Credo

        Bardzo ważnym przesłaniem religijnym jest Credo (wierzę w to.) wiary, które określa  co jest przedmiotem wiary. W religii judaistycznej Bóg jest traktowany przede wszystkim jako Bóg Izraela i liczą się wył.ącznie Jego związki z narodem. W świętych księgach często można spotkać zwroty:  “Pan, nasz Bóg mówił do nas na Horebie” (Pwt 1,6); “tak Pan, Bóg twój, wychowuje ciebie” (Pwt 8.51); ” I przemówił do was Pan, Bóg wasz, spośród ognia” (Pwt 4,12). Takie sformułowania nie są wyrazem monoteizmu, ale monolatrii, która czci jednego Boga, ale nie twierdzi, że inne bóstwa nie istnieją.  Może jest tu przypadek niedoskonałych tłumaczeń. Dekalog nie odrzuca istnienia innych bogów, ale zabrania oddawanie im czci. Egzegeci przyjmują, że religia judaistyczna głosi, że Jahwe jest jedynym istniejącym Bogiem, a więc jest głosicielem religii monoteistycznej. Ale trzeba zaznaczyć, że na początku Dekalogu Bóg mówi “ja jestem Jahwe“, by Izraelici wiedzieli, o którego spośród bogów chodzi (por Rdz 17,1; Wj 6,2; Rdz 45,3), tak jakby nie pomylono imienia z innymi bogami. Ta formuła wywodzi się z ciągniętego się politeizmu.

         Ja osobiście mam całkiem odmienne podejście do tej Prawdy. Wynika ona z nauk ścisłych, w których podstawowym narzędziem poznawczym jest logika. Każdy skutek ma swoją przyczynę, a III zasada dynamiki podaje: każda akcja wywołuje reakcję. Dla mnie jest to silne przesłanie, akceptowalne i zrozumiałe. To daje mi odwagę przyznania się, że ja nie wierzę, ale wiem. Wiarę pozostawiam dla istnienia  Syna Bożego, który nie ma konieczności istnienia. To zagadnienie pozostawiam na inne rozważania.

          Świat został stworzony i ten skutek ma swoją przyczynę. To stwierdzenie można wzmocnić tezą, że Świat jest zbyt skomplikowanym tworem i na dodatek zbyt pięknym, aby był tworem samoistnym i produktem tylko fizycznych (chemicznych, biologicznych) przemian. Gdyby światem rządziłby tylko przypadek, to jak rozumieć, że w tych samym warunkach ewolują różne gatunki. Sama bezduszna przyroda, i prawa fizyki zmierzałyby do jednego rozwiązania, i  do podobnych tworów. Każdy kwiat w swojej misternej strukturze i w pięknych kolorach jest dowodem, że Świat został powołany przez Istotę Nadzwyczajną. Kto zaakceptuje tą tezę musi konsekwentnie podążać dalej, w kierunku Stwórcy.

To z kolei wymusza refleksję głębszą. Jeżeli On na Prawdę istnieje, to trzeba Go

zaakceptować, poznać jego koncepcję, zamiary, wyznaczone cele (eschatologia). Kto nie podejmie tego trudu sam siebie ustawia w szeregu istot nieświadomych,

niezdających sobie sprawy po co i dlaczego żyje. Akceptacja istnienia Stwórcy staje się imperatywem do relacji z Nim. Człowiek sam sobie narzuca odpowiedzialność za podjęte działania. No i pojawia się problem?

