filozoteistyczny devrait être renforcé dans la foi. Tout comme la science devrait renforcer la foi, donc mes explications rationnelles devraient faire de même.

          Un ami avait utilisé vers moi des outils ecclésiastiques instructive: «Malheur scandaleux». Cette rhétorique tirée de la doctrine de l’Eglise. Preuve de l’obéissance forte et disciplinée à l’Église.

           J’encourage tous les chrétiens à l’effort cognitif. La foi aveugle est infantile et les temps modernes est un anachronisme.

         

Wiara a wiedza. La foi et la connaissance

          Po wieloletnich studiach teologicznych nasuwa mi się spostrzeżenie, że moja wiara zamienia się w wiedzę, która w różnych swoich elementach posiada różne prawdopodobieństwa Prawdy. Wraz z upływem czasu, prawdopodobieństwa rozpoznania religijnego maleją względnie rosną.  Wiara natomiast staje się pojęciem wstydliwym, niedojrzałym. Posiada w sobie niepewność, wątpliwość. Oczywiście wiedza posiada dokładnie takie same atrybuty, co wiara. Wiedza narzuca jednak potrzebę szukania, badania, dociekania. Wiarę można przyjmować bez zastrzeżeń. Doktryna chrześcijańska mówi, że wiara to nie tylko akt przyjęcia istnienia Boga, ale cała postawa i sposób życia. Podobnie wiedząc należy brać pod uwagę postawę człowieka. Uprawiając wiedzę, a nie wiarę, rzeczywistość nadprzyrodzoną traktuje się bardziej racjonalnie. I słusznie. Lubię mówić np. o Jezusie jako Przyjacielu, używając zwykłych, prostych słów. Wiara ma w sobie dużo patosu, westchnięć, ckliwości. Z Bogiem lubię rozmawiać jak z żywą ludzką osobą. Jest On wtedy dla mnie bliższy.

          Wiedzą, a nie wierząc można tak samo kultywować religię i przyjmować właściwą postawę względem Boga. W wiedzy, podobnie jak w wierze, można Bogu zawierzać. Podejście rozumowe bardziej mi odpowiada.

La foi et la connaissance

          Après de nombreuses années d’études théologiques, je me prie de noter que ma foi se transforme en connaissances, qui, dans ses divers éléments ont des probabilités différentes de la vérité. Avec le passage du temps, la probabilité de la reconnaissance du déclin religieux ou croître. La foi est cependant la notion de gênant, immature. Il a en soi l’incertitude, le doute. Bien sûr, la connaissance a exactement les mêmes attributs que la foi. La connaissance, cependant, impose la nécessité de rechercher, de recherche, d’enquête. La foi peut être prise sans réserves. la doctrine chrétienne dit que la foi est non seulement le fait d’accepter l’existence de Dieu, mais toute l’attitude et le mode de vie. Tout en sachant que vous devez tenir compte de l’attitude de l’homme. Faire connaissance, pas la foi, le surnaturel est traité de façon plus rationnelle. Et à juste titre. Je veux parler, par exemple. A propos de Jésus comme un ami, en utilisant des mots simples, ordinaires. La foi a beaucoup de pathos, exaltation, étant écoeurante. Avec Dieu comme je l’aime parler avec la personne humaine vivante. Il est alors de me rapprocher.

          De la connaissance et ne pas de confiance qu’on peut simplement cultiver la religion et à adopter la bonne attitude envers Dieu. La connaissance que la foi peut confier à Dieu. Une approche plus rationnelle me convient.