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Dekalog

             Dekalog biblijny to najbardziej znany fragment Biblii. Można się z nim zapoznać w dwóch księgach: Wj 20,1-21 i Pwt ,6-21. Różnice. które w nich występują świadczą, że koncepcja dekalogu ewoluowała wraz z zapotrzebowaniem społecznym.  Zapis w Księdze Wyjścia jest intencyjny przez hagiografa pierwotnego, a zapis w Księdze Powtórzonego Praw pochodzi z redakcji późniejszych.  Zasady moralne które się w nich znalazły znane były W Egipcie w czasach przedmojżeszowych. Źródłem starszym od redakcji Tory są Pouczenia Ptah–-hotepa, wezyra  jednego z faraonów, powstałych ok. roku 2450 przed Chr. W “Księdze zmarłych” znajdują się zapisy: “Nie popełniłem niesprawiedliwości przeciw ludziom,…Nie zabijałem,..Niekazaem zabijać,.. Nie dopuściłem sie cudzołóstwa,.. Nie byłem chciwy, Nie kradłem,.. Nie pwiedziałem kłamstwa.”. Dekalog, a w nim: “Nie będziesz zabijał” (Wj 20,13; Pwr 5,17) już w X wieku przed Chr. był inspiracją dla hagiografa jahwinisty, który w niezwykłą mocą piętnuje grzech zabójstwa Kaina (Rdz 4,1–16) . Nie można wykluczyć, że w X wieku przed Chr. prorok Natan opierał się na Dekalogu (Wj 20, 13n; Pwt 15,17n) gdy wytknął Dawidowi jego cudzołóstwo z Batszebą i zabójstwo Uriasza (J. St Synowiec OFMCpnv). Prorok Ozeasz, który żył w VIII wieku przed Chr. nawiązywał do Dekalogu, wkładając w usta Jahwe wykroczenia:  “Słuchajcie słowa Pana, synowie Izraela,  On bowiem spór wiedzie z mieszkańcami kraju, gdyż zaginęły wierność i miłość i znajomość Boga na ziemi. Przeklinają, kłamią, mordują i kradną, cudzołożą, popełniają gwałty, a zbrodnia idzie za zbrodnią.” (Oz 4,1–2, por Wj 20,13–17; Pwt 5,17–20). Prorok Jeremiasz pisał: “Nieprawda? Kraść, zabijać, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za obcymi bogami, których nie znacie…” (Jr 7,9). Ciekawy jest werset: “Nie będziesz miał bogów innych oprócz Mnie” (Pwt 5,7). Księga nie wyklucza istnienia innych bogów skoro pojawił się ten zapis. To świadczy, że politeizm u Izraelitów panował jeszcze bardzo długo.

            Na przykładzie  obcych źródeł Dekalogu można wysnuć wniosek, że hagiografowie opracowując własną koncepcję religijną opierali się na wiedzy okolicznych kultur i ich religii. To świadczy, że Bóg udostępnił swoje zamysły nie tylko narodowi wybranemu. One zostały odczytane w zakamarkach ludzkich umysłów i serca. Prawa Boże są dostępne dla każdego. Trzeba tylko podjąć trud odczytania.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Mojżesz ignotus homo

             Drugą ważną postacią Starego Testamentu jest Mojżesz. O nim też milczą źródła pozabiblijne. Prawdopodobnie żył w XIII wieku przed Chr.  Niektórzy badacze twierdzą, że Mojżesz nie jest postacią historyczną, ale został powołany przez hagiografów jako ikona przesłania religijnego. Są również głosy, że przedstawia osobę która istniała, ale nie została opisana przez żadne źródło historyczne. Informację o exodusie Żydów z Egiptu są mocno naciągnięte. Liczby które są przytaczane w ST są przesadzone, a cały exodus był niewielkim incydentem historycznym, który został wyolbrzymiony  dla potrzeb doktryny judaistycznej. Archeologia nie dostarcza żadnych informacji a istnienie Mojżesza jak i exodusu. Brak jest wiarygodnych informacji w egipskich inskrypcjach, co jest zastanawiające. Zatem głównym źródłem informacji pozostaje przekaz biblijny.

              Jedyną wzmianką godną uwagi występuje na odkrytej  steli Merenptaha z czarnego granitu pochodząca z lat 1236–1233 przed Chr., na której zapisano zwycięstwo Merenptaha nad koalicją związaną przez Libijczyków, którzy najechali na starożytny Egipt. Na samym końcu jest wzmianka dotycząca Izraela związanego z opisem wojny. Stela Merenptaha potwierdza istnienie państwa Izraela w okresie XIII–XI wieku przed Ch. To wszystko.

          Główne informacje pochodzą z Księgi Wyjścia, której data napisania nie jest jasna. Wiadomo, że autorów jej było kilku z różnych okresów, ale ważne jest, że jej ostateczny kształt pochodzi z okresu niewoli Babilońskiej, w okresu w którym na nowo interpretowano i układano całokształt koncepcji biblijnej.            Uczeni są zdania, że były dwa wyjścia Izraelitów w różnym czasie, i te zdarzenia połączono w jeden przekaz biblijny.

          Na tle zdarzeń historycznych hagiografowie chcieli przekazać Boga jak Pana wrażliwego na wołanie uciśnionych. W postaci Mojżesza widoczny jest Wybrany przez Boga aby ocalił Lud Boży. Bóg przekazuje dekalog, podstawę biblijnej nauki moralnej.  Księga pokazuje lud często buntowniczy, ale powołany do wyjątkowego i wspaniałego spotkania z Bogiem.

           Bóg często posługuje się różnymi postaciami do realizacji swoich zamiarów. Dla tych potrzeb hagiografowie powołali do istnienie aniołów. Na przykładzie Mojżesza widać, że takim wykonawcą (sługą) Bożych zamysłów jest człowiek obdarzony charyzmą i szczególnymi darami (czynił cuda, był bardzo mądrym przywódcą).  Ważna przy tym nie jest sama postać, ale przesłanie które wnosi i realizuje cele. Np. tablice Mojżeszowe zostały wykute przez wspomnianego Mojżesza. Inspiracją dla niego były zapisy w “Księdze zmarłych” (papirus), którą starożytni Egipcjanie wkładali do grobów. Zajęło mu to jakiś czas. Jego nieobecność i długie czekanie zniecierpliwiła Izraelitów i zrodził się bunt.

          Na kanwie postaci Mojżesza pokazano Przymierze Boga ze swoim wybranym ludem, ale też ułomności ludzkiej natury.           Jeden z hagiografów w obrazie rozmowy Mojżesza z Bogiem ujawnił w słowach: “Jestem, który Jestem” (Wj 3,14), dla mnie fundamentalny przekaz, a mianowicie dynamiczną naturę Boga. Bóg jest, działa i przez to działanie ujawnia swoje istnienie. Słowa te zostały przeze mnie wykorzystane do opracowania nowej koncepcji całej rzeczywistości, która jest Boskim tchnieniem. Dynamiczna natura transcendencji przelała się na całą rzeczywistość.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Abraham ignotus homo

             O Abrahamie pisze jedynie Biblia. Brak źródeł pozabiblijnych sugeruje, że jest to osoba wykreowana na użytek judaistycznego przesłania religijnego.  Późniejsza bogata literatura korzysta tylko z tego jednego źródła. Opisane jego dzieje i jego potomstwa są przez to mało wiarygodne. Pojawia się pytanie, kto po raz pierwszy wprowadził tę osobę na scenę historyczną. Pierwszy raz Biblia wprowadza Abrama przy opisie potomków Sema, syna Adama i Ewy: “Gdy Terach miał siedemdziesiąt lat, urodzili mu się synowie: Abram, Nachor i Haran” (Rdz 11,26). Historia Adama i Ewy to haggada biblijna (opowiadanie rabinistyczne), która jest obrazem początków zaistnienia istot ludzkich.  Z mitów rodzą się mity, a więc Abram jest postacią mityczną. Można zapytać, w jakim celu wprowadzono tę postać?

           Otóż była potrzeba wyjaśnienia istnienia licznych narodów semickich. Były potrzebne ich korzenie. Poza tym Abramowi przypisano autorstwo wiary monoteistycznej. Hagiografowie w natchnieniu odczytali (proroctwo wsteczne), że sam Bóg odezwał się do tej postaci: “Pan rzekł do Abrama: «Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem.” (Rdz 12,1–2).  Czy opis ten można przyjąć za fakt historyczny? Nie neguję bezpośredniej relacji Boga z człowiekiem, ale jak uczy historia dzieje się to na autostradzie duchowej. Można przyjąć, że Abram (Abraham) odczytał w swoim sercu głos Boga, i wprowadził je w czyn. Przez brak innych źródeł (pozabiblijnych) nie można jednoznacznie uznać Abrahama za postać historyczną. Ale pozostaje bezsporny fakt, że narodziła się religia monoteistyczna. Postać Abrahama stała się ikoną dobrej nowiny i Objawienia istnienia Jedynego Boga, Stwórcę Wszechświata. Ktoś musiał być inicjatorem, który pozyskał tę mądrość.  W literaturze fachowej przyjmuje się że Abram żył w XVIII wieku przed Chr., a więc nie  miał sposobności poznania  chwilowego monoteizmu egipskiego boga Atona, za faraona Echnatona (wcześniej Amenhotepa IV, ur. 1372 r. przed Chr.). Tym samym Abram musiał sam zdobyć tę mądrość. Pozostaje wierzyć, że tę mądrość odczytał w swoim własnym sercu. Jak przekazuje filozoteizm (doktryna autora, inaczej wiara rozumna) każda dobra myśl od Boga pochodzi.

         Chcąc zgłębiać przesłanie religijne judaistycznego monoteizmu, aby iść dalej trzeba pozostawić na boku kwestię wiarygodności postaci Abrama (Abrahama), traktować go za ikonę (tak jak się traktuje pierwszych ludzi Adama i Ewę). Być może zostaną jeszcze odnalezione inne źródła, które pozwolą rozwikłać tę zagadkę.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Prahistoria Sumerów, triady bogów

             Nie można zgłębić narodzin religii judaistyczno chrześcijańskiej bez poznania historii starożytnej krainy na Bliskim Wschodzie w dorzeczu Tygrysu i Eufratu (Mezopotamii). Region ten był nie tylko kolebką religii monoteistycznej

ale jest przykładem poznania rozwoju ludzkiej cywilizacji. To co dziś wiadomo głównie pochodzi od pisma, które wtedy się pojawiło. W IV/III tysiącleciu przed Chrystusem w Mezopotamii  u Sumerów pojawiło się pismo (najprawdopodobniej najstarsze pismo świata). Było to pismo piktograficzne (obrazkowe). Z czasem, obrazki – znaki zaczęły oznaczać również sylaby. To dzięki nim uczeni mogą pozyskać informacje o przeszłości mieszkających tam plemion. Pisano na glinianych tabliczkach.  System sumeryjski przejęły inne ludy zachodniej Azji (Asyryjczycy, Husyci, Hetyci, Elamici). Wykopano ok. 17 tys. tabliczek w mieście Ebla. Tabliczki te pochodzą z epoki brązu. Znaczna część tekstów z Ebli powstała w okresie zdobycia miasta przez wojska Sargona z Akadu (2300 r. przed Chr.). Z nich odczytano obraz zycia na Bliskim Wschodzie w III tysiącleciu przed Chr. Wiemy, że Sargon (2360–2180) podbił Eblę i włączył do swojego państwa zarówno Eblę jak i Mari.           Najstarsze ślady osadnictwa znalezione na terenach Mezopotamii pochodzą z ósmego tysiąclecia przed Chr.. Budowano wówczas gliniane półziemianki, w których były kamienne podłogi i paleniska. Odnaleziono  gliniane wypalane figurki zwierząt oraz ludzi. Artefakty te zdobią dzisiejsze muzea. Już w siódmym tysiącleciu przed Chr. budowano osady z glinianych domów. Domy te miały po kilka pomieszczeń i podwórze. Tworzono ręcznie ceramiczne figurki i naczynia ozdobione barwną polewą. Czczono mitologicznych bogów Anuna, Anunaki. Już wtedy wierzono, że świat był stworzony przez boską istotę. Każde z wielkich  miast sumeryjskich miało swoich bogów. W Nippur czczono Enkiego, w Lagasz Ninurta. Bogom budowano świątynie, a pomniejszym kapliczki. Kultura Sumeru przeżyła swój okres świetności między III a II tysiącleciem p.n.e., wtedy powstały pierwsze poematy opowiadające o bogach, najstarsze z nich są datowane na około 2500 przed Chr., późniejsze na około 1700 przed Chr.. W jednym z najstarszych mitów kosmologicznych stworzycielką życia jest bogini Nammu (pierwotne wody), która przez partenogenezę zrodziła pierwszą parę bogów: Niebo (An) i Ziemię (Ki). Oni byli rodzicami boga powietrza Enlila. Sumerowie byli przekonani, że władza zstąpiła z nieba. Enkiemu i Inannie przypisuje się powołanie człowieka do istnienia. Po oddzieleniu nieba i ziemi wyrosła roślina,  pojawił się człowiek. Obowiązkiem ludzi było zapewnić bogom pożywienia. Pierwsi ludzie żyli bardzo długo. Król Alulim 28 800 lat, a drugi Alalgar 36 000 lat (przypomina opis biblijny Adama i jego potomków. Pojawiła się też triada trzech bóstw: Anu, Enlila i Enki, a druga triada Nanny (Księżyca), Utu (Słońca) i Inanny {gwiazdy (!) Wenus}.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Może będzie kolorowo?

          Tak sobie myślę, że skoro w rzeczywistości w której żyjemy nie dostrzegamy świata tak jak on faktycznie wygląda, bo nie widzimy jego szczegółów,  miniaturowej struktury, miliardy stworzeń (bakteria, wirusy) które nam towarzyszą na naszej skórze, nie widzimy jej subatomowej przestrzeni, to być może, w rzeczywistości transcendentnej będzie podobnie? Może będziemy ulegać podobnej ułudzie (błogosławionej), która sprawi, że będziemy mieć wrażenie, że  żyje się w kolorowym świecie pełnym wspaniałości, do których jesteśmy przyzwyczajeni.

          Powracając do tematu duszy, to nasunęła mi się taka myśl, że nasza materialna widzialna powłoka ma swoje astralne odniesienie – strukturę energetyczną. Czy przypadkiem ta nowa odsłona nie jest ludzką duszą? Przy takiej koncepcji  nie trzeba by było pytać gdzie się ludzka dusza znajduje, czy w sercu, czy w nerkach (pogląd żydowski), albo jak mówią niektórzy rozpływa się w przestrzeni. Dusza ludzka jest odmianą dualizmu, jak w przypadku światła (dualizm korpuskularno falowy). Dwie odsłony jednego bytu. Jak pisałem, dusza ludzka jest przynależnością do Stwórcy. Dzisiejszy pogląd temu nie przeczy. Jesteśmy w Nim, a On w nas. Ułomności cielesne pozostaną tylko wspomnieniem.

         Przy takim podejściu nasze ukochane zwierzaki mają swoje miejsce i w przestrzeni transcendentnej, bo postać energetyczna może będzie zachowywana. Reszta to sprawa ułudy, o której wspominałem na początku.

         Religia chrześcijańska ogranicza się tylko do zapowiedzi: “I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. ” (Ap 21,1). Nie podpowiada jakość pośmiertnej egzystencji. Można by suponować, że zapowiada nudę. Proponowany pogląd jest bardzo optymistyczny i taki ludzki. Człowiek przychodzący na świat jest okryty powłoką cielesną do której jest przyzwyczajony. Bez ciała jest w stanie dla niego nienormalnym. Zapowiedź nowej ziemi jest zapowiedzią świata na wzór rzeczywistości w której jesteśmy powołani do istnienia. Być może zapanuje nowa moralność i nowe reguły egzystencji. Zmienią się estetyka i relacje. Może będą nowe wyzwania i cele. Może człowiek będzie zarządzą światów w kosmosie.  Kosmos ukaże się istocie człowieczej w nowej osłonie. To co dla nas jest teraz niedostępne, będzie uchwytne. W tym dobrym nastroju i optymistycznym poglądem życzę wszystkim  udanego odpoczynku w nadchodzącą sobotę i niedzielę.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Człowiek jest tylko wyobrażeniem.

          Nadal pozostała u mnie potrzeba sięgania do zarania dziejów. Jak rozwijał się  człowiek, jaka jest geneza jego religijności? Z przeprowadzonych studiów powtarza się reguła, że impulsem pierwotnym był lęk przed zjawiskami atmosferycznymi, klimatycznymi, katastrofami pogodowymi. W umysłach pierwotnych, którzy obserwowali, że za skutkiem ich niedoli stoi istota mająca wolę (np. drugi człowiek) przenieśli winowajców ludzkich w przestrzeń mitów. Tak powstała wizja, że za każdym żywiołem stoi ktoś podobny do istoty żywej przypominający postać ludzką (bożek),  obarczony wolą, najczęściej złą. Jego postać była modelowama w zależności od skutków, których był autorem. Pierwotni, którzy żyli w pieczarach, w nich szukali bezpieczeństwa. Jak umieli zwracali się do wyimaginowanych bożków. Pojawiła się forma modlitwy. Dla osiągnięcie skuteczności życzliwości bogów palono swoje wytworzone produkty,  zwierzęta, a niekiedy i ludzi.  Okres ten rozpoczął się blisko pojawienia się istoty zwanej homo sapiens, a może jeszcze wcześniej. Odkryto ślady kultu u neandertalczyków (odrębnego gatunku człowieka), którzy wymarli ok. 30 tys. lat temu. To sugeruje, że umysł kształtował się od zarania dziejów. Intrygujące jest pytanie, kiedy pojawił się ten pierwszy homo sapiens, o którym wspomina w wstecznym proroctwie Księga Rodzaju. Pisałem wielokrotnie o tym, że  nie powinno się  szukać tego pierwszego człowieka, a populacje, plemię, w którym wszyscy osobniki zasługują na to określenie. To co pisze Biblia jest tylko obrazem słownym. W Adamie i Ewie każdy może  dopatrywać się podobieństwa do swojej nacji i koloru skóry (Chińczyków, murzynów, Eskimosów).

          Pozostaje kwestia duchowej natury, tzw. duszy ludzkiej. Czym ona jest? Jak pisałem, dla mnie ona jest przynależnością do natury Stwórcy, a jej obrazem jest astralna postać człowieka. To się mieści w mojej dynamicznym opisie istnienia. Inaczej mówiąc, dusza jako byt nie istnieje, ale ma znaczenie w relacjach z Stwórcą. Ludzka jaźń, natura energetyczna wpisana jest w naturę całego Wszechświata. Wszystko jest jednością.  Jak podkreślam wielokrotnie, że jesteśmy w Bogu, a Bóg w nas.

           Zdawałoby się, że dynamiczny obraz Wszechświata pomimo, że ma wiele racji (w tym naukowych) jest nierzeczywisty i nie obrazowy. Dlatego Arthur Schopenhauer (1788–1860), wielki filozof pisał, że człowiek jest tylko wyobrażeniem. Nikt jednak nie zaprzecza istnienia Świata. Jest on dla człowieka realnością i jest odczuwany jako rzeczywistość. Świat musi mieć swoją Przyczynę. Ponieważ należymy do tej realności Świata, Skutek musi mieć swoją Przyczynę. Jej natury nie można zgłębić, bo jest usadowiona ponad Wszechświat stworzony.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Klasyka dogmatyczna

          Moim zdaniem w XX wieku zakończyła się era dominacji doktryny chrześcijańskiej zapoczątkowanej dwa tysiące lat temu. Jego ostatnim wielkim reprezentantem był Karol Wojtyła – papież Jan Paweł II (1978–2005).  Wydobył on z tej doktryny wszystko, co było do odczytania. Pomijając jego pasywne stanowisko do pedofilii i innych zboczeń, które miały miejsce w Kościele za jego pontyfikatu, to był on wielkim teologiem.  Niejednokrotnie przekraczał skostnienia kościelne, ale nie na tyle, aby przebić się przez nie i stać się nowatorem odnowy Kościoła.

          Karola Wojtyłę zaliczam do klasyków, bo odpowiada jej definicji. Jego dzieła są bardzo interesujące, ale dla współczesnych czytelników już trącają myszką. Świat zmienia się w podstępie  geometrycznym. Nowe odkrycia wywołują konieczność poszukiwanie następnych wyzwań. 

           Dla mnie z doktryny katolickiej pozostał sam trzon wiary, że istnieje Pierwsza Przyczyna zaistnienia Świata, zwana powszechnie Bogiem. Co więcej, jego konieczność istnienia stała się przedmiotem wiedzy (z przesłanek logicznych i metafizycznych). Podmiotem wiary pozostał Jezus Chrystus, który w koncepcji religijnej jest niezwykłym Fenomenem. Ponieważ jest dla mnie Podmiotem wiary, to jestem uprawniony do obrazowania Go według moich pragnień, zdolności i mojej woli. Może kogoś zaskoczę, ale przyznaję, że obraz o Nim namalowany przez  doktrynę katolicką  w pełni mi odpowiada. Choć dostrzegam wiele ułomności w przekazie, to zasadniczo podoba mi się ta głębia i cały przekaz duchowy. Gdy piszę o czymś krytycznie, to mam na myśli i chęć udoskonalić doktrynę wiary. Cały entourage towarzyszący religii jest ozdobą kultu religijnego. I na to się zgadzam, bo wypracowany kult przez stulecia doszedł do perfekcji. Można by sądzić, że zostałem w przestrzeni klasyki Karola Wojtyły, ale nie do końca. Współczesna wiedza daje nowe możliwości rozeznania i implikuje do nowych spostrzeżeń.  Mam tu na myśli naturę rzeczywistości, dynamiczną właściwość wszelkiego bytu wraz z bytami duchowymi. Cały świat jest jednością natury. Bóg przenika wszystko, a istoty ludzkie są w Nim. Ubogacony tą wiedzą, intuicją, wiarą i przekonaniem żyje mi się lepiej. Pytania zawsze pozostaną, ale ufam, że wszystko zmierza do boskiej doskonałości. Wszystko wróci do Źródła. Może uda mi się zrozumieć ten fenomen dziejowy?

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Komentarz do komentarza

          Komentarz który się pojawił do mojego wpisu “Renesans teologii XIX wieku”  z dnia 15 maja dotyczył  zmian jakie zaistniały w XIX wieku w przestrzeni Kościoła katolickiego. Ze względu na miejsce, siłą rzeczy był okrojony do wielkości formatu jednej kartki A4 (w celu zainteresowanie tematem). Natomiast komentator poruszył zupełnie inny temat, a mianowicie temat satanizmu. Moi czytelnicy, którzy śledzą od lat moje wpisy zapewne wiedzą, że jestem przeciwnikiem istnienia szatana, jak i aniołów jako bytów duchowych, i temat o satanizmie nie jest w obszarze mojego zainteresowania.  Komentarz można by przyjąć za ciekawy, ale nie spełnia on norm poprawnego dialogu. Poza tym w komentarzu znalazły się treści, które, lekko mówiąc, zaprzeczają rzetelnej wiedzy. Mniemam, że zostały bezkrytycznie skopiowane z jakiś obcych mi źródeł. Oczekuję własnych komentarzy, płynących z własnych analiz, z własnych odczuć i światopoglądów. Byłyby one ciekawe pod względem socjologii i psychologii.           Dziękuję za trud i zaangażowanie. Proponuję udostępnianie podobnych opracowań na własnym portalu społecznościowym FB . Pozdrawiam P.P.

Spekulacje naukowe

          Albert Eintein zrezygnował z klasycznego  ujęcia siły grawitacyjnej i zastąpił ją zakrzywieniem przestrzeni. Przekaz był na tyle sugestywny, że w wielu głowach zaistniały obrazy faktycznego zakrzywienia tego, co ma tylko ramy przestrzenne bez wewnętrznego wypełnienia.  Rodzi się więc pytanie, co się zatem zakrzywia? Bardziej uczciwie byłoby dopisanie, że jest to pojęcie abstrakcyjne nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości. Wraz z tą spekulacją rozpoczęła się era modelowania wielu pojęć, w tym nawet wzorów matematycznych.  Równanie Erwina Schrödingera (1887–1961), dodając nierelatywistyczne, opisujący ewolucję stanu układu kwantowego, nazwano równaniem prawdopodobieństwa znalezienia elektronu.  Drugim słynnym równaniem jest wzór opisujące zasadę nieoznaczoności Heinseberga, któremu przypisano interpretację niemożności jednoczesnego rozeznania pędu i położenia elektronu w atomie. Nie da się określić równocześnie toru, po jakim elektron się porusza oraz tego, gdzie się w danej chwili znajduje.

          Z jednej strony modele świadczą o inteligencji człowieka, a z drugiej wskazują niemoc człowieka w opisie świata subatomowego. Nauka musi się wspierać obrazami, spekulacją i wyobraźnią abstrakcyjną. Wszystko wskazuje na to, że człowiekowi nie dane jest obserwować Świat na sposób kataleptyczny. To czy kwarki naprawdę istnieją jest przedmiotem przesłanek i doświadczalnych wyników pobocznych i towarzyszących.

          Ucząc fizyki w liceum, w drugiej klasie sam zachwycałem się  doświadczeniem Millikana, za pomocą którego można wyznaczyć wielkość elementarnego ładunku (wielkości bardzo małej).

          Tym razem tytuł opracowania jest mylący, bo sugeruje pejoratywność, a tymczasem mówi o kunszcie ludzkiego umysłu.

           Badania de Broglie’a ujawniły i udowodniły, że materia nie istnieje własnym istnieniem. Jest wytworem energetycznym. Jest kłębkiem energetycznym, który uzyskuje parametry znane pod nazwą materii, w tym: kształt,  masę, kolor, zapach i inne. Może nauka stwierdzi, że materia składa się z zamkniętych obwodów fal elektromagnetycznych. Tę sugestię potwierdza również zjawisko anihilacji (w czasie zderzenia się materii z antymaterią, znikają obie i wyzwala się promieniowanie elektromagnetyczne, które ulatuje w przestrzeń po linii prostej.

          Nauka zbliża się do opisu jednej jaźni z której zbudowany jest Świat i świat transcendentny.

          Ja w swoich przemyśleniach dopatruję się natury dynamicznej świata. Potwierdzenie znajduję w słowach hagiografa: “Jestem, który Jestem” (Rdz 3,14).

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